Wyprzedzanie potrzeb klientów jest ważne
Rozmowa z Patrykiem Grzelakiem, dyrektorem zarządzającym interLAN.InterLAN jest na rynku od ponad dwóch dekad – co się zmieniło, co Państwo przewidzieli w zakresie rozwoju technologii wspomagającej branżę TSL, a co Państwa zaskoczyło?
Te 20 lat pozwoliło...
InterLAN jest na rynku od ponad dwóch dekad – co się zmieniło, co Państwo przewidzieli w zakresie rozwoju technologii wspomagającej branżę TSL, a co Państwa zaskoczyło?
Te 20 lat pozwoliło nam zdobyć spore doświadczenie. Współcześnie branża IT to jedna z najdynamiczniej rozwijających się gałęzi polskiej gospodarki, a my czujemy ją doskonale. W tym czasie bardzo wiele się zmieniło w zakresie pojmowania znaczenia IT dla biznesu. Nam udało się przewidzieć informatyczny boom, jaki nastąpił w branży transportowej i logistycznej, czego owoce teraz zbieramy. Oczywiście wizje i projektowanie to jedno, a ciężka, codzienna praca to drugie, i tego również nauczyliśmy się przez te lata. A co nas zaskoczyło? Może to, że aż tak wiele średnich oraz dużych firm transportowych i logistycznych wcześniej pracowało bez odpowiednich narzędzi systemowych. Na szczęście udało nam się to zmienić.
Jakie są kamienie milowe w 20-letniej historii interLAN?
Najlepiej podejść do tego zagadnienia produktowo. Rok 1994 − pierwszymi oryginalnymi produktami były rozwiązania celne, które pozwoliły nam zyskać blisko 800 klientów – największych graczy na ówczesnym rynku. Później przyszła akcesja Polski do Unii Europejskiej, kiedy tradycyjne procedury celne w jej obrębie zostały zniesione na rzecz statystyki wewnątrzunijnej. Wówczas wprowadziliśmy program intraSTAT, z którego w ciągu kilku miesięcy zaczęło korzystać ponad 500 firm.
Obecnie naszym flagowym produktem jest system TMS interLAN SPEED do zarządzania procesami biznesowymi w obszarze TSL, który trafił na rynek w roku 2004. Na początku obsługiwaliśmy przede wszystkim małe przedsiębiorstwa, poszukujące gotowych rozwiązań − „z półki”. Jednak okazało się, że modułowa budowa programu, elastyczność pozwalająca na konfigurację sprofilowaną ściśle według potrzeb klienta oraz dynamiczny rozwój produktu (wtedy w wielu przypadkach wyprzedzający potrzeby rynku) przyczyniały się do pozyskiwania coraz większych firm z branży. Obecnie z systemu SPEED korzysta ponad 550 firm, a wśród nich zarówno małe, średnie, jak i największe przedsiębiorstwa transportowo-spedycyjne, operatorzy logistyczni, a także sieci drobnicowe oraz działy logistyczne firm produkcyjnych.
Cieszy nas fakt, że interLAN SPEED znalazł uznanie tak wielu odbiorców, również tych największych z branży. Traktujemy to jako sukces całego zespołu, który na co dzień pracuje nad jego utrzymaniem i rozwojem.
Czy wyobraża sobie Pan współczesny biznes, a szczególnie transport bez IT?
Z mojego punktu widzenia decydująca jest kwestia skali przedsięwzięcia. Jeśli jednak ma to być nowoczesny biznes, z perspektywą rozwoju, to dziś bez wsparcia IT nie ma szans na rynku. Współcześnie najważniejszy jest przecież szybki dostęp do informacji, który gwarantują wyłącznie systemy nierozproszone oraz redukcja kosztów możliwa m.in. dzięki automatyzacji procesów. Zaawansowane systemy zintegrowane, o rozbudowanych platformach, czy też systemy wielomodułowe, zbierają i przetwarzają informacje procesowo, dzięki czemu wszystkie dane wykorzystywane w całym procesie są spójne, a wyniki są pochodną tego, co się wydarzyło.
Czym wyróżnia się interLAN SPEED spośród konkurencyjnych produktów?
Obecnie system interLAN SPEED integruje w sobie wszystkie rozwiązania, których współcześnie wymaga branża TSL. Składa się z ponad 230 modułów pozwalających na kompleksowe zarządzanie spedycją i transportem całopojazdowym oraz drobnicowym w ruchu drogowym, morskim i lotniczym. Posiada zestaw modułów finansowych umożliwiających rozliczenia z klientami i podwykonawcami, prowadzenie analityki w zakresie przychodów i kosztów, komunikację z systemami finansowo-księgowymi czy naliczanie wynagrodzeń. Dyspozytor to jeden z kluczowych obszarów systemu pozwalający na efektywne planowanie transportów we współpracy z mapą cyfrową i telematyką.
