Ciągłe obawy a nowy optymizm

Ciągłe obawy a nowy optymizm

W obliczu nowej sytuacji gospodarczej 57% pracujących Polaków odczuło negatywny wpływ pandemii na swoją sytuację zawodową. Choć 34% z nich obawia się utraty pracy, 46,8% oczekuje wzrostu wynagrodzenia. Zamierza je zwiększyć 22,5% firm, a aż 74,6% chce utrzymać ich poziom. Kryzys gospodarczy jest odczuwalny przez ponad 40% przedsiębiorstw, wynika z badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Work Service.

„Barometr Rynku Pracy” pokazuje z jednej strony, w jakim stopniu Polacy odczuwają konsekwencje pandemii i jak widzą swoją zawodową przyszłość, z drugiej – perspektywę firm, ich plany dotyczące zatrudnienia i rozwoju działalności.

– Wyniki badania pokazują rzeczywisty obraz polskiego rynku pracy po blisko roku walki z pandemią. Choć wciąż unikamy pesymistycznego scenariusza zapaści gospodarczej i znacznego wzrostu bezrobocia, firmy i zatrudnieni postrzegają sytuację jako trudną, a przede wszystkim wciąż niestabilną. Pracownicy odczuwają skutki spadku zatrudnienia i obniżenia wynagrodzeń, a znajdujące się w niełatwej sytuacji gospodarczej firmy nie mają spójnej strategii powrotu do normalności. Czynnik zdrowotny związany z COVID-19 wciąż wprowadza niepewność – komentuje dr hab. Jacek Męcina, prof. Uniwersytetu Warszawskiego, doradca Zarządu Konfederacji Lewiatan.

Rekordowy wzrost obaw

Negatywny wpływ pandemii na swoją sytuację zawodową odczuło 57% pracujących Polaków, wynika z Barometru Rynku Pracy przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Work Service w grudniu 2020 i styczniu 2021. Średnio jeden na trzech pracujących miał zmniejszone wynagrodzenie, jeden na pięciu został objęty bezpłatnym urlopem. 16% badanych straciło pracę, przy czym dwukrotnie częściej były to kobiety niż mężczyźni. Zmniejszenie wynagrodzenia dotyczyło zazwyczaj jednej osoby w rodzinie (73%), znacznie rzadziej większej liczby. Spośród wszystkich zatrudnionych najwięcej osób deklarowało obniżkę od 11% do 30% pensji, a jednemu procentowi badanych obniżono wynagrodzenie o ponad połowę.

34,6% pracujących Polaków obawia się utraty pracy w ciągu najbliższych dwóch lat. To dwukrotnie więcej niż lipcu 2020 roku. Spokojnych o zatrudnienie jest 43%, podczas gdy w lipcu 2020 roku było to blisko dwa razy więcej. Utraty zatrudnienia najbardziej obawiają się zatrudnieni na niepełnym etacie, najmniej zarabiający oraz pracujący w oparciu o umowę zlecenia lub o dzieło. Najbardziej niepewni przyszłości są pracownicy handlu.

– Przełom 2020 i 2021 roku był rewolucyjny dla rynku pracy. W pierwszej połowie ub. roku tylko jeden na dziesięciu zatrudnionych obawiał się utraty źródeł dochodów, a spokojnych o pracę było ponad 80%. Polacy zadziwiali pozytywnym postrzeganiem rynkowych realiów. Od tego czasu sytuacja diametralnie się zmieniła. Różnica między lękającymi się i spokojnymi o zawodową przyszłość wynosi zaledwie 10% – komentuje Iwona Szmitkowska, prezes zarządu Work Service.

