Inwestując w automaty paczkowe…

Inwestując w automaty paczkowe…

W niektórych krajach, jak na przykład Finlandii czy Estonii z ponad dziewięcioma maszynami na 10 000 mieszkańców, automaty paczkowe stały się codziennością związaną z zakupami internetowymi. Jednak w wielu innych państwach bardzo wolno zdobywają popularność.

Ich rzeczywiste wykorzystanie jest tylko ułamkiem prawdziwych możliwości – w Wielkiej Brytanii na przykład na 10 000 mieszkańców przypada jedynie 0,6 maszyny. Co stoi za sukcesem lub porażką wdrażania sieci automatów paczkowych? Czy okażą się one rozwiązaniem problemów z dostawami w handlu e-commerce?

Perspektywa odbiorcy

Zaskoczeniem dla firmy kurierskiej jest to, że o nadaniu przesyłki nie decyduje już ich klient, z którym ma umowę, ale odbiorca wybierający dostawę do maszyny paczkowej podczas zakupów w Internecie. To on musi być przekonany do tej usługi i uznać ją za bardziej atrakcyjną niż dostawa wprost do domu czy pracy. Przekonanie osób robiących zakupy do wybrania automatu paczkowego wcale nie jest rzeczą łatwą. Maszyna nie tylko daje możliwość nowego sposobu dostawy, ale przede wszystkim jest nową technologią związaną z porzucaniem starych nawyków, takich jak na przykład fizyczna kontrola nad tym, w jakim stanie jest przekazywana paczka czy zdobyciem nowych umiejętności, na przykład obsługi interfejsu wyboru czy też interfejsu maszyny. Występuje tu znane zjawisko cyklu życia produktu, gdzie w początkowej fazie możemy liczyć tylko na fascynatów nowinek, dla których automat paczkowy stanie się nowym polem do testowania. Co więcej, skala naszej sieci ogranicza nam geograficznie napływ nowych użytkowników. Zjawisko adaptacji nowej technologii występuje również na rynkach dojrzałych, gdzie użycie automatów paczkowych jest powszechne. Nowo stawiane maszyny nie osiągają początkowo docelowego wypełnienia, trwa to zazwyczaj około trzech lat. Nie sprawdza się też stawianie ich w pobliżu lub wewnątrz obecnych placówek lub punktów doręczeń, ponieważ nie stanowi to zachęty do zmiany nawyków. Jak więc wpłynąć na wzrost zainteresowania automatami paczkowymi?

Perspektywa procesów

Błędem, jaki możemy popełnić na początkowym etapie, jest traktowanie procesów obsługi klienta czy logistycznych tak samo jak przy tradycyjnej dostawie door to door. Owszem, paczka dotrze na miejsce przy użyciu tradycyjnych procesów, ale czy odbiorca będzie zadowolony i czy proces będzie tańszy to już zupełnie inna rzecz. Przeprojektować trzeba wszystkie procesy. Zacznijmy od doświadczenia użytkownika (customer journey), w którym kluczowe znacznie będzie mieć interfejs użytkownika (User Interface Experience). Odbiorca paczki ma cały czas z nim kontakt, czy to podczas wyboru miejsca dostawy, czy sprawdzania informacji o postępie przesyłki. Z kolei od strony procesów logistycznych należy stworzyć na nowo planowanie tras doręczeń, zarządzanie dostępną pojemnością maszyn i uwzględnić wiele wyjątków, jak w przypadku sytuacji, gdy automaty są przepełnione. Ze względu na ograniczenia fizyczne maszyny potrzebna jest większa standaryzacja wolumenu kierowanego do automatów paczkowych, a wybór technologii będzie miał wpływ na to, co możemy, a czego nie, wysyłać tą drogą.

