Ludzie, procesy, technologie – tak brzmiało hasło przewodnie czwartej edycji konferencji Manufacturing Summit. 16 listopada we Wrocławiu 200 gości wydarzenia miało okazję posłuchać i podyskutować o najważniejszych czynnikach, które wpływają na rzeczywistość i ukształtują przyszłość, w której funkcjonować będą firmy produkcyjne.
Program tegorocznej edycji Manufacturing Summit był wyjątkowo zróżnicowany. Prócz sesji plenarnej, wydarzenie obejmowało debatę ekspercką, a także specjalne szkolenie, mające na celu rozwój umiejętności przywódczych i wskazanie najważniejszych zadań stojących przed skutecznym liderem.
Wielki projekt Whirlpoola
Konferencję otworzyło wystąpienie naszego gościa specjalnego. Fabio Pommella, Senior Industrial Director w Whirlpool EMEA, zaprezentował przebieg procesu reorganizacji operacji produkcyjnych firmy Whirlpool w Polsce, zapoczątkowany przez decyzję o przejęciu jednego z konkurentów – firmy Indesit.
Pan Pommella rozpoczął prelekcję od podania powodów, dla których Whirlpool zdecydował się przejąć Indesit. Rosnąca konkurencja ze strony producentów operujących w krajach o bardzo niskim poziomie kosztów pracy spowodowała, iż silna pozycja Whirlpoola w rejonie EMEA była zagrożona. Przejęcie włoskiego producenta odbudowało pozycję Whirlpoola, jak też pozwoliło mu szerzej eksplorować te europejskie rynki, na których amerykański koncern nie plasował się w czołówce.
Choć na przestrzeni kilku lat uznani już producenci sprzętu AGD stracili udział na rynku AGD wobec prowadzącej agresywną politykę cenową konkurencji z Dalekiego Wschodu, Whirlpool nadal dużo inwestuje w rejonie EMEA. Stanowi on dla koncernu nadal największy światowy rynek, zaś analizy wskazują, że działania na rzecz poprawy efektowności mogą zapewnić utrzymanie konkurencyjności i stabilności rynkowej w dającej się przewidzieć przyszłości.
Połączenie sił Whirpoola i Indesitu pozwoliło wykorzystać mocne strony obu firm w celu zapewnienia silnej pozycji na rynku. Wymagane było przygotowanie dokładnego planu reorganizacji działań produkcyjnych. Pan Pommella zaprezentował go na przykładzie działań w Polsce, gdzie funkcjonowały fabryki obu koncernów, zaś po przejęciu ich funkcje zaczęły się dublować.
Główną decyzją strategiczną z punktu widzenia produkcji była rezygnacja z multizadaniowych zakładów i przypisanie każdej fabryce specjalizacji w ramach produktów i platform. Przeniesienie produkcji rodzin produktowych do konkretnych lokalizacji poprawiło rachunek ekonomiczny nie tylko dzięki ułatwieniu działalności fabryk, ale też w efekcie wielu uproszczeń w łańcuchu dostaw. Cały projekt ma zakończyć się w 2018 roku, ale Whirlpool już wie, że związane z nim inwestycje na poziomie 300 mln euro zaowocowało stworzeniem w Polsce silnej platformy dla dalszego rozwoju w rejonie EMEA.
Logistyka innowacji
Grzegorz Patynek oraz Dominik Rudnicki z firmy Trans.eu postanowili przedstawić możliwości, jakie daje producentom współpraca z platformami logistycznymi, wykorzystującymi najnowsze technologie. Innowacyjne rozwiązania logistyczne w coraz większym stopniu kierują się potrzebami załadowców, dzięki czemu firm produkcyjne mogą szybciej reagować na zmieniające się potrzeby swoich klientów.
Prelegenci zwrócili uwagę na to, że problemy z brakiem kierowców nie mogą być rozpatrywane jako kwestia, dotykające włączenie przewoźników, Problem, który narasta z każdym miesiącem, przełoży się bowiem także na operacje producentów – zaś pierwszym jego efektem będzie wzrost kosztów transportu.