Coraz większym zainteresowaniem cieszą się moduły związane z oceną i rozliczeniami przewoźników oraz dostęp www dla klientów i podwykonawców. InterLAN SPEED pozwala na kompleksowe zarządzanie wszystkimi procesami transportowymi w obrębie całego łańcucha dostaw. Chcemy usprawniać wszystkie procesy związane z organizacją i realizacją transportu od producenta do klienta docelowego. Skupiamy się na produkcji i rozwoju oprogramowania TMS, nie zapominając również o konieczności integracji z systemami zewnętrznymi, takimi jak WMS, ERP, CRM, FK, rozwiązania mapowe, giełdy transportowe czy systemy telematyczne.
Idealnym konsumentem jest współcześnie prosument, czy dla interLAN także?
Naszych klientów można podzielić na dwie grupy: pierwszą stanowią firmy transportowo-spedycyjne, natomiast druga grupa docelowa to przedsiębiorstwa logistyczne, a więc sieci drobnicowe, operatorzy logistyczni oraz przedsiębiorstwa produkcyjne. W branży IT bardzo istotna jest umiejętność odpowiedniego projektowania procesów zachodzących w przedsiębiorstwie oraz odpowiednie zarządzanie nimi. Dlatego też w przypadku firm małych trudno mówić o współtworzeniu rozwiązania. Ta grupa klientów decyduje się na gotowe programy. Sytuacja wygląda inaczej w przypadku dużych przedsiębiorstw o rozbudowanej strukturze i bardzo wysokich wymaganiach. W takim przypadku bazą każdego wdrożenia jest współpraca, której zwieńczeniem jest rozwiązanie stworzone przez obie strony. Jeśli przebiega ona na zasadach partnerstwa i wzajemnego zrozumienia, kończy się satysfakcjonującym wdrożeniem.
W jakim zakresie produkty interLAN podążają za potrzebami rynku TSL, a na ile je wyprzedzają?
Sądzę, że wyprzedzanie potrzeb klientów jest bardzo ważne. Kilka lat temu rozpoczęliśmy współpracę z wiodącymi zagranicznymi dostawcami rozwiązań telematycznych, które dziś wyznaczają trendy i cieszą się olbrzymią popularnością wśród polskich firm transportowych. Dzięki temu partnerstwu dużo się nauczyliśmy i bardzo szybko wkroczyliśmy w nowe obszary związane z interaktywnym planowaniem realizacji transportu.
Zaczęliśmy budować moduł Dyspozytora, który dzięki bezpośredniej komunikacji z kierowcą z poziomu systemu, na bieżąco planuje zlecenia i reaguje na różne utrudnienia podczas trasy. Można powiedzieć, że jako pierwszy polski producent oprogramowania stworzyliśmy moduł Dyspozytora zintegrowany z mapą cyfrową oraz telematyką, co jeszcze kilka lat temu było czymś zupełnie nowym i niejasnym, a dzisiaj żadna większa firma transportowa nie wyobraża sobie życia bez niego. Cieszy nas fakt, że idee, które zapoczątkowaliśmy, bardzo szybko przeszły z wizji do rzeczywistości i zaczęły funkcjonować na rynku, stając się współcześnie jedną z jego dominant.
Firma interLAN ma ponad 500 odbiorców autorskiego systemu SPEED. To dużo czy mało?
W stosunku do firm konkurencyjnych to naprawdę dużo, gdyż dystansujemy innych pod względem liczebności bazy stałych klientów i zakresu prowadzonych wdrożeń. Dzięki modułowej budowie i olbrzymim możliwościom konfiguracyjnym systemu interLAN SPEED, współpracujemy zarówno z małymi, jak i średnimi oraz dużymi przedsiębiorstwami. Oczywiście, jak w każdym przypadku, rynek prędzej czy później się nasyci. Dlatego też cały czas rozwijamy nasz produkt pod kątem obsługi logistyki, zarówno w obszarze optymalizacji tras i załadunków, jak i obsługi logistyki firm produkcyjnych. W naszej opinii to bardzo rozwojowy segment rynku TSL.
Co teraz motywuje interLAN do rozwoju, gdy osiągnęliście tak wiele?
Marzę o realnym wyjściu interLAN na rynki zagraniczne. Nasze starania w tym zakresie powoli się materializują. Jednak teraz chciałbym pozostawić Państwa tylko z taką zapowiedzią.
Firma z dumą podkreśla, że ma stabilny zespół, sprawdzonych i kompetentnych pracowników. Jak to się robi?
