Globalna fiesta gospodarcza właśnie się kończy – wieszczy „Financial Times” w numerze z 14 sierpnia 2006 r. Pismo powołuje się na analizę Międzynarodowego Funduszu Walutowego, z której wynika, że średni wzrost PKB wyniósł na świecie w ostatnich czterech latach około 4,8 procent. To jest wynik nie notowany od dziesięcioleci. Coraz wyraźniej zwalnia jednak motor światowego popytu – Stany Zjednoczone. W przyszłym roku – jak prognozuje „FT'' – można spodziewać się pierwszych oznak spowolnienia gospodarczego na całym świecie. Wzrost gospodarczy, którego pozytywne skutki odczuła także Europa, widoczny jest również na rynku TSL. Czy prawdopodobne tąpnięcie mocno odbije się na rynku usług logistycznych? Myślę, że spodziewany szok ekonomiczny będzie – jak to i drzewej bywało – mniej dotkliwy dla tej branży. W Polsce może za to spowodować dalszą jej konsolidację, a na rynku przewozowym - upadek słabszych graczy. Raczej optymistycznie o polskim rynku TSL pisze w doskonałym tekście Piotr Szreter. Jego analiza prowadzi do wniosku, iż aby robić pieniądze na logistyce, nie wystarczy już tylko dysponować kapitałem. Dziś trzeba jeszcze permanentnie dostosowywać strategię do potrzeb klientów (vide: „Firmy bardziej terminowe, ale nie bezbłędne''). A nawiązując jeszcze do prognoz „Financial Times'', trzeba je uzupełnić o optymistyczne wieoeci związane z rozszerzeniem Unii Europejskiej na Bałkany. Nowe kraje mogą być nowym impulsem rozwojowym dla nieco skostniałej Europy. Także na rynku TSL (vide: „Na podbój Bałkanów'').