20 lat Plan SC
W Polsce znają ich liczni producenci mięsa i drobiu, ale też budowniczowie aquaparków czy hoteli. Tajniki tworzenia skomplikowanych konstrukcji ze stali nierdzewnej i współgrającej z nimi automatyki przemysłowej opanowali do perfekcji. To nowosądecka firma „Plan” S.C. Właśnie świętuje swoje 20 urodziny.
Jej założyciele – dwaj Markowie: Kochaniec i Limanówka poznali się trochę ponad 20 lat temu, kiedy jeszcze wspólnie pracowali na etatach. Szybko okazało się, że nadają na wspólnych falach i uznali, że stworzą własną firmę. Jeden miał zmysł konstrukcyjny, drugi świetnie potrafił przekształcać projekty w gotowe realizacje. A że cały przemysł przetwórstwa spożywczego pracuje na nierdzewnych liniach produkcyjnych, klientów miało nie brakować.
– Umowę naszej spółki spisaliśmy odręcznie, w samochodzie. I w takiej wersji zanieśliśmy ją do urzędu skarbowego – wspomina ze śmiechem Marek Limanówka.
Pierwsze zapytanie pojawiło się dość szybko, bo już pod koniec stycznia 2001 r. Potem kolejne. Machina ruszyła. Pierwsze projekty i zlecenia realizowane były w garażu. Marek Kochaniec rozrysowywał projekt w A-cadzie łącznie z każdym elementem wykonawczym, a Marek Limanówka je wykonywał z trzema pracownikami oraz zajmował się całą logistyką przedsięwzięcia. Tworzyli razem. Potem powstała pierwsza hala i biuro, a obok dom współwłaściciela firmy – Marka Limanówki.
– Ma to swoje plusy i minusy – śmieje się. – Do pracy mam na piechotę i cały czas mam oko na firmę. Z drugiej strony choć jestem prezesem, to też stróżem, malarzem, czy konserwatorem. Muszę odśnieżać, otwierać bramę i odbierać przesyłki przez 7 dni w tygodniu. Na nudę nie narzekam.
W firmie podział ról jest dość jasny. Marek Kochaniec spotyka się z kontrahentami, negocjuje kontrakty, przygotowuje projekt. Marek Limanówka odpowiada za produkcję oraz projekty związane z elektroniką i automatyką.
Jak wspominają panowie, choć przez 20 lat nazbierało się sporo realizacji, to żadna z nich nie jest podobna do siebie.
– Każda linia produkcyjna to inny projekt. Każdy projekt jest „szyty” na miarę, bo musi być dopasowany do hali, do specyfiki zakładu i do potrzeb klienta. Ostateczna wersja potrafi powstać w przeciągu paru godzin na spotkaniu u inwestora. To nas wyróżnia na tle konkurencji – mówi Marek Kochaniec.
Firma zrealizowała zlecenia dla największych polskich producentów przemysłu mięsnego i drobiarskiego: Sokołowa, Biernackiego, McKeena. Przygotowywała linię produkcyjną dla producenta pierogów czy kabanosów. Były też inne projekty – wyposażenie galerii handlowych (m.in. Galeria Sandecja), parków wodnych (m.in. w Uniejowie i w Rudzie Śląskiej). Jednym z większych wyzwań było przygotowanie hotelu Czarny Potok Resort SPA w Krynicy Górskiej.
– Robiliśmy tam wszystkie elementy ze stali nierdzewnej – wspomina Limanówka – Architekci mieli tam mega fantazje i zaprojektowali wiele nietypowych detali. Przygotowywaliśmy ze stali nierdzewnej balustrady, przejścia, windy, elementy basenów. Pracy było bardzo dużo, ale efekt był imponujący.
W ostatnim roku firma się rozrosła. Obecnie dysponuje trzema halami produkcyjnymi o wielkości około 300 mkw. Zatrudnia na produkcji 7 osób. I tylko pojawia się pytanie skąd taka nazwa firmy?
– Zawsze mieliśmy jakiś plan na siebie, niezależnie od tego, co się działo w naszym życiu – przyznają prezesi. – Teraz też mamy plan. Chcielibyśmy naszą działalność rozszerzyć o kolejne rynki. Może spróbować podbić Zachód? Polski przemysł mięsny, w którym głównie działamy, jest na bardzo wysokim poziomie, więc nie mamy żadnych kompleksów.
Firma „Plan” może się poszczycić kilkoma certyfikatami. Ostatni otrzymany w 2020 roku – to tytuł „Solidnej firmy”.