Burzliwa sytuacja na rynku IT w Rosji

Burzliwa sytuacja na rynku IT w Rosji

Do 2020 roku Rosja chce maksymalnie ograniczyć rozwiązania i produkty importowane z zewnątrz oraz zmniejszyć zależność od zachodnich technologii, a w konsekwencji produkować zarówno własne oprogramowanie, jak i sprzęt – komputery, smartfony itp.

W marcu br. rosyjski rząd podpisał pięcioletni plan zastępowania importowanych rozwiązań rodzimymi produktami. Dziś z importu pochodzi od 90 do 100% wszelkich produktów, surowców czy sprzętu. Plan zakłada zmniejszenie do 75% importowania m.in. smartfonów i tabletów.

 

W dniu 29 czerwca 2015 roku rosyjska Duma zaakceptowała dekret, na mocy którego wszystkie publiczne firmy rosyjskie z większościowym pakietem kapitału Skarbu Państwa stają się zobowiązane do zakupu oprogramowania i sprzętu, który jest wyprodukowany w Rosji przez Rosjan. Takie rozwiązanie niesie za sobą szereg konsekwencji, które uderzą w naszego sąsiada nie tylko w instytucje państwowe, ale również w małe i duże przedsiębiorstwa.

 

Dla sektora IT postawione przez Kreml cele mogą okazać się zbyt ambitne. Pomimo wielu dotychczasowych sukcesów w tej dziedzinie, którymi rosyjskie firmy mogą się pochwalić, jak np.: program antywirusowy Kaspersky, VKontakte (rosyjski Facebook) czy wyszukiwarka Yandax, to w przypadku zreformowania całego sektora IT to tylko kropla w morzu potrzeb. W celu dogonienia światowych osiągnięć w dziedzinie technologii informacyjnej brakuje Rosjanom przede wszystkim komponentów, które były dotychczas w dużej ilości importowane.

 

W ocenie Mirosława Janika, prezesa firmy Wincor Nixdorf w Polsce i CFO w Rosji, decyzja Dumy niesie za sobą ogromne konsekwencje. Może okazać się, że Rosja w krótkim czasie zostanie zamknięta na jakiekolwiek innowacje.

Dotychczas wszystko było tworzone tak, aby współgrało z systemem globalnym. Wraz ze zmianą strategii nagle zabraknie standaryzacji, a co za tym idzie działających interfejsów i zgodności systemów. To spowoduje spadek dostaw sprzętu. Już teraz, w związku z sankcjami, gospodarka rosyjska jest postawiona wspak do tego, co zostało wypracowane do tej pory. Wcześniej importowano dużo, aby nadrobić zaległości w infrastrukturze i utrzymać światowy poziom. Teraz Rosjanie muszą wszystko zrobić sami. Na dodatek nie chodzi tylko o to, by przepisać obecne rozwiązania, ale stworzyć je od początku. Jest to niezmiernie trudne zadanie – wyjaśnia Mirosław Janik, prezes Wincor Nixdorf.

Poleć ten artykuł:

Polecamy