Nie ma ucieczki przed e-mytem

Nie ma ucieczki przed e-mytem

Kierowcy grozi 3 tys. zł kary za nieuiszczenie na jednej bramce opłaty elektronicznej, o której mowa w art. 13 ust. 1 pkt 3 Ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych, niezależnie od jego narodowości, własności pojazdu, celu i charakteru wykonywanego przewozu oraz braku...

Takie wnioski płynął z analizy najnowszego orzecznictwa Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, w którym poruszany jest temat odpowiedzialności kierowcy za nieuiszczenie opłaty elektronicznej, niewłączanie zainstalowanego w pojeździe urządzenia, wykorzystywanego do elektronicznego poboru opłat, bądź też niezjechanie z drogi krajowej w przypadku stwierdzenia nieprawidłowego działania tego urządzenia. Za każde z tych przewinień kierowcy grozi bowiem kara administracyjna w sztywnej wysokości 3 tys. zł.

Kara bez względu na cel przejazdu

Obowiązek uiszczenia elektronicznej opłaty za przejazd drogą krajową został uzależniony wyłącznie od rodzaju pojazdu, którym kierowca porusza się po takiej drodze. Do ponoszenia opłat za przejazdy po takich drogach są obowiązani kierowcy pojazdów samochodowych, w rozumieniu art. 2 pkt 33 Ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (tj. Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908, ze zm.), za które uważa się m.in. zespół pojazdów składających się z pojazdu samochodowego oraz przyczepy lub naczepy o DMC powyżej 3,5 tony oraz autobusy, niezależnie od ich dopuszczalnej masy całkowitej.

W konsekwencji cel przejazdu nie ma wpływu na ustalenie odpowiedzialności kierowcy, gdyż konieczność uiszczenia opłaty elektronicznej dotyczy na równi przejazdów wykonywanych w celach prywatnych, jak i w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. W wyroku z 6 lutego 2012 r. (sygn. akt VI SA/Wa 2149/11) WSA w Warszawie uzupełnił powyższe o stwierdzenie, iż w punkcie 5 preambuły do Dyrektywy 1999/62/WE jest wprawdzie mowa o tym, że dostosowanie krajowych systemów obciążeń powinno ograniczać się do pojazdów komercyjnych, posiadających z ładunkiem wagę brutto powyżej pewnej określonej wartości, niemniej w ocenie WSA, nie można z tego zapisu wywodzić jednoznacznej normy prawnej, która nakładałaby na polskiego ustawodawcę obowiązek ograniczenia wymogu uiszczania stosownych opłat elektronicznych tylko do przewozów komercyjnych, prowadzonych wyłącznie przez przedsiębiorców transportowych. Co więcej przy ustaleniu osoby odpowiedzialnej za brak uiszczenia opłaty, ustawodawca położył nacisk na osobę, która dokonuje faktycznej czynności przejazdu. Odpowiedzialność przewidziana w tym przepisie obciąża więc „kierującego pojazdem samochodowym”, czyli nie tylko przedsiębiorców, ale także osoby prywatne, wykonujące przejazd na użytek własny. Potwierdził to WSA w Warszawie w kolejnych wyrokach z 15 marca 2012 r. (sygn. akt VI SA/Wa 2305/11) oraz z 29 marca 2012 r. (sygn. akt VI SA/Wa 2234/11).

Decyduje przepis, a nie znak drogowy

W tych samych wyrokach WSA w Warszawie uznał, że o zaliczeniu do kategorii drogi krajowej, za którą pobiera się opłatę elektroniczną, rozstrzygają wyłącznie przepisy ustawy o drogach publicznych i rozporządzeń wykonawczych, nie zaś znak drogowy D-39a „opłaty drogowe”. Znak informacyjny, w przeciwieństwie do znaków nakazu czy zakazu, przekazuje kierowcom określone informacje, nie wprowadza zaś dyrektywy określonego zachowania się, której złamanie powoduje nałożenie określonych sankcji finansowych. Brak stosownego znaku informacyjnego nie znosi obowiązku uiszczenia opłaty elektronicznej, gdyż kierujący pojazdem ma możliwość wyposażenia się przed rozpoczęciem przejazdu w odpowiednią mapę, wskazującą na odcinki dróg krajowych objętych systemem elektronicznego poboru opłat.

Z tego względu brak wiedzy, czy świadomości w zakresie obowiązujących w Polsce kategorii dróg publicznych, czy też konieczności ponoszenia opłat elektronicznych, nie może być usprawiedliwieniem dla naruszania przepisów. WSA w Warszawie uznał w wyroku z 6 lutego 2012 r. (sygn. akt VI SA/Wa 2149/11), że obowiązek posiadania urządzenia do poboru opłat elektronicznych jest obowiązkiem o charakterze bezwzględnym, stąd też inspektor transportu drogowego, stwierdzając brak urządzenia do poboru opłat, jest zobligowany do nałożenia kary pieniężnej.