Polityka zatrudnienia w interLAN jest na tyle przyjazna, że ludzie chcą tutaj pracować i realizują swoje zadania w komforcie, po prostu. Praca u nas daje spełnienie zawodowe i poczucie bezpieczeństwa finansowego. Mamy elastyczne podejście do godzin pracy. Każdy pracownik, rozpoczynając pracę, otrzymuje kredyt zaufania od zarządzających, od których nie oddziela go sztucznie podtrzymywany dystans. W naszej codzienności ważna jest zarówno praca indywidualna, jak i zespołowa, wzajemnie się wspieramy, nie nakręcając wewnętrznej rywalizacji.
Ważna jest także bezpośrednia komunikacja, w ramach której każdy z każdym porozumiewa się jak równy z równym, co nie wyklucza zróżnicowania zakresów odpowiedzialności oraz decyzyjności poszczególnych członków zespołu. Póki co, interLAN świadomie nie wkracza na korporacyjną ścieżkę organizacyjnego rozwoju, co daje zespołowi komfort działania w ramach realizowanej filozofii biznesu. U nas nikt nie jest anonimowy, a poza tym działamy procesowo, czyli kroczymy po „prostych ścieżkach”, mamy ustalone zasady i przestrzegamy ich.
W branży programistycznej istnieje silne zagrożenie rutyną, jak interLAN radzi sobie z tym, zatrudniając sprawdzonych fachowców?
Nie doświadczamy skutków rutyny w zespole. Obok prostych wdrożeń, realizujemy również te bardzo złożone i wymagające, dzięki czemu sukcesywnie podnosimy swoje kompetencje i budujemy doświadczenie. Mamy wysokie wymagania w zakresie kompetencji, jednak stwarzamy szanse i doceniamy ludzi, którzy są pasjonatami, mają specjalistyczną wiedzę, chętnie się uczą i chcą pracować.
Czy współpraca z wyższymi uczelniami i ośrodkami naukowymi owocuje zatrudnianiem „młodych, zdolnych”?
Firma interLAN od lat intensywnie współpracuje np. z Politechniką Poznańską w zakresie kreowania i rozwoju produktów. Nigdy nie pomijamy PP w ramach prowadzonych procesów rekrutacyjnych. Póki co, ze względu na wysoko postawioną poprzeczkę, tę biznesową oraz informatyczną, zatrudniamy raczej ludzi z doświadczeniem. Niemniej zdarzają się „rodzynki”, które staramy się objąć szczególną opieką – przekuć ich potencjał na wartość rynkową.
Współczesny rynek jest na tyle dojrzały, że chcąc się rozwijać, firmy muszą się konsolidować. Jak Pan widzi interLAN w tym kontekście?
Mówiąc o konsolidacji rynku, mamy na myśli przede wszystkim fuzje i przejęcie. Póki co, na naszym rynku tego nie widać, choć przygotowania do tego typu działań można już zaobserwować. Takie trendy są szczególnie wyraźne na rynku globalnych graczy telematycznych. My integrujemy się z jednym z dużych dostawców IT dla transportu, a efekty tego przedsięwzięcia przedstawimy niebawem. Z perspektywy integracji produktowej z naszymi partnerami, mamy do czynienia z rozwiązaniami mapowymi, telematycznymi oraz giełdami ładunkowymi. Jak dotąd zintegrowaliśmy dwa produkty mapowe – jeden dedykowany dla dystrybucji krajowej, a drugi dla transportu międzynarodowego. Aktualnie ten poziom jest wystarczający.
W ramach systemów telematycznych współpracujemy z kilkunastoma systemami – zagranicznymi i rodzimymi. W obszarze giełd ładunkowych, jak do tej pory, zrealizowaliśmy jeden projekt, przygotowujemy dwa kolejne, ale kluczem jest partnerstwo wszystkich zainteresowanych stron, przyjazny interfejs i niewygórowane koszty. Skoordynowanie wszystkich elementów jest na razie dość skomplikowane, wsłuchujemy się jednak w potrzeby rynku i zbieramy doświadczenia.
Poza obszarem wpływającym na procesy operacyjne, mamy jeszcze do czynienia z interfejsami procesów wspomagających – mam tu na myśli EDI ze zleceniami i statusami zwrotnymi na kierunku od klientów i do operatorów/przewoźników, eksport dokumentów do systemów finansowo-księgowych oraz odczyt rozliczeń, eksport przelewów do banków. Do tego dochodzą jeszcze integracje dedykowane – na życzenie kontrahenta.
Jak będzie wyglądał interLAN za 10 lat?
Wizją jest stworzenie z systemu interLAN SPEED produktu globalnego z prawdziwego zdarzenia, czyli wyjście poza granice Polski. To jest wyzwanie, które w przyszłości może zaowocować statusem marki globalnej. Jednak mówiąc o bliższej przyszłości, zamierzamy zintensyfikować nasze działania na rzecz logistyki przedsiębiorstw i prowadzić dalsze działania rozwojowe modułu optymalizacji tras i załadunków.
Rozmawiała Marzenna Plewa-Dziurdzia