Płaca minimalna jest niestraszna

Płaca minimalna jest niestraszna

- Aby wybić i utrzymać się stabilnie na rynku w tej branży najlepszym sposobem jest specjalizacja w jakimś kierunku. Ogromna konkurencja na rynku transportowym niestety kształtuje stawki na niskim poziomie. Specjalizacja oraz wysoka jakość usług pozwala na utrzymanie współpracy...

W Polsce mamy kilkadziesiąt tysięcy firm transportowych. Wydawałoby się, że łatwo znaleźć chętnych do przewozu towaru. Czy tak faktycznie tak jest?

– Posiadamy w Polsce naprawdę dużo firm transportowych specjalizujących się w różnych dziedzinach, od transportów paletowych do transportów specjalistycznych. W większości przypadków nie mamy kłopotu z organizacją pojazdów dla naszych stałych tras, jednak problem pojawia się przy bardziej skomplikowanych ładunkach. Bywają takie wyzwania jak organizacja transportu kombajnu ze Stanów Zjednoczonych do Polski, przeprowadzka fabryki z Polski do Tunezji, a nawet transport śmigłowca. W takich sytuacjach trzeba poświęcić trochę więcej czasu, aby towar bezpiecznie dotarł do klienta.

Jakie warunki najczęściej musi spełnić firma transportowa, by rozpocząć z państwem współpracę? Weryfikacja dostawców transportu jest skomplikowana?

– To pytanie można podzielić na dwie części. Współpracując ze stałymi podwykonawcami nasze wymogi są trochę bardziej wygórowane niż w pojedynczych przypadkach. Po pierwsze przy systematycznych zleceniach na wyłączność wymagamy w miarę młodego, zadbanego samochodu, pełnej dokumentacji oraz aktualne ubezpieczenie OCP. Jeśli natomiast zleceniobiorca jest „jednorazowy”, oprócz aktualnego ubezpieczenia i pełnej dokumentacji potrzebnej do wykonania danego zlecenia, sprawdzamy opinie o danej firmie, które są dosyć realnym odzwierciedleniem rzetelności danego przewoźnika.

Zdarzały się transporty, które nie znalazły wykonawcy?

Nie ma takiej możliwości, wszystko zależy od ceny.

Nic nie zastąpi pracownika

Na jakiego rodzaju transporty jest obecnie największe zapotrzebowanie?

– Nasza firma obsługuje głównie kierunki międzynarodowe takie jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania itp. Spowodowane jest to różnicą stawek frachtowych, które z reguły są wyższe niż stawki krajowe. Posiadając oddziały w Wolsztynie, Poznaniu oraz Warszawie oraz własną flotę, w większości nowych samochodów, musimy na to wszystko zarobić.

Powstają takie platformy jak Uber, Cargonexx, poza tym usługi telematyczne związane z automatyzacją zamówień idą coraz dalej. Nie obawia się pan, że za kilka lat typowi spedytorzy już nie będą potrzebni?

– To tak samo jak z autonomicznymi ciężarówkami. Technologie praktycznie w każdej branży z roku na rok mocno się rozwijają, uważam jednak, że ani w biurze, ani w kabinie ciężarówki nic nie zastąpi pracownika – specjalisty z kilkuletnim doświadczeniem.

W Warszawie łatwiej o fachowca

Szykują się wielkie zmiany jeśli chodzi o sposób delegowania pracowników w UE, które będą miały wpływ także na państwa pracę. Tony dokumentacji nie zabiją polskiego rynku przewoźników a zarazem i rynku spedytorów?

– Jako młoda, nowoczesna i prężnie rozwijająca się firma nie możemy pozwolić sobie na jakieś zaskoczenie. Współpracujemy z prawnikami, którzy informują nas na bieżąco o aktualnych zmianach w przepisach, dzięki czemu zawsze jesteśmy przygotowani na wszelkie sytuacje. Dodatkowo korzystamy z usług przedsiębiorstwa rozliczającego czas pracy kierowców oddelegowanych do pracy na terenie UE.

Współpracujecie także z zagranicznymi przewoźnikami?

– Praktycznie w 99 procentach współpracujemy z polskimi przewoźnikami. Polska jakość usług, nowoczesny tabor oraz ogromna ilość firm transportowych spełnia nasze zapotrzebowanie.

Słyszałem, że brakuje nie tylko kierowców, ale i ludzi do pracy w spedycji. Z czego to wynika?

– Tak, to niestety prawda, szczególnie w regionie naszej głównej siedziby w Wolsztynie gdzie bezrobocie wynosi około 4 procent. Z tego właśnie powodu utworzyliśmy oddziały w Warszawie oraz Poznaniu gdzie łatwiej znaleźć doświadczonych spedytorów.

