Nie wiem, kiedy się zatrzymamy
WYWIAD

O odważnym wdrażaniu nowatorskich projektów, nowoczesnych technologiach przenoszących zarządzanie łańcuchem dostaw na wyższy poziom, a także o otwartości i szukaniu inspiracji z Katarzyną Słabowską – dyrektor logistyki w sieci Żabka, rozmawia Kinga Wiśniewska.

Zarządza Pani logistyką jednej z najszybciej rosnącej sieci sklepów convenience – to olbrzymie możliwości w zakresie rozwoju łańcucha dostaw… Jak z nich korzystać?
Przy siedmiu magazynach i dwudziestu terminalach skala działań jest duża. Mamy około 2500 osób zaangażowanych w łańcuch dostaw. Cały czas rośnie także liczba franczyzobiorców. Gdy rozpoczynałam pracę w firmie, pod szyldem Żabki funkcjonowało 4000 sklepów, a teraz jest ich ponad 7100 i każdego dnia otwierane są nowe. Co to daje? Przede wszystkim poczucie, że jesteśmy zaangażowani w dynamiczny rozwój naszej firmy, w tym także w obszarze logistyki. Taka świadomość dodaje nam energii do działania, a także kształtuje potrzebę ciągłego doskonalenia, optymalizacji procesów i rozwoju – nie tylko łańcucha dostaw, ale każdego z nas. Jesteśmy widoczni na rynku jako firma, która jest liderem cyfryzacji, zmienia się i rozwija w zakresie nowych technologii, ale także która bardzo mocno rozbudowuje infrastrukturę. To powoduje, że jest nam łatwiej pozyskiwać ciekawych partnerów biznesowych do rozwoju. Co więcej, oni sami, widząc, co robimy, proponują wspólne działania i zgłaszają się do nas z pomysłami. Coraz częściej pracujemy z firmami, które są mocno zaangażowane i stawiają na długoterminową współpracę. Mamy więc możliwość nie tylko korzystania z tego, co jest dostępne na rynku, ale także wspólnego tworzenia nowych rozwiązań, dostosowywania systemów i technologii do naszych potrzeb.

Czym kieruje się Pani, inicjując kolejne projekty rozwijające logistykę?
Nasz łańcuch dostaw ma przede wszystkim wspierać rozwój firmy i upraszczać pracę franczyzobiorców. Ma być supernowoczesny i efektywny, wykorzystywać systemy cyfrowe oraz nowe technologie. Powinien być również jak najbardziej ekologiczny. To są najważniejsze filary, którymi się kierujemy. Skupiamy się na tym, żebyśmy byli nowocześni, wydajni i jednocześnie optymalni kosztowo, dlatego inwestujemy w nowe systemy i rozwijamy się w obszarze cyfryzacji i automatyzacji.

W obsłudze łańcucha dostaw sieci, która obejmuje ponad 7000 sklepów, sklepów różnej wielkości, zlokalizowanych często w ścisłych centrach miast kluczowym zagadnieniem jest odpowiednie zorganizowanie dostaw. Jak działają dostawy w Żabce i z jakich rozwiązań korzystacie?
Dostawy w Żabce to duże wyzwanie. Każdego dnia kilkuset kierowców realizuje dostawy do około 7000 sklepów. W skali roku to prawie 1,5 mln dostaw. Z założenia większość zamówień realizowane jest w 24h, w sezonie dostarczamy towar do wybranych sklepów nawet dwa razy w ciągu dnia. 7000 sklepów oznacza 7000 pojedynczych, specyficznych lokalizacji, które jako logistyka obsługujemy. Dodam, że nasze lokalizacje są bardzo różnorodne, często realizujemy dostawy w centrach miast, na rynkach, gdzie wprowadzone są obostrzenia dotyczące wjazdu samochodów w określonych godzinach. Dodatkowo przy wielu sklepach nie ma miejsca do zaparkowania – te wszystkie parametry są zapisane w naszym systemie transportowym i uwzględniamy je przy planowaniu dostaw. Ustalając częstotliwość dostaw, wykorzystujemy specjalne algorytmy oparte na sztucznej inteligencji, analizujemy obroty sklepów, ich dokładną lokalizację, wielkość, udział produktów świeżych w dostępnym asortymencie oraz to, czy sklep ma zaplecze i jak jest ono zorganizowane. Nasz TMS pełni różne funkcje – optymalizuje transport kosztowo i zapewnia jak najbardziej optymalne trasy. Wpisanych jest do niego bardzo dużo różnych parametrów – na przykład rodzaj podjazdu przy sklepie, informacja, od której strony można do punktu podjechać, jakie są wymagane godziny dostawy itp. Stosujemy sztuczną inteligencję do dokładnego planowania dostaw do konkretnych sklepów. Teraz pracujemy też nad dodatkowymi parametrami, które umożliwią wprowadzenie sztywnych okien dostaw. Obecnie franczyzobiorca dokładnie wie, którego dnia i o jakiej porze dotrze do niego zamówiony towar – otrzymuje taką informację za pomocą aplikacji w dniu poprzedzającym dostawę. Rano, gdy auto wyjeżdża, jeszcze raz ją potwierdzamy, a franczyzobiorca może śledzić trasę samochodu. To bardzo ważne, bo dzięki temu planuje swoją pracę. Trzeba to dobrze zorganizować, bo z reguły towar dostarczany jest w momencie, gdy w sklepie znajdują się klienci. Franczyzobiorca musi go bardzo szybko rozpakować. Dlatego też między innymi kolejną rzeczą, którą wdrożymy, będzie e-podpis, który przyspieszy realizację dostawy. Wystarczy wówczas aplikacja, jedno kliknięcie i w czasie rzeczywistym będziemy mieli potwierdzenie przyjęcia dostawy.

