Rynek palet

Rynek palet

Dekada spełnionych oczekiwań czy dekada stagnacji?
Dziesięć lat w logistyce to wieczność. Czy dynamiczne zmiany dotyczyły również gospodarki paletowej? W artykule przeanalizowany został rynek palet i standardy dotyczące obrotu oraz weryfikacji ich jakości. Autor – niezależny...

W ostatniej dekadzie polski rynek palet spolaryzował się, graczy rynkowych jest ograniczona liczba. W zakresie EPP (Europejskiego Poolu Paletowego), czyli tzw. palet białych działa prawie wyłącznie EPAL (Stowarzyszenie European Pallet Association e.V.), a w zakresie pooli kolorowych monopol rynkowy należy do firmy CHEP (palety niebieskie), choć ostatnie projekty dywersyfikacyjne dużych, handlowych firm sieciowymi mogą wskazywać na to, że również określoną pozycję mogą zająć tzw. palety czerwone z firmy LPR (La Palette Rogue) działające w strukturze Euro Pool System.

 

Historia

Dekada w 60-70-letniej historii palet to długo. Dla palet białych kroki milowe wyznaczają daty: 1950 – start, szwedzki koncern BT Industries stworzył tzw. paletę czterowejściową, 1961 – powstanie standardu palety wymiennej UIC (Union Internationale des Chemins de fer), który był podstawą stworzenia EPP, 1991 – powstanie Międzynarodowego Komitetu EPAL i 1999 – powstanie Polskiego Komitetu Narodowego EPAL. Ostatnie znaczące daty, to: 2013 – rozdzielenie EPAL i UIC oraz 2014 – uznanie wymienności palet UIC i EPAL oraz zerwanie umowy o wymienialności w 2017 r.

Historia pooli kolorowych jest trochę dłuższa, ponieważ sięga 1945 r., kiedy to rząd australijski utworzył firmę Commonwealth Handling Equipment Pooling (CHEP), która zajęła się nośnikami po sprzęcie pozostawionymi przez wojsko. W 1958 r. firmę kupił koncern Brambles, który wprowadził usługę wynajmu palet.

Najważniejsze zmiany na polskim rynku palet rozpoczęły się w 2004 r., kiedy UIC cofnęło licencję na produkcję palet PKP Cargo. Ważna jest też symboliczna data rozpoczynającą analizowaną dekadę, czyli 29 czerwca 2007 r., kiedy weszła w życie nowelizacja ustawy Prawo własności przemysłowej z kluczowym art. 305. Zasadę z artykułu 305 zgodnie z prawem wykorzystało Stowarzyszenie European Pallet Association e.V. (EPAL), chroniąc swój znak towarowy. Miało to olbrzymie przełożenie na rynek palet.

 

Czy tylko liczby?

W ostatniej dekadzie rynek palet drewnianych rozwijał się, podobnie jak rynek logistyczny. Według danych GUS przychody ze sprzedaży usług logistycznych wzrosły z 99 mld zł w 2006 r. do 187 mld w roku 2016, a same przyrosty w latach 2015/2014 oraz 2016/2015 są pięcioprocentowe. Dla rynku palet ważny jest także rozwój infrastruktury magazynowej. Według danych JARTOM Real Estate „Trendy w latach 2016-2017 na rynku magazynowym” w Polsce znajduje się połowa całej powierzchni magazynowej Europy Środkowej (Polska, Węgry, Czechy, Rumunia i Słowacja łącznie ponad 20 mln m2) i działa tu 285 wynajmowanych centrów logistycznych, których łączna powierzchnia przekroczyła w 2016 r. 10 mln m2. W 2016 r. odnotowano 5% wzrostu liczby parków logistycznych. Z danych tych wynika, że potrzeby paletowe związane z gospodarką magazynową zdecydowanie wzrosną.