Jak zauważyli prelegenci, producenci zawsze mają dwie drogi do realizacji swoich potrzeb logistycznych – budowa i rozwój własnych działów transportowych bądź też postawienie na outsourcing. Platforma Active Contract skierowana jest do firm idących tą drugą drogą i wspomoże ich przede wszystkim w okresie szczytowego zapotrzebowania na transport, gdy działania zakontraktowanych, długoterminowych partnerów trzeba wspierać pomocą przewoźników „spotowych”. Nowoczesne narzędzia i duża ilość firm transportowych obecnych w bazie Trans.eu pozwalają na rozpoznanie potrzeb załadowców i dopasowanie odpowiedniego ładunku do przewoźników.
Nie tylko produkować
Marcin Kusek, od ponad 12 lat związany z firmą IFS, przedstawił podczas Manufacturing Summit niezwykle interesującą koncepcję – servitization. Trend, za którym podąża coraz więcej firm produkcyjnych, może być wspierany przez zaawansowane rozwiązania informatyczne, o których też nie zabrakło kilku słów.
Servitization polega na rozszerzeniu oferty firm produkcyjnej także o usługi, związane z dostarczanym przez nie produktem. Taki krok ma wiele korzyści – producent wchodzi w obszar, gwarantujący firmie wyższe marże, a dodatkowo jest w stanie jeszcze lepiej dopasować się do potrzeb klienta, a tym samym zapewnić sobie jego lojalność. Servitization może zaowocować zmianą gamy produktowej oraz dać cenne wskazówki do przeprojektowania istniejących już produktów.
Prelegent zaprezentował kilka przykładów firm, które sięgają po koncepcję servitization. Jedną z nich jest Jotun, producent farb, który oferuje m.in. wysoce rozwinięty program usług dla branży stoczniowej, mający na celu maksymalizację wydajności kadłuba statku. Pan Kusek uzupełnił prelekcję prezentacją rozwiązań IFS Applications, które wspierają producentów sięgających po koncepcję servitization.
Dane napędzają Przemysł 4.0
Robert Goncerz, Chief Solution Architect w firmie SKK S.A, zajął się tematem Przemysłu 4.0. Do tego niezwykle szerokiego pojęcia podszedł z punktu widzenia danych, których powszechność jest jednym z głównych motorów napędowych Czwartej Rewolucji Przemysłowej.
Jak zauważył prelegent, koszt przechowywania danych spadł w ostatnim 20-leciu drastycznie, zaś na światowych giełdach gigantami stały się te firmy, które pracują z informacjami, a nie surowcami. Pan Robert zastanawiał się także, dlaczego tak naprawdę Przemysł 4.0 zyskuje dużą popularność i co możemy zyskać dzięki wszechobecnej cyfryzacji.
Internet Rzeczy jest najważniejszym elementem ekosystemu Rewolucji 4.0, gdyż łączy on klienta, produkty oraz łańcuch dostaw. IoT będzie przyszłością produkcji i sprzedaży, zaś jego praktyczne zastosowanie zostało zaprezentowane na przykładzie serializacji inteligentnego znakowania – LMS. Jak jednak zaznaczył prelegent, rozwój Przemysłu 4.0 przenosi wyzwania związane z cyberbezpieczeństwem na zupełnie nowy poziom, co oznacza, że zagadnienie to zyskuje gigantyczne znaczenie.
Interfejs białkowy
Rozwinięciem wystąpienia była debata poświęcona roli digitalizacji w Przemyśle 4.0. Prócz Roberta Goncerza, wzięli w niej udział Jarosław Iwanek z firmy BPSC, oraz profesor Paweł Hanczar z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Paneliści zastanawiali się nad tym, czy firmy są gotowe na cyfrową rewolucję – a także czy narzędzia dostępne na rynku odpowiadają potrzebom producentów.
Jak wynikło w toku dyskusji, niewiele się jeszcze zmienia. Hasła o nadchodzącej rewolucji nie wygrywają z zimnym rachunkiem ekonomicznym – wszelkie wdrożenia najpierw muszą udowodnić swoją opłacalność, zanim zostaną zaakceptowane. U podstaw skuteczności nawet najbardziej rozwiązanych systemów IT stoją zaś wiarygodne dane, o pozyskanie których wciąż nie jest łatwo. Zaś choć dyskusja dotyczyła technologii, nader często pojawiało się w niej słowo ludzie, co oznacza, że żartobliwie nazywany „interfejs białkowy” nadal pozostaje najważniejszym elementem układanki w rzeczywistości produkcyjnej.