Czy w związku z reorganizacją dostaw – wprowadzeniem sztywnych okien czasowych planujecie zwiększyć flotę pojazdów?
Wykorzystamy flotę, jaką dysponujemy – przy tak dynamicznym rozwoju sieci zwiększamy ją na bieżąco, dostosowując do naszych potrzeb. Nie będzie to zatem szczególnie nowe, ponadstandardowe działanie. TMS, który wdrożyliśmy dwa lata temu, cały czas jest udoskonalany. Wraz z dostawcą rozwiązania wprowadzamy nowe funkcjonalności m.in. opcję sztywnych okien dostaw. Wykorzystując zaawansowane technologie, sztuczną inteligencję i analitykę, pracujemy nad odpowiednim ułożeniem dostaw, ale też optymalnych tras – dla zachowania odpowiedniego poziomu kosztów i redukcji emisji spalin. Działania proekologiczne mają dla nas bardzo duże znaczenie.

Korzystacie z pojazdów niskoemisyjnych?
Transport nie powinien być uciążliwy dla społeczności i środowiska. Mamy wiele sklepów w centrach miast, dlatego ważne jest dla nas zapewnienie odpowiedniego standardu dostawy, komfortowej dla lokalnej społeczności i przyjaznej środowisku. Obserwujemy trendy transportowe na świecie – są już miasta, do których nie można wjechać określonym typem aut. Działamy proaktywnie, chcemy być przygotowani do tego, że takie same przepisy mogą zostać wprowadzone w Polsce. Obecnie bardzo mocno rozbudowujemy strategię transportową, współpracujemy z zewnętrzną firmą, która specjalizuje się w zeroemisyjności. W Poznaniu i w Warszawie nasze dostawy do wybranych sklepów realizują e-Craftery. Wciąż szukamy też innych rozwiązań. Przyznam, że finalizujemy właśnie jeszcze jeden ciekawy projekt, ale na ten moment nie mogę o nim więcej powiedzieć.

Nie boicie się nowatorskich projektów. Często jesteście pierwsi w branży… Tak jest z e-podpisem?
Tak, e-podpis to nasz flagowy projekt, ogromne przedsięwzięcie. W Polsce nie ma firmy, która stosuje to rozwiązanie w logistyce, w Europie z dużym prawdopodobieństwem podmioty działające w naszej branży też z tego nie korzystają. Lubię robić rzeczy, które są nowe, ale jest to też duże wyzwanie. Podczas wdrażania e-podpisu łączymy wiele procesów, które angażują całe koło logistyczne – od momentu złożenia zamówienia, do zwrotu pojemników do magazynu. Nad projektem pracuje obecnie 70 osób z ośmiu różnych firm. Zmiany dotykają siedmiu naszych systemów. Jesteśmy już na etapie ich wdrażania, a, franczyzobiorcy podpisują już elektronicznie na przykład zamówienia. Projekt jest wyzwaniem z uwagi na liczbę kilku tysięcy osób, które będą korzystały z e-podpisu. Musieliśmy zadbać o pełne bezpieczeństwo systemu, ale również łatwość jego obsługi. Dodatkowo, przy okazji wdrożenia e-podpisu, usprawniamy inne procesy. I tak jest właśnie teraz – wdrażając e-podpis, postanowiliśmy usprawnić m.in. proces rozliczania protokołów rozbieżności – tworzymy go na nowo od podstaw, upraszczając do minimum.

Inwestujecie również bardzo intensywnie w infrastrukturę logistyczną. Tylko w ubiegłym roku Żabka uruchomiła dwie mroźnie – w okolicach Warszawy i Poznania, otworzyliście też nowy magazyn przeładunkowy w Łodzi oraz centrum logistyczne koło Wrocławia.
Rozbudowę infrastruktury mamy dobrze przemyślaną i skalkulowaną. Nasz dział analiz strategicznych wie, co będzie się działo w perspektywie pięciu lat. Bierzemy pod uwagę intensywny rozwój oraz to, że zmieniają się nam kategorie produktowe – dlatego między innymi rozwijamy mroźnie i chłodnie. Choć planujemy działania na pięć lat do przodu, już teraz myślę o tym, jakie projekty będę realizować za dziesięć lat. Dla rynku te obiekty to nowości, a dla mnie to już przeszłość – w głowie mam nowe pomysły.

