Gospodarka balansuje na krawędzi recesji
Koniec roku to czas podsumowania i plany na kolejne 12 miesięcy. Więcej oszczędzać, podróżować, zrzucić zbędne kilogramy, to najpewniej znajdzie się na liście przeciętnego Polaka. Jakie zamiary na 2023 ma biznes? Przedsiębiorcy planują zmiany. 9 na 10 przedsiębiorstw jest przekonanych, że dotychczasowy model biznesowy wymaga aktualizacji, donosi McKinsey.
Z badania McKinsey wynika, że 9 na 10 przedsiębiorstw uważa, że ich model biznesowy musi się zmienić w 2023 roku. Niemal ⅔ pytanych (64 proc.) uważa, że kluczowa będzie digitalizacja. Skąd nagły zwrot w kierunku cyfryzacji?
— Kiedyś wszyscy pożądali kontraktów długoterminowych, bo dawały stabilność. Obecnie powszechna chwiejność czynników kosztotwórczych sprawia, że długoterminowe zlecenia są obarczone dużym ryzykiem. Zmienność kosztowo-cenowa jest na tak wysokim poziomie, że firmy potrzebują sprawnych narzędzi do planowania produkcji i sprzedaży. — tłumaczy Tomasz Marczuk, Sales Managerz BPSC.
Tym bardziej, że perspektywy gospodarcze na 2023 rok są co najwyżej umiarkowanie optymistyczne.
Wyzwania dla przemysłu
Przemysł dużo znaczy dla polskiego PKB. Sektor wytwórczy stanowi aż 20 proc.. Jesteśmy też zapleczem przemysłowym dla całej Europy, w związku z czym sytuacja w innych krajach ma na nas wpływ. Mocną stroną polskiego przemysłu jest jego zdywersyfikowany charakter. Nie ma jednej dominującej branży, jak np. w Czechach, które mocno odczuwają każde spowolnienie na rynku automotive. Nie oznacza to, że Polska jest zieloną wyspą. Spowolnienie w branży motoryzacyjnej, które na 2023 zapowiada The Economist Intelligence Unit, odczują także producenci nad Wisłą, ale wpływ będzie znacznie mniejszy niż u południowych sąsiadów.
— Dynamika popytu w poszczególnych segmentach będzie rozłożona nierównomiernie. – zauważa Tomasz Marczuk z BPSC i dodaje: — Dla rodzimego sektora wytwórczego największym wyzwaniem będzie ogólna niepewność gospodarcza. — wyjaśnia ekspert z katowickiej firmy.
Słowa eksperta znajdują odzwierciedlenie w odczytach GUS. Jak się okazuje, najczęstszą barierą rozwojową, którą podają polskie firmy, jest przede wszystkim niepewność, a nie ograniczony popyt.
Na konkurencyjność i odporność wpływa technologiczne zaawansowanie. Przykład: systemy zarządcze przyczyniają się do zwiększenia efektywności produkcji o 15 – 25 proc., zredukowania czasu przestoju maszyn o połowę, czy dwukrotnego skrócenia czasu wprowadzenia nowego produktu na rynek. W czasach niestabilności cen na energię i towarów, dalsza digitalizacja będzie największym wyzwaniem przed sektorem produkcyjnym w Polsce. Jednak potencjalne korzyści z cyfryzacji to nadal coś, o co warto kruszyć kopie.
Deficyt czasu
Rozpędzona gospodarka wzmaga apetyt firm na konsumpcję koniunktury. Spowolnienie mobilizuje do oszczędności, wtedy każdy procent marży znaczy dużo. Sęk w tym, że gdy recesja się rozkręcą, na optymalizację może być za późno. Co prawda technologie i metodyki wdrożeniowe rozwinęły się w ostatnich latach na tyle, że projekt IT nie tylko można realizować etapami, ale także czerpać korzyści na każdym z nich. Jednak próżno oczekiwać, że firma z marszu zacznie odczuwać korzyści. Benefity przychodzą z czasem, a ten podczas spowolnienia jest towarem deficytowym.
Pragmatyzm w czasie inflacji
Niestety, wbrew obiegowej opinii, pandemia wcale znacząco nie przyspieszyła digitalizacji nad Wisłą. O ile w 2021 roku widać było wzmożone inwestycje, kolejny rok był pod tym względem spokojniejszy. Wyczekiwanie, to teraz dominuje. Przedsiębiorcy chcą zobaczyć jak przebiegać będzie proces związany z wychodzeniem rynków z obecnej sytuacji, ale konia z rzędem, temu kto trafnie przewidzi przesilenie na rynku.
— Pragmatyzm inwestycyjny wydaje się bardzo naturalnym krokiem. W czasach dużej niepewności każdy jest bardzo ostrożny. — tłumaczy Tomasz Marczuk, jednocześnie przestrzegając: — Ważne jest, by z decyzją o wdrożeniu nie czekać za długo, bo może się okazać, że koszty zakupu i wdrożenia konkretnego rozwiązania w 2024 będą znacznie wyższe niż obecnie. Inflacja, nawet jeśli będzie powoli spadać, nadal będzie wysoka, trzeba o tym pamiętać. – kończy ekspert z katowickiej spółki IT.
Za rok okaże się, czy deklaracje, które padły w badaniu McKinsey przełożą się na konkretne działania. Może kolejny raz sprawdzi się stare powiedzenie: mądry Polak po szkodzie.