Sprzedaż a produkcja
Paweł Hanczar po raz kolejny pojawił się przed gośćmi Manufacturing Summit, tym razem w towarzystwie Adriana Chełstowskiego. Współzałożyciele firmy Synthelio opowiadali o złożoności związanej z poszukiwanej korelacji między tempem produkcji i sprzedaży oraz możliwości usystematyzowanie tego procesu.
Podstawową metodą służącą temu celowi jest Sales&Operational Planning. S&OP służy prognozowaniu sprzedaży przez firmy produkcyjne i co za tym udzie odpowiedniemu planowaniu produkcji i zapasów. Proste prognozowanie może nie dać planowanych efektów, dlatego warto sięgnąć po bardziej zaawansowane rozwiązania, oparte na przemyślanych modelach matematycznych. Prof. Hanczar przybliżył podstawowe zasady, na których oparte jest funkcjonowanie systemu.
Na podstawie studium przypadku opartego na działaniach dużego producenta z branży farmaceutycznej, prelegenci zaprezentowali możliwości rozwiązania Synthelio. Producenci leków stoją przed wyjątkowo dużymi wyzwaniami na etapie planowania, bowiem do kwestii związanych z sezonowością popytu i optymalnym wykorzystaniem mocy produkcyjnych, dochodzą jeszcze bardzo ostre obostrzenia regulacyjne, dotyczące zarówno produkcji jak i łańcucha dostaw.
Gdy ERP już nie wystarcza
Aleksander Faleńczyk i Adam Jednoróg, reprezentanci firmy PSI Polska, postanowili postawić się w sytuacji producenta, któremu przestają wystarczać funkcjonalności, oferowane przez proste systemy ERP.
Prelegentom jako punkt wyjścia posłużyły trudności dotykające sektora produkcji przemysłowej. Wiele z nich związanych jest z kwestią planowania produkcji, do którego to procesu nader często brakuje danych, co skutkuje niemożnością porównania wymaganych zasobów ze zdolnościami produkcyjnymi. Powodem jest nieraz niska funkcjonalność wdrożonych rozwiązań informatycznych. Badanie z 2016 roku wskazało, iż 1/3 firm napotyka na różnego rodzaju problemy z planowaniem, zaś gros z nich na co dzień korzysta z ERP i Excela.
W efekcie PSI przygotowało rozwiązanie, łączące w sobie możliwości systemów APS, MES i SCADA. PSIasm pozwala na integrację wszystkich obszarów związanych z zarządzaniem produkcją. Jego możliwości zostały przestawione na przykładzie case study z firmy Stelweld, gdzie szczegółowe harmonogramowanie zleceń, automatyczna dystrybucja planu produkcji na terminale operatorów czy zaawansowane analizy i raporty oceny efektywności produkcji pozwoliły na poprawę efektywności zakładu o 10%.
Globalne zmiany
O tym jak megatrendy widoczne w skali globalnej oddziaływają na kształt łańcuchów dostaw mówił Tomasz Szczepura w firmy Dachser. Takie zjawiska jak globalizacja, zmiany demograficznemu, nowe technologie, rola odpowiedzialności społecznej czy interwencjonizm państw znajdują swoje wyraźnie odbicie w sposobie funkcjonowania logistyki na szczeblu lokalnym.
Prelegent szczegółowo omówił znacznie tych megatrendów. Jak zauważył, na skutek globalizacji za kilka lat większość towarów będzie produkowana w innych miejscach niż będzie konsumowana. Zmiany demograficzne wymagają z kolei zupełnie nowych rozwiązań transportowych dla ciągle rosnących miast. Nowoczesne technologie przynoszą zmiany w strategiach rozwoju biznesu i wzrost efektywności i wydajności pracy, przez co poprawia się jakość procesów logistycznych.
