System, a nie regał
WYWIAD

Michał Kaźmierczak w sierpniu tego roku został nowym dyrektorem zarządzającym SSI SCHÄFER Sp. z.o.o. Pan Michał w rozmowie z Witoldem Zygmuntem opowiada o swoich celach na najbliższy okres oraz analizuje zmiany na rynku intralogistyki w Polsce.

Panie Michale, aby przybliżyć naszym czytelnikom Pana postać, poprosimy o kilka słów o sobie. Jak znalazł się Pan w branży logistyki wewnętrznej i jak długo jest Pan z nią związany?

Z branżą logistyki wewnętrznej związany jestem od roku 2005. Zacząłem wówczas pracować dla firmy Flexlink Systems Polska, która specjalizuje się w obszarze logistyki produkcyjnej. Współpracowałem z klientami z całego świata dla których, opracowywane były nowatorskie rozwiązania automatyzacji, pozwalające produkować lepiej, bezpieczniej i bardziej oszczędnie. Z branżą logistyki zawiązany jestem od 16 lat i muszę zauważyć, że portfolio klientów rozbudowano się znacznie o konsumentów lokalnych. Następnie trafiłem do firmy Europa Systems, gdzie jako producent systemów, oferowaliśmy systemy zautomatyzowane dla różnych branż produkcyjnych. Kolejne trzy lata spędziłem w firmie ABB, jako dyrektor dywizji robotyki i automatyki. W tym okresie współpracowałem z klientami zarówno polskimi jak i międzynarodowymi w branżach automotive, produkcyjnej, lotniczej i spożywczej, dostarczając zrobotyzowane rozwiązania „pod klucz”. W sierpniu tego roku dołączyłem do zespołu SSI SCHÄFER Sp. z.o.o.

Kilka tygodni temu objął Pan stanowisko dyrektora zarządzającego SSI SCHÄFER Sp. z.o.o. Jakie są Pana pierwsze wrażenia z nowej organizacji?

Przede wszystkim daje się zauważyć, że jest to organizacja, w której ludzie mają bardzo duże doświadczenie. Gro zespołu ma staż pracy przekraczający 10 lat, mamy też dużo osób ze stażem powyżej 15, a nawet 20 lat. Powiedziałbym zatem, że cechą tej firmy jest duża stabilność oraz tzw. seniority wśród pracowników. Wejście do nowej spółki z osobami, które mają doświadczenie zarówno pod względem menedżerskim jak i eksperckim, znają branżę oraz klientów – to wszystko przyśpiesza mój start oraz ułatwia zapoznanie się z portfolio produktów oraz profilem klientów. W mojej ocenie spółka jest w bardzo dobrej kondycji, ma dobre perspektywy rozwojowe i nie wymaga drastycznych zmian. Myślę, że trzeba po prostu mądrze kontynuować to, co moim poprzednikom udało się do tej pory zbudować.

Jakie stawia Pan cele przed sobą i przed SSI SCHÄFER Sp. z.o.o. na najbliższy okres?

Zacznę od tego, że rynek w ostatnich latach zachowywał się dziwnie – obserwowaliśmy spadki, a po nich duże wzrosty. Myślę, że ten okres pandemiczny uwidocznił pewną zadyszkę branży – ale był on krótki, a ponadto niektóre obszary rynku reagowały w różny sposób. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że branża e-commerce ma duże, dwucyfrowe wzrosty i spółka nie zauważyła żadnego spadku jeśli chodzi o zamówienia. Z kolei w obszarach rozwiązań magazynowych były momenty, gdy klienci opóźniali decyzje o inwestycjach o kilka miesięcy, ale to tylko spowodowało efekt kuli śnieżnej: pewne zamówienia “przerolowały” się na ten rok. Branża wygląda bardzo obiecująco, a dla nas bardzo ważne jest to, aby mieć możliwość obsłużenia wszystkich zapytań. Rynek sprzyja dostawcom intralogistyki i to powoduje, że terminy dostaw w całej branży są dłuższe niż standardowe. Priorytetem na ten rok jest obsługa wszystkich klientów i utrzymanie dużego zadowolenia w obsłudze posprzedażowej.

