To będzie kolejny dobry rok dla branży TSL. Tak twierdzą zgodnie wszyscy liczący się gracze na polskim rynku. Początek 2008 r. nie zaczął się jednak dobrze dla przewoźników. Kilkanaście tysięcy celników włożyło przysłowiowy kij w szprychy.



Protest celników na wschodniej granicy Polski kosztował od dwóch do nawet czterech milionów złotych, twierdzi Stanisław Lorenc, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego. I to nie tylko przewoźnicy ucierpieli na skutek strajku. Transport jest jednym z elementów całego łańcuch dostaw. Firmy nie zamierzają jednak „sponsorować” podwyżek celników. Przestój jednego tira kosztował dziennie od 300 do 400 euro. Do tego doszły jeszcze koszty zepsutego towaru i kar za niedotrzymanie terminów. Z danych przewoźników wynika, że po obu stronach granicy utknęło ponad 9 tysięcy tirów. Transportowcy żądają odszkodowań od Skarbu Państwa. Związek zlecił opracowanie odpowiednich ekspertyz w tej sprawie.

Wiadomość ku pokrzepieniu serc dla branży, szczególnie dla operatorów logistycznych, napłynęła z Brukseli. Parlament Europejski ostatecznie zdecydował o zakończeniu monopolu poczt narodowych w krajach Unii. Od 2011 roku będą one zmagały się z konkurencją firm prywatnych. Wtedy nastąpi pełna liberalizacja usług pocztowych.

Najpóźniej, bo w 2013 roku, rynek usług pocztowych zostanie otwarty w nowych krajach Unii, w tym w Polsce, oraz w Grecji i Luksemburgu. Rządy tych państw poprosiły o okres przejściowy, bo chciały dać więcej czasu swoim narodowym monopolistom na przygotowanie się do nowych warunków. Wraz z głosowaniem w Parlamencie Europejskim, zakończony został ostatni etap liberalizacji rynku pocztowego, rozpoczętej 10 lat temu. Usługi będą wreszcie szybsze i bardziej efektywne, a czas pokaże jakim graczem rynkowym jest Poczta Polska. Dodał, że transportowcy chcą odszkodowań od Skarbu Państwa. Związek zlecił już opracowanie odpowiednich ekspertyz w tej sprawie.

.



Przemysław Walewski

Redaktor Naczelny