Do sukcesów łatwo się przyzwyczaić, a wszyscy wiemy, czym grozi spoczywanie na laurach. Dlatego organizując kolejne edycje naszych konferencji musimy ciągle stawiać przed sobą nowe wyzwania. Z przyjemnością odnotowujemy zatem, że IV Kongres Transportowy (19 października, Warszawa) nie zawiódł oczekiwań naszych gości i udało się uniknąć rutyny.
Spotkania handlowe to najważniejszy element Kongresu Transportowego. Zaprosiliśmy zatem kilkanaście firm produkcyjnych i handlowych, które chciały rozpocząć współpracę z przewoźnikami i były do dyspozycji naszych gości. Ponadto zapewniliśmy dużą dawkę wiedzy merytorycznej, a całość okrasiły prezentacje najnowszych rozwiązań dla sektora transportu.
Duża skala Ciecha
Jarosław Lipczyński z firmy Ciech mówił o zapotrzebowaniu transportowym swojej firmy, skupiając się na przyszłorocznych planach. Lider polskiego rynku chemicznego z 70-letnią tradycją posiada 8 zakładów produkcyjnych (6 w Polsce i po jednym w Rumunii i w Niemczech) oraz podbija kolejne rynki, co przekłada się na wzrost potrzeb transportowych.
Fabryki dostarczają wyroby dla trzech segmentów rynku – sodowego, organicznego oraz krzemianów i szkła. Obsługa zakładów produkcyjnych to najważniejsza część potrzeb transportowych firmy. Do fabryk dostarczane jest rocznie 2.9 mln ton surowców, zaś wywożone jest 3.1 ton wyrobów gotowych. Firma korzysta z rurociągów, transportu kolejowego i morskiego, chwali się też wykorzystywaniem w swoim zakładzie kolejki linowej.
Podczas Kongresu Transportowego pan Jarosław szukał oczywiście głównie przewoźników drogowych. Ciech korzysta przede wszystkim z przewozów w silosach i plandekach. Wykorzystywane są również wywrotki, cysterny i kontenery, Ciech poszukuje ponadto zestawów przestrzennych i cystern specjalistycznych. Podczas współpracy z przewoźnikami najważniejsza jest gwarancja realizacji zadania – niedostarczenie surowca do huty szkła zaowocuje poważnymi konsekwencjami dla procesu produkcji. Bardzo ważna jest komunikacja, jak podkreślił prelegent, lepsze jest przekazanie przez przewoźnika złej wiadomości, niż brak jakichkolwiek wieści. Ciech do tej pory opierał swoje działania głównie na konkursach dla firm transportowych, lecz w przyszłości chciałby postawić na podpisywanie dłuższych umów.
Utrata dobrej reputacji
Marek Kliś z Kancelarii Transportowej Koben poruszył kwestię utraty dobrej reputacji przez przewoźnika. Trwają prace nad ustawą, wynikającą z decyzji Parlamentu Europejskiego. Jej przyjęcie zaowocuje znaczącym zaostrzeniem wymagań wobec firm transportowych i dużym ryzykiem utraty licencji.
Posiadanie dobrej reputacji to warunek wykonywania zawodu przewoźnika. Nie mogą jej podważać żadne poważne zarzuty, takie jak wyroki skazujące lub sankcje za popełnienie poważnego naruszenia obowiązujących przepisów krajowych w kilku dziedzinach. W ustawie wskazane będą wykroczenia, których naruszenie będzie poważnym naruszeniem przepisów – m.in. przekroczenie dopuszczalnego czasu pracy kierowców, przeładowanie, brak aktualnych badań technicznych, kwestii bezpieczeństwa w ADR, transportu zwierząt itp.
Nie da się ukryć, że wykroczenie w tym obszarach nie są niespotykane i często są efektem drobnych niedopatrzeń. Tymczasem w myśl nowych przepisów trzy poważne naruszenia stanowią jedno bardzo poważne naruszenie, zaś trzy bardzo poważne naruszenia skutkują natychmiastowym rozpoczęciem postępowania administracyjnego, które może zakończyć się utratą dobrej reputacji. Prelegent podkreślił też, że powtarzanie się tych samych naruszeń będzie zwiększać ich wagę.
