Kilka stron medalu

Wraz z początkiem roku w tyskich zakładach Fiata ruszyły zwolnienia grupowe. W sumie, w 2013 roku, w fabryce włoskiego koncernu pracę straci 1 500 osób. Redukcje są efektem m.in. presji politycznej i społecznej wywieranej na producencie w jego rodzimym kraju. Borykające się z głębokim kryzysem Włochy, walczą o każde miejsce pracy i liczą na solidarne decyzje swoich przemysłowych pereł. Tak oto najbardziej wydajna w całej grupie włoskiego producenta fabryka, traci ważne kontrakty a wraz z nimi doświadczonych ludzi, którzy w ten sposób płacą za kryzys na cudzym podwórku.

Paradoksalnie taka sytuacja może sprzyjać polskim dostawcom dla sektora Automotive. Motoryzacyjni giganci licząc się z wyższymi kosztami produkcji w swoich państwach, będą szukali tańszych dostawców, nie rzucających się w oczy i nie będących na pierwszym planie w debacie na temat protekcjonizmu gospodarczego poszczególnych państw. W tych okolicznościach swojej szansy mogą upatrywać polscy producenci podzespołów dla zachodnich koncernów. Nasi rodzimi wytwórcy oferując niższe ceny, pozwalają obniżyć finalny koszt produkcji pojedynczego auta, przez co są dla koncernów dużo atrakcyjniejsi niż ich zachodni konkurenci.

Z zainteresowaniem będę śledził, która z tendencji zwycięży w najbliższym czasie. To ważne z jeszcze jednego powodu: branża Automotive jest „oczkiem w głowie” dla producentów robotów przemysłowych. Koniunktura w motoryzacji ma bezpośredni wpływ na popyt robotów w Polsce, choć z tym - jak pokazują statystyki - nie jest w naszym kraju najlepiej. Gdzie upatrywać przyczyn? W kryzysie, owszem, ale nie tylko. Polski pracownik jest dla naszego przemysłu nadal tańszy niż inwestowanie w produkcję zautomatyzowaną. Gdy koszty pracy wzrosną, wzrośnie też popyt na roboty. Nadzieja dla robotyki w Polsce związana jest również z rosnącym zainteresowaniem automatyzacją innych branż, zwłaszcza tych, w których Polska jest międzynarodowym potentatem. Boom wdrożeń prawdopodobnie jeszcze przed nami.

A my w 2013 roku proponujemy Państwu cykl dziesięciu spotkań „Warsztatów Zarządzania Produkcją”, na których będziemy podejmować najbardziej palące tematy z zakresu produkcji, wskazywać najnowsze trendy, konkretyzować i definiować wyzwania stojące przed firmą produkcyjną drugiej dekady XXI w. Pierwszy warsztat już 25 stycznia w Warszawie. Serdecznie zapraszam.



Życzę interesującej lektury

Przemysław Ozga, zastępca redaktora naczelnego