Trend do stawiania na odpowiedzialność biznesu przekłada się na wymagania od operatorów logistycznych prowadzenia działalności w sposób przyjazny dla środowiska. Interwencjonizm państwowy decyduje z kolei o lokowaniu inwestycji w nowych lokalizacjach, co przebudowuje łańcuchy dostaw, zaś powszechnym trendem jest postawienie na szybkość działania, bowiem to ona determinuje dziś konkurencyjność.
W gąszczu podwykonawców
O bezpiecznym łańcuchu dostaw mówił z kolei Piotr Roczniak, przedstawiciel Trans2800.eu. Już na początku wystąpienia przykuł uwagę uczestników, prezentując kilka dużych przykładów kradzieży ładunków, których ofiarami padły firmy Ferrero, LG i IKEA. Głównymi poszkodowanymi byli oczywiście załadowcy.
Załadowcy oczekują oczywiście jak najwyższej jakości, efektywności i dostępności przy spadających kosztach. Tymczasem w bardzo niewielu przypadkach nadawca ma kontrolę nad tym, jaka firma docelowo będzie zajmować się obsługą jego ładunku. Przy przekazywaniu zleceń na kolejnych poziomach podwykonawców, poziom wiarygodności maleje zaś odpowiedzialność rozmywa się. Pojawia się szereg zagrożeń, jak niski poziom ochrony OCP w polisach zawieranych przez najmniejszych przewoźników, korzystanie z mało nowoczesnych pojazdów, brak telematyki i możliwości weryfikacji informacji pozyskiwanych od kierowcy.
Nadawcy pomimo tego bardzo rzadko decydują się na przeprowadzenie audytu wykonawcy usługi logistycznej, a co za tym idzie jego podwykonawców. Jako rozwiązanie powyższych problemów, prelegent zaproponował korzystanie z bazy przewoźników spełniających wymagania certyfikacji ISO 28000. Audyty przeprowadzane przez Trans.eu mają za zadanie zapewnić, że finalny wykonawca usługi posiada właściwą flotę, ubezpieczenie, korzysta z telematyki oraz legitymuje się dobrą reputacją.
W poszukiwaniu czasu
Tomasz Król, jeden z najbardziej doświadczonych w Polsce ekspertów z dziedziny Lean Management, zwrócił się w swojej doskonałej prelekcji przede wszystkim do tych gości konferencji, którzy chcą wdrażać w swoich firmach zmiany. To zadanie może okazać się jeszcze trudniejsze niż się może wydawać, jeżeli nie zdamy sobie sprawy z powodów, dla których zmiany się nie udają.
Na wstępie prelegent zaprosił wszystkich do wyprawy w przeszłość i wskazania pięciu zawodów, które już nie istnieją, oraz pięciu, które powstały od 1990 roku. Następnie poprosił zgromadzonych o wskazanie 5 zawodów, które powstaną w ciągu najbliższych 20 lat. To ćwiczenie uświadomiło zebranym, że trudno jest przewidywać przyszłość, nie będąc otwartym na zmiany i nie mając odwagi do łamania schematów.
Na przeszkodzie do wprowadzania zmian w firmach stoi zazwyczaj podejście, określane potocznie jako „niedasie”. Pan Tomasz przedstawił cztery przykłady tego typu postaw – czy wręcz wymówek -,z jakimi spotkał się podczas swojej współpracy z firmami produkcyjnymi. Pokazał też udane wdrożenia z firm, w których podejście „Adasie” zaowocowało bardzo udanymi zmianami. Na koniec zaapelował do zebranych, aby patrząc na potencjalne zmiany zauważali szanse, a nie przeszkody związane z czekającym nas zadaniem.
Modelowe gniazdo produkcyjne
Agnieszka Należnik-Jurek z Brainstorm Group kontynuowała tematykę związaną z doskonaleniem operacji. W swojej bardzo szczegółowej prezentacji wskazała wytyczne, jakimi należy się kierować, tworząc modelowe gniazdo produkcyjne.
Gniazdo to podstawowy element systemu produkcyjnego każdej firmy i – jak przekonywała prelegentka – najważniejszy. Jego właściwa organizacja przekłada się bowiem na jakość produktów i poziom obsługi klienta oraz efektywność całego zakładu. Dobrze opracowane gniazdo gwarantuje również zapewnienie bezpieczeństwa pracy, optymalnego poziomu zapasów i zaoszczędzenie cennej powierzchni na hali produkcyjnej.
