Nowy pracownik tymczasowy w czasach COVID-19

Nowy pracownik tymczasowy w czasach COVID-19

Pandemia COVID-19 dotkliwie dotknęła rynek zmuszając pracowników do szukania nowego zatrudnienia stałego lub tymczasowego. Według najnowszego raportu OTTO Work Force Polska, spośród nowozatrudnionych pracowników tymczasowych 45% zostało zwolnionych z poprzedniej pracy. Aż 80% nowych pracowników było wcześniej zatrudnionych w gastronomii, usługach lub produkcji.

Branże, które szczególnie ucierpiały na kryzysie zdecydowały się na radykalne cięcie kosztów i zwolnienie pracowników. W efekcie zatrudnienie z dnia na dzień straciła cała rzesza pracowników. Według szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w maju 2020 stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 6%, a bez pracy na koniec maja było 1 mln 11,7 tys. osób.

Znaczna część przedsiębiorstw nadal liczy straty spowodowane pandemią, ale są także takie branże, które w tym trudnym czasie umocniły swoją pozycję, jak chociażby e-commerce czy usługi kurierskie. W tych firmach nastąpił wzrost zapotrzebowania na pracowników tymczasowych.

– W czasach COVID-19 na rynku pracy tymczasowej obserwujemy przewagę polskich pracowników, ponieważ wielu Ukraińców na początku pandemii wróciło do swojego kraju. Po zamknięciu granic nie było napływu nowych pracowników ze wschodu, ale na rynek pracy wróciła część Polaków, którzy do tej pory pracowali za granicą. Jednak spośród naszych wszystkich nowych pracowników tymczasowych tylko 8% pochodzi z tej grupy. 92% pracowników, którzy w czasach pandemii zgłosili się do pracy tymczasowej, było wcześniej zatrudnianych w Polsce – mówi Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający OTTO Work Force.

Zwolnienie głównym powodem podjęcia pracy tymczasowej

Branże, które najmocniej dotknął kryzys, jak np. gastronomia, hotelarstwo czy drobne usługi, zdecydowały się na zawieszenie działalności lub radykalną redukcję zatrudnienia. W efekcie pracę z dnia na dzień straciła cała rzesza pracowników, którzy musieli znaleźć dla siebie nowe miejsce pracy. I to właśnie oni zasilili rynek pracy tymczasowej.

Według najnowszego raportu OTTO Work Force Polska, niemal połowa (45%) nowozatrudnionych pracowników tymczasowych została zwolniona z poprzedniego miejsca pracy. 25% badanych doświadczyło czasowego zamknięcia zakładu pracy, a 20% zamknięcia całej branży.

– Nowi pracownicy tymczasowi, którzy zostali zatrudnieni w czasie pandemii koronawirusa, pochodzą głównie z trzech branż, które mocno ucierpiały na kryzysie gospodarczym – gastronomii, produkcji i usług. Spośród badanych aż 30% pracowało wcześniej w gastronomii, 27% w produkcji, a 23% w usługach – wyjaśnia Tomasz Dudek.

68% nowozatrudnionych pracowników musiało się przekwalifikować

W badaniu OTTO Work Force Polska 68% nowozatrudnionych pracowników tymczasowych wskazało, że w wyniku pandemii musiało podjąć pracę w zupełnie innej branży niż dotychczas. Nowa sytuacja rynkowa zmusiła wiele osób do przekwalifikowania się i podjęcia pracy tymczasowej. Mimo wszystko aż 70% respondentów wskazało, że nie zamierza wrócić do poprzedniej branży nawet jeśli sytuacja gospodarcza ulegnie poprawie. 21% badanych rozważa taką możliwość, a 9% jeszcze nie podjęło decyzji.

72% nowozatrudnionych pracowników znalazło pracę w usługach kurierskich i logistyce

Spośród nowych pracowników tymczasowych zatrudnionych w czasach COVID-19  niemal połowa, bo 47%, znalazła pracę w branży usług kurierskich. 25% zostało zatrudnionych w logistyce, 23% w produkcji, a 5% w branży spożywczej.

– W nowej rzeczywistości rynkowej w niektórych branżach pojawiło się większe niż dotychczas zapotrzebowanie na personel. Spośród naszych nowozatrudnionych pracowników tymczasowych niemal połowa znalazła zatrudnienie w usługach kurierskich, a 25% w logistyce. Jest to związane głównie ze wzrostem pozycji branży e-commerce, która w czasach pandemii odnotowała bardzo duży przyrost klientów – mówi Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający OTTO Work Force.

Poleć ten artykuł:

Polecamy