Najsłynniejszy pociąg świata

Najsłynniejszy pociąg świata

W październiku 2015 roku minęły 132 lata od czasu, kiedy na trasę Paryż–Konstantynopol wyruszył pierwszy skład luksusowego pociągu Orient Express. Było to pierwsze transkontynentalne połączenie kolejowe w historii Europy.Orient Express był wtedy jedynym środkiem transportu...

Orient Express był wtedy jedynym środkiem transportu łączącym dwa krańce Europy: wschodni i zachodni. Podróż 2880-kilometrową trasą trwała ponad 80 godzin, a pociąg rozwijał zawrotną jak na tamte czasy prędkość – 80 km/godz.

Pierwsze na świecie wagony z resorami

Przed 132 laty, 4 października 1883 r. z peronu paryskiego dworca Gare de l’Est ruszył pierwszy Orient Express. Był on złożony z lokomotywy parowej oraz pięciu wagonów: bagażowego, restauracyjnego, dwóch sypialnych oraz z wagonu dla obsługi. Orient Express był spełnieniem marzeń Georgesa Nagelmackersa, 38-letniego Belga (zmarł w 1905 r.), który siedem lat wcześniej założył firmę o nazwie Compagnie Internationale des Wagons-Lits et des Grands Express Européens (Międzynarodowa Spółka Wagonów Sypialnych i Wielkich Ekspresów Europejskich).

Podróż 2880-kilometrową trasą trwała ponad 80 godzin, a pociąg rozwijał zawrotną jak na tamte czasy prędkość – 80 km/godz

W jadącym do Stambułu Orient Expressie było 40 zaproszonych przez Belga gości. Należeli oni do francuskiej elity towarzyskiej i intelektualnej. Każdy uczestnik musiał zapłacić aż 500 franków w złocie za udział w tej podróży. Pasażerowie jechali w warunkach, jakich nie oferował żaden inny pociąg na świecie, bo oprócz przedziałów sypialnych była palarnia, buduar dla dam oraz łazienki wykładane mozaiką. Luksusowego wystroju dopełniały czerwone pluszowe fotele, orientalne dywany i aksamitne zasłony oraz mahoniowa boazeria. Wszystkie wagony, po raz pierwszy na świecie, wyposażono w specjalne resory łagodzące wychylenie podczas pokonywania zakrętów z prędkością 80 km/godz.

Witali monarchowie

Uruchomienie luksusowego pociągu było dużym wydarzeniem medialnym. Pasażerem pierwszego Orient Expressu był Henry Blowitz, korespondent londyńskiego “Timesa”. Dzięki jego relacjom świat mógł śledzić niesamowitą podróż transkontynentalnej kolei. Dziennikarz opisywał wrażenia z wizyt w przedziale restauracyjnym oraz publikował wywiady z monarchami, którzy witali przyjeżdżający do ich kraju pociąg, m.in. z rumuńskim królem Karolem i sułtanem Turcji Abdulem Hamidem II. Jednak luksusowy pociąg nie mogł dowieźć swoich pasażerów do samego Stambułu, bo nie prowadziła tam żadna linia kolejowa. Po przejechaniu przez Strasburg, Monachium, Wiedeń, Budapeszt i Bukareszt dotarł on do leżącego nad Dunajem rumuńskiego miasta Giurgiu. Tam pasażerowie przesiedli się na prom, a po drugiej stronie rzeki wsiedli do zwykłego bułgarskiego pociągu, który dowiózł ich do Warny. Z Warny statkiem przepłynęli do Turcji. Mimo tych niedogodności Orient Express zrobił furorę. Szczególnie chętnie korzystali z nowego połączenia zamożni Brytyjczycy. Wkrótce, wraz ze wzrostem zamożności, dołączyli do nich też Niemcy, Amerykanie i Francuzi.

