Odpowiedź na niepewność
Paweł Gąsior, zarządzający Funduszem Ekspansji Zagranicznej w PFR TFI, opowiada nam o tym jak wybuch wojny na Ukrainie wpłynął na plany inwestycyjne polskich firm za granicą, wskazuje silne strony branży TSL oraz podpowiada, gdzie szukać źródeł finansowania w czasach niepewności gospodarczej.
Jak z punktu widzenia PFR TFI zmieniły się w ostatnim czasie nastroje inwestorów z Polski? Czy sytuacja gospodarcza i geopolityczna na świecie zwiększyła ostrożność inwestorów?
Bez wątpienia obecna sytuacja gospodarcza i geopolityczna wpływa na nastroje inwestorów – jest to przede wszystkim zmiana w podejściu do ryzyka. W trakcie ostatnich 20-30 lat przyzwyczailiśmy się w gospodarce do pewnej stałości. Tymczasem nie tylko wojna, lecz także pandemia pokazały, że nie możemy być tej stałości tak pewni, a rzeczywistość wykracza poza utarte schematy. Odpowiedzią na tę niepewność powinna być elastyczność działania, zwinność operacyjna, a przede wszystkim doświadczony i otwarty na zmiany zespół zarządzający. W przypadku ekspansji zagranicznej ryzyko biznesowe w naturalny sposób jest większe, dlatego przedsiębiorcy są zainteresowani instrumentami pozwalającymi na podzielenie się tym ryzykiem. I właśnie taką rolę odgrywa Fundusz Ekspansji Zagranicznej, który jako inwestor finansowy proporcjonalnie do swojego zaangażowania w projekcie przyjmuje na siebie ryzyko biznesowe realizowanej inwestycji.
Z drugiej strony, patrząc z perspektywy funduszu, mogę powiedzieć, że polscy inwestorzy są zainteresowani zagraniczną ekspansją kapitałową, ponieważ patrzą na inwestycje zagraniczne jako element długoterminowego budowania wartości firmy.
Czy konflikt na Wschodzie ma wpływ także na inwestycje realizowane i planowane przez polskie przedsiębiorstwa w innych rejonach globu? A może jego efektem stała się chęć eksploracji zupełnie nowych kierunków inwestycyjnych?
Wojna wraz ze wszystkimi jej konsekwencjami oczywiście zamknęła część rynków dla polskich eksporterów i inwestorów. Część firm musiała znaleźć alternatywne rynki, przebudować swoje modele biznesowe. Eksploracja nowych rynków jest dużym wyzwaniem, gdyż wiąże się z nauką nowych praktyk biznesowych oraz budową sieci kontaktów. Jednak na podstawie danych o polskim sektorze eksportu można stwierdzić, że przedsiębiorcy poradzili sobie z tym wyzwaniem. Po pierwszym półroczu 2022 roku eksport towarowy Polski wyniósł 165,4 mld EUR i był o 19,1% większy niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. W każdym miesiącu bieżącego roku eksport towarowy był wyższy niż w analogicznych okresach w poprzednich latach. Również poziom inwestycji bezpośrednich pokazuje, że polscy przedsiębiorcy chcą inwestować za granicą. Z danych bilansu płatniczego wynika, że w pierwszych trzech kwartałach 2021 roku BIZ z Polski były o ponad 90% wyższe niż średnia dla analogicznych okresów z lat 2015-2019.
Natomiast wracając do kwestii poszukiwania nowych kierunków inwestycyjnych, mogę powiedzieć, że w PFR TFI podkreślamy, że lista atrakcyjnych kierunków ekspansji zagranicznej dla polskich przedsiębiorstw jest naprawdę bogata i różnorodna. Polscy przedsiębiorcy mają do wyboru wiele możliwości rozwoju biznesu za granicą. Decyzja o wyborze konkretnego kierunku zawsze jest kwestią bardzo indywidualną i zależy przede wszystkim od strategii i modelu biznesowego firmy oraz jej motywacji do ekspansji, ale w naszym raporcie „Polskie inwestycje zagraniczne: nowe trendy i kierunki”, który opracowaliśmy wspólnie z PwC Polska we współpracy z KUKE, zidentyfikowaliśmy wiele atrakcyjnych, choć nieoczywistych rynków, które charakteryzują się korzystną kondycją gospodarczą, przyjaznymi regulacjami prawno-podatkowymi, wysoką jakością instytucji oraz zachętami fiskalnymi dla inwestorów zagranicznych. W rankingu ogólnym na pierwszych miejscach znalazły się kolejno: Indie, Finlandia, Estonia, Izrael, Chile, Łotwa, Słowenia, Korea Południowa, Dania, Rumunia.
TSL wydaje się być jedną z branż, które są najbardziej odporne na obserwowane zawirowania gospodarcze. Jaki Pana zdaniem jest powód tak silnej pozycji tej branży?
