Dystraktory rządzą
Jak kierowca decyduje czy jechać podczas burzy śnieżnej? Jak wysoko jesteśmy skłonni wejść po drabinie by przyciąć gałąź drzewa? Czy potrafimy przygotować przyjęcie dla dwunastu osób? Dla wszystkich tych pytań jest tylko jeden sposób znalezienia odpowiedzi: osobiste fizyczne zaangażowanie się, pochłaniające energię i zabierające czas. Rozmowa, wyszukiwanie w sieci, a nawet abstrakcyjne myślenie nic tu nie pomogą. Ręce muszą być na kierownicy, stopy na szczeblach i cała akcja gotowania, by przekonać się czy te zadania są wykonalne i bezpieczne.
Psychologia tradycyjnie stawiała zwerbalizowaną myśl na pierwszym miejscu. Poznanie za pomocą ciała, w przeważającej mierze niedostępne dla świadomej introspekcji, traktowane było jako niższa forma inteligencji i w znacznym stopniu ignorowane w badaniach. Okazuje się jednak, że inteligencja fizyczna jest fundamentem wszystkich pozostałych rodzajów inteligencji, będąc ewolucyjnie najstarszą i pojawiając się w rozwoju człowieka jako pierwsza. Ciało – obok mózgu i otoczenia – jest elementem rozszerzonego umysłu, odpowiada za kształtowanie reakcji emocjonalnych i współtworzy spontaniczne formy zabawy, dzięki którym dominację zastępujemy prestiżem, budujemy relacje, uczymy się współpracy, a cele pragmatyczne uzupełniamy autotelicznymi, czyli samymi w sobie. Bez prawidłowo rozwiniętej inteligencji fizycznej, nie ma inteligencji społecznej, dzięki której nabywamy od innych wskazówki ekspertyzy, inteligencji strategicznej, pozwalającej nam wywierać wpływ, i inteligencji kulturowej, za pomocą której tradycja, a nie indywidualna bystrość czy zdolność budowania zespołów, definiuje naszą mądrość.
Szczegółowe próbkowanie otoczenia
Pierwszym przejawem poznania bez myślenia jest czujność, czyli szczegółowe próbkowanie otoczenia, przede wszystkim pod kątem możliwego zagrożenia i sposobów reakcji na nie. Filtrowanie bodźców wymaga ze strony mózgu decyzji co jest istotne, a to z kolei wymaga uwzględnienia wiedzy wrodzonej, wiedzy wyuczonej i wiedzy o aktualnie zajmowanym środowisku. Pierwszym komponentem czujności w korze mózgowej jest grzbietowa sieć uwagi, odpowiedzialna za kierowanie uwagi na zadanie. Sieć ta kontroluje gdzie oczy zostaną skierowane i powiązana jest kora przedczołową, która jest odpowiedzialna za kontrolę jednej myśli nad drugą, lub jednego zadania nad drugim. Sieć grzbietowa zlokalizowana jest w obszarze bruzdy śródciemieniowej i przednich pól wzrokowych płata czołowego, obustronnie, w prawej i lewej półkuli mózgu.
Z kolei brzuszna sieć uwagi bierze udział w rejestrowaniu niespodziewanych bodźców pochodzących ze środowiska i pozostających poza aktualnym centrum uwagi. Sieć ta rozstrzyga co zostanie odfiltrowane, a co zostanie zauważone. Sieć brzuszna obejmuje obszary styku skroniowo-ciemieniowego i brzusznej kory czołowej, przede wszystkim w prawej półkuli mózgu.
Elastyczne przegrupowanie aktywności między siecią grzbietową a siecią brzuszną możliwe jest dzięki aktywności sieci istotności, która dodatkowo wiąże uwagę z celami: czy i na czym się skupić? co wpuścić do umysłu, a co odfiltrować? Sieć istotności obejmuje korę wyspy, generującą uczucia, i przednią korę zakrętu obręczy, będącą ośrodkiem motywacji.
Małpy żyjące w koronach drzew, na przykład makaki, mają szczątkową grzbietową sieć uwagi
i bardzo rozbudowaną sieć brzuszną. Oznacza to dużo słabszą kontrolę wolicjonalną niż u ludzi nad tym gdzie i na co skierować uwagę, oraz znacznie podwyższoną wrażliwość na możliwe zagrożenia ze środowiska. Małpy by przeżyć muszą monitorować otoczenie brzuszną siecią uwagi, działającą jak system wczesnego ostrzegania. Dopiero później w ewolucji pojawiła się uwaga nakierowana na wybrany przez podmiot bodziec, niezależny od sygnałów docierających ze świata.
