Auta służbowe w branży farmaceutycznej

Auta służbowe w branży farmaceutycznej

Floty branży farmaceutycznej są zazwyczaj duże, nierzadko znacznie przekraczając sto sztuk. Firmy z tej branży preferują często jedną markę, albo wręcz konkretny model. Mimo znacznej ilości pojazdów zarządzają nimi zwykle samodzielnie, wspomagając się systemami IT.Specyfikę...

Specyfikę farmaceutycznych flot poznajemy na przykładzie pięciu spółek: ICN Polfa Rzeszów, Polfa Warszawa, Polfarmex z Kutna (woj. łódzkie), APC Instytut oraz Sanofi-Aventis. Rzeszowska Polfa preferuje Toyoty Auris i Avensis – stanowią one 90 procent wśród prawie 400 samochodów. Polfa Warszawa dysponowała w momencie przygotowywania artykułu prawie 170 sztukami Kii cee’d. W Polfarmexie sytuacja podobna jak w INC Polfie Rzeszów – z 280 egzemplarzy 260 stanowi Renault, konkretnie Megane III. Park samochodowy uzupełniają Fordy oraz Mercedesy. Flotę APC Instytut liczącą 180 aut tworzą pojazdy różnych marek. Sanofi-Aventis posiada 750 samochodów, w większości to Renault Megane i Laguna oraz Škody.

Kryteria wyboru

O tym jakiej marki pojazdy trafią do firmy często decyduje przetarg. Dotyczy to między innymi APC Instytut, Polfy Warszawa i Sanofi-Aventis. – Toyota to optymalne rozwiązanie, połączenie dobrej jakości z przystępną ceną – argumentuje wybór Teresa Drupka z działu public relations ICN Polfy Rzeszów SA.

Polfarmex podczas wyboru samochodów do floty kierował się lokalizacją dostawcy. – Kutno nie jest dużym ośrodkiem, nie mamy salonów wszystkich marek. O wyborze Renault zadecydowała między innymi dobra współpraca z lokalnym dealerem – mówi Roman Bielicki, kierownik floty samochodowej Polfarmeksu.

Standardem w niemal każdym aucie omawianych firm jest klimatyzacja. W Polfarmeksie Renaulty mają cztery poduszki powietrzne, radio, elektrycznie sterowane szyby i lusterka. W Sanofi-Aventis kierowca oprócz wymienionego wyposażenia może liczyć również na ESP, który zresztą musi być montowany od niedawna w każdym nowym modelu pojawiającym się na rynku. APC Instytut jest skłonny skorzystać z pakietów dodatkowych, pod warunkiem, że oferta zostanie przedstawiona w korzystnej cenie.

Liczebność floty

Tylko Polfarmex osiągnął optymalną liczbę aut. W Polfie Rzeszów nie jest wykluczone zwiększenie floty, ewentualne rozmowy będą prowadzone z polską centralą Toyoty. Polfa Warszawa planuje zakupy i wszystko wskazuje, że będą to ponownie Kie. W APC Instytut dojdzie do powiększenia parku maszyn. Natomiast liczba aut Sanofi-Aventis w najbliższym czasie pozostanie na tym samym poziomie.

Polfa Warszawa i Polfarmex zdecydowały się na leasing. ICN Polfa Rzeszów zapłaciła przelewem ze swoich pieniędzy. Kadra menedżerska nie jest skazana na robótki ręczne przy pomocy kartki i długopisu. Narzędzia IT wspomagające działanie floty to: Carmen w Polfie Warszawa, PasCom w Polfarmeksie oraz własny system komputerowy w ICN Polfie Rzeszów. Fleet managerowie Sanofi-Aventis wspomagali się dobrodziejstwami systemu BP Fleet Expert, jednak aktualnie posługują się tym samym programem co Polfa Warszawa.

