Rozdźwięk w ocenie nowoczesności przemysłu

Rozdźwięk w ocenie nowoczesności przemysłu

Firmy produkcyjne od lat inwestują w nowe technologie – automatyzację, cyfryzację czy robotyzację. Menedżerowie są dumni z wyników tych działań, bo według raportu firmy Epicor, aż 52% z nich uważa, że ich przedsiębiorstwa są nowoczesne. Tymczasem pracownicy nie podzielają tego optymizmu.

Rozbieżność w postrzeganiu warunków pracy przez menedżerów i pracowników to nie drobny niuans, lecz coraz wyraźniejszy sygnał, że klimat w miejscu pracy wymaga większej uwagi. Globalne badanie, obejmujące 1400 menedżerów i 1200 pracowników z sektora produkcyjnego, pokazuje, że 57 proc. menedżerów ocenia satysfakcję z pracy w swoich firmach jako wysoką. Tymczasem tylko 45 proc. pracowników podziela ten optymizm. Różnica subtelna, która zaczyna się od digitalizacji.

Światy równoległe menedżerów i pracowników

Z raportu Epicor wynika, że rozbieżności te nie kończą się na kwestii satysfakcji z pracy. Spójrzmy na technologie: 52 proc. menedżerów uważa swoje miejsca pracy za bardzo nowoczesne, podczas gdy tylko 39 proc. pracowników podziela ten pogląd. Dane te wskazują, że wdrożenie nowoczesnych systemów nie zawsze idzie w parze z ich odbiorem przez osoby bezpośrednio z nich korzystające. Choć automatyzacja i cyfryzacja mają poprawiać wydajność, na poziomie operacyjnym pracownicy często widzą je jako „sztukę dla sztuki”. Zdaniem Jakuba Leśniewskiego, Analyst, People & Culture z Forterro, przyczyną tego jest większy dystans pracowników do nowych technologii, wynikający z obaw o przyszłość ich miejsc pracy. — Dla pracowników każda zmiana technologiczna może oznaczać ryzyko, że ich umiejętności staną się zbędne, co budzi niepokój i lęk o przyszłość zawodową — tłumaczy Jakub Leśniewski i dodaje: — Menedżerowie i pracownicy widzą zmiany płynące ze wzrostu znaczenia technologii z zupełnie różnych perspektyw.

Komunikacja: klucz do spójności

Choć menedżerowie widzą w nowych technologiach narzędzie do zwiększenia efektywności i utrzymania konkurencyjności, pracownicy często postrzegają je jako zagrożenie. Przykładowo, choć 91 proc. menedżerów twierdzi, że rozwój kompetencji pracowników jest priorytetem, tylko 70 proc. zatrudnionych uważa, że to rzeczywiście się dzieje. — Patrząc na te liczby, widać nie tyle problem komunikacji, ile brak spójności między deklaracjami a rzeczywistością — zauważa ekspert z Forterro i precyzuje: — Firmy często wdrażają nowe programy, ale bez faktycznego zaangażowania ludzi, co sprawia, że te inicjatywy stają się pustymi obietnicami. Problemem nie jest technologia, tylko brak realnego wsparcia w jej adaptacji. Ważne jest nie tylko wdrażanie innowacji, ale także budowanie zaufania i pokazanie pracownikom, że zmiany są dla nich szansą na rozwój, a nie zagrożeniem.

Technologia a zaufanie

Raport Epicor jasno pokazuje, że menedżerowie często patrzą na swoje firmy bardziej optymistycznie niż pracownicy. Inwestycje w technologie i szkolenia mogą wyglądać dobrze na papierze, ale bez realnego wpływu na codzienne życie zatrudnionych nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. — Te liczby na pierwszy rzut oka mogą wydawać się bez większego znaczenia, ale w rzeczywistości tworzą obraz dynamicznych, często niezrozumiałych dla obu stron zmian. Kluczowy problem tkwi w komunikacji – inwestycje w technologie i szkolenia to za mało, jeśli pracownicy nie rozumieją, dlaczego wprowadzane są zmiany i jakie mogą przynieść im korzyści – podsumowuje Jakub Leśniewski.

Poleć ten artykuł:

Polecamy