Na utratę dobre reputacji wpłyną też przestępstwa związane np. z oszustami finansowymi, praniem brudnych pieniędzy czy handlem narkotykami. Przedstawiony został też przykład prowadzonego postępowania oraz zaznaczył, że po utracie dobrej reputacji można się starać o jej odzyskanie.
Długie zestawy Can-Pack
Can-Pack, producent opakowań metalowych, poszukuje partnerów do współpracy na polu dystrybucji wyrobów gotowych, transporcie materiałów i surowców. Can-Pack został założony w 1992 roku, zaś pierwsza fabryka firmy ruszyła w 1994 roku. Grupa Can-Pack zatrudnia aktualnie 4 tys. osób, zaś jej podstawowe wyroby to aluminiowe puszki do napojów i wieczka. Firma produkuje także zamknięcia koronowe (czyli popularne kapsle), inne opakowania metalowe oraz opakowania szklane.
Fabryki firmy działają na całym świecie, co przekłada się na skalę operacji transportowych. W latach 2003-2015 liczba corocznych przewozów wzrosła z czterokrotnie – z niespełna 20 tys. do blisko 80 tys. W 2008 roku Can-Pack uruchomił magazyn w Oświęcimiu, ale jego możliwości są już na wyczerpaniu i firma regularnie wynajmuje powierzchnię w różnych lokalizacjach. Co warte uwagi, w krajach, gdzie przepisy na to zezwalają, przewozy wykorzystywane są z użyciem zestawów o długości 25,25 m.
Łukasz Kordecki i Piotr Kwiatkowski zaprezentował zasady nawiązywania współpracy z przewoźnikami. Wszystkie fabryki na świecie organizują konkursy w tym samym terminie. Can-Pack wymaga, aby firmy transportowe biorące udział w konkursie posiadały co najmniej sześć własnych pojazdów, działały co najmniej rok i oczywiście posiadały odpowiednie ubezpieczenie. Nadawca ogromną uwagę przykłada do jakości usług oraz podejścia proekologicznego.
Ryzyko i jego minimalizacja
O ryzykach, z jakimi mierzą się firmy transportowe i sposobach ich minimalizowania mówił Sebastian Hunicz z OCRK. Firma zajmuje się wsparciem przewoźników w rozliczaniu czasy pracy kierowców i dzięki dużemu doświadczeniu skutecznie pomaga w unikaniu kar i problemów.
Jako ryzyka działalności wskazane zostały płaca minimalna w Niemczech i Francji, kontrole PIP, rosnące koszty pracownicze, roszczenia kierowców związane z niewypłaconymi ryczałtami za nocleg czy kary nakładane za błędy w zaświadczeniach o dniach wolnych. OCRK przejmie od firmy transportowej wszelkie zobowiązania związane z dokumentacją, będzie kontaktować się ze służbami kontrolnymi oraz wskaże właściwe schematy postępowania.
Ukryte zagrożenia
Marek Róźycki w swojej prezentacji ostro odniósł się do planowanych zmian w przepisach, które na pierwszy rzut oka nie powinny dotyczyć przewoźników. Jak jednak uświadomił zebranym, zapisy proponowane w nowym prawie energetycznym, plany zakazu handlu w niedzielę czy nowy kodeks pracy dotkną również firm transportowych.
Szczególne kuriozalna jest dokonana przez poznańską ITD interpretacja zapisów w prawie energetycznym dotyczących ADR. Jak się dowiedzieliśmy, choć niepodanie informacji dotyczącej właściciela towaru niebezpiecznego stoi w sprzeczności z tekstem ustawy, to zdaniem ITD nie jest to podstawa do ukarania przewoźnika. Z kolei ustawa o zakazie handlu w niedzielę ma odnosić się także do pracy centrów dystrybucyjnych czy terminali kontenerowych, co w oczywisty sposób odbije się na transporcie. Poruszona została ponadto kwestia odpowiedzialności za przeładowanie kontenerów oraz utraty dobrej reputacji przez przewoźnika.