Weryfikacja numerów

Większość omawianych firm korzysta z kart paliwowych Orlenu. Polski Koncern Naftowy może pochwalić się zdecydowanie największą siecią około 1700 stacji i pod tym względem dystansuje konkurencję. Niektóre przedsiębiorstwa mają jeszcze karty Routex w barwach BP. Motywacja bywa podobna – BP jest drugi za Orlenem z około 400 obiektami, a karta pozwala również tankować na Statoilu, co w sumie daje większy zasięg o kolejne kilkaset placówek. Co ciekawe, Polfarmex miał swego czasu Routeksy, ale wydawane właśnie przez Statoil. Dlaczego więc zrezygnował i przeszedł do BP? – Mieliśmy zastrzeżenia do pracowników stacji. Między innymi numery rejestracyjne były słabo weryfikowane w placówkach Statoilu – brakowało przez to całkowitej pewności, że paliwo jest wlewane do właściwych samochodów – wyjaśnia Roman Bielicki z Polfarmeksu.

Z BP korzysta również APC Instytut. – Polski oddział British Petroleum udzielił nam korzystnego rabatu, atut stanowi także liczba stacji, jakość paliwa oraz wysoki poziom obsługi – zdradza Krzysztof Kopysiewicz.

Podobnie jest w przypadku Sanofi-Aventis. – Posiadamy karty paliwowe dwóch największych dostawców paliw w Polsce – BP oraz Orlenu. Wybraliśmy je ze względu na rozbudowaną sieć stacji paliwowych – wyjaśnia Krzysztof Handerek, menedżer ds. floty samochodowej Grupy Sanofi.

Dominacja ASO i PZU

Firmy farmaceutyczne nie idą pod prąd i w aspekcie napraw najczęściej korzystają z Autoryzowanych Stacji Obsługi. – Sto procent obsługi i napraw jest wykonywanych w ASO. Nie ma mowy o innych warsztatach. W ten sposób auta są cały czas w dobrej kondycji i zapewniają bezpieczeństwo użytkownikom – a na tym nie wolno robić oszczędności – zapewnia Teresa Drupka z ICN Polfy Rzeszów.

– Pojazdy naszej firmy serwisujemy w ASO, ponieważ tego wymaga od nas leasingodawca oraz zapewnia to komfort pracy użytkownikom samochodów – dodaje Krzysztof Handerek z Sanofi-Aventis.

Samochody Polfarmeksu bardzo często zajeżdżają do ASO Renault w Kutnie i w innych miastach w całym kraju, ale jeżeli na przykład podczas przekładania opon, po zdjęciu koła, okaże się, że trzeba wymienić klocki hamulcowe, może być to zrobione właśnie w serwisie ogumienia. Tym bardziej że obecnie coraz więcej serwisów oponiarskich zdywersyfikuje swoją działalność i wykonuje usługi nie tylko związane z ogumieniem, jak np. wymiana klocków hamulcowych.

Polfa Warszawa wykonuje w nieautoryzowanych punktach naprawy blacharsko-lakiernicze, czasem mechaniczne. APC Instytut do autoryzowanych serwisów obsługi wysyła samochody posiadające aktualną gwarancję. Pojazdy, których okres gwarancyjny dobiegł końca kierowane są do serwisów niezależnych.

Jeśli chodzi o ubezpieczenie, samochody Polfarmeksu oraz ICN Polfy Rzeszów korzystają z usług PZU. Polfarmex zaufał w tym względzie podpowiedziom brokera, podobnie jak APC Instytut korzystający z usług PZU oraz Compensy. Broker wspomaga także Polfę Warszawa, ale tutaj większość polis wystawiła Hestia. Sanofi-Aventis ubezpiecza z kolei pojazdy w Generali.