W jaki sposób pozyskujecie ludzi do pracy? Jakie wymagania powinien spełniać kandydat chcący być spedytorem? Bo być może szansą jest migracja z innych stanowisk w innego rodzaju podmiotach.

– Staramy się zatrudniać ludzi z doświadczeniem w branży transportowej. Chcemy być specjalistami w swoim fachu, aby spełniać wymagania naszych klientów. Spedytor powinien być osobą samowystarczalną, potrafiącą rozwiązywać problemy, które w tej branży pojawiają się na każdym kroku. Odporność na stres, swobodna rozmowa z klientem i dobra organizacja pracy to wymagana podstawa.

Królowie szos

Posiadacie również tabor ośmiu ciągników. Do czego jest on wykorzystywany?

– Ciągniki siodłowe razem z naczepami typu MEGA przypisane są do naszej drugiej, siostrzanej firmy Florek Group, która zajmuje się transportem międzynarodowym. Główne kierunki działalności to kraje Europy Zachodniej.

Jakie są to ciągniki i skąd ten wybór?

– Postawiliśmy na markę Scania. To sprawdzone oraz wygodne dla kierowców ciężarówki. Na pewno możemy pochwalić się, że większość naszych aut jest z serii „King of the Road”, czyli pojazdów w najbogatszej wersji wyposażenia jakie oferuje marka Scania.

Sposób finansowania?

– Wszystkie auta posiadamy jeszcze w leasingu, część aut leasinguje bank, w którym posiadamy konto firmowe, a część leasing oferowany przez dealera. Każdy ciągnik siodłowy posiada swoją naczepę.

Który koncern dostarcza karty paliwowe i dlaczego?

– Korzystamy z oferty DKV, która najlepiej spełnia nasze oczekiwanie jeśli chodzi o tankowanie pojazdów w kraju oraz zagranicą. Dzięki tej firmie możemy również rozliczać koszty związane z większością autostrad w Europie.

Podwyżki dopiero nas dopadną

Podwyżki ubezpieczeń dały się mocno we znaki?

– Na szczęście w odpowiednim momencie podpisaliśmy umowę flotową z naszym brokerem, dzięki czemu na ten rok zachowaliśmy stawki sprzed podwyżek. Wszystko dopiero przed nami, kilka tysięcy zł na każdym aucie daje sporą sumę, która trzeba zapłacić obowiązkowo. Będzie trzeba „zacisnąć pasa” i pracować dalej.

Płaca minimalna w Europie to zapewne spory problem…

– Nie dla wszystkich. Jak już wspomniałem, współpracujemy z zewnętrzną firmą zajmującą się rozliczaniem czasu pracy kierowców. Do tego posiadamy przedstawicieli w krajach, które tego wymagają. W internecie na różnych forach branżowych było bardzo głośno na temat negatywnej strony wprowadzenia płacy minimalnej, szczególnie we Francji, osobiście uważam jednak to za duży plus. Firmy legalnie zatrudniające kierowców bez większego problemu są wstanie spełnić poszczególne nakazy. Jedynie przedsiębiorstwa „próbujące oszczędzić” na pracownikach mają teraz troszkę większy orzech do zgryzienia. My staramy się, by kierowcy zarabiali więcej niż minimalne wymogi w danych krajach Europy.

O firmie

– Spółka F&J powstała stosunkowo niedawno, tj. w marcu 2015 roku. Firma zbudowana została na wieloletnim doświadczeniu biznesowym dwóch właścicieli prężnie działających w innych branżach. Dzięki temu w krótkim czasie zdobyliśmy zaufanie klientów. Naszą specjalizacją jest ekspresowa dostawa towarów „door to door” autami wyposażonymi w windy samozaładowcze, realizujemy dużo transportów z meblami z bezpośrednią dostawą do sklepów w centrum miast, centrów handlowych, szpitali oraz na wystawy targowe. Dodatkowo bardzo prężnie rozwijamy dział transportu morskiego. Zlecenia liczone są w setkach, głównie są to eksporty oraz importy, ale nie brakuje również tras międzynarodowych typu Wielka Brytania-Hiszpania. Właśnie z racji jednej z naszych specjalizacji jaką jest dostawa busami z windą samo załadowczą, bywają również przewozy w bardzo ciekawe miejsca takie jak Sycylia, Korsyka czy nawet Ibiza. To głównie przejazdy z meblami oraz dostawy do sklepów, restauracji oraz szpitali.

.

Poleć ten artykuł:

Polecamy