PMI nieco w dół

Jak poinformował  IHS Markit, wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu rok 2022 rozpoczął od niewielkiego spadku. Jego poziom pozostaje jednak nadal wysoki, zaś duża liczba rekrutacji w przemyśle zapowiada utrzymanie dobrego trendu.

Choć w styczniu polski sektor produkcyjny odnotował spowolnienie wzrostu, nadal rozwijał się w szybkim tempie. Produkcja i nowe zamówienia wzrosły, lecz wyższe ceny i ograniczona podaż zaważyły na tempie ekspansji – średni czas dostaw znacznie się wydłużył, a koszty produkcji i ceny wyrobów gotowych gwałtownie poszły w górę.

Obawy przed utrzymującą się inflacją oraz problemami z nabywaniem środków produkcji osłabiły optymizm polskich producentów, który był w styczniu najmniejszy od listopada 2020. Jednak w odpowiedzi na wciąż rosnące zaległości produkcyjne, przedsiębiorcy tworzyli nowe miejsca pracy w szybszym tempie niż miesiąc wcześniej.

Wskaźnik IHS Markit PMI Polski Sektor Przemysłowy – złożony indeks obrazujący kondycję przemysłu, kalkulowany na podstawie pięciu subindeksów: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych – utrzymał się powyżej neutralnego progu 50,0 dziewiętnasty miesiąc z rzędu. Indeks odnotował wartość 54,5, sygnalizując silny wzrost, aczkolwiek słabszy niż w grudniu (56,1).

W styczniu zwolniło zarówno tempo wzrostu produkcji (najwolniejsze od października) jak i nowych zamówień (najniższa wartość od września). Czynnikami ograniczającymi wzrost produkcji były wciąż przede wszystkim trudności w nabywaniu materiałów oraz rosnące ceny. Mimo to popyt rynkowy wciąż się nasilał, a firmy czerpały korzyści ze stosunkowo wyższych kosztach transportu w Azji, z którymi musiała mierzyć się azjatycka konkurencja obsługująca europejskich klientów. Według najnowszych wyników badań zamówienia eksportowe wzrosły nieznacznie, lecz już drugi miesiąc z rzędu.

W ostatnim okresie badań czas dostaw środków produkcji do polskich fabryk po raz kolejny znacznie się wydłużył. Według respondentów badania pozyskiwanie towarów od dostawców, z powodu powszechnych niedoborów komponentów, wciąż stanowiło prawdziwe wyzwanie. Firmy zasygnalizowały, że transport był wciąż utrudniony, zwłaszcza z Chin. Wyzwania te zachęciły przedsiębiorców do zwiększenia zapasów środków produkcji, które wzrosły dziesiąty miesiąc z rzędu. Producenci wciąż gromadzili materiały, kiedy tylko było to możliwe, a aktywność zakupowa zwiększyła się w szybkim tempie czternasty miesiąc z rzędu.

W styczniu polscy przedsiębiorcy z sektora wytwórczego wciąż tworzyli nowe miejsca pracy, a tempo wzrostu zatrudnienia było najszybsze od sześciu miesięcy. Według respondentów badania dodatkowa rekrutacja była odpowiedzią na ograniczenia mocy przerobowych, widoczne w szesnastym z rzędu miesięcznym wzroście zaległości produkcyjnych. Dobre nastroje dotyczące przyszłej produkcji także zachęcały firmy do zatrudnienia nowych pracowników. Prognozy na przyszły rok choć wciąż optymistyczne, spadły do najniższego poziomu od 14 miesięcy.

Producenci obawiali się przede wszystkim rosnących kosztów i cen, które odzwierciedlały najnowsze dane PMI. Średnie koszty operacyjne odnotowały bardzo szybkie tempo wzrostu, a inflacja była najsilniejsza od połowy 2021. Podrożały metale, opakowania, energia, energia elektryczna oraz usługi transportowe. W efekcie firmy nie miały innego wyboru niż podnieść własne stawki. Według styczniowych wyników badań ceny wyrobów gotowych wzrosły w najszybszym tempie od trzech miesięcy.

– Na początku 2022 polski przemysł wciąż się rozwijał, choć widma 2021 – niedobory podaży surowców oraz presje cenowe były nadal widoczne – komentuje ekonomista IHS Markit Paul Smith. – Utrudnienia te faktycznie ograniczyły ekspansję produkcji oraz nowych zamówień. Chociaż w obu przypadkach sygnalizowały wzrost, to jego tempo zwolniło od końca ubiegłego roku. Ponadto firmy obawiały się, że wyzwania kosztowe będę się utrzymywać, co znacznie osłabiło optymizm biznesowy polskich przedsiębiorców (najniższy poziom od końca 2020). Niemniej jednak popyt wspierany częściowo przez wyższą sprzedaż eksportową nadal rósł, co zachęciło firmy do zatrudniania dodatkowych pracowników. Tempo wzrostu zatrudnienia było najszybsze od pół roku.

Poleć ten artykuł:

Polecamy