Flotowym prywatnie

Obecnie standardem stało się udostępnianie pracownikowi samochodu do celów prywatnych. Zarządcy flot są zgodni, przy tak znacznych ilościach aut pilnowanie każdego użytkownika, mija się z celem, a poza tym byłoby niewykonalne. Z prywatnymi jazdami wiąże się ryczałt opłacony przez kierowców. O jego wysokości dokładnie poinformował Roman Bielicki (Polfarmex): to 50 zł za 500 km i po 45 gr za każdy kolejny kilometr. Stawki naliczane są za jazdę w weekendy – od godz. 19 w piątek do godz. 6 w poniedziałek. Jedna z firm farmaceutycznych, której nazwy nie możemy podać, stosowała do niedawna jeszcze bardziej korzystne dla pracowników warunki: jazdy prywatne ograniczone były tylko w razie nie wykonywania przez pracownika czynności służbowych powyżej pięciu dni – w innych przypadkach zatrudnionych jeździł niejako za darmo, na koszt pracodawcy.

Kierujący mają również prawo odkupienia samochodu po zakończeniu jego życia we flocie, ale nie wszyscy z tego korzystają. – Może kiedyś było to bardziej atrakcyjne. Obecnie nie ma jakiegoś większego zapotrzebowania wśród pracowników, choć mogą kupić eksploatowane przez siebie auta w pierwszej kolejności – mówi Teresa Drupka z ICN Polfy Rzeszów.

Limity przebiegu obowiązują między innymi w Polfie Warszawa, lecz przedstawiciele firmy zasłaniają się w podaniu ich wysokości tajemnicą służbową. Samochody Polfarmeksu dotyczy limit ogólnego przebiegu – przez niespełna cztery lata we flocie auta powinny przebyć po 150 000 km. Wiąże się to z dodatkową, przedłużoną gwarancją na Renault obowiązującą właśnie do tego przebiegu. Natomiast w rzeszowskiej spółce przez cztery lata auta pokonują po 110-120 000 km, a więc stosunkowo niewiele.

Złodziej śledzony

Obiegowa opinia niesie, że firmy farmaceutyczne wzbraniają się przed stosowaniem GPS-ów. To nie do końca prawda. – Niedawno dzięki GPS-owi odzyskaliśmy skradzione auto. Wiedzieliśmy, gdzie się znajduje. GPS mamy w każdym samochodzie – opowiada Roman Bielicki, kierujący flotą Polfarmeksu.

I z pewnością będzie tak dalej. W rzeszowskiej Polfie GPS-y są w większości pojazdów. Nie ma obowiązku stosowania tego urządzenia, ale jeżeli użytkownik zgłasza taką potrzebę, firma nie czyni przeszkód… Samochody Sanofi-Aventis nie posiadają GPS-ów i przedsiębiorstwo nie zamierza ich montować. Natomiast Polfa Warszawa jest w fazie testowania takich urządzeń. Główny cel ma tutaj stanowić monitoring – kontrola paliwa, a nie sprawy związane z kradzieżami samochodów. Również APC Instytut zamierza wprowadzić GPS-y.

– Branża farmaceutyczna również odczuwa skutki kryzysu oraz zawirowania w związku z listami refundacyjnymi leków, a więc każda oszczędność jest mile widziana. Koszty floty są dość znacznymi wydatkami w funkcjonowaniu firmy, wprowadzane są zatem również dodatkowe narzędzia jak na przykład kontrola pracy użytkowników poprzez systemy GPS oraz wprowadzania materialnej odpowiedzialności pracownika za powierzony pojazd – tłumaczy Krzysztof Kopysiewicz z APC Instytut.

Pomalowane jak zwykłe

Pojazdy pięciu firm farmaceutycznych, które „prześwietlamy” w niniejszym artykule, nie są obrandowane. W Polfarmeksie dominuje kolor srebrny metalik, w ICN Polfie Rzeszów biały. Flota Polfy Warszawa była niegdyś obrandowana, ale „w tej chwili to chyba nie jest priorytet”. Również auta APC Instytut nie wyróżnia logo firmy. Jednak obowiązuje jeden wymóg. Samochody, które trafią do floty mogą mieć dowolny kolor, byle metalizowany. Dlaczego? Dzięki temu zwiększa się wartość rezydualna pojazdów. Z kolei środki transportu Sanofi-Aventis nie muszą mieć określonej barwy.