Pani Agnieszka przedstawiła kilkanaście standardów, których należy się trzymać, projektując gniazdo produkcyjne. Dotyczyły one m.in. właściwego oświetlenia stanowisk pracy, optymalnej pozycji do pracy i kierunku przepływu w gnieździe, wysokości blatów, konieczności wizualnego wyróżniania liderów gniazda, właściwego opracowania czasów pracy czy stosowania dodatkowych pomocy wizualnych. W końcowej części wystąpienia prelegentka zaznaczyła, że dopiero po udanym procesie optymalizacji gniazda można zacząć myśleć o automatyzacji procesów, gdyż same roboty nie wyeliminują marnotrawstwa związanego ze złą organizacją pracy.
Rośnie liczba oszustw
Ostatnie wystąpienie podczas konferencji ponownie dotyczyło bezpieczeństwa w łańcuchach dostaw, choć już na nieco innym poziomie. Sławomir Murawski i Janusz Liber z firmy Limur mówili o tym, jak można wyeliminować ryzyko kradzieży i innego rodzaju oszustw, wynikających często z działań kierowców.
Na początek poznaliśmy niezwykle ciekawe statystyki dotyczące źródeł strat w łańcuchach dostaw w Polsce. Jak się okazało, na początku bieżącej dekady gwałtownie zaczęła wzrastać ilość strat wynikających z oszustw dostawców usług logistycznych, podczas gdy zmalała ilość strat wynikających z błędów procesowych. Zdecydowana większość prowadzonych w tym okresie dochodzeń policyjnych nie przyniosła ustalenia sprawcy ani odzyskania towaru.
Sposób, w jaki kierowcy i inni sprawcy przestępstw radzili sobie z nawet certyfikowanymi zabezpieczeniami zaowocowały powstaniem systemu Limur. Lokalizator i kłódka zespolona z GPS, przekazujące każdą informację o czasie i miejscu jej otwarciu do autorskiego systemu, pozwalają odnotować potencjalnie niebezpieczne incydenty i skontaktować się z kierowcą w celu wyjaśnienia sytuacji. Dodatkowo na potrzeby załadowców z branży spożywczej czy farmaceutycznej, opracowany został czujnik temperatury, który odnotowuje niewłaściwy poziom temperatury w naczepie. Praktyczne działanie systemu i jego efekty goście konferencji dzięki prezentacji studium przypadku z dużej firmy produkcyjnej.
Być liderem
Szkolenie dotyczące rozwoju umiejętności przywódczych, prowadzone przez panią Magdalenę Wojtkowiak z firmy Future Skills, było nowością w programie Manufacturing Summit. Dodatkowy element konferencji miał na celu ułatwienie gościom wydarzenia codziennej pracy ze swoimi zespołami oraz wskazanie sposobów na rozwój umiejętności przywódczych.
Prowadząca szkolenie pomogła uczestnikom zrozumieć, co buduje autorytet lidera i dlaczego nie zawsze szef uważane jest za realnego lidera zespołu. Wyniki dyskusji na temat najważniejszych cech lidera zostały skonfrontowane z tym, jak widzą tę kwestię eksperci w dziedzinie zarządzania. Pani Magdalena zachęciła też do rozwoju poprzez zadawanie sobie pytań, które pozwalają na zmianę swojego sposobu myślenia. Zauważyła też, że lider XXI przestaje być po prostu menedżerem – przede wszystkim powinien pełnić rolę motywującego coacha.
Formalnej części konferencji tradycyjnie towarzyszyły już liczne, indywidualne dyskusje oraz możliwość odwiedzenia stoisk naszych partnerów. W stronę sponsorów wydarzenia kierujemy głęboki ukłon, zaś wszystkim uczestnikom wydarzenia dziękujemy za tak liczne przybycie. Do zobaczenia za rok!
Galeria zdjęć do artykułu
Pliki do pobrania
zarejestruj się by uzyskać bezpłatny dostęp do materiałów z konferencji. W ten sposób dbamy o polepszanie jakości naszych usług i dostarczanych do Ciebie materiałów. Rejestracja oznacza akceptację aktualnej polityki prywatności.