Prelegent zaznaczył, że podatki i kary płacone przez przewoźników to znacząca część budżetu państwa, tymczasem planowane zmiany wskazują, że nikt nie liczy się z głosem sektora przewozów drogowych. Pan Marek dziwił się, że środowisko nie śledzi planowanych zmian w ustawach i nawoływał do ostrego protestu, gdyż bez niego cała branża może obudzić się z ręką w nocniku.
Zmienić podejście do intermodalu
Debata Kongresu Transportowego poświęcona była tematyce przewozów intermodalnych. Wprowadzenia do dyskusji dokonał Frank Schuholz, który reprezentował organizację Linked by Rail. Linked by Rail, powołana we współpracy z holenderskim Ministerstwem Infrastruktury, skupia 13 firm i zajmuje się promocją i organizacją przewozów intermodalnych z Polski do Holandii.
Pan Schuholz przedstawił główne założenia transportu intermodalnego i sposoby ich praktycznej realizacji. Dwie najpopularniejsze metody łączenia przewozów kolejowych i drogowych to przewożenie na pociągach całych ciężarówek z ładunkiem lub tylko specjalnie przygotowanych naczep. Oczywiście ta drugie rozwiązanie jest dużo efektywniejsze i na tym skupia się Linked by Rail. Organizacja nieustannie lobbuje w celu poprawy efektywności intermodalu – w tej chwili kluczowym zadaniem jest nakłonienie polskiego rządu do zwiększenie DMC zestawów wożących naczepy intermodalne do 44 ton. Nasz kraj jest jedynym w Europie, w którym limit ten nadal wynosi 40 ton. Na szczęście widać już postępy na polu intermodalu – terminal Clip w Swarzędzu znalazł się w czołowej europejskiej dwudziestce pod względem oceny infrastruktury.
W dyskusji na temat intermodalu brali udział Roman Jarosiewicz z Boekestijn Transport oraz Marcin Żurawski z firmy Schavemaker. Pan Jarosiewicz przyznał, że transport intermodalny nie jest dla wszystkich, lecz widać jego zalety, szczególnie przy dłuższych trasach. Pan Żurawski zaznaczył z kolei, że aby rozwijać intermodal potrzeba dużych zmian w infrastrukturze, ale trzeba również pracować nad zmianą podejścia załadowców. Jak się jednak okazało w dalszej części dnia, wielu załadowców obecnych na Kongresie Transportowym z przychylnością patrzy na intermodal.
Lafarge stawia na bezpieczeństwo
Lafarge, globalny gigant z branży produkcji materiałów budowlanych, to kolejna firma, która przybyła na Kongres Transportowy, aby poszukiwać przewoźników. Działający w 90 krajach koncern w Polsce obecny jest od 20 lat, posiada w naszym kraju ponad 60 zakładów i zatrudnia 1500 osób. W lipcu 2015 roku doszło do połączenia firm Lafarge i Holcim, wskutek czego powstała grupa LafargeHolcim.
Potrzeby transportowe Lafarge przedstawił Sławomir Babicz. Największy wolumen przewozów obsługiwany jest naczepami samowyładowczymi, służącymi do obsługi segmentu kruszyw oraz dostawy surowców. Cement luzem i popioły wożone są w cementowozach, ale nie brakuje też potrzeb dostarczania cementu w workach.
Jak podkreślił prelegent, dla Lafarge najważniejsze jest zapewnienie przez podwykonawców bezpieczeństwa przewozów. Firma jako pierwsza ze swojej branży wprowadziła na polskim rynku zakaz przeładowywania samochodu. Obniżanie kosztów także jest jednak ważne, bowiem w produkcji kruszyw stanowią one aż 50% kosztów całkowitych.
