Jak dobrać program szkolenia dla zaawansowanych?

Jak dobrać program szkolenia dla zaawansowanych?

Szkolenia bezpieczeństwa jazdy dla pracowników stały się jednym z elementów standardowych działań firm zmierzających do obniżania wskaźników szkodowości flot. W większości wypadków pracownicy korzystają z podstawowego programu, opartego na nauce radzenia sobie w trudnych

Program dla zaawansowanych ma być następnym stopniem wtajemniczenia dla pracowników, którzy przeszli już szkolenie podstawowe. Większość firm szkoleniowych posiada w swojej ofercie zajęcia tego typu. Problem w tym, że w bardzo wielu przypadkach, wybór takiego programu jako drugiego etapu doskonalenia jazdy, nie stanowi słusznego rozwiązania. Przeanalizujmy poziom umiejętności kierowcy, który odbył szkolenie podstawowe, aby móc stwierdzić, na jakim poziomie zaawansowania rzeczywiście się on znajduje. Trafiając na kurs podstawowy prowadzący auto reprezentuje pewien uśredniony poziom wyjściowy.

Po co ABS?

Jaki to poziom? Ano już przedstawiam krótką charakterystykę: 87% osób źle siedzi w samochodzie, 70% nie wie do czego służy ABS, 60 % nie potrafi hamować w sposób efektywny, 80 % nie rozumie dlaczego wpadło w poślizg. To tylko kilka podstawowych informacji.

Po szkoleniu zdecydowanie poprawia się stan wiedzy oraz umiejętności odnośnie podstawowych informacji dotyczących techniki jazdy samochodem. Bardzo często program zostaje rozszerzony jest o wykłady z przepisów ruchu drogowego, ćwiczenia z pierwszej pomocy, ogólną analizę przyczyn powstawania wypadków. Zastanówmy się, czy wystarczy to wszystko do stwierdzenia, że absolwent takiego kursu reprezentuje już poziom zaawansowany.

Zakładając nawet, że kursant w 100% był skupiony i wyniósł maksimum wiedzy z takiego kursu  potrafi skutecznie wyprowadzić auto z poślizgu czy ominąć przeszkodę w określonych bezpiecznych warunkach, jego poziom jest nadal zaledwie podstawowy. Czy wobec tego możemy już skorzystać z programu dla zaawansowanych, obfitego w triki, obroty auta, używanie hamulca ręcznego i inne techniki ze świata sportu samochodowego?!!!

Handlowiec, a za „kółkiem” sportowiec

Wszystko oczywiście zależy od decyzji firmy i osób odpowiedzialnych za dobór programu szkoleniowego. Rodzi się jednak pytanie – do czego będą potrzebne takie techniki przedstawicielowi handlowemu? Firmy szkoleniowe nie są skoncentrowane wyłącznie na pracownikach przedsiębiorstw i w swoich ofertach posiadają elementy treningu jazdy samochodem dla wszystkich kierowców, o różnych poziomach wtajemniczenia: od podstawowego do wyczynu sportowego. Ale ponawiam pytanie, czy każdy program praktyczny jest potrzebny pracownikom?

Koniecznie należy wziąć pod uwagę cel naszego działania. Czy chodzi nam o wykształcenie bezpiecznie poruszającego się służbowym samochodem pracownika? Chcemy zapewnić mu rozrywkę i rozbudzić złudne poczucie, że jest „mistrzem kierownicy”?

A może jednak zdecydować się na inny program, który w o wiele bardziej efektywny sposób uzupełni wiedzę i umiejętności kierowców w kierunku świadomego bezpiecznego używania firmowego samochodu? Dobrym posunięciem wydaje się skorzystanie z oferty kursów Defensive Driving lub Ecodriving modelujących styl jazdy. Z danych Akademii Bezpiecznej Jazdy wynika, że większość absolwentów stopnia podstawowego nadal ma wiele braków wynikających ze stylu jazdy, jaki każdy prowadzący auto wyrabia sobie podczas setek godzin codziennejgo poruszania się pojazdem. Audyty przeprowadzane w grupach, które odbyły szkolenie podstawowe na płytach poślizgowych wskazują, że nadal kierowcy mogą poprawić swój stan wiedzy i umiejętności w zakresie podstaw bezpiecznego prowadzenia samochodu bez konieczności sięgania po naukę technik rajdowych.