Produkcja palet białych (EPAL) wzrosła z 8,8 mln w 2006 r. do 22,8 mln w 2015 r. (wg danych EPAL). Jednak analizując współczynnik wzrostu, należy pamiętać o dwóch aspektach związanych z paletami białymi. Po pierwsze, w 2006 r. udział palety EPAL w poolu EPP na rynku polskim nie przekraczał 40%, a dzisiaj stanowi prawie 100%. Początek analizowanej dekady to okres dominacji palet na licencjach „kolejowych” UIC, jak węgierskich MAV, czeskich CD czy innych, w tym naszych PKP. Decyzją głównych klientów dopiero z końcem 2006 r. palety PKP zaczęły być traktowane jako niewymienne. Po drugie, tylko mniej niż połowa palet EPAL wyprodukowanych w Polsce trafia na rynek krajowy. Kto więc w ostatnich latach uzupełnia „lukę” paletową? W okresie 2006-2015 olbrzymią dynamikę (kilkadziesiąt procent )zanotowały tzw. poole kolorowe (CHEP, LPR) z 0,2 mln w 2006 r. do prawie 24 mln w 2016 r.

Przyczyny ekspansji pooli kolorowych:
· proces leasingu oraz wynajmu został poznany i doceniony przez wielu klientów korzystających z palet;
· trudności ze zwrotem palet (koszty, organizacja, standard) z kraju i zagranicy;
· controling, dzięki któremu wiele firm poznaje swoje własne koszty paletowe i który daje realną możliwość porównania ich z kosztami wynajmu palet.

 

Koszty

Największym problemem użytkowników palet jest niepewność i strach przed ich utratą, czyli zwrotem przez kontrahenta palet o takim standardzie, który nie pozwoli wykonać kolejnych rotacji w cyklu życia palety lub z takim opóźnieniem, które wymusi kolejny zakup palet, aby utrzymać produkcję i dystrybucję. Przełożenie na biznes jest proste i wiedzą o tym doskonale firmy, które liczą koszty obrotu paletowego. Mimo że paleta w swej konstrukcji to jedno z najprostszych narzędzi logistycznych, potrafiła i potrafi doprowadzi do poważnej zapaści finansowej i organizacyjnej nawet dużych producentów. 

Ryzyko związane z utratą palet
Przykład: mała firma zatrudnia 4-5 osób, produkowany towar przewozi na paletach i codziennie wysyła go tylko jednym samochodem. Firma wysyła więc ok. 30 palet dziennie, co daje 800-1000 palet miesięcznie. Jeżeli będą to palety EPAL, których nie można odzyskać, to pojawia się strata 300-400 tys. zł rocznie. Kwota ta porównywalna jest do kosztów zatrudnienia wszystkich osób pracujących w tej firmie. Utrata nawet 50% palet może się wiązać z koniecznością ograniczenia zatrudnienia i zwolnienia 2-3 osób.
Kilkudziesięciotysięczne przepływy naturalnie wymuszają 2-3 krotne kilkusettysięczne ryzyko (20 -30 zł x wolumen).

W każdym biznesie najważniejsza jest znajomość (lub prawidłowe oszacowanie) ryzyka i tu system wynajmu i operatorzy pooli kolorowych mają zdecydowanie lepszą ofertę niż EPP i firmy związane z paletą białą. Można dokładnie określić, ile nas kosztuje paleta CHEP czy LPR „pod produktem” i „w cyklu”. Drugim czynnikiem jest podjęcie decyzji przez firmę, czy chce inwestować i wprowadzać własne palety białe do EPP, czy jednak zdecydować się na koszty relatywnie wyższe, ale zmienne, korzystając z wynajmu palet.