Nieprawidłowości w gospodarce paliwowej
Robert Karolczak, reprezentant Shell Polska, mówił o efektywnym zarządzaniu gospodarką paliwową. Podstawą do omówienia tematu były wyniki globalnego badania, przeprowadzonego na 870 menadżerach flot i 350 kierowcach z ośmiu krajów – Niemiec, Holandii, Wielkiej Brytanii, Malezji, Tajlandii, USA, RPA i Polski. Anonimowe badanie, które na zlecenie Shella przeprowadził Edelman Berland, dotyczyło efektywnego zarządzania oraz nieprawidłowości w gospodarce paliwowej.
Co wykazało badanie? 70% menedżerów flot uważa, że efektywniejsze zarządzanie gospodarką paliwową może obniżyć wydatki na paliwo o 5%, zaś zdaniem 22% oszczędności mogą przekraczać 10%. Największymi wyzwaniami dla menedżerów są zachęcenie kierowców do ekonomicznej jazdy, planowanie tras pod kątem minimalizacji zużycia paliwa i efektywne zarządzanie ładunkami. Rozwiązaniem problemów mogą być zachęty i szkolenia dla kierowców, jak wskazało badanie, najlepiej działają niewielkie premie finansowe.
Jeżeli chodzi o nieprawidłowości, 59% menedżerów sądzi, że wyłapanie oszustw kierowców może obniżyć wydatki na paliwo o 5%. Niepokojące są odpowiedzi kierowców na pytania dotyczące oszust. Dla 16% z nich nadużycia paliwowe nie stanowią żadnego problemu, zaś połowa była świadkiem oszustw, ale nie reagowała. Zdaniem menedżerów, ponad 10% kierowców dopuszcza się kradzieży paliwa. Na koniec prelegent zaproponował rozwiązania, które mogą poprawić efektywność zarządzania i zapobiegać nieprawidłowościom.
Francuskie możliwości
Wioleta Wojtas z Elkom Trend poszukiwała przewoźników do współpracy z producentem z branży metalowej, specjalizującym się w systemach logistyczno-magazynowych. Wyroby Elkom Trade to głównie różnego rodzaju pojemniki, regały czy meble sklepowe i warsztatowe, zaś na liście klientów są takie firmy jak Coca-Cola, Danone, Henkel czy BMW.
80% produkcji trafia na eksport, zatem podczas wydarzenie nadawca oferował przede wszystkim współpracę na polu transportu międzynarodowego. Stałe kierunki przewozów to Austria, Niemcy, Czechy, Włochy, Hiszpania, Serbia, Słowenia, Chorwacja, Gruzja. Bardzo perspektywicznym rynkiem jest Francja, gdzie właśnie rozwijana jest współpraca z producentami szampana. Jak przyznała jednak prelegentka, obecnie trudno jest znaleźć przewoźników na kierunki francuskie i liczyła na to, że zmieni się to po Kongresie Transportowym.
Natężenie wysyłek to okres grudzień-sierpień, zaś w przypadku win oraz szampanów sierpień i październik. Nową ofertą, którą także będą musieli obsługiwać przewoźnicy, jest wynajmem pojemników, prowadzony przez spółkę-córkę Elkom Trade.
Razem jest lepiej
Adam Opoka z Vive Transport namawiał uczestników Kongresu Transportowego do nowego spojrzenia na ekosystemy firm konkurencyjnych. Podstawą tego spojrzenia jest innowacyjny model zarządzania firmy, który zaowocował stworzeniem klastra opartego na nadwoziach wymiennych.
Vive Transport, należąca do Vive Group, postawiła na transport z użyciem nadwozi wymiennych BDF, posiadających szereg zalet dla przewoźników i nadawców. Aby zmaksymalizować ich korzyści, postanowiono stworzyć klaster oparty na przewozach w nadwoziach wymiennych i zaprosić do udziału inne firmy. Trzech przewoźników już postanowiło skorzystać z tej możliwości, zainwestowało w BDF-y i aktywnie działa w klastrze, a kolejny właśnie się przyłącza.
