Kto stoi w miejscu, ten się cofa

Kto stoi w miejscu, ten się cofa

Maszoński Logistic w 2016 roku świętuje 20-lecie istnienia. Z Mirosławem Maszońskim, prezesem i założycielem jednej z najdynamiczniej rozwijających się firm z branży TSL, rozmawia Witold Zygmunt.Maszoński Logistic w 2015 roku odniósł kolejny sukces w rankingu Top 1500...

Maszoński Logistic w 2015 roku odniósł kolejny sukces w rankingu Top 1500 Najefektywniej zarządzanych firm transportowych. W sporcie uważa się, że łatwiej jest dostać się na szczyt, niż na nim pozostać. Czy podobnie jest w branży TSL?

 

Zdecydowanie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Na pewno łatwiej dostać się na szczyć niż na tym szczycie pozostać dłuższy czas. Dzieje się tak, ponieważ z jednej strony konkurencja za wszelką cenę stara sie dorównać liderowi, natomiast z drugiej strony bycie pierwszym może doprowadzić do braku czujności i zmniejszyć motywację do doskonalenia się i rozwoju. Wyznaję zasadę, że kto stoi w miejscu ten się cofa, dlatego też nie ustajemy w działaniach mających na celu rozwój naszej organizacji. Myślę, że jest to klucz do bycia liderem.

 

Podczas ceremonii wręczenia nagród w rankingu, zaprosił Pan na scenę także współpracowników, a jednocześnie przyjaciół i członków rodziny. Czy formuła firmy rodzinnej dobrze się sprawdza w Maszoński Logistic?

 

Dla mnie prowadzenie biznesu wspólnie z rodziną i przyjaciółmi jest synonimem ponadprzeciętnego zaangażowania i bezgranicznego zaufania. Formuła firmy rodzinnej dobrze się sprawdza w Maszoński Logistic. Zapraszając na scenę współpracowników chcę pokazać, że firma to pracownicy, a sukces jest naszym wspólnym dziełem. Kiedyś ktoś powiedział “najważniejszy jest pierwszy krok” -ja dokonałem tej czynności. Jestem pierwszym pokoleniem. Mam nadzieję, że tradycja firmy rodzinnej będzie kultywowana dalej, z pokolenia na pokolenie.

 

Oferta firmy obejmuje przede wszystkim przewozy w Europie Zachodniej. Czy neoprotekcjonistyczne podejście krajów “starej unii” i wprowadzenie płacy minimalnej dla kierowców na kolejnych rynkach może negatywnie wpłynąć na rozwój Państwa biznesu?

 

Ochrona rodzimych firm transportowych w sposób jaki ma to miejsce obecnie, szczególnie w Niemczech i we Francji wprowadza dużo zamieszania. Oceniając wpływ zmian na naszą firmę stwierdzam, że na dłuższą metę nie zaszkodzą one nam. Na rynku rywalizujemy poprzez jakość. Nasi kierowcy znają nasze wymagania, w zamian już od dawna mogą liczyć na wynagrodzenie zbliżone do niemieckiego. To co mnie martwi to fakt wprowadzania zmian ad hoc bez uprzednich konsultacji, ani nawet przekazania pełnej informacji zainteresowanym firmom.

 

Jakie czynniki są Pana zdaniem kluczowe w budowie pozycji na europejskim rynku?

 

Według mnie kluczowe jest tutaj zadowolenie klienta. Markę Maszoński Logistic budowałem przez lata, starając się dobierać tak elementy brandu, aby z jednej strony mogły zostać szybko zapamiętane, a z drugiej kojarzyły się z jakością, która stanowi fundament naszej filozofii. Myślę, że dobrym przykładem jest tutaj nasze logo WANTED zdobiące tył naszych samochodów. Umożliwiło to odróżnienie naszej marki. Zadowolenie klienta to aspekt kluczowy i ciężka praca całego zespołu. Dzięki naszemu zaangażowaniu tworzymy z naszymi klientami wieloletnie relacje biznesowe oraz możemy liczyć na polecenie nas innym firmom.

 

W polskich firmach transportowych nasilają się problemy z pozyskiwaniem nowych kierowców. Jak wygląda ta sytuacja w Maszoński Logistic?

 

Jest to problem ogólnoeuropejski. Nie chciałbym zdradzać naszych metod na pozyskanie nowych kierowców i utrzymanie załogi. Nadmienię tylko, ze bardzo pomocna jest tutaj nasza filozofia, która jest niezmienna od dwudziestu lat, i która stawia jakość na pierwszym miejscu.

 

Nowoczesny, bardzo młody tabor to wyróżnik firmy. Czy duże inwestycje w sprzęt szybko się zwracają?

 

Dla mnie to pytanie łączy się z pytaniem dotyczącym utrzymania kierowców. Tylko w zeszłym roku wymieniliśmy 131 aut. Nasza flota składa się z pojazdów wyposażonych we wszystkie systemy bezpieczeństwa i posiadające jedne z największych kabin. Bardzo cenię pracę naszych kierowców. Wierzę, że zapewniający im dogodne i komfortowe warunki pracy zachęcamy ich do dłuższego związania się z naszą firmą. Inwestycje w tabor zwracają się w postaci zadowolonych kierowców oraz co bardzo ważne stanowią element tworzenia pozytywnego wizerunku naszej firmy. Nowoczesny tabor to dla naszych klientów gwarancja stabilności, jakości oraz pewności wykonania usługi.

 

Obok transportu, w ofercie firmy są też usługi magazynowe i przeładunkowe, działa u Państwa serwis czy stacja paliw. Jak rozwijają się te gałęzie działalności?

 

W obszarze logistyki magazynowej zapewniamy załadunki i rozładunki, krótkoterminowe składowanie towarów i konfekcjonowanie, a dodatkowo serwis samochodów ciężarowych czy stacja paliw, sprawiają, że wszystkie te działalności są usługami komplementarnymi. Dla nas istotnym elementem jest optymalizacja całego procesu logistycznego dążącego do obniżenia kosztów logistycznych, przy jednoczesnym zwiększeniu poziomu obsługi klienta.

 

Wielkimi krokami zbliża się jubileusz 20-lecia istnienia firmy. Co uważa Pan za największe osiągnięcie po dwóch dekadach pracy?

 

Według mnie naszym największym osiągnięciem jest miejsce, w którym znajdujemy się obecnie. Jest to etap wynikający z planu rozwoju jaki nakreśliłem prawie 20 lat temu. Jestem dumny i zarazem szczęśliwy, że przez cały ten okres podążaliśmy zgodnie z fundamentalnymi zasadami, często wbrew panującym w gospodarce trendom. Bardzo dużym sukcesem jest pozycja jaką osiągnęliśmy na rynku, świadczą o tym długoletnie relacje z klientami oraz z pracownikami. Dzięki klientom jesteśmy teraz tu, gdzie jesteśmy ciesząc się opinią jednego z liderów logistycznych.

Poleć ten artykuł:

Polecamy