 

Oczekiwania a praktyka rynkowa

Trudno powiedzieć, czy obecna sytuacja spełnia oczekiwania właścicieli pooli paletowych. Z pewnością w przypadku wymiennych pooli kolorowych dążono do osiągnięcia poziomu obrotu i optymalizacji poprzez osiągnięcie „masy krytycznej” pozwalającej na optymalizację kosztów stałych oraz dobór właściwych lokalizacji do swojej działalności. Widać to doskonale na przykładzie rozwoju firmy CHEP otwierającej i modernizującej swoje centra serwisowe zgodnie z potrzebami klienta np. modernizacja w 2014 r. na potrzeby palet fitosanitarnych centrum w Radomiu, otwarcie w 2014 r. centrum serwisowego w Niewiadowie, czy w grudniu 2015 r. we Wrocławiu. W przypadku LPR widać było perturbacje w lokalizacjach centrów – serwisy znajdujące się w 2013 r. w Błoniu i Poznaniu zmieniły lokalizacje w 2016 r. na Grodzisk Mazowiecki i Sosnowiec.

Celem przedstawicieli pooli kolorowych była i będzie chęć przejęcia pełnego wolumenu dużych klientów sieciowych zarówno w zakresie dostaw do magazynów centralnych sieci, jak również w zakresie obsługi dostaw kompletacyjnych do placówek detalicznych sieci. Projekty firm sieciowych są jednak różne. Sieci preferują projekty antymonopolowe, czyli np. wprowadzanie LPR tam, gdzie dotychczas istniał tylko CHEP, lub innych, jak np. wprowadzenie w grudniu 2017 r. plastikowych palet firmy Craemer przez sieć Intermache do 35 punktów dystrybucji centralnej. W zakresie wymiany palet białych o standardzie EPP w Polsce w znaczącej skali działała obecnie tylko firma Paki Logistics, która jest częścią grupy Faber Halbertsma. W 2016 r. przejęła ona tę część działalności i pooling paletowy od EP Serwis, która dysponowała około 300 tys. palet wymiennych o standardzie EPP. Dzięki ustawie z 2007 r. EPAL umocnił swój znak towarowy, ale nie zbudował infrastruktury i pobiera jedynie opłaty licencyjne wynikające z produkcji i licencjonowanej naprawy. EPAL-owi zależy na wprowadzaniu do obrotu jak największej liczby palet nowych lub naprawianych w punktach licencjonowanych. Weryfikację i certyfikację produkcji i naprawy EPAL prowadzi razem z firmą Bureau Veritas. Jednak w ostatnich 10 latach EPAL wprowadził niewiele rozwiązań pozwalających na łatwiejszą identyfikację palet, czy zabezpieczenia uniemożliwiające ich łatwe podrabianie. Elementy identyfikacyjne, jak wypalony znak, klamra czy gwóźdź naprawczy nie są dobrymi rozwiązaniami przy obecnym poziomie technologii, a część z nich (gwóźdź czy klamra) mogą służyć do „powtórnej wewnętrznej” legalizacji. Kilka lat temu EPAL testował projekt RFID dla swoich palet, ale nie wyszedł on ze sfery projektu. Obecnie, podobnie jak 10 lat temu, gwarancją legalności pozostaje fakt ,że kupujemy w firmie, która jest licencjobiorcą EPAL. Efekt skali produkcyjnej powoduje, że producenci EPAL, mimo niskich marż, utrzymując określony standard, są w stanie konkurować rynkowo. Dodatkowym elementem stymulacji cenowej był 2013 r., gdy EPAL wycofał się ze współpracy z UIC, dzięki czemu nie musiał wnosić opłat za licencje na rzecz UIC.

 

Oczekiwania klientów

Dla klientów ważna była i jest eliminacja niepewności. Rynek palet nie został jednak uporządkowany, choć standard wymiany palet w Polsce jest wyższy niż w krajach ościennych. Istnieją trzy podstawowe powody nieuporządkowania rynku.

1. Paleta, mimo że to prosty nośnik logistyczny, traktowana jest jako super specjalistyczne narzędzie, którego drobne uszkodzenie czy prosta naprawa zgodna z obowiązującymi standardami może spowodować jej wyeliminowanie z rynku. Czy tak wysoki standard wymiany czy naprawy (tylko nowe elementy) jest w interesie użytkowników?