Warto też wspomnieć, że Vive Transport z myślą o nadchodzącej epoce automatyzacji transportu buduje algorytmy, które mają pomóc w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Firm stawia też na rozwój kierowców i notuje znakomite wyniki na tym polu.
Dane to nie wszystko
Krzysztof Pusłowski, reprezentant firmy Trimble, mówił o zintegrowanych narzędziach analitycznych opracowanych przez znanego dostawcę telematyki. Prelegent podkreślił, że przewoźnicy mogą zbierać dziś ogromną ilość danych na temat swoich pojazdów. Jednak same dane to nie wszystko – należy wybrać te najistotniejsze, a następnie właściwie je przeanalizować.
Pomagają w tym rozwiązania Trimble. Pierwszym z narzędzi jest Driver Performance Portal, dostępna online platforma analityczna. Prezentuje ona efektywność pracy kierowców w dowolnym okresie, zaś rozbudowane funkcje analizy ułatwiają instruktorom wyłapywanie błędów kierowców i ich szkolenie. Kierowcy mogą nawet codziennie otrzymywać plik w sugestiami dotyczącymi techniki jazdy.
Truck Performance Portal to z kolei moduł monitorujący osiągi pojazdów. Analiza zużycia paliwa może być w nim prowadzona z podziałem na kierowców i rodzaje wykonywanych zadań, istnieje też możliwość porównania różnych grup lub marek pojazdów. Moduł Fuel Performance dokonuje dokładnej analizy zużycia paliwa i wychwytuje nieprawidłowości, zaś z pomocą Company Performance Portal istnieje możliwość oceny efektywności całej firmy. Pan Pusłowski podkreślił też, że Trimble dostarcza nie tylko oprogramowanie, ale też hardware – i przy okazji zaprezentował jego wytrzymałość.
Ważny okres dla Carrefoura
Małgorzata Kepczynska z Carrefour prezentowała się na Kongresie Transportowym w okresie dużego rozwoju swojej firmy. Francuska sieć handlowa właśnie 19 października otwierała swój najnowocześniejszy sklep w Poznaniu. W przyszłym roku zacznie z kolei działać nowe centrum dystrybucyjne w Bydgoszczy.
Francuska sieć handlowa wyróżnia się mnogością formatów – posiada 86 hipermarketów, ponad 160 supermarketów, 43 stacje paliw, 20 centrów handlowych i 600 sklepów convienece, Firma dzieli swoją logistyką na krajową i regionalną. Aktualnie działają magazyny centralne w Tomaszowie Mazowieckim, Będzinie i Tomaszowie Mazowieckim.
Carrefour poszukuje przewoźników posiadających chłodnie i dysponującymi ustalonym minimum pojazdów. Dostawy regionalne podzielone są na trzy rejony. Z kolei do obsługi sklepów convienece przygotowane jest 12 platform przeładunkowych. Chęć współpracy można zgłosić przez przetarg internetowy.
Mało dobrych wiadomości
Wystąpienie Łukasza Włocha zatytułowane było „Płaca minimalna w Europie”, lecz zaczęło się od wiadomości z Polski. Główny ekspert OCRK pokazał jak zmiany w płacy minimalnej w Polsce wpłynie na przewoźników. Najważniejszą kwestią jest fakt, iż praca w nocy nie będzie wliczana do płacy minimalnej. Prelegent podkreślił też, że nie będzie opłacało się zatrudniać na umowie-zleceniu kierowców w załodze podwójnej.
Najświeższe informacje z Francji to pierwsze kontrole klientów OCRK prowadzone pod kątem płacy minimalnej. Jak zdradził pan Włoch, kontrole rozpoczęły się od telefonów, zaś urzędnicy francuscy żądali, aby wszystkie dokumenty natychmiast nadesłać drogą mailową – i to przetłumaczone na język francuski. OCRK wskazuje, że do płacy minimalnej we Francji wliczają się rozliczenia za czas dyspozycji, a także, że wymagania Loi Macorn spełnia zatrudnienie na podstawie umowy-zlecenia.