Od 1906 r. także do Wenecji

Pociąg stał się ulubionym środkiem transportu koronowanych głów, które często podróżowały osobnymi wagonami dołączanymi do podstawowego składu. Car bułgarski Borys III ponoć osobiście pokierował Orient Expressem, kiedy ten przejeżdżał przez jego kraj. Możni tego świata podróżowali pociągiem tym chętniej, że trasę cały czas udoskonalano. Pod koniec XIX w. ostatecznie połączono torami Stambuł z Europą i do stolicy tureckiej można już było dojechać bez przesiadek. Po otwarciu w 1906 r. szwajcarskiego tunelu Simplon (wówczas najdłuższego na świecie) firma Compagnie des Wagon-Lits uruchomiła nową trasę, właśnie przez Simplon i Wenecję. Dla podróżujących do szalenie modnej wówczas Wenecji Anglików było to właściwie jedynie połączenie. Kursujące na różnych trasach Orient Expressy przeżywały wtedy swój największy rozkwit. Kabiny Orient Expressu miały toaletki z umywalkami. Podczas podróży goście byli przez cały czas pod opieką hostess, stewardów i kelnerów. Kiedy jedli śniadanie, ich przedziały były przystosowywane do podróży dziennej. W trzech wagonach restauracyjnych serwowano dania m.in. wykwintnej kuchni francuskiej, a do dyspozycji pasażerów była bogata karta win. Wszystko podawano na srebrnej zastawie i w kryształowych szkłach. Na kolację należało się ubrać się w marynarkę i krawat lub smoking. Dewizą ubioru dziennego była “niewymuszona elegancja”. Podczas zwiedzania miast na trasie podróży pasażerowie mieszkali w luksusowych hotelach.

Zwieszenie broni w Orient Expressie

Złotą epokę pociągu przerwała na cztery lata I wojna światowa, która zakończyła się w 1918 r. w… wagonie Orient Expressu. To właśnie na pokładzie pojazdu nr 2419 podpisano w Compiègne zawieszenie broni z Niemcami. W okresie międzywojennym znów kursowały luksusowe pociągi. Ostatni regularny kurs Orient Expressu na trasie Paryż-Stambuł miał miejsce 19 maja 1977 roku. U kresu istnienia legendarnego pociągu podróżowali nim głównie tureccy gastarbeiterzy i zwykli turyści. Kiedy w maju 1977 r. wyruszał w swój ostatni kurs do Stambułu, nie miał nawet wagonu restauracyjnego. Jednak pociąg pod nazwą Orient Express kursował dalej na trasie Paryż-Bukareszt, która w 2001 r. została skrócona do Wiednia, a w czerwcu 2007 r. do odcinka Strasburg-Wiedeń. Oficjalnie Orient Express zakończył swój żywot w grudniu 2009 roku, ale nadal po Europie kursują różne pociągi nawiązujące do historycznego protoplasty.

Podróż za 14 tys. euro

W 1982 r. angielski milioner James Sherwood założył prywatną spółkę Venice-Simplon Orient Express, która odkupiła od przewoźników wagony z lat 20. i 30. XX wieku i je pieczołowicie odrestaurowała. Każdy wagon był odbudowywany przez 23 tys. godz. Odnowa koztowała aż 11 mln funtów. 25 maja 1982 roku nowy Orient Express wyruszył na trasę Londyn-Wenecja. Bilet na ten kurs kosztował 1200 funtów. Z uwagi na brak zgody kolei francuskich na użytkowanie starej nazwy Orient Express zmieniono ją na Venice-Simplon Orient Express. Obecnie firma Venice-Simplon Orient Express uruchamia kilka różnych połączeń, m.in. Londyn-Rzym. Możliwa jest również przejażdżka prawie oryginalną trasą Orient Expressu z Paryża przez Budapeszt i Bukareszt do Stambułu. Oferta firmy Venice Simplon-Orient-Express skierowana jest do bardzo zamożnych turystów. Klasyczna podróż na trasie Paryż-Stambuł w eleganckiej kabinie dwupokojowej kosztuje ponad 14 tys. euro za osobę. W zeszłym roku Polacy mogli się wybrać w podróż Orient Expresem na trasie Wenecja-Kraków-Drezno-Londyn, która kosztowała 7270 euro.

Pociąg w literaturze i filmie

Orient Express był opisywany w literaturze. Najbardziej znaną książką jest słynny kryminał Agathy Christie “Morderstwo w Orient Expressie”. Jej bohaterami są podróżni z różnych krajów: belgijski detektyw Hercules Poirot, rosyjska księżna Dragomiroff, węgierski hrabia Andrenyi z żoną, włoski przedsiębiorca Foscarelli, brytyjski pułkownik Arbuthnot i ofiara – zamożny Amerykanin Ratchett. Są tam jeszcze Szwedka, Francuz i Niemka. Choć wydarzenia w książce są oczywiście fikcją, to sam przekrój towarzystwa, ekskluzywnego i miesznego narodowościowo, daje obraz pasażerów, jacy na ogół podróżowali tym luksusowym pociągiem. Inna książka o Orient Expressie to “Pociąg do Stambułu” Grahama Greene’a. Orient Expressem podróżował nawet słynny James Bond w fimie pt. “Pozdrowienia z Moskwy”.

 

Poleć ten artykuł:

Polecamy