2. Osoba fizyczna nie powinna mieć prawa sprzedaży palet, ponieważ może wejść w jej posiadanie w bardzo ograniczonym zakresie np. kupno materiałów budowlanych. Zakres taki łatwo kontrolować i można kaucjować palety.

3. Istnieje założenie, że odbiorca (szczególnie sieciowy) nie ma prawa stracić na obrocie paletowym. Obecny mechanizm wymiany i postępowania z tzw. niestandardową paletą jest wadliwy, ponieważ zaniechano zamalowywania znaków palet niestandardowych. Jaka w tym procesie jest, a jaka powinna być rola właściciela znaku towarowego EPAL?

 

Weryfikacja standardu i legalności

Palety nowe

Standardy zakupu palet nowych są jasne i przejrzyste. Po wyeliminowaniu z rynku palet PKP, w Polsce funkcjonowali tylko licencjonowani producenci palet EPAL. Palety miały cechę EUR/EPAL, od 2013 r. EPAL/EPAL – proces zakupu palet nowych był i jest klarowny. Mimo przestarzałego sposobu identyfikacji certyfikacji (tylko wypalony znak i plomby) zakup bezpośredni nie niesie za sobą ryzyka.

Mechanizmy kontrolne – zakup nowej palety EPAL:
1. oznaczenie znakiem, właściwą plombą do weryfikacji przy zakupie
2. dokumenty sprzedaży producenta (mającego licencję EPAL)
3. możliwość weryfikacji certyfikacji partii przez EPAL i Bureau Veritas – poprzez zawieszenie transakcji na jakiś czas i wezwanie firmy certyfikującej na koszt EPAL

  

Zakupu palety nie można jednak bezpośrednio związać z pojęciem obrotu paletami nowymi i używanymi o standardzie EPAL czy UIC.

Palety podlegają obrotowi w momencie, gdy trafiają pod załadunek i jadą do klienta. Tu pojawia się problem identyfikacji ich legalności. W przypadku poolu EPP z zasady operujemy „paletami takimi samymi, ale nie tymi samymi”. Na tym etapie ani producent (którego numer licencji jest wypalony), ani EPAL (którego znak towarowy jest wypalony), nie biorą za palety odpowiedzialności. W momencie sprzedaży palety, kończy się odpowiedzialność producenta i właściciela znaku towarowego. W przypadku stwierdzenia cech niestandardowych (grubość desek, sposób zbicia, typ gwoździ, nadmierne obliny) powstaje domniemanie sfałszowania palet. Konsekwencje dla użytkownika są jasne – traci palety, które traktowane są już jako niestandardowe jednorazowe.

Problem rozwiązałby chip RFID w palecie, z którego można byłoby odczytać kto i kiedy wyprodukował paletę, a nawet kto ją naprawiał. Koszty zainstalowania RFID są niewielkie. Chipy RFID już występują w paletach plastikowych np. All Green pallets. Ten projekt powinien być szybko wdrożony przez EPAL, ponieważ bez „twardych danych” mamy subiektywizm.

Mimo że paleta w swej konstrukcji to jedno z najprostszych narzędzi logistycznych, potrafiła i potrafi doprowadzi do poważnej zapaści finansowej i organizacyjnej nawet dużych producentów.