Przypomniano także zasady rozliczania płacy minimalnej w Niemczech oraz nadchodzące wymogi związane z wynagradzaniem kierowców za kabotaż we Włoszech. Jedyną dobrą wiadomością był fakt wycofania się z płacy minimalnej dla polskich kierowców przez Węgry.
Stelmet liderem branży
Grupa Stelmet, największy w Polsce i Europie producent drewnianej architektury ogrodowej, rozpoczęła ostatni blok prelekcji. Trzonem operacji przedsiębiorstwa jest pięć zakładów produkcyjnych w Polsce, zaś co roku do klientów w całej Europie trafia około 10 tys. samochodów ciężarowych z wyrobami. Uzupełnieniem oferty jest produkcja ekologicznego paliwa pellet. Największym zakładem firmy jest fabryka w Zielonej Górze, lecz już wkrótce rolę tę przejmie rozbudowywany obiekt w Grudziądzu. Wyroby firmy trafiają do największych marketów budowlanych na rynku.
Prowadzący prelekcję Marcin Niesuchowski pokazał potrzeby firmy w zakresie transportu drogowego. Głównie kierunku przewozów to Francja, Niemcy i Wielka Brytania. Ten ostatni kierunek w związku z planowaną ekspansją powinien w przyszłym roku zyskać na znaczeniu. Ponad 3/4 przewozów realizowane jest standardowymi naczepami o wysokości 2,65 m i 2,75 m.
Stelmet wymaga ponadto posiadanie w zestawie 15 pasów zabezpieczających, 30 podkładek pod pasy i odsuwanych firan umożliwiających załadunek bokiem z gruntu. Do załadunku potrzebna jest też drabina, lecz można ją wypożyczyć na terenie zakładu. Goście Kongresu Transportowego poznali też dodatkowe warunki jakie należy spełnić, aby rozpocząć współpracę.
Nie tylko Europa
Kilargo to kolejny polski producent, który prezentował się na Kongresie Transportowym. Łukasz Masłowski opowiadał o założonym w 1992 roku w przedsiębiorstwie, które aktualnie jest jednym z największych producentów lodów w naszym rejonie Europy. Łączna zdolność produkcyjna trzech fabryk sięga 160 tys. ton lodów rocznie, trafiają one do sieci handlowych w Polsce, Europie, Afryce i Azji.
Ten rok jest rekordowy pod względem przewozów – zapotrzebowanie na FTL już we wrześniu przekroczyło 5 tys. jednostek. Spada przy tym ilość palet przewożonych na potrzeby samego Kilargo. Bardzo ograniczona została też ilość faktur obciążających przewoźników, którzy nie zwrócili palet.
72% wyrobów z fabryk trafia do polskich sklepów, ale na liście odbiorców są też Afryka (Gambia, RPA, Libia) i Zjednoczone Emiraty Arabskich. Firm poszukuje przewoźników na terenie Polski i Europy, a także dystrybutorów i operatorów logistycznych.
Słodkie przewozy
Zakończenie części plenarnej Kongresu Transportowego przebiegło w słodkiej atmosferze. Jacek Łuczka przedstawiał zapotrzebowanie na transport firmy Pfeifer & Langen, znanej głównie z produkcji cukru pod marką Diamant. Pfeifer & Langen posiada cztery fabryki w Polsce (Glinojeck, Środa, Gostyn i Miejska Górka) i jest piątym największym producentem cukru (i innych wyrobów cukropochodnych) w Europie.
Dystrybucja prowadzona jest głównie za pomocą naczep plandekowych, do niektórych wyrobów wymagane są też chłodnie i izotermy. Cukier w formie sypkiej przewożony jest w silosach, a w formie płynnej w tankach. Pfeifer & Langen korzysta też z usług firm kurierskich oraz przewoźników intermodalnych.