Szkolenia nienachlane

W wielu firmach farmaceutycznych programy związane z bezpieczeństwem floty nie są jeszcze wprowadzone, co nie znaczy, że temat leży odłogiem. W Polfie Warszawa, jak dowiadujemy się od Sławomira Wojtczuka, kierownika oddziału transportu, zastanawiają się nad tego typu działaniem. Pracownicy rzeszowskiej Polfy przechodzą teoretyczne zajęcia poświęcone bezpieczeństwu jazdy podczas corocznych spotkań. Komórka administrująca flotą przestrzega pewnych zasad, na przykład takiej, aby kierowca z małym doświadczeniem nie pokonywał od razu dalekich tras.

70 osób z Polfarmeksu zaliczyło szkolenia z bezpiecznej jazdy w postaci e-learningu, natomiast 38 miało praktyczne zajęcia organizowane przez ubezpieczyciela, czyli PZU. Na razie nie korzystano z usług Szkoły Jazdy Renault, czyli partnera dominującej marki we flocie. Innym podejściem do szkoleń z zakresu doskonalenia techniki jazdy wyróżnia się APC Instytut. Szkolenia na stałe zagościły w realizowanym projekcie poprawy bezpieczeństwa we flocie. Podobną strategię ma Sanofi-Aventis. – Projekt obejmuje szkolenia z zakresu doskonalenia techniki jazdy, sprawdzanie umiejętności prowadzenia samochodu przed przekazaniem auta służbowego oraz przeprowadzenie instruktażu, przekazywanie użytkownikom broszurek „ Bezpieczna Flota” – wyjaśnia Krzysztof Handerek.

Średnia i wyższa półka

Z oponiarskiej sieci korzysta jedynie Polfarmex, konkretnie z PSF (Polski Serwis Floty). 120 warsztatów należących do tego przedsiębiorstwa to znacząca liczba. Może się jednak zdarzyć, że kierowca zleci usługę punktowi niezrzeszonemu w PSF, ale faktura za przełożenie ogumienia nie powinna przewyższać 60 zł netto.

W obu Polfach ogumieniem zajmują się różne serwisy na terenie całego kraju. Ludzie wymieniają opony, gdzie jest im wygodniej. Oparcie się o jedną sieć, albo grupowa wymiana przy okazji firmowych spotkań – takie rozwiązania są oceniane jako mniej praktyczne. Nowe „Meganki” Polfarmeksu jeżdżą głównie na Michelinach, ale także na Fuldach.

Na pokonanie 150 000 kilometrów zazwyczaj są potrzebne trzy komplety. Na Fuldach, w większości jeżdżą w Polfie Warszawa. ICN Polfa Rzeszów preferuje Goodyear, uzupełnia go Semperit. Samochody APC Instytut bywają w sieci oponiarskiej, jednak tylko te wynajęte z CFM-u. W przypadku aut własnych firmy pracownicy mają dowolność w wyborze punktu wymiany ogumienia. Sanofi-Aventis powierza samochody sieci wymiany opon preferowanej przez leasingobiorcę.

Dostrzegli Koreańczyków

Krzysztof Kopysiewicz, kierownik floty samochodowej APC Instytut

– W ostatnim czasie daje się zaobserwować coraz więcej flot, które przekonały się do marek dotychczas niebędących obecnych w branży farmaceutycznej, a mianowicie Kia i Hyundai. Koncerny te wykonały dużo pracy nad jakością swoich produktów, postrzeganiem marki, warunkami gwarancji niespotykanymi dotychczas na rynku, jak również ceną. Nasza firma również przekonała się do tych produktów i jesteśmy bardzo zadowoleni.

Fot.Kia

 

Poleć ten artykuł:

Polecamy