Kursy mieszane

Oczywiście kursy modelujące styl jazdy nie są tak atrakcyjne jak zajęcia na płytach poślizgowych. Dobra szkoła doskonalenia techniki poruszania się pojazdem potrafi jednak stworzyć taki program zajęć, który zawierałby oprócz głównej, pozornie nudnej części dotyczącej modelowania stylu jazdy, elementy doskonalące umiejętności poznane właśnie na płytach poślizgowych. Problem w tym, że od pewnego czasu można zauważyć tendencje do narzucania szkołom planu zajęć, który przygotowała firma, a w zasadzie jej dział szkoleniowy. Często to zlepek ćwiczeń z różnych programów szkoleniowych przygotowywanych przez różne szkoły. Takie rozwiązanie nie ma zupełnie sensu dydaktycznego. Aby stworzyć program na miarę potrzeb pracowników przedsiębiorstwa, potrzebna jest współpraca – dialog podmiotu gospodarczego ze szkołą doskonalenia techniki jazdy. W innym wypadku dochodzić może do dużych nieporozumień, których przykładem może być zamówienie jednej z firm na szkolenie „Eco-driftingu”.

Kontynuując nasze rozważania, zastanówmy się jakie szkolenie byłoby przydatne dla pracowników, którzy odbyli już kilka kursów i w głębi serca uważają się za zaawansowanych technicznie kierowców. Możliwości wbrew pozorom jest sporo. Naturalnym wydaje się dobór takiego programu, z jednej strony rozszerzającego zakres poznanych umiejętności i wiedzy, a z drugiej udoskonalającego poznane już elementy. Można zastosować kursy mieszane tematycznie, ecodriving + doskonalenie poznanych elementów na płytach poślizgowych. Albo zastosować tzw metodę „syntetyczną”. Chodzi w niej o sprawdzenie jak poznane wcześniej elementy są kursanci wykonają w warunkach stresu, w praktyce.

Nie zdadzą egzaminu

Większość kursów o podstawowym stopniu zaawansowania odbywa się w sposób „analityczny”. Dany element techniczny np. omijanie przeszkody ćwiczy się w formie wielokrotnych powtórzeń. W systemie „syntetycznym” wspomniane ćwiczenie jest wplecione w układ toru przeszkód, zawierającego elementy poznane na poprzednim kursie. Bardzo często stosuje się tu dodatkowo element limitu czasu przejazdu, który powoduje zwiększenie stresu. A on jak wiemy wzmaga częste popełnianie błędów, zaś fleet managerom zależy, aby je zweryfikować i wyeliminować, między innymi w celu zmniejszenia szkodowości w przedsiębiorstwach.

Dla pracowników, którzy ulegli przeświadczeniu, że są już „mistrzami”, bo firma przeszkoliła ich pięciokrotnie na różnych kursach i taka świadomość zaczyna być odzwierciedlana w danych o wzroście szkodowości proponujemy „kurs – egzamin”. Jest to program egzaminu na prawo jazdy z obowiązującymi testami, egzaminem z parkowania i manewrowania pojazdem. Taki kurs daje dużo do myślenia, szczególnie, jeśli w grupie 30 uczestników ponad 60% w teście zawierającym 24 pytania robi więcej niż 6 błędów (na egzaminie na prawo jazdy można popełnić 3 błędy). Oczywiście należy go rozbudować o elementy jazdy na płytach poślizgowych lub połączyć go z audytem poruszania się autem po mieście i oceną użytkowania samochodu służbowego. Innym kursem może być program obejmujący ćwiczenia z bezpiecznego parkowania.

Pomoc od instruktora

Możliwości mamy więc wiele. Programami można się do pewnego stopnia bawić jak klockami lego. Ważne jest jednak, aby „budowla” programowa jaką chcemy stworzyć, miała sens i rozwijała pracowników w kierunku racjonalnego, świadomego i bezpiecznego używania służbowego samochodu. Aby ułożyć taki odpowiedni plan zajęć mających na celu udoskonalenie sposobu jazdy, można skorzystać z naszej – instruktorskiej pomocy. Przecież właśnie na tym polega nasza praca.

 

 

 

Poleć ten artykuł:

Polecamy