 

Palety używane

W zakresie zakupu i weryfikacji palet z rynku wtórnego (zwroty od klienta) na początku analizowanej dekady zrobiono bardzo dużo, szczególnie dzięki inicjatywie Forum Menedżerów Logistyki przy ECR (Efficient Consumer Response) w Poznaniu i oczywiście organizacji ECR. Przy współpracy z EPAL oraz Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) powstała pierwsza wersja tzw. Karty Oceny Palet. Był to pierwszy dokument tekstowo-graficzny pokazujący cechy legalnej palety oraz dopuszczalne i niedopuszczalne cechy wymiennej palety poolu EPP. Od 2014 r. mamy już piątą wersję tego dokumentu, a od niedawna kolejną sankcjonującą rozdział EPAL i UIC oraz wprowadzenie zasady zero-jedynkowej. Wartość merytoryczną kolejnych wersji można różnie oceniać. Nie uważam za celowe eliminowanie z tzw. żółtej karty i cech dopuszczalnych np. lekkiego wyłupania poprzecznicy, ale wprowadzanie jako cechy eliminującej z rynku niewłaściwego rodzaju czy sposób wbijania gwoździ. Ograniczona wielkość Kart Oceny Palet pokazuje tylko minimalną część elementów, które mogą zostać uwzględnione, dlatego w ocenie palet używanych jest tak duży subiektywizm.

 

Palety nowe na rynku wtórnym

Część takich palet pochodzi z odkupu od firm, które coś zaimportowały, zapłaciły za paletę pod towarem i chcą odzyskać część jej wartości. Jednak większość to palety wyprodukowane specjalnie pod rynek wtórny, w taki sposób, aby sprzedać je w cenie uwzględniającej marżę punktu skupu. Palety takie mogą być wyprodukowane nielegalnie, ale wytwarzane są także jako nadwyżka przez producentów z licencją EPAL. Aby zmieścić się w kosztach, obniża się ich standard głównie grubości i jakości elementów. Opłaty licencyjne dla EPAL nie są w tym wypadku oczywiście odprowadzane.

 

Odpowiedzialność za jakość

Nie istnieją kryteria, dzięki którym możemy określić, kto jest odpowiedzialny za jakość palet przekazywanych dalej. Są one oceniane subiektywnie „tu i teraz” przez obie strony dokonujące transakcji. Obrót paletami używanymi nie jest nadzorowany przez nikogo. Obecnie w Polsce nie ma instytucji, która w sposób szybki i mobilny mogłaby pomóc w weryfikacji standardu i legalności palety używanej. Rejestrowanie historii palety na nośniku elektronicznym mogłoby być tu korzystnym rozwiązaniem.

Należy wspomnieć też o szczelności systemu odpowiedzialności za paletę w łańcuchu dostaw. Już w 2007 r. najwięksi operatorzy logistyczni wprowadzili tzw. SOP-y, czyli Systemy Obrotu Paletowego. Kluczowym zapisem tego systemu jest sformułowanie, z którego wynika, że operator (transport) odpowiada za palety pozytywnie zweryfikowane przez odbiorcę i nie odpowiada za weryfikację standardu i jakości palet nadawanych. A czym paleta różni się od produktu? Czy wyobrażamy sobie sytuację, w której odbiorca stwierdza, że na 33 paletach z towarem wystąpiły uszkodzenia (nawet nie produktu, ale opakowań), a my nie mamy regresu roszczeń w stosunku do transportu?

Obecnie jednak spór ogranicza się do stwierdzenia przez odbiorcę, że paleta nie spełniała standardów EPAL i została zaliczona jak jednorazowa. Wiele firm liczących koszty obrotu paletowego widzi ten problem i wprowadza właściwe zapisy związane z określeniem odpowiedzialności na tym etapie.

 

Palety niestandardowe

Postępowanie z paletami uznanymi jako niestandardowe to kolejne wypaczenie lat 2006-2016. Założenia z 2007 roku były słuszne – uszkodzone palety legalne powinny być przekazane do naprawy lub utylizacji. Palety, których kwestionuje się legalność, powinny zostać zutylizowane lub w przypadku, gdy ich stan techniczny nie budzi zastrzeżeń, wykorzystane jednorazowo po zamalowaniu znaków towarowych i licencyjnych. Prowadzone obecnie przez EPAL nagłaśniane akcje utylizacji palet dotyczą partii kilkuset sztuk rocznie i to głównie pochodzących zza wschodniej granicy.