Nieznajomość prawa szkodzi

Kierowcy wykonujący transport drogowy mają obowiązek znać podstawowy zakres przepisów prawa dotyczących dróg publicznych. Dotyczy to nie tylko obywateli polskich, mieszkających stale na jej terytorium, lecz wszystkich użytkowników dróg krajowych, zgodnie z zasadą równości wobec prawa, wynikającą art. 2 Konstytucji RP. Na tej podstawie WSA w Warszawie uznał w wyroku z 17 lutego 2012 r. (sygn. akt VI SA/Wa 2253/11), że z faktu, iż kierowca od lat na stale mieszka w Niemczech, a zatem nie ma obowiązku śledzenia wszystkich zmian legislacyjnych w Polsce, nie wynika zwolnienie z obowiązku uiszczania opłat elektronicznych. W ocenie sądu kierujący pojazdami, jako korzystający z dróg publicznych, mają obowiązek uiszczania wymaganej opłaty bez względu na swoje miejsce zamieszkania. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 30 kwietnia 2011 r. (Dz. U. z 2011 r. nr 91, poz. 524) dotyczy bowiem wszystkich użytkowników dróg, za przejazd po których należy uiszczać opłatę elektroniczną. Również w tym wypadku fakt, iż kierowca nie został poinformowany o odpłatności za przejazd na danym odcinku, gdyż droga nie była prawidłowo oznakowana, nie ma wpływu na obowiązek uiszczenia opłaty, gdyż wynika on z przepisów prawa, nie zaś znaków informacyjnych.

Nieotrzymanie nie zwalnia od uiszczania

Nieuiszczenie opłaty powoduje obowiązek nałożenia przez organ administracji publicznej na kierującego kary administracyjnej, zgodnie z dyspozycją w art. 13k ust. 1 pkt 1 Ustawy o drogach publicznych. Na odpowiedzialność kierowcy nie ma więc wpływu fakt, iż nie miał technicznej możliwości posiadania urządzenia viaBOX w pojeździe. Takie wnioski wyciągnął WSA w Warszawie w wyroku z 23 stycznia 2012 r., (sygn. akt VI SA/Wa 2209/11) uznając, że kierowca nie wnoszący opłaty elektronicznej nie może korzystać z sieci dróg objętej systemem opłat elektronicznych.

Na uchylenie odpowiedzialności kierowcy nie ma wpływu zawarcie przez jego pracodawcę umowy cywilnoprawnej z konsorcjum wdrażającym elektroniczny system poboru opłat oraz przekazywane informacje o trudnościach w dostawnie tego urządzenia. Nie daje to bowiem podstawy do zmodyfikowania, a tym bardziej do zniesienia obowiązku o charakterze publiczno-prawnym nałożonego na kierującego pojazdem, co do uiszczenia opłaty za przejazd po drogach krajowych, wchodzących w skład systemu viaTOLL. W ocenie sądu fakt niewykonania umowy cywilnoprawnej przez którąkolwiek ze stron i poniesienie z tego tytułu szkód, nie ma znaczenia dla odpowiedzialności administracyjnej kierującego pojazdem. Może być ono ewentualnie później przedmiotem roszczeń cywilnoprawnych.

Należyta staranność kierowcy

W wyroku z 29 marca 2012 r. (sygn. akt VI SA/Wa 2214/11) WSA w Warszawie wyjaśnił, że mocą art. 2 ust. 1 Ustawy o drogach publicznych, ze względu na funkcje w sieci drogowej, drogi publiczne dzielą się na drogi krajowe, drogi wojewódzkie, drogi powiatowe i drogi gminne. Przy czym, jak stanowi ust. 2 ulice leżące w ciągu dróg wymienionych w ust. 1 należą do tej samej kategorii, co te drogi. Status danej drogi określa również Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 22 marca 2011 r. w sprawie dróg krajowych lub ich odcinków, na których pobiera się opłatę elektroniczną oraz wysokości stawek opłaty elektronicznej. Przewiduje ono w § 2, że opłatę elektroniczną pobiera się na drogach krajowych lub ich odcinkach klasy: A i S określonych w załączniku nr 1 do Rozporządzenia oraz na drogach krajowych lub ich odcinkach klasy GP i G określonych w załączniku nr 2 do Rozporządzenia.

Zgodnie natomiast z § 4 Rozporządzenia początkiem albo końcem drogi krajowej lub jej odcinka, na którym pobiera się opłatę elektroniczną, jest: punkt przecięcia osi dróg w węźle lub skrzyżowaniu albo punkt przecięcia osi drogi z granicą miasta na prawach powiatu lub granicą państwową. Co istotne poszczególne drogi krajowe lub ich płatne odcinki są oznaczane literą z jedną cyfrą lub dwoma cyframi oraz jedną cyfrą lub dwoma cyframi i oznaczenia te są ustawiane przez zarządcę drogi. Jeżeli zatem kierowca decyduje się na przejazd drogą wskazaną w wymienionym Rozporządzeniu, jako krajową drogą płatną, to przed wytyczeniem trasy przejazdu powinien zapoznać się z tym aktem normatywnym i w sytuacji braku informacyjnych znaków drogowych, zwracać uwagę na oznaczenia tych dróg.

Rygorystyczna wykładnia prawa

W swoich wyrokach WSA w Warszawie podkreśla, że na gruncie prawa administracyjnego zasadą jest, iż odpowiedzialność ogranicza się do ustalenia, że doszło do naruszenia przepisów prawa materialnego, skutkującego nałożeniem kary administracyjno – prawnej. Nie dokonuje się natomiast oceny i nie czyni przedmiotem rozważań kwestii braku winy, czy też zachowania należytej staranności.

Poleć ten artykuł:

Polecamy