Zanim wybiegniemy w przyszłość… W styczniu koło Radzymina pod Warszawą rozpoczęła się budowa największego magazynu Żabki. Ma być również najnowocześniejszym centrum logistycznym sieci… Jakie rozwiązania planujecie w nim wdrożyć?
Centrum w Małopolu koło Radzymina będzie dwa razy większe niż nasze dotychczasowe magazyny. Powstanie tam również 40-metrowy magazyn wysokiego składowania. Obiekt będzie mocno zautomatyzowany, wykorzystamy różne rozwiązania, m.in. shuutle, ale będą w nim też pracowali ludzie – na stanowiskach goods to man. Nasze analizy wykazały, że takie rozwiązanie jest najbardziej optymalne.

Logistyka Żabki to nie tylko cyfrowe technologie, automatyzacja, ale też rozwiązania przyjazne środowisku…
Budowanie świadomości proekologicznej mamy w DNA naszej marki. Te aspekty mocno bierzemy pod uwagę także w logistyce i transporcie. Jak wspomniałam, w tej chwili pracujemy nad strategią wyboru odpowiedniej floty, poza tym nasz system TMS pomaga optymalizować trasy nie tylko kosztowo, ale również pod kątem emisyjności, by ograniczyć poziom zanieczyszczenia powietrza i hałasu. Poza tym dążymy do tego, żeby centrum dystrybucji w Małopolu koło Radzymina było zeroemisyjne. To duże wyzwanie – magazyn będzie miał wysokie zapotrzebowanie na energię, a chcemy, by nasze działania w jak najmniejszym stopniu oddziaływały na środowisko.

A gdzie szuka Pani inspiracji? Nie tylko technologicznych.
Bardzo dużo podróżujemy – zwiedziliśmy wiele krajów Europy, Azję, Stany Zjednoczone, szukając inspiracji z rozwoju różnych sieci convenience. Ale przyglądam się wszystkim branżom, bo czasami podczas konferencji dotyczących różnych zagadnień, znajduję ciekawe rozwiązania, które mogę u siebie wdrożyć. Z drugiej strony, mamy w firmie bardzo mocno rozwinięte działy digital i zaawansowanej analityki – często stamtąd, od kolegów, którzy zajmują się technologiami, płyną inspiracje. Dużo czerpiemy także z rozmów branżowych – uczestniczymy w szkoleniach dotyczących nowych łańcuchów dostaw. Nieoceniony jest oczywiście wkład zespołu logistyki – każdy z nas szuka nowych rozwiązań, przynosi kolejne pomysły i usprawnienia.

Jesteście bardzo otwarci.
Tak, to otwartość, ale również swoboda w działaniu. Firmy, które należą do globalnej grupy, dostają często gotowe rozwiązania do testowania. Kiedyś myślałam, że mają łatwiej, ale teraz nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś z grupy narzuca mi jakieś rozwiązanie. My robimy wszystko sami, od podstaw. Mam pełną swobodę działania – jeśli projekt jest dobrze uzasadniony, to zarząd i wspierający nas fundusz są otwarci na wprowadzenie zmian i ich finansowanie.
Ludzie, którzy pracują w Żabce często od dziesięciu lat, cały czas mają nowe pomysły, szukają ciekawych i nowatorskich rozwiązań. Widać nas na rynku i wiele firm przychodzi do nas, proponując wspólne projekty. Słyszymy czasami: jeszcze tego nie robiliśmy, ale chętnie zrobimy to z wami.

Skoro macie otwarte możliwości działania, jak daleko w przyszłość sięgają Wasze projekty? Jak będzie wyglądała logistyka Żabki za dziesięć lat?
Mamy bardzo dużą i dynamiczną perspektywę rozwoju sieci. Nie wiem, kiedy się zatrzymamy. Z jednej strony dostosowujemy coraz to nowsze potrzeby klientów do istniejącej siatki infrastruktury. Cały czas tworzymy jednak scenariusze na bazie białych kartek, zastanawiając się, jak moglibyśmy ułożyć łańcuch dostaw i procesy, gdybyśmy rozpoczynali od nowa. Magazyn w Małopolu pokazał nam, że z dużym wyprzedzeniem trzeba planować takie inwestycje. By uruchomić klasyczny magazyn manualny, potrzeba roku, ale inaczej wygląda planowanie otwarcia zautomatyzowanych obiektów. Już wiem, że jeśli będę chciała uruchomić kolejną inwestycję za sześć lat, to muszę już teraz zacząć ją planować. Dlatego pracujemy nad scenariuszami tej drugiej 5-latki i czekamy na efekty otwarcia nowego magazynu. Jeśli spełni nasze wszystkie oczekiwania, to na pewno na tym nie poprzestaniemy.

Dziękuję za rozmowę.

Poleć ten artykuł:

Polecamy