AGD idzie w dobrą stronę

AGD idzie w dobrą stronę

W 2015 roku polskie fabryki wyprodukowały 21,6 mln sztuk tzw. dużego AGD, o 7 proc. więcej niż przed rokiem. Zdecydowana większość produktów, bo aż 90 proc., trafiła za granicę.Od 2009 roku eksport produkowanych w Polsce artykułów gospodarstwa domowego nieprzerwanie...

Od 2009 roku eksport produkowanych w Polsce artykułów gospodarstwa domowego nieprzerwanie rośnie, a marka „made in Poland” zyskuje coraz lepszą opinię za granicą. W ostatnich latach polskie fabryki przeobraziły się z typowych montowni sprzętu w przedsiębiorstwa innowacyjne i kreujące nowe trendy na rynku.

Długa droga

– Przeszliśmy bardzo długą drogę od montowni, od prostej produkcji urządzeń, do supernowoczesnych fabryk, które współpracują z ośrodkami badawczymi, z polską nauką, szukając nowych rozwiązań dla konsumentów i dla nowoczesnej produkcji sprzętu AGD – mówi Adam Cich, dyrektor generalny Electrolux w Europie Środkowo-Wschodniej, prezes CECED Polska Europejski Związek Pracodawców AGD.

 

Jak wynika z danych CECED Polska Związku Producentów AGD, działające w Polsce firmy w ubiegłym roku wytworzyły 21,6 mln sztuk tzw. dużego AGD. Największą grupę (6,5 mln) stanowiły pralki. W całym 2015 roku najbardziej dynamicznie wzrastała jednak produkcja suszarek do ubrań (o prawie 24 proc.). To kategoria, która na polskim rynku nie jest jeszcze szczególnie popularna, za to za granicą bije rekordy popularności.

 

– Sprzęt AGD produkowany w Polsce jest dobrze postrzegany. Już w przeszłości takie marki jak Zelmer, Amica czy Polar pokazały, że produkujemy sprzęt dobrej jakości i zdobyły zaufanie konsumentów – przekonuje Marcin Rosati, prezes zarządu Media Saturn Holding Polska. – Wszystkie kategorie produktów są chętnie kupowane w Europie, ale relatywnie większy udział w tych zakupach mają zmywarki i suszarki.

Cenna metka

Na dynamiczny rozwój branży wpłynęło kilka czynników. Wśród nich było innowacyjne know-how, które pojawiło się wraz z inwestycjami dużych globalnych koncernów, oraz wejście na polski rynek zagranicznych sieci handlowych, które narzuciły swoje standardy dystrybucji. Wytwarzane w Polsce sprzęty AGD są ważnym elementem krajowego koszyka eksportu. Odpowiada za około 2,5 proc. całej sprzedaży zagranicznej kraju. W ubiegłym roku wartość sprzedaży zagranicznej, według danych CECED Polska, wyniosła 4,52 mld euro i była o przeszło 10 proc. wyższa niż rok wcześniej (4,07 mld euro).

 

– Jeżeli metka „Made in Poland” będzie towarzyszyć najlepszym markom światowym i jeszcze będziemy potrafili o tym poinformować kupującego, to wówczas ten splendor trochę na nas spłynie. Będziemy postrzegani jako kraj, gdzie najwięksi producenci światowi mają swoje wielkie fabryki, produkują współczesny, nowoczesny, innowacyjny sprzęt. I wtedy możemy na tym bardzo skorzystać – mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.

Wyzwania to innowacyjność i doskonalenie procesów produkcji, szczególnie w zakresie łączenia automatyzacji z zatrudnianiem personelu.

Przewagą polskiego rynku pozostają dostęp do wykwalifikowanej kadry i niższe koszty pracy. W tym obszarze pojawiają się jednak wyzwania, którym branża musi sprostać, by utrzymać pozycję lidera.

 

– Chodzi m.in. o elastyczne prawo pracy, które pozwoli nam reagować w odpowiedni sposób na to, co się dzieje na rynku. Kolejna kwestia to poszukiwanie wykwalifikowanych pracowników. To już nie jest tylko branża elektromechaniczna, lecz także elektroniczna. Szukamy specjalistów z dziedziny internetu, z dziedziny connectivity – wymienia Adam Cich.

Kilka wyzwań

Jak wynika z raportu CECED Polska, rosnącym problemem branży jest brak wykwalifikowanej kadry. Kolejne wyzwania to innowacyjność i doskonalenie procesów produkcji, szczególnie w zakresie łączenia automatyzacji z zatrudnianiem personelu. Bardzo istotne stają się także czynniki stymulujące ergonomię stanowisk pracy oraz łączenie działalności z troską o środowisko naturalne. Branża musi też odpowiadać na rosnące zapotrzebowanie na smart urządzenia.

 

– Klienci oczekują, że będą mieć interakcję z urządzeniami, tak jak ze smartfonami. To dla nas w tym momencie największe wyzwanie – mówi Cich. – Lodówki na przykład stają się swego rodzaju centrum zarządzania w domu, wokół nich kręci się życie. Myślę, że trudno nawet sobie wyobrazić, jak daleko ten proces może się posunąć. Jeszcze 10 lat temu nie sądziliśmy, że czeka nas taki szybki, dynamiczny rozwój. Musimy więc trzymać rękę na pulsie i odpowiednio reagować. Dużo może się w tym obszarze wydarzyć.

Poleć ten artykuł:

Polecamy