Wydanie: Eurologistics 55 ( Listopad-Grudzień 2009 )

Końca świata nie będzie

Któż z nas nie chciałby wiedzieć co przyniesie jutro, albo jak świat będzie wyglądał za lat kilka. Rok 2009 był przełomowy pod wieloma względami. Przede wszystkim dlatego, że przyniósł więcej pytań niż odpowiedzi. Tąpnięcia w światowych finansach, którymi rozpoczął się 2009 r. skróciły naszą



perspektywę do prognozowania do kilku miesięcy. Nieustannie zmieniane zapowiedzi przewidywanego wzrostu gospodarczego czy kursów giełdowych obnażyły bezlitośnie ignorancję wielu tzw. analityków. Akademickie narzędzia, które z pietyzmem oliwili, okazały się nieskuteczne. W XX wieku zdążyliśmy uwierzyć, że osiągnęliśmy taki poziom wiedzy ekonomicznej, potrafimy zapewnić globalnej gospodarce stały i stabilny wzrost gospodarczy. :Zamiast tego, jak widmo powróciły, wydawałoby się passe, terminy: bezrobocie, stagnacja, recesja, bankructwa.





W plebiscycie na najpopularniejsze słowo 2009 roku zacięcie rywalizowały ze sobą „kryzys” i „zmiana”. Katastroficzne podejście do zwalniającej gospodarki (Czy aby za bardzo nie wyhamuje?) rywalizowało z hurra optymistycznymi podejściem, które nierzadko było na pograniczu propagandy. Chińczycy o kryzysie mówią: „wei ji”. „Wei” to niebezpieczeństwo, ale „ji” oznacza „szansę”. Ta szansa to oparcie o biznesowe realia a nie spekulacje.



W biznesie nie chodzi o to, by zatrudniać na etacie wróżbitę. Trzeba wyczulić się na wszelkie symptomy zmian zachodzące na rynku. Z badań Operatora Logistycznego widać, że

gdy przed rokiem dotarły do nas pierwsze objawy globalnego załamania gospodarczego, wiedzieliśmy wystarczająco dużo o naturze kryzysów finansowych, aby twierdzić, że ograniczenia w dostępie do kredytów spowodują spadek popytu. Istotne było wtedy pytanie, jak dalekosiężne będą tego skutki. Jak analizuje badacz rynku Piotr Szreter, stąd wynikało obsesyjne niekiedy szukanie oznak załamania polskiej gospodarki. Skoro ono nie nastąpiło uznano stan spowolnienia za przejściowy, wieszcząc, że kryzys się rozszerzy, dosięgając „drugiego dna”.



„Przedłużanie się czasu trwania kryzysu wzmogło zainteresowanie takimi informacjami, które mogłyby mieć jakikolwiek związek ze zmianą sytuacji, także ze zmianą na lepsze, i to najlepiej takich, których siła byłaby „porażająca”.



Nie przeżyliśmy - na szczęście - końca świata w roku 2009. I tego pewnika trzymajmy się przy kolejnych katastroficznych zapowiedziach. Futurolog Alvin Toffler przypomina, że z każdego chaosu powstaje nowa rzeczywistość, a nie Czarna Dziura.

 

Przemysław Walewski

Jak pobrać bezpłatne e-wydanie?
Aby pobrać bezpłatne e-wydanie pisma, podaj swój adres email w formularzu po prawej stronie i kliknij "pokaż wydania". Wówczas pojawią się przyciski "Pobierz PDF", umożliwiające ściągnięcie bieżących wydań naszych czasopism. Podanie emaila oznacza akceptację naszej polityki przetwarzania danych.