W przypadku logistyki mamy do czynienia z pewnym paradoksem – z jednej strony w wyniku pandemicznych obostrzeń byliśmy świadkami zawirowań, które silnie uderzyły w branżę i spowodowały potężne trudności – zerwane łańcuchy dostaw, problemy z dostawami na czas, przestoje w portach i na terminalach pokazały, jak kluczowe znaczenie dla funkcjonowania gospodarki ma logistyka, a jednocześnie spowodowały wzrost oczekiwań wobec tego sektora. W efekcie nowa sytuacja spowodowała, że firmy logistyczne zyskały dalsze możliwości rozwoju i wykorzystują je również dzięki ekspansji zagranicznej. Co ciekawe, to właśnie w logistyce obserwowaliśmy wzrost ogólnej liczby inwestycji zagranicznych w czasie, gdy globalne BIZ były w trendzie spadkowym . Według danych Investment Monitor w 2020 r. – czyli w roku ogłoszenia pandemii – w logistyce było 926 projektów – w porównaniu z 830 w 2019 r. Głównymi obszarami biznesowymi dla inwestorów zagranicznych z tego sektora są: centra logistyczne, obiekty dystrybucyjne oraz składy magazynowe. Jest to m.in. pokłosie dynamicznego rozwoju sektora e-commerce, który wywołał wzrost zapotrzebowania na obiekty do przechowywania i dystrybucji produktów. W przypadku bezpośrednich inwestycji jednym z kluczowych podsektorów logistyki jest transport multimodalny – stanowił on prawie dwie trzecie wartości globalnych BIZ w logistykę w latach 2019-2020.
I właśnie w tym sektorze przeprowadziliśmy jedną z naszych ostatnich inwestycji. Fundusz Ekspansji Zagranicznej zainwestował wspólnie z Laude Smart Intermodal w utworzenie spółki w Niemczech, która będzie skupiać aktywa i świadczyć usługi intermodalne na terenie Niemiec i Europy Zachodniej.
Mówiąc o zagrożeniach związanych z aktualną sytuacją geopolityczną, nie można zapominać, że każdy medal ma dwie strony i kryzys niesie ze sobą także szanse dla biznesu. Czy w obecnych realiach także widzi Pan obszary, które w dłuższej perspektywie mogą być źródłem nowych możliwości biznesowych?
Obserwując trendy na globalnym rynku bezpośrednich inwestycji zagranicznych, uważam, że można wskazać kilka najbardziej perspektywicznych obszarów. Wspominałem już o sektorze logistyki, który właśnie w ostatnim czasie zanotował wzrost wartości inwestycji zagranicznych. I sądzę, że nadal będzie to atrakcyjny sektor dla inwestorów. Trend związany ze skracaniem oraz dywersyfikacją łańcuchów dostaw może zachęcać do inwestycji w państwach sąsiadujących.
Bardzo wyraźny jest także trend związany ze zmniejszaniem śladu węglowego oraz potrzebą dekarbonizacji. Rosnąć będą inwestycje w „zielonych” sektorach gospodarki, zaś firmy powinny przywiązywać coraz większą wagę do aspektów ESG w swojej działalności. Już teraz widzimy, że globalny sektor energii odnawialnej przyciągnął inwestycje kapitałowe o najwyższej łącznej wartości 85,2 mld USD w ogłoszonych 466 projektach BIZ. Natomiast z punktu widzenia branży TSL, ten trend będzie oznaczał potrzebę wprowadzenia zrównoważonego podejścia do całych łańcuchów dostaw.
Czy sądzi Pan, że inwestorzy z Polski nabrali biegłości w wykorzystywaniu możliwości rozwoju biznesu na globalnych rynkach?
Zdecydowanie tak i co więcej, polscy przedsiębiorcy dostrzegają wielowymiarowe korzyści, jakie daje zagraniczna ekspansja kapitałowa. Jeszcze raz odwołam się do raportu „Polskie inwestycje zagraniczne: nowe trendy i kierunki. Jak pandemia zmieniła rynek BIZ?”. Przygotowując ten raport, przeprowadziliśmy badanie wśród polskich przedsiębiorców i jak się okazuje większość, bo 60% przedsiębiorstw inwestujących za granicą deklaruje plany dalszej ekspansji. Pokazuje to, że firmy, które już poznały specyfikę działalności za granicą, widzą, jakie przynosi ona korzyści w różnych aspektach działania firmy, bo mówimy zarówno o korzyściach finansowych, ale i o dywersyfikacji geograficznej i ograniczeniu ryzyka, zabezpieczeniu łańcuchów dostaw, efekcie skali oraz transferze technologii i dobrych praktyk.
Choć sytuacja jest daleka od rozstrzygnięcia, sporo mówi się już o kwestii odbudowy Ukrainy po wojnie. Czy sądzi Pan, że polskie firmy TSL będą miały szanse mieć znaczący udział w odbudowywaniu rynku logistycznego na Ukrainie?