Oprócz odsprzedaży palet na rynku wtórnym realizowana jest wymiana barterowa. Co dzieje się z milionami palet z tzw. odpisu paletowego. Różne publikacje (np. Palety 2015) podają, że odpisy wynoszą od 5 do 40% i stoi za nimi kwota nawet ponad 200 mln zł. Odpisy wynikają z umowy handlowej kontrahentów oraz bieżącej weryfikacji przy dostawie. Dostawa na paletach nowych też nie gwarantuje rezygnacji z odpisu, ponieważ zdarzają się uszkodzenia transportowe. W latach 2007-2008 sprawa była prosta: albo utylizacja, albo zamalowanie znaków. Czy obecnie ktoś kontroluje i dokumentuje ten proces?

 

Wnioski

1. Paleta drewniana, nie zmieniając się od lat, jest „dinozaurem” logistyki. Uwzględniając postęp technologiczny, szczególnie paleta biała z poolu EPP powinna się zmienić i korzystać z możliwość elektronicznej identyfikacji jej legalności i historii.

2. Obecny, wysoki standard weryfikacji służy głównie do eliminacji palet z rynku. To nie wygląd, a zapewnienie bezpieczeństwa produktu i ludzi, powinno być celem dla określania standardu używania nośnika paletowego.

3. Proces odpowiedzialności za palety powinien być szczelny. Każda negatywna weryfikacja powinna być poparta dokumentacją zdjęciową i statystyką. Obecnie stosowane odpisy paletowe wraz z różnymi formami ich rozliczania (utylizacja, przekwalifikowanie, barter, odsprzedaż, naprawa) powinny być weryfikowane i rozliczane.

4. W zakresie odpowiedzialności i szczelności systemu powinien być wprowadzony zakaz obrotu paletami przez osoby fizyczne.

5. Nadal powinna istnieć konkurencja rynkowa: palety białe vs. poole kolorowe. Monopolizacja przez poole kolorowe nie będzie służyć rynkowi – odbiorcy (szczególnie sieciowi) bilansują zyski „z odpisu” z kosztami za czynności składowania czy zwrotu (załadunków) palet z pooli kolorowych – to dyskryminacja palet białych.

6. Dla wielu firm ważniejszy jest przychód i sprzedaż niż koszty niezwracanych palet. Takie operacje powinny być dokumentowane przez obie strony transakcji.

 

Komentarze

Kinga Di Salvo, dyrektor generalna CHEP Polska
Przed zmianami, jakie wprowadziła nowelizacja ustawy Prawo własności przemysłowej, rynek był nieuporządkowany, brakowało kontroli, a przede wszystkim standaryzacji. Tylko część firm dbała o jakość wprowadzanych i użytkowanych palet. Brakowało instytucji, która mogłaby wyznaczyć i zadbać o procesy związane z obrotem paletami. Dochodziło do sytuacji, gdy nieuczciwi gracze nadużywali zaufania swoich partnerów i zwracali palety gorszej jakości od tych, które były im powierzone. CHEP Polska już w 2008 roku przeprowadził badania rynku paletowego. Głównym zgłaszanym problemem było pogorszenie jakości palet zwracanych przez klientów i brak jasnych, wspólnych wytycznych dotyczących standardu jakościowego. Nowela spowodowała, że firmy musiały dostosować gospodarkę paletową do nowych realiów. Wprowadzono standardy w zakresie procesów kontrolnych, obiegu dokumentów oraz sprzętu do obsługi palet. Firmy zaczęły inwestować w szkolenia pracowników, aby uniknąć problemów z fałszywymi paletami. Zmiany spowodowały jednak wzrost kosztów dla użytkowników palet, którzy samodzielnie obracali poolem paletowym.
Producenci z branży FMCG przekonali się, iż potrzebują wysokiej jakości palet i podmiotu, który zadba o ich paletowe interesy. CHEP i system zamkniętego poolingu paletowego okazał się remedium na problemy. Zdjęliśmy z barków naszych klientów wyzwania związane z zapewnieniem dostępu do wysokiej jakości palet, organizacji transportów powrotnych, inspekcjonowania i napraw palet wracających z rynku, utylizacji odpadów drewnianych, czy też wreszcie monitorowania sald paletowych.
Ostatnia dekada to czas, kiedy rynek paletowy uległ głębokiej przemianie. Wprowadzono standaryzację palet (karta ECR), podniesiono ich jakość, ograniczono okazje do nieuczciwych praktyk w obrocie. Rynek palet drewnianych typu euro unowocześnia się i dostosowuje do nowych, bardziej wymagających realiów. Poziom standaryzacji i jakość poolu paletowego wzrasta. Coraz więcej firm odchodzi od zarządzania własnymi zasobami paletowymi i po prostu je wynajmuje. Jeśli chodzi o wyzwania na przyszłość, to zasadnym wydaje się pytanie dotyczące standaryzacji innych nośników – palet 800×600 oraz 600×400. Ich jakość jest bardzo niska, są to często palety jednorazowe. Stają się coraz bardzie popularne i ich wolumeny w obrocie paletowym wzrastają. Należy rozważyć wprowadzenie zasad, jak dla palet EUR 120×80. Czy i kiedy rynek uzna za konieczne dokonanie zmian? Czas pokaże.

