Oderwać się od peletonu
Bartosz Jankowski, Sales Director w SSI SCHÄFER, opowiada nam jak wiodący producent i dostawca rozwiązań intralogistycznych funkcjonuje w okresie pandemii, jak zmienił się rynek intralogistyczny w minionym roku, oraz czy tylko rozwiązania w pełni automatyczne mają rację bytu.
Panie Bartoszu, proszę nam zdradzić, jak w SSI SCHÄFER odebrano pierwsze tygodnie pandemii? Czy przyniosła ona duże obawy, czy też firma raczej spokojnie podeszła do niespotykanej wcześniej sytuacji?
Pierwsze kilka tygodni pandemii było dla SSI SCHÄFER, zapewne jak dla większości firm okresem bardzo dużej niepewności co do dalszego rozwoju sytuacji i ciężkiej pracy nad płynnością funkcjonowania biznesu. Dokonaliśmy analizy wpływu COVID-19 na naszą działalność i stworzyliśmy plan dalszych działań, uwzględniający kilka możliwych scenariuszy. Proszę zwrócić uwagę, że byliśmy wtedy nie tylko na etapie prowadzenia rozmów odnośnie nowych projektów (w tym zaawansowanych negocjacji), ale również w trakcie realizacji kilku sporych inwestycji. Zmieniające się dynamicznie regulacje prawne wymagały dużej elastyczności w planowaniu pracy zarówno naszych pracowników, jak i naszych partnerów. Dzięki projektowemu charakterowi naszej działalności udało nam się bardzo sprawnie przekierować naszą organizację na nowe tory.
Czy byli Państwo gotowi na system pracy zdalnej? Jak sprawdza się ona w przypadku polskiego oddziału SSI SCHÄFER?
Specyfika naszej pracy polega na regionalnej obecności kompetencyjnej zarówno na poziomie sprzedaży oraz doradztwa, jak i realizacji. Dotyczy to zarówno SSI SCHÄFER na poziomie globalnym jak i regionalnym. Decentralizacja polegała już wcześniej w znacznej mierze na pracy zdalnej (częsty kontakt kolegami w Austrii, Niemczech czy Czechach) z wykorzystaniem narzędzi do konferencji online. W momencie wybuchu pandemii byliśmy więc zarówno technicznie, jak i organizacyjnie przygotowani na pracę zdalną, musieliśmy ją tylko zintensyfikować.
Czy w Państwa przypadku niezbędne okazało się korzystanie z tarcz antykryzysowych?
Dzięki dobrej sytuacji finansowej, wynikającej z racjonalnie prowadzonej działalności, nie musieliśmy korzystać ze wsparcia zewnętrznego.
Ze względu na wybuch pandemii, odwołane zostały między innymi targi LogiMAT, kluczowe do rynku intralogistyki. Jak przeprojektowali Państwo swoje działania, aby skutecznie docierać do klientów?
Pandemia wszystkim nam pokazała, jak szybko musimy dostosować swoje życie, biznesy, plany do nowej sytuacji. Do targów LogiMAT 2020 wszystko mieliśmy przygotowane: nowe urządzenia, rozwiązania logistyczne i systemy informatyczne. Mieliśmy też jednak świadomość, jak szybko rozprzestrzenia się koronawirus i że może on pokrzyżować nasze plany wystawiennicze. I tak właśnie się stało, targi zostały odwołane. Dział marketingu nie próżnował. SSI SCHÄFER przygotował na taką sytuacje plan B, który pozwolił zaprezentować najnowsze rozwiązania produktowe dla logistyki magazynowej.
Nasza firma uruchomiła wirtualne stoisko. Na www.ssi-schaefer.com, zwiedzający mogli zapoznać się z najnowszymi rozwiązaniami, które były prezentowane za pomocą animacji, filmów referencyjnych, wywiadów i prezentacji ze zdjęciami, studiów przypadku i broszur. Eksperci SSI SCHAEFER doradzali w zakresie poszczególnych produktów jak i kompleksowych rozwiązań dla średnich i dużych przedsiębiorstw, poprzez interaktywne narzędzia. Bezpośredni kontakt telefoniczny z ekspertami i czat na żywo ułatwiły indywidualne konsultacje – podobnie jak w przypadku targów. Intensywna wymiana informacji z klientami i zainteresowanymi odwiedzającymi targi LogiMAT 2020 w zeszłym roku odbyła się , ale tym razem za pośrednictwem technologii.
Po pierwszym szoku, firmy musiały wrócić do działania. Czy w obliczu wprowadzonych obostrzeń Państwa klienci zaczęli szybko zauważać korzyści, jakie daje automatyzacja intralogistyki?
SSI SCHÄFER obecne jest niemalże w każdym obszarze intralogistyki. W związku z tym mieliśmy okazję zaobserwować diametralnie różne podejścia naszych klientów do zaistniałej sytuacji. Część z nich, szczególnie te mniejsze przedsiębiorstwa, korzystające z rozwiązań tradycyjnych statycznych (regały paletowe, podesty, regały półkowe) lub działająca w branżach najbardziej dotkniętych skutkami pandemii, w zdecydowanej większości zawiesiła jakiekolwiek inwestycje. Stan ten trwał w zasadzie prawie do końca roku 2020. Dokładnie odwrotnie zachowała się druga grupa. Niektórzy zauważyli szansę w automatyzacji na „oderwanie się” od peletonu, z kolei inni, jako nadzieję na kontynuację biznesu. Praca ludzka stała się istotnym elementem ryzyka. W decyzjach inwestycyjnych ten czynnik stał się równie ważny jak ROI.