Proste analogie
Podobny brak równowagi między aktywnością obydwu sieci, jaki obserwujemy u małp, może być typowy dla prawidłowego rozwoju dzieci i nastolatków, co tłumaczyłoby objawy różnych zespołów zaburzeń uwagi. Dzieci, zwłaszcza chłopcy, miewają poważne problemy ze skupieniem i utrzymaniem uwagi na zadaniach, które ich zdaniem są nieistotne, na przykład zadaniach szkolnych. Ich podatność na rozpraszacze do złudzenia przypomina zachowanie makaków, które bez przerwy monitorują własne siedlisko pod kątem obecności węży, orłów, czy szympansów, a więc swoich naturalnych wrogów. Wielu rodziców i nauczycieli zakłada, iż dzieci zbyt często myślą o niebieskich migdałach i potrzebują intensywnego przyłożenia się się do wykonywanego zadania, by nauka wróciła na swoje tory. W rzeczywistości dzieci reagują na dystraktory w tle, ponieważ jest to ich jedyna w pełni rozwinięta kompetencja uwagowa w mózgu, związana z dobrze funkcjonującą siecią brzuszną i jeszcze niedojrzałą siecią grzbietową.
Badania nad dojrzewaniem mózgu stawiają pod znakiem zapytania diagnostykę wielu przypadków zespołów zaburzeń uwagi. Czy dzieci rzeczywiście cierpią na zaburzenia i potrzebują interwencji psychologia i/lub podania Ritalinu, czy raczej są na innym etapie rozwoju poznawczego niż opiekunom wydaje się. W tym ujęciu chłopiec z obniżoną zdolnością skupiania uwagi i podwyższoną impulsywnością działania jest całkowicie zdrowym osobnikiem, jeszcze nie dość dojrzałym by być samodzielnym. Umieśćmy go w prehistorycznym środowisku ewolucji człowieka, a jego czujność na wszystko, co dzieje się wokół okaże się krytycznie ważna dla jego przeżycia.
Jak pobudzić czujność?
Większość z nas rzadko znajduje się w tak ryzykownych sytuacjach z jakimi mieli do czynienia nasi przodkowie, i pewnie dobrze. Jak zatem, w warunkach pokojowych, możemy pobudzić czujność? Pomagają ćwiczenia z uważności, choć brzmi to paradoksalnie, zważywszy na miejsce odosobnienia w którym ludzie medytują i dynamikę sawanny w warunkach której czujność homo sapiens wyewoluowała. Niemniej warto pamiętać, iż trening uważności próbuje wypełnić pustkę, którą stworzył zurbanizowany świat, pozbawiając nas naturalnej nieprzewidywalności. Dobrym dopełnieniem medytacji są wakacyjne górskie wyprawy, podczas których mózg powraca do stanu pierwotnej czujności, ucząc się jak wychwytywać problemy w terenie i w biurze, po powrocie z urlopu.
Badania nad mózgiem pokazują, że aby czujność działała, musi istnieć mentalne „gdzie”. Różne grupy neuronów kodują różne aspekty przestrzeni. Niektóre kodują przestrzeń w zasięgu ramion, której promień zmienia się wraz z użyciem narzędzi, inne są aktywne, gdy przedmiot lub ręka zbliżają się do jakiegoś punktu na twarzy, przypominając czujniki parkowania w samochodzie. Dzięki jednym i drugim neuronom istnieje przestrzeń na działania osobiste.
Przestrzeń jest kodowana przez mózg modularnie. Pacjenci z zespołem pomijania stronnego nie kodują przestrzeni w układzie kontralateralnym, czyli naprzeciwległym, włącznie ze wszystkim, co w przestrzeni może się znajdować. Przykładowo, nie mają świadomości dotknięcia własnego ciała przez osobę trzecią. Innym pacjentom znika z umysłu przestrzeń zawierająca wyłącznie ich własne ciało i nie zdają sobie sprawy, że maja sparaliżowane przeciwległe ramię, ponieważ nie istnieje w ich umyśle przestrzeń zawierająca to ramię. Jeszcze inni, nie kodują przestrzeni otaczającej przedmioty w świecie i nie dostrzegają, że lekarz ma fartuch jedynie na połowie swojego ciała – część brakująca, przeciwległa, znajduje się w przestrzeni nie kodowanej przez mózg pacjenta. Pomijanie stronne pojawia się najczęściej na skutek uszkodzenia połączenia kory ciemieniowej, skroniowej i potylicznej, w obszarze dolnego płata ciemieniowego.
Dwie strony medalu
Mózg wykorzystuje układ skupiania uwagi do kontroli tego, co wypełnia przestrzeń i do poruszania umysłem w przestrzeni. Są to dwa sposoby użycia układu skupiania uwagi: co i gdzie. Gdy przykładowo leżymy w namiocie, uwaga przemieszcza się od ścian namiotu (co) do łąki na której namiot jest rozbity (gdzie): przejście od wzroku (co) do słuchu (gdzie) jest rdzenną umiejętnością inteligencji fizycznej. Skupianie uwagi ma ponadto dwie strony medalu: pierwsza, to koncentracja na niewielkich fragmentach przestrzeni – ludzie mogą to robić bez fizycznego ruchu oczami lub głową w tym kierunku; druga, to odfiltrowanie niechcianej informacji, jak w efekcie przyjęcia koktajlowego – filtr musi być jednak przepuszczalny dla mocnych bodźców, takich jak dźwięk tłuczonego szkła, przerywający konwersację. Najskuteczniejsze w zaburzaniu systemu filtrowania niechcianej informacji są dystraktory, które pojawiają się nagle i są szczególnie głośne i jasne, odzwierciedlając nasz przeszły ewolucyjny ekosystem.
Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics 3/2024