Skala zniszczeń powstałych w wyniku działań wojennych jest ogromna i nie dziwi fakt, że już teraz otwiera się dyskusja na temat odbudowy. Przed Ukrainą długi i kosztowny okres odbudowy, w którym z pewnością będzie potrzebować wsparcia. W Polsce PAIH – instytucja z Grupy PFR uruchomiła program współpracy z biznesem na rzecz odbudowy Ukrainy, który ma stworzyć bazę firm chętnych do aktywnego uczestnictwa w powojennej odbudowie Ukrainy. Z oficjalnych danych wynika, że zainteresowanych jest już przeszło 500 firm. Najwięcej zgłoszeń, bo aż 1/3, jest z branży budowlanej, ale zgłosiły się również firmy z branży IT, producenci maszyn, leków i żywności. Naturalnie elementem odbudowy z pewnością będzie odtworzenie lub zbudowanie nowej infrastruktury transportowej, w czym mogą uczestniczyć również polskie firmy.
W obliczu niepewności gospodarczej problemem staje się też pozyskanie finansowania na inwestycje zagraniczne. Jak PFR TFI wspiera przedsiębiorców, dla których główną barierą stojącą na drodze do ekspansji są finanse?
Rzeczywiście niewystarczający kapitał jest wymieniany przez przedsiębiorców jako jedna z najważniejszych barier ekspansji zagranicznej. I właśnie po to, aby likwidować tę barierę, kilka lat temu powstał Fundusz Ekspansji Zagranicznej, który współinwestuje z polskimi firmami w ich zagraniczne projekty, dostarczając finansowanie kapitałowe, dłużne lub mieszane. Fundusz wyróżnia się przede wszystkim tym, że działa w sposób prorynkowy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że szybkość działania i elastyczność są kluczowymi elementami, na które zwracają uwagę przedsiębiorcy, dlatego wielkość finansowania, a także horyzont inwestycyjny jest zawsze indywidualnie dopasowywany do skali konkretnego projektu, a także możliwości polskiego inwestora. Zazwyczaj umowa inwestycyjna jest zawierana na okres od 5 do 10 lat, a wielkość finansowania może wynieść od 3 do 12,5 mln euro. Dbamy też o to, by cały proces inwestycyjny przebiegał sprawnie – z zachowaniem wnikliwych analiz biznesowych, ale bez nadmiernego formalizmu.
Na koniec proszę opowiedzieć o ciekawych inwestycjach z branży TSL, w których PFR TFI miał okazję ostatnio współuczestniczyć.
Już nieco wspomniałem na ten temat wcześniej, ale pozwolę sobie jeszcze uzupełnić. Pod koniec ubiegłego roku fundusz zainwestował wspólnie z toruńską spółką Laude Smart Intermodal w utworzenie spółki zależnej w niemieckim Essen. Zaplecze w postaci spółki zlokalizowanej w Niemczech pozwoli naszemu partnerowi na zwiększenie skali działalności, obsługę tras zapewniających wyższe marże oraz większą dywersyfikację przychodów.
Ale to nie jedyny przykład inwestycji związanych z logistyką, które współfinansowaliśmy. W niektórych przypadkach, choć nasi partnerzy nie działają bezpośrednio w branży TSL, to ich zagraniczne projekty miały na celu m.in. usprawnienie procesów logistycznych, zapewnienie produkcji bliżej finalnego klienta lub obniżenie kosztów związanych z transportem oferowanych produktów. Tak było w przypadku Pekabexu, który zdecydował się na inwestycję w fabrykę Fertigteilwerk Obermain GmbH w Bawarii. Polska firma, która jest producentem wielkogabarytowych konstrukcji prefabrykowanych dla budownictwa systemowego, od dłuższego czasu realizuje projekty na rynku niemieckim i tam też upatruje możliwości wzrostu. Zakup fabryki lokalizowanej blisko finalnego odbiorcy pozwolił więc nie tylko zwiększyć moce produkcyjne grupy, lecz także poprawić efektywność poprzez optymalizację kosztów transportu prefabrykatów. Jest jeszcze jeden aspekt tej inwestycji ważny z punktu widzenia budowania łańcucha dostaw, a mianowicie: przejęta fabryka posiada profil produkcji zbliżony do Pekabex, lecz polega na innych kanałach dostawców oraz sprzedaży. Dzięki tej akwizycji możliwa stała się dywersyfikacja źródeł surowców, z których korzysta grupa. Fundusz Ekspansji Zagranicznej uczestniczył kapitałowo w przejęciu fabryki, obejmując 24% udziałów zagranicznej spółki.
Aspekt logistyczny nie był też bez znaczenia dla innego naszego partnera – producenta maszyn SaMASZ, z którym zainwestowaliśmy w rozwój spółki zależnej w Stanach Zjednoczonych. W przypadku odległych rynków, takich jak Stany Zjednoczone i Kanada tradycyjna forma eksportu z siedziby w Polsce nie miałaby szansy powodzenia w dłuższej perspektywie czasowej. Poprzez rozwój spółki zależnej firma mogła rozwinąć kanały dystrybucji, rozbudować magazyny, co zdecydowanie poprawiło dostępność jej produktów dla finalnych odbiorców.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Witold Zygmunt
Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics 5/2022