Najwyższy od lat odsetek zamierzających zmienić pracę

Odsetek osób, które myślą o zmianie miejsca zatrudnienia jest najwyższy od 2014 roku, wynika z Barometru Rynku Pracy. Jeden na trzech pracujących Polaków zamierza zmienić pracę w ciągu najbliższego roku. Jednocześnie do 45,8% zmalał odsetek osób, które tego nie planują, a sześciokrotnie zwiększyła się liczba niezdecydowanych. Odsetek poszukujących zatrudnienia jest wyższy wśród osób obawiających się utraty pracy i stanowi 55,3% tej grupy. Jest znacznie wyższy niż latem i na początku 2020 roku.

Większość badanych planuje szukać zatrudnienia na portalach pracy. Blisko połowa chce korzystać z dedykowanych aplikacji, mediów społecznościowych lub relacji ze znajomymi. W porównaniu z lutym 2020 roku wzrosła popularność urzędów pracy oraz agencji zatrudnienia.

Odwrócenie trendu?

Przekwalifikowanie się bierze pod uwagę ponad 65% osób rozważających zmianę pracy lub obawiających się zwolnienia. Odsetek osób zamierzających zmienić zawód jest obecnie znacznie wyższy niż we wcześniejszych falach badania. Chęć zmiany może wynikać z obecnego poczucia niepewności powodowanej ekonomicznymi i społecznymi konsekwencjami pandemii. Najczęściej zmianę zawodu biorą pod uwagę osoby pracujące w handlu, to aż 78,4% spośród obawiających się utraty pracy lub rozważających jej zmianę.

Blisko 47% zatrudnionych oczekuje wzrostu pensji w najbliższych miesiącach. Jednym z istotnych powodów tak wysokiego odsetka może być fakt, że wielu pracodawców obniżyło wynagrodzenia w 2020 roku. Znacznie mniej osób, niż pół roku temu spodziewa się utrzymania poziomu wynagrodzenia w najbliższych miesiącach. Nieznacznie wzrósł odsetek osób oczekujących podwyżki, więcej osób liczy się z obniżeniem pensji.

Wyjazd za granicę w celach zarobkowych w ciągu najbliższego roku rozważa blisko 18% badanych powyżej 18 roku życia, pracujących, bezrobotnych, uczących się, na urlopach macierzyńskich i wychowawczych. To blisko dwa razy więcej niż w lipcu 2020 roku. Zdecydowanych jest ponad 6%, podczas gdy pół roku wcześniej było to dwa razy mniej. Spadł odsetek Polaków niewykluczonych z rynku pracy, którzy nie planują wyjazdu za granicę z 87,3% w lipcu 2020 do 69,7% w grudniu ub. roku. Jednocześnie czterokrotnie wzrosła w tym okresie liczba niezdecydowanych. Podobnie jak w poprzednich latach, rozważający wyjazd najczęściej wskazywali Niemcy, Holandię i Wielką Brytanię.

Perspektywa firm

Jak wynika z XV „Barometru Rynku Pracy”, kryzys gospodarczy jest odczuwalny przez ponad 40% firm, w szczególności małych. Pogorszenie sytuacji zaobserwowała w pierwszej kolejności branża handlowa i usługowa, w najmniejszym stopniu – sektor publiczny i produkcja.

– Podczas pandemii przedsiębiorcy skupili się na walce o efektywność przy jednoczesnej ochronie miejsc pracy, a decyzje o wstrzymaniu zatrudnień nie były dla nikogo zaskoczeniem. Ceną za ograniczenie zwolnień było obniżenie wymiaru czasu pracy i płacy oraz wprowadzenie bezpłatnych urlopów. Pomocne były też tarcze antykryzysowe. W rezultacie odsetek firm, które chcą utrzymać zatrudnienie i wysokość wynagrodzeń nadal pozostaje wysoki. Następujące po sobie odmrażania gospodarki i wprowadzanie obostrzeń wpływają jednak na niepewność przyszłości i tym samym znaczną ostrożność – komentuje Iwona Szmitkowska, Prezes Zarządu Work Service.