W ostatnich miesiącach obserwujemy niezwykle wysokie wzrosty produkcji przemysłowej w Polsce. Czy odbija się to na ilości otrzymywanych przez SSI SCHÄFER zapytań?

Tak. Często na spotkaniach z klientami uzyskuję potwierdzenie dużego zainteresowania inwestycjami w obszarze intralogistyki. Nasi partnerzy biznesowi nie chcą stracić swoich szans sprzedażowych, ale widzą też, że ich odbiorcy zgłaszają zwiększone zapotrzebowanie. Liczba zamówień nie jest może znacząco większa w stosunku do tego, co było pół roku temu, ale patrzymy w szerszej perspektywie: półtora roku temu odczuliśmy krótkotrwały spadek zamówień, po czym ich liczba znacząco wzrosła i utrzymuje się na wysokim, stabilnym poziomie. Coraz częściej też, mniejsze firmy zgłaszają zainteresowanie automatyzacją. Jak wiemy, bardzo mocny wpływ na to ma brak osób do pracy, w związku z sytuacją “covidową”, w której załoga z dnia na dzień jest niekompletna oraz perspektywa wzrostów na rynku, chociażby z powodu rozwoju e-commerce. To powoduje, że klienci coraz częściej pytają o nowe rozwiązania. Warto zauważyć, że są to także nowi kontrahenci, których kiedyś nie było.

Czy są branże, których potencjał do zwiększenia inwestycji w nowoczesne rozwiązania magazynowe jest szczególnie duży?

Tak, po raz kolejny wraca tu e-commerce, branża, która dynamicznie się rozwija. Bardzo często widać nowe firmy, które wchodzą na rynek i już po chwili mają problemy z magazynowaniem, dystrybucją, dostawami do klientów. To powoduje, że większość właścicieli zauważa te elementy i są zainteresowani już nie tylko prostymi rozwiązaniami magazynowymi, ale też zaawansowaną automatyką magazynową, czyli systemami które są w stanie zwiększyć efektywność operacji magazynowych czy dystrybucyjnych.

Czy najbardziej zaawansowane systemy transportu wewnętrznego, jak np. WEASEL, będą szybko zyskiwać na popularności, czy też trzonem oferty pozostaną bardziej tradycyjne rozwiązania?

Myślę, że coraz częściej będziemy się przesuwać w stronę systemów automatycznych, czyli systemów pod klucz, w których skład będzie wchodził WEASEL, jako jeden z elementów złożonego systemu logistycznego. Klienci coraz częściej i chętnej przesuwają się od tradycyjnych rozwiązań na korzyść rozwiązań automatycznych. Należy pamiętać, że nieodłączną częścią rozwiązań logistycznych jest oprogramowanie nadzorujące pracę sytemu, takich jak WAMAS.

No właśnie, ważną częścią oferty SSI SCHÄFER są też systemy IT. Czy planują Państwo nowe rozwiązania w tym obszarze?

Już dzisiaj oferta, którą mamy jeżeli chodzi o systemy IT, jest dosyć szeroka. Za każdym razem jest ona dopasowywana do wymagań klienta. Nasz standardowy system jeżeli chodzi o WMS, czyli WAMAS, to serce dużych rozwiązań. Ale warstwę software’ową zaczynamy od systemów PLC, czyli sterowania, czy to przenośnikami, czy regałami. Potem mówimy o czymś co nazywamy MFC czyli material flow control – to kolejna warstwa. W końcu dochodzimy do systemów nadrzędnych typu WMS. Oczywiście stawiamy bardzo duży nacisk na to, żeby pokazywać jaka jest wartość dodana z posiadania takiego systemu – ale też zachowywać elastyczność. Jeżeli klienci mają już swoje, istniejące rozwiązania, szukamy sposobów na to jak je integrować, jak wymieniać dane albo też próbujemy oferować połączenie naszych systemów automatyki – czyli hardware’u – z rozwiązaniami software’owymi naszych lokalnych partnerów.