  

Andrzej Bijak, prezes Związku Producentów Europalet UIC
Nowelizacja art. 305 ustawy Prawo własności przemysłowej rzeczywiście była przełomem, jednak, jak to w polskich realiach bywa, nie do końca skutecznym… Proceder podrabiania znaków na europaletach jest trudny do wychwycenia i udowodnienia. Trudna do ustalenia i relatywnie niska szkodliwość czynu, przeciążone sądy i organa ścigania – to tylko część problemów powodujących, że korzyści wynikające z nowelizacji są mizerne. Obecność na rynku pewnej liczby podrobionych i złej jakości europalet wciąż jeszcze okazuje się być nieunikniona. Użytkownicy palet narzekają na organizacje paletowe, spodziewając się z ich strony rozwiązania problemu, organizacje z kolei wskazują na szkodliwe zachowania użytkowników. Producenci rozpaczliwie próbują znaleźć zyski swojej produkcji, a w cenie palety należną im marżę, użytkownicy starają się zmniejszać koszty i uniknąć strat… Błędne koło toczy się tak od lat.
Ostatnia dekada obfituje w liczne zwroty akcji i zmiany mniej lub bardziej drastyczne. Czy przynoszą one coś więcej niż tylko graficzne urozmaicenia oznaczeń wsporników europalet? Pewnie nie, a wprawny analityk powie tylko, że wartość tego rynku musi być znaczna. Zmiany z 2013 roku przyniosły nowe ciekawe oznaczenia, ale i zmobilizowały stojące do tej pory nieco z boku koleje. Wreszcie obok kultowego już znaku EUR w owalu pojawił się wspólny charakterystyczny znak UIC. Na widoczną na rynku obecność tych europalet trzeba było jednak trochę poczekać. Popularność licencji w nowej odsłonie jednak stale rośnie, a reprezentacja UIC w Polsce nareszcie nabrała realnego wymiaru – w marcu tego roku założyliśmy Związek Producentów Europalet UIC. W krótkim czasie sformalizowaliśmy współpracę z Rail Cargo Austria i UIC oraz nawiązaliśmy kontakty z europejskimi licencjodawcami UIC. Dzięki uprzejmości ECR Polska wzięliśmy udział w pracach nad Kartami Oceny Palet, skutkiem czego przedstawiają one dziś właściwe dane. We współpracy z SGS w najbliższym czasie z zakresu europalet przeszkolone zostaną nasze służby celne, co zagwarantuje szczelność wschodniej granicy.

Poleć ten artykuł:

Polecamy