Utrzymanie poziomu zatrudnienia

Choć odsetek pracodawców planujących utrzymanie zatrudnienia zmalał o blisko 7% rok do roku, nadal pozostaje wysoki i na początku roku wyniósł 74,6%. Rekrutację pracowników, na którą nastawiają się głównie firmy średnie i duże, z sektora usług i przemysłu, planuje w ciągu następnego kwartału ponad 35% firm. Chcą w ten sposób uzupełnić niedobory kadrowe lub zwiększyć zatrudnienie. Redukcję planuje 4%, czyli tyle, ile w poprzednich latach.

Na zbliżonym poziomie rok do roku pozostaje liczba firm zamierzających zwiększyć liczbę pracowników (około 14%). Do 7,2% wzrósł odsetek przedsiębiorców, którzy nie są w stanie określić zakresu zmian. To najwyższy odsetek od początku realizacji „Barometru Rynku Pracy”, świadczący o niepewności firm w obecnej sytuacji gospodarczej.

A jednak rekrutacje!

Odsetek firm, które planują rekrutację w najbliższym kwartale znacząco wzrósł w porównaniu z poprzednimi latami i wynosi 69,5%, chce zatrudnić pracowników niższego szczebla. Pracowników średniego szczebla chce zatrudnić blisko 40% firm, o 11,5% mniej niż rok wcześniej. W ciągu ostatnich lat systematycznie rosło zapotrzebowanie na przedstawicieli kadry zarządzającej (obecnie 12,8%). Pracowników niższego szczebla najczęściej potrzebują duże firmy, przede wszystkim branży przemysłowej, usług i handlu, a średniego szczebla – sektor publiczny oraz branża handlowa.

– Mimo rosnącego bezrobocia nie zwiększa się dostępność pracowników o oczekiwanych kompetencjach. Odsetek przedsiębiorstw, które odczuwają bariery w prowadzeniu działalności wynikające z niedoboru pracowników w różnych branżach, rośnie w ostatnich miesiącach. Może to oznaczać – obserwowany w badaniach międzynarodowych, m.in. OECD – wzrost dynamiki oczekiwań kompetencyjnych pracodawców, związany ze zmianą treści pracy będącej wynikiem digitalizacji – komentuje dr hab. Łukasz Sienkiewicz, prof. Politechniki Gdańskiej, Prezes Zarządu Instytutu Analiz Rynku Pracy. Ekspert ds. rynku pracy Komisji Europejskiej.

Pomimo niełatwej sytuacji gospodarczej aż 65,5% firm chce utrzymać poziom wynagrodzeń w ciągu najbliższego kwartału, a 22,5% zamierza je zwiększyć. Przy czym prawdopodobnie część z nich obniżyła pensje po wybuchu pandemii. O zmniejszeniu wynagrodzeń myśli zaledwie 1,6% przedsiębiorstw. Jedna firma na dziesięć nie wie, jakie podejmie decyzje dotyczące wynagrodzeń. Jest to najwyższy odsetek odnotowany w ramach wszystkich edycji „Barometru Rynku Pracy”. Zwiększenie wynagrodzeń planuje w pierwszej kolejności przemysł i handel, ich utrzymanie– usługi, sektor publiczny i handel.

Specjalistów brak

68,6% firm nie odnotowało trudności w znalezieniu pracowników w ciągu ostatnich miesięcy. To blisko 20% więcej niż rok wcześniej. Z problemami w rekrutacji pracowników, zwłaszcza niższego szczebla, borykało się 28,2% firm. Łatwiejsze niż w latach poprzednich pozyskanie kadr można tłumaczyć aktualną sytuacją na rynku pracy, w tym wzrostem bezrobocia oraz niepewnością dotyczącą perspektyw opanowania pandemii. Zwiększona liczba rozważających zmianę pracy lub przebranżowienie może dodatkowo ułatwić firmom rekrutację. Najmniejszy problem z pozyskaniem pracowników ma handel, największy – przedsiębiorstwa przemysłowe i firmy działające w usługach.

Poleć ten artykuł:

Polecamy