Biznesowe porty

Biznesowe porty

Trans Polonia (TPG) istotną część swoich zleceń transportowych realizuje na rynkach zagranicznych, również w operacjach związanych z obsługą ruchu z najważniejszych europejskich portów morskich. W branży odpowiadają one za niemal 3/4 operacji towarowych spoza UE oraz 37% wewnątrzunijnego ruchu towarowego. Obecnie z działalności zagranicznej grupy Trans Polonia pochodzi 80,8 procent przychodów. Przed rokiem było to 73,5 procent.

Grupa TPG dysponuje 371 nowoczesnymi jednostkami transportowymi, dedykowanymi do przewozów płynnej chemii, produktów spożywczych, mas bitumicznych, LPG oraz cementu. Kluczowym strategicznie aspektem prowadzonej przez polską firmę transportową działalności jest obecność na rynku usług transportowych w holendersko-belgijskim zespole portów ARA.

Porty to okna na świat

Amsterdam–Rotterdam–Antwerpia (ARA) stanowią najważniejszy węzeł dla działalności morskiej w Europie Północnej i główny element europejskiego łańcucha dostaw ropy naftowej, węgla, rud żelaza oraz istotnej z punktu widzenia Grupy Trans Polonia płynnej chemii. Tutaj rozpoczyna swój bieg szereg drogowych operatorów logistycznych, w tym TPG, dysponująca flotą 371 jednostek transportowych. Na rynkach zagranicznych Trans Polonia generuje ponad 80% swoich przychodów.
– Od dwóch, trzech lat europejski rynek logistyczny dynamicznie się zmienia. Łańcuchy dostaw są przekształcane, gospodarki się rozwijają, a e-handel nabiera tempa. Nie bez powodu wiele firm ustanowiło Benelux jako centrum swojej ogólnoeuropejskiej logistyki i dystrybucji produktów. Niebagatelne znaczenie ma położenie geograficznie Holandii i Belgii – mówi Dariusz Cegielski, prezes zarządu Trans Polonii SA, i dodaje: – Naszą intencją jest także bycie częścią logistycznego ekosystemu w głównych lokalizacjach europejskiej logistyki i europejskiego przemysłu. Dlatego podjęliśmy decyzję o nabyciu belgijskiej spółki J. Deckers & Zn NV, zlokalizowanej w okolicy Antwerpii oraz organicznie rozwijamy TPG International w Niemczech. To pochodna rozwoju naszych europejskich operacji logistycznych, wcześniej realizowanych tylko z Polski.

Podsumowując, Trans Polonia w minionych latach włączyła do Grupy niemiecką spółkę TPG International GmbH, z siedzibą w rejonie Zagłębia Ruhry, jak również kupiła belgijską spółkę transportową J. Deckers & Zn NV z miejscowości Brecht w Belgii. Firma ta została założona w 1964 r. i do momentu akwizycji pozostawała spółką rodzinną. Dysponuje własnym taborem, w którego skład wchodzą specjalistyczne zestawy transportowe, dedykowane do przewozu płynnych ładunków chemicznych. Spółka zatrudnia wykwalifikowanych kierowców z doświadczeniem w przewozach produktów niebezpiecznych oraz ma portfolio klientów, szczególnie związanych z operacjami w rejonie portów ARA, i dba o relacje z nimi.
– Te inwestycje i akwizycje nie tylko zdefiniowały nasze miejsce na logistycznej mapie kontynentu, ale także zdeterminowały kierunki dalszego rozwoju TPG. Europa Zachodnia jest dla nas priorytetem – uzupełnia prezes zarządu.

Pomarańczowe serce Europy

Istotna część ładunków przesyłanych przez Holandię przechodzi przez port w Rotterdamie, co czyni go największym w Europie. W 2022 r. obsłużono w nim niemal 435 mln t ładunków. Z danych Statistica.com wynika, że port w Rotterdamie był w 2022 r. również największym portem kontenerowym w Unii Europejskiej – obsłużył kontenery o wartości ok. 14,5 mln TEU. Drugi w rankingu port Antwerpia–Brugia przeładował o 1 mln TEU mniej.

Pomimo odnotowywanego w tym roku spadku przeładunków oba porty nadal są największe i najważniejsze w Unii Europejskiej.

– Widzimy szanse i możliwości rozwoju naszych przewozów w transportach ze wspomnianych portów i do nich. Zwłaszcza kiedy mówimy o płynnej chemii i płynnej żywności. Chociaż dalecy jesteśmy od monokultury transportowej. Przewozimy także cement, LPG czy bitumy. Naszą flotę stanowią pojazdy cysternowe przeznaczone do obsługi specjalistycznych zleceń, które wymagają zaoferowania klientom odpowiednich warunków i spełnienia szeregu kryteriów – uzupełnia Dariusz Cegielski.
Port Rotterdam, położony w delcie Renu i Mozy nad Morzem Północnym, dzięki 24 m głębokości wody pozwala na przyjmowanie największych kontenerowców na świecie. Ma uniwersalny charakter, chociaż gros przeładunków związanych jest z ropą, płynną chemią, gazem i węglem. Rotterdam obsługuje aż 40% towarów wysyłanych do Europy.

Z kolei na zespół belgijskich portów Antwerpia–Brugia składają się jedne z największych w Europie portów kontenerowych, zaliczane do kilku największych na świecie. Według danych z prasy specjalistycznej Antwerpia–Brugia obsługuje zarówno statki pełnomorskie, jak i śródlądowe wykonując w porcie ponad 300 tys. operacji rocznie. Dotyczy to jednostek, które przypływają, wypływają, poruszają się w obrębie portu lub kontynuują żeglugę. Zgodnie z prognozami zarządu połączonych portów już niedługo Antwerpia–Brugia obsługiwać będzie ponad 15% przeładunku całego gazu w Europie i pozostanie najważniejszym węzłem chemicznym w Europie.

– W Europie obserwujemy spowolnienie gospodarcze. Ale porty ARA zapewniają dostęp do 244 milionów konsumentów w promieniu 1000 km od Holandii, co sprawia, iż w każdych warunkach gospodarczych mają istotne znaczenie. Do Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii można dotrzeć w ciągu jednego dnia regularnym transportem drogowym. Rozglądamy się i analizujemy różne możliwości dalszego wzmocnienia naszej obecności na tym rynku. Z tą samą uwagą patrzymy też na hiszpańskie porty, które w różnych segmentach i na wielu trasach odgrywają coraz ważniejszą rolę – wyjaśnia Dariusz Cegielski.

Poleć ten artykuł:

Polecamy