A czy zauważyli Państwo skokowy wzrost zainteresowania ze strony podmiotów związanych z obsługą kanałów e-commerce?
Lockdown sprawił, że znaczna część konsumentów przeniosła się z tradycyjnych sklepów, czy galerii do Internetu. Ta tendencja trwała już od wielu lat, ale przyspieszenie w roku 2020 było olbrzymie. Firmy, które były już obecne na rynku e-commerce w większości miały już za sobą, lub były w trakcie inwestycji w magazyny automatyczne. Okazało się jednak, że w ciągu jednego roku osiągnęły wzrosty, które wyczerpywały lub przekraczały wcześniejsze założenia. Po pierwszych kilku tygodniach zupełnej niepewności co do przyszłości, firmy bardzo szybko i intensywnie rozpoczęły planowanie nowych inwestycji. Ilość nowych projektów w obszarze automatyki wygenerowana w ciągu kolejnych 3 miesięcy przekroczyła ilość projektów nad którymi pracowaliśmy w całej historii SSI SCHÄFER w Polsce. Zmienił się również charakter tych projektów. Klienci poszli w kierunku maksymalnej automatyzacji procesów oraz zdecydowanie zwiększyli założenia dotyczące planowanego tempa rozwoju. Ciekawostką jest fakt, że inwestorzy oswoili się z sytuacją epidemiologiczną i po pierwotnym olbrzymim zainteresowaniu maksymalizacją automatyzacji procesów, kontynuujemy prace nad projektami w kierunku zwiększenia udziału pracy ręcznej. ROI wraca więc jako główne kryterium decyzyjne.
Czy pomimo nietypowej sytuacji kontynuowali Państwo prace nad rozwojem oferty w 2020 roku?
Pytanie rozumiem jako czysto teoretyczne. Oczywiście doświadczenia pandemiczne staramy się włączać do naszym rozwiązań, ale będąc producentem i dostawcą nowoczesnych rozwiązań intralogistycznych takie zaburzenia rynku jak COVID-19 nie mogą wpływać na długofalową strategię produktową. Prace nad nowymi rozwiązaniami szły pełną parą, dopasowując i uwzględniającą nowe wymagania.
Jakie rozwiązania SSI SCHÄFER cieszą się teraz największą popularnością? Czy klienci sięgają po najbardziej zaawansowane i zautomatyzowane rozwiązania, czy tez może zwracają też uwagę na systemy półautomatyczne?
Aktualnie projekty są, jak zawsze zresztą, bardzo zróżnicowane, ponieważ specyfika branż jest różna. Rozmawiamy również z firmami prowadzącymi działalność o bardzo różnej skali. Nie ma więc jednego rozwiązania, które jest szczególnie popularne. Można natomiast zauważyć konkretne trendy. Najważniejszy to automatyzacja samego składowania. Znajduje to odzwierciedlenie w projektach magazynów paletowych samonośnych lub inhouse, magazynów typu Miniload lub Shuttle na pojemniki lub w mniejszych projektach, zastosowanie regałów windowych SSI LOGIMAT®. Zastosowanie tego typu rozwiązań pozwala na praktycznie całkowitą rezygnację z pracy ręcznej. Drugi obszar to kompletacja. W sporej ilości projektów wyjściowo analizowaliśmy robotyzację tego procesu. Okazuje się jednak, że nadal (to nie tylko specyfika Polski, ale podobne doświadczenia mają koledzy i koleżanki w innych krajach) jest to bardzo droga technologia w momencie, kiedy mamy różnorodne produkty. W związku z powyższym praktycznie rozwiązania koncentrują się na ograniczeniu dystansu pokonywanego przez pracowników piechotą oraz na optymalizacji kompletacji. W zasadzie standardem na chwilę obecną są rozwiązania typu towar do człowieka, w których na ergonomicznej stacji pracownik pobiera towar z bardzo dużą wydajnością . Trzeci obszar to mniejsza automatyzacja, czyli wykorzystanie do kompletacji regałów windowych, czyli SSI LOGIMAT®. Powiązanie tych urządzeń z systemem PbL, zastosowanie dobrego systemu klasy WMS zapewniającego optymalizację procesów oraz dołożenie automatycznego systemu transportu znacząco zwiększa wydajność.
A jak może wyglądać rynek logistyki wewnętrznej po ustaniu pandemii?
Jak zawsze przy dużych turbulencjach i w sytuacjach kryzysowych część firm, które zaryzykowały i zainwestowały w optymalizację procesów zdobędzie przewagę konkurencyjną. Mając sporo niższe koszty operacyjne będą umacniały swoją pozycję na rynku. Mamy wśród naszych partnerów wiele firm, które w przeszłości poszły tą drogą. Dzięki temu stali się kluczowymi graczami w swoich branżach i kontynuują swoją strategię.
Dziękuję za rozmowę.
Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics nr 1/2021