Perspektywa technologii

Wśród dostępnej na rynku technologii nie ma żadnej standaryzacji. Każdy producent ma inne maszyny. Co prawda nie różnią się one zasadniczo podstawowymi funkcjami, ale różne są pod względem na przykład rozmiaru szafek, czy sposobu interakcji z maszyną. Mamy do wyboru maszyny wewnętrzne i zewnętrzne, z systemem chłodzącym lub bez. Od tego, jakie wybierzemy, będzie zależała dostępność naszej sieci oraz rodzaje towarów, jakie można do niej wysyłać. Coraz częściej pojawiają się automaty paczkowe z bardzo ograniczonym sposobem interakcji z odbiorcą. Tańsze maszyny nie są wyposażone w ekrany dotykowe, a jedynym sposobem odebrania czy nadania przesyłki jest wykorzystanie aplikacji w telefonie. Dla doświadczonych użytkowników nie będzie to stanowiło bariery, ale tam, gdzie automaty paczkowe nie są jeszcze popularne, takie ograniczenie może skutecznie zahamować popularyzowanie tej formy odbioru przesyłek. Tak więc decyzja, jaką technologię wybierzemy, jest na początku decyzją strategiczną, a dopiero później operacyjną i finansową.

Perspektywa sieci

Automat paczkowy ma ograniczony zasięg geograficzny tzw. catchment area. Właściwa wielkość takiego obszaru zależy od wielkości miejscowości, charakteru zabudowy miejskiej i sposobu komunikacji, czy też warunków pogodowych. Obserwując wzrost wolumenu trafiającego do automatów paczkowych w Polsce w ciągu ostatnich ośmiu lat, można zauważyć konkretny punkt w czasie, około roku 2018, kiedy nastąpił jego bardzo wyraźny wzrost skorelowany ze wzrostem liczby maszyn. Pokazuje to, że skala sieci ma znaczenie i można określić poziom, od którego automat paczkowy staje się powszechny oraz dostępny na odpowiednią skalę. Z drugiej jednak strony budowa rozległej sieci będzie wiązała się z dużymi wydatkami inwestycyjnymi, co przy wypełnieniu na poziomie na przykład 10% może szybko doprowadzić inwestora do bankructwa. Rozwiązaniem tego problemu jest lokalizacja maszyn przy wykorzystaniu analityki geoprzestrzennej uwzględniającej wiele czynników demograficznych. W zależności od dostępności danych można na przykład wybrać takie miejsca, w których są skupiska osób o określonym profilu lub też używających określonych aplikacji e-commerce, jak Amazon czy AliExpress na swoich smartfonach.

Perspektywa finansowa

Na koniec najważniejsze pytanie: czy to się nam będzie opłacać? W większości przypadków firmy budujące sieci automatów paczkowych znajdują się w fazie wysokich inwestycji i zdobywania udziałów w rynku zarówno od strony przejmowania wolumenu od tradycyjnych firm kurierskich, jak i ekspansji geograficznej. Trudno, analizując ich wyniki, wyrokować, jaka będzie przyszłość finansowa całej branży, niemniej trzeba podkreślić kilka faktów, które wpływają na rentowność inwestycji. Budowanie sieci doręczeń w oparciu tylko o automaty paczkowe będzie droższe niż sieci mieszanej złożonej przede wszystkim z PUDO i uzupełnionej automatami paczkowymi. Ta druga będzie niosła za sobą z kolei wolniejszy wzrost popularności automatów paczkowych i wyższe koszty bieżące. Koszty samych maszyn są bardzo zróżnicowane, można za cenę najprostszego urządzenia u jednego z producentów dostać u drugiego bardzo zaawansowaną maszynę. Pozostaje kwestia kosztów utrzymania i trwałości. Amortyzacja automatu paczkowego to średnio 10 lat. Dobre przeprojektowanie procesów powinno dać znaczące oszczędności na kosztach dostawy, ponieważ jeden kierowca jest w stanie doręczyć 3-5 razy więcej paczek niż w dostawie door to door. Pozwoli to też na złagodzenie problemu braków kierowców, który wpływał na koszty dostawy. Wreszcie powstaje wiele modeli biznesowych, których celem jest ograniczenie kosztów przede wszystkim wynajmu powierzchni.

***

W artykule zwracam uwagę na wiele aspektów, które należy wziąć pod uwagę, inwestując w sieci automatów paczkowych. Nie daję jednego gotowego rozwiązania, ponieważ sytuacja rynkowa w poszczególnych krajach znacząco się od siebie różni. Niemniej, istnieje już wiele przykładów zarówno udanych, jak i nieudanych inwestycji, z których można wyciągnąć dla siebie wnioski.


Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics nr 6/2021.

Poleć ten artykuł:

Polecamy