4×4 vs napęd na jedną oś a sprawa zimowa

4×4 vs napęd na jedną oś a sprawa zimowa

W powszechnej opinii jazda samochodem z napędem na cztery koła poprawia prowadzenie pojazdu, daje większe szanse na uniknięcie poślizgu. Z kolei zwolennicy aut z napędem na tylną oś cenią w takich samochodach możliwość kontrolowanego poślizgu i dużą radość z prowadzenia. Czy...

Niewątpliwie zaletą samochodów z napędem 4×4 jest możliwość pokonywania bezdroży, ale również większa przyczepność pojazdu na oblodzonej nawierzchni. – Samochód z napędem na wszystkie koła jak chociażby Mitsubishi L200 zdecydowanie pewniej i sprawniej rusza na śliskiej drodze niż aut z napędem na jedną oś. Nie powinniśmy mieć też większych problemów z podjechaniem pod górę czy pokonania ostrego zakrętu, nawet jeżeli trasa jest oblodzona – mówi Wojciech Kacperski z Auto Club w Szczecinie.

Systemy będą pomocne

Warto zaznaczyć, że nawet samochody kompaktowe czy miejskie są obecnie wyposażone w systemy, które pozwalają kierowcy bezpiecznie podróżować po oblodzonej nawierzchni. – System EBD będący standardowym wyposażeniem na przykład w Hyundaiu i30 dobiera adekwatną siłę hamowania w zależności od występujących czynników. Jego działanie przydaje się najczęściej w razie gwałtowanego hamowania, bądź też wykonywania niebezpiecznego manewru na zakręcie – wyjaśnia Wojciech Kacperski. – Dzięki EBD droga hamowania może się skrócić nawet o 15%. Przydatny będzie także system ESP, który jest standardem nawet w autach miejskich.

– Elektroniczny System Stabilizacji Jazdy w Suzuki Alto, mierzy wiele parametrów: prędkość obrotową kół, tor jazdy czy przechył auta. Kiedy samochód traci przyczepność, układ ESP dohamowuje poszczególne koła oraz dopasowuje pracę silnika w taki sposób, aby koła pozwoliły na skierowanie pojazdu we właściwą stronę. Efekt funkcjonowania systemu jest taki, że pojazd nawet na ostrych zakrętach przy dużej prędkości nie wypada z trasy i lepiej trzyma się drogi – mówi Żaneta Wolska-Marchewka z Auto Club w Poznaniu.

Koleiny niestraszne

Biorąc pod uwagę, że w Polsce zima trwa maksymalnie cztery miesiące i większość kierowców jeździ w mieście lub po głównych drogach, to raczej nie będą mieli okazji zbyt często skorzystać w pełni z usług napędu na cztery koła. – To już w dużym stopniu zależy od preferencji każdego kierowcy. Część naszych klientów wybiera napęd na obie osie, nawet jeśli korzysta z niego 3-4 razy w ciągu roku. Jeżeli jednak ktoś mieszka w okolicach gór lub codziennie musi pokonać lokalne drogi w niezbyt dobrym stanie wówczas z pewnością doceni takie rozwiązanie jakie oferuje Mercedes-Benz Klasy-G – mówi Klaudiusz Czerwiński z Mercedes-Benz Auto-Studio w Łodzi.

Znaczna część samochodów z napędem 4×4 dysponuje także wyższym zawieszeniem, co ma wpływ na bezpieczeństwo. Może mieć również wpływ na koszty serwisowania samochodu. – Jadąc Fordem Ranger lub Kuga mamy większy komfort pokonania tras, które nie zostały jeszcze odśnieżone lub na których utworzyły się już koleiny. Dzięki temu również możemy uniknąć wizyt w serwisie z uszkodzonymi elementami zawieszenia, jakie częściej w okresie zimy mogą dotyczyć właścicieli samochodów z niższym zawieszenie – mówi Przemysław Bukowski z . Co więcej nawet jeśli wypadniemy z drogi i utkniemy w zaspie, to pojazd z napędem na cztery koła szybciej z niej wyjedzie niż auto z napędem na jedną oś.

Za jakość trzeba płacić

Zanim zdecydujemy się na zakup samochodu warto też dokładnie poznać ceny aut z napędem AWD i porównać je z modelami z napędem na jedną oś. – Nissan Qashqai w standardzie jest sprzedawany z napędem na przednią oś. Jednak opcjonalnie klient może wybrać system All-Mode 4×4 w przypadku egzemplarzy z 2-litrowym silnikiem benzynowym lub dieslowską jednostką o pojemności 1.6 lub 2.0 litra. Wówczas należy się liczyć z dodatkowym wydatkiem rzędu 8 000 złotych – mówi Artur Kubiak z Auto Club w Poznaniu.

Jeszcze z większymi różnicami mamy do czynienia wśród aut z segmentu premium. – W przypadku Volvo XC60 egzemplarz z napędem tylko na przednią oś jest o około 20-25 000 złotych tańszy według cen katalogowych od tego z napędem AWD – mówi Filip Wodziński z Volvo Auto Bruno w Szczecinie.

Należy także pamiętać, że auta z napędem 4×4 zazwyczaj ważą więcej niż ich odpowiednik z napędem na jedną oś. A to może nieznacznie zwiększać spalanie paliwa. Nieco wyższe mogą być też koszty serwisowania takiego pojazdu. Jak twierdzi większość użytkowników pojazdów z napędem na obie osie, warto czasem ponieść takie koszty ze względu na frajdę jaką daję prowadzenie takiego samochodu.

Poleć ten artykuł:

Polecamy