Czy Pana zdaniem pandemia zmieni strategię działania firm, dostarczających rozwiązania transportu wewnętrznego?

Powiedziałbym, że to już się dzieje. Pytanie brzmi, w którą stronę to pójdzie i jakie będą trendy rozwojowe. Myślę, że przede wszystkim przyśpieszają np. megatrendy konsumenckie. Dziś nabywcy chcą kupować produkty unikatowe, jednostkowe – czyli każdy z nas chce kupić napój czy też kosmetyk ze swoim imieniem itd. To oznacza, że zmienia się produkcja dla klienta, a za zmieniającą się produkcją idzie też inna logistyka. Coraz częściej unikamy tworzenia dużych partii i mówimy o one piece flow, czyli produkcji jednostkowej pod indywidualne zamówienie konsumenta – a to wymusza zmianę strategii w łańcuchu logistycznym. Myślę, że tutaj intralogistyka i systemy zautomatyzowane, coraz częściej wzbogacone o algorytmy uczenia maszynowego, powodują bardzo dynamiczny rozwój branży. A Covid spowodował, że doszło do nagłej akceleracji tych zmian. To, co mogłoby się zdarzyć jutro, wydarza się już dzisiaj.

Czy praca z klientami w okresie reżimu sanitarnego to duże utrudnienie, czy też można wskazać pewne plusy częściowo zdalnej realizacji projektów?

Mamy tutaj dwa aspekty. Uważam, że w naszej branży bardzo ważny jest aspekt relacji. Mówimy o naprawdę dużych inwestycjach kapitałowych, podczas których rozmawiamy z osobami z tzw. C-level czy też z właścicielami firm. Budowanie relacji jest dużo łatwiejsze przy bezpośrednim kontakcie. Natomiast jeśli chodzi o cały aspekt techniczny, którego udział jest znaczący, to tutaj nie ma problemu. Jako SSI SCHÄFER jesteśmy bardzo dobrze przygotowani pod kątem narzędzi do pracy zdalnej. Nasi klienci bardzo szybko się zaadaptowali, jeżeli chodzi o takie techniczne kwestie jak pozyskanie zapytania czy przygotowanie oferty, nauczyliśmy się już bardzo efektywnie pracować. Myślę, że cały czas utrudniona jest warstwa budowania relacji z klientem i koniec końców trzeba się kiedyś spotkać osobiście, aby zbudować zaufanie.

Na koniec proszę powiedzieć, jakie trendy będą najmocniej wpływały na rozwój oferty SSI SCHÄFER w kolejnych latach?

Zdecydowanie automatyka magazynowa. Nie mówimy już o produktach, tylko o systemach magazynowych. Jak już wcześniej mówiłem, nasi klienci myślą o rozwiązaniach podnoszących efektywność, a co za tym idzie my staramy się dopasować i oferować im kompletne systemy pod klucz, spełniające ich wymagania. Jednym z takich trendów, o których wcześniej mówiliśmy, są preferencje konsumenckie, które wpływają na naszych klientów. Ważny jest rozwój e-commerce. Pandemia pokazała, że nasze społeczeństwo bardzo szybko zaadaptowało się do nowej sytuacji. Co za tym idzie, wiele osób kupuje bardzo dużo, a potem dokonuje zwrotu towaru, chociażby w branży odzieżowej. Stawiamy na rozwój automatyzacji oraz usług serwisowych, ponieważ są one nieodłączną częścią kompleksowej opieki nad klientem, którego zadowolenie jest dla nas niezmiernie ważne. Oferujemy zatem szerokie portfolio usług serwisowych, począwszy od przeglądów i napraw, a skończywszy na całkowitym przejęciu opieki nad instalacją u klienta przez nasz zespół Resident Maintenance.

Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics nr 5/2021

Poleć ten artykuł:

Polecamy