Półtorakilogramowa niespodzianka

Półtorakilogramowa niespodzianka

Optymistyczna dostawa czasopism Eurologistics z Krakowa do Gdańska transportem rzecznym. Pana Antoni, Ten sympatyczny fan żeglarstwa podjął się dość karkołomnego zadania. Wyrzekając się wszelakich wygód postanowił oddać swój los w ręce pogody i niewielkiej łódeczki. 
...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Niska woda i próg

W środku nocy z mroku wyskoczyła furiacka burza, która ulotniła się tak szybko, jak się pojawiła, zaskoczona napotkanym oporem. Od rana wzrost temperatury, piękna pogoda i śladu wokół po nocnych odwiedzinach. Stan wody nadal poniżej planu, przez co podwodne przeszkody gotowe ocierać się, ślizgać i tłuc po poszyciu łódki. Na szczęście niewielkie zanurzenie kadłuba ratuje przed bliższym spotkaniem. W Połańcu nieopodal elektrowni niemal metrowy próg wodny, wędkarze pomagają w transporcie po kamienistym brzegu. Mijają cztery godziny, Jerzowiec wraca na rzekę. W dalszej drodze dziób mija ujście Wisłoki, przepływa pod rozpostartym nad Wisłą mostem kolejowym w Zadusznikach. Pod wieczór miasteczko Łeg i zasłużony odpoczynek: tym razem na piaszczystej łasze. Zmrok. Jerzowiec spokojnie stoi na wodzie. Kapitan przed położeniem się spać zerka w niebo, na układ gwiazd – mapę dawnych żeglarzy. Dystans – 25 km (150 km).

Pojawia się wiatr

Żagiel wzdął się od wiatru! Żaglówka ożyła jak pod dotknięciem małego czarodzieja różdżki i chyżo pokonuje dystans! W sukurs niestety nie przyszedł stan Wisły – RZWG nadało ostrzeżenie o niebezpieczeństwie spływu w okolicach Dęblina, niedaleko ujścia Pilicy. W środku dnia krótki postój, aby naładować telefony, utrzymać komunikację z planetą. Dla odmiany dzień przebiega bez niespodzianek, prawie… napotkany hojny wędkarz woła z brzegu, karze podpłynąć, po krótkiej rozmowie obdarowuje świeżą, półtorakilogramową rybą. Cum w głuszy, niedaleko Wrzawy tuż przy ujściu Sanu. Przyrządzanie podarowanego posiłku, karmienie rąk, odżywianie nóg. Od jutra kierunek północ. W sercu dwóch wnuków: Jerzyk i Staś – wspierają w trudach wyprawy. Dystans 40 km (190 km).

Poleć ten artykuł:

Polecamy