W związku z tym firma chce nawiązać współpracę z przewoźnikami na wielu polach – w transporcie krajowym i międzynarodowym, wyrobów na paletach, cukru luzem i cukru płynnego. Prelegent podkreślał, że Pfeifer & Langen stara się dostosowywać do potrzeb przewoźników i zawsze jest elastyczny podczas rozmów. Ze względu na transport wyrobów spożywczych, priorytetem wśród wymogów jest jakość.
Sala prawna
Spotkania organizowane przez Truck&Business Polska to nie tylko handel. Jednym z ważniejszych zagadnień podczas Sesji Prawo i Administracja była sprawa płacy minimalnej w Niemczech i Francji. Krzysztof Sandurski, radca prawny SLS Seredyński Sandurski mówił o tym jakim obowiązkom należy sprostać, by nie otrzymać kary. Wywiązała się ciekawa dyskusja, w której poruszano nawet kwestie zatrudniania kierowców zza wschodniej granicy. Włączyli się do niej również przedstawiciele kancelarii Koben. Jak powiedział jeden z przewodników, to wcale nie jest tańsze rozwiązanie niż dawanie pracy Polakom, ale wobec braków kadrowych nasze firmy transportowe nie mają wyjścia. Różnego rodzaju regulacje mogą wprowadzić nie tylko wspomniane zachodnioeuropejskie kraje, ale również i inne. To oczywiście nie wpłynie pozytywnie na działanie podmiotów świadczących usługę transportu towarów, za to, jak żartowano na sali, zwiększy ilość pracy dla prawników.
Bez wątpienia MiLoG i Loi Macron wciąż wzbudzają duże zainteresowanie, dlatego warto śledzić naszą stronę internetową, portal Log24.pl i wydanie drukowane Truck&Business Polska, gdzie publikujemy najświeższe analizy, komentarze i wiadomości związane z tymi zagadnieniami.
Mecenas Sandurski poruszył także kwestię Konwencji CMR dodając przy tym, że najczęstsze problemy występujące w procesach sądowych w branży TSL dotyczą prób modyfikowania postanowień Konwencji CMR, nieodpowiedniego opakowania przesyłki, legitymacji w sprawach dochodzenia roszczeń, obowiązku wykazania szkody przez uprawnionego, rażącego niedbalstwa, roszczeń podwykonawców.
Utrata dobrej reputacji to wbrew pozorom dość ważne, ale często lekceważone zagadnienie przez firmy transportowe. Nie sprostanie określonym wymogom może spowodować dla firmy transportowej poważne konsekwencje, bo przecież stanowi ona jeden z podstawowych warunków wykonywania pracy przewoźnika. Informowali o tym przedstawiciele kancelarii Koben, których artykuły już wkrótce będą Państwo mogli przeczytać na naszych stronach – internetowych i drukowanych.
Handlowy finał
Najważniejsze jak zwykle zostawiliśmy na koniec. Podczas sesji handlowej spotkali się załadowcy i przewoźnicy. Rozmowy o potencjalnej współpracy ciągnęły się długo i jesteśmy przekonani, że będą one kontynuowane na dalszym etapie i przyniosą obopólne zadowolenie.
Serdecznie dziękujemy wszystkim gościom za przybycie, zaś w stronę partnerów kierujemy głęboki ukłon za udzielone wsparcie. To było nasze ostatnie tegoroczne spotkanie handlowe i już czekamy z niecierpliwością na wydarzenia zaplanowane na przyszły rok.
Witold Zygmunt, Tomasz Czarnecki
Galeria zdjęć do artykułu
Pliki do pobrania
zarejestruj się by uzyskać bezpłatny dostęp do materiałów z konferencji. W ten sposób dbamy o polepszanie jakości naszych usług i dostarczanych do Ciebie materiałów. Rejestracja oznacza akceptację aktualnej polityki prywatności.