Melbourne – St. Petersburg z akumulatorem EXIDE na pokładzie
Trudno przewidzieć, jaki będzie wynik tej wyprawy – mówi Jarosław Nadstazik, marketing manager Exide Technologies S.A. – Chociaż wszystko jest dopięte na ostatni guzik, przy tak dużym projekcie wiele elementów może zawieść. Jedno jest pewne – akumulator EXIDE wytrzyma.
W piątek, 27 lipca, o godzinie 23:00 czasu polskiego rozpoczęła się jedna z najbardziej ekscytujących przygód tego roku. Kierowca-globetrotter, Reiner Zietlow, postanowił rzucić wyzwanie siłom natury i granicom wytrzymałości człowieka oraz technologii. Zietlow i jego dwuosobowy zespół odpalili w Melbourne silnik Volkswagena Touarega TDI, by udać się w ponad dwutygodniową, szaleńczą podróż do Sankt Petersburga.Zespół postawił sobie ambitny cel: przejechać trasę liczącą 23 000 kilometrów w mniej niż 16 dni. Aby tego dokonać, potrzebne są ponadludzkie wyrzeczenia: pomijając krótkie chwile spędzone na statkach auto będzie jechało 24 godziny na dobę. Po 5 godzinach prowadzenia auta, członek zespołu ma około 10 godzin, żeby się wyspać, coś zjeść, a także… uzupełnić informację na blogu wyprawy. Później wraca za kierownicę. Wszystko to w samochodzie. Jedyne krótkie przerwy przewidziane są na uzupełnienie paliwa, jednak nie należy się spodziewać, że będą one zbyt częste – Touareg Zietlowa został wyposażony w ponadstandardowy bak, który ma znacząco zwiększyć zasięg samochodu.Trasa przebiega przez 9 krajów, 8 stref czasowych i niemal wszystkie strefy klimatyczne. Załoga jest doskonale przygotowana, także pod względem psychologicznym. Nie zmienia to faktu, że jest to bardzo niebezpieczna podróż. Samochód jest naszpikowany urządzeniami telekomunikacyjnymi, które muszą być ciągle zasilane. Utrata łączności ze światem zewnętrznym to potencjalnie groźna sytuacja – tłumaczy Nadstazik – Dlatego też Zietlow zdecydował na zainstalowanie w Touaregu akumulatora Exide, który idealnie sprawuje się w tak ekstremalnych zastosowaniach. W takim przedsięwzięciu nie ma miejsca na półśrodki.