Czas jazdy, czas pracy, czas przerw – na czym nie warto oszczędzać?

Czas jazdy, czas pracy, czas przerw – na czym nie warto oszczędzać?

Rzeczywisty czas jazdy kierowcy nie jest zależny jedynie od liczby przebytych kilometrów. Czas, w którym pojazd jest w ruchu i całkowity czas spędzony za kierownicą mogą być bardzo rozbieżne. Różnice te mogą zakłócać planowy przebieg podróży i utrudniać zarządzanie flotą...

Zwłaszcza w ruchu miejskim i w godzinach szczytu w czas jazdy trzeba wliczyć zatrzymania w korkach i na czerwonych światłach. Wydłużają go również napotkane kontrole, wypadki drogowe, konieczne objazdy i ewentualne awarie, a naprawy i holowania pojazdu stanowią dużą część kosztów utrzymania floty.

Poza tym w czas jazdy wliczyć należy wszystkie czynności związane z przewozem drogowym: załadunki i rozładunki towarów, formalności administracyjne czy obsługę techniczną pojazdów. Chcąc zoptymalizować efektywność działań flotowych, trzeba mieć na uwadze wszystkie te czynniki.

Pomoc na miejscu – zysk na czasie

W przypadku awarii własnego pojazdu problemu ominąć się nie da – jednak i w takiej sytuacji na czas podróży można mieć pewien wpływ. O oszczędności czasu może zadecydować jakość usługi assistance. Tu kluczowe znaczenie ma wybór firmy dysponującej profesjonalnym, najlepiej w pełni mobilnym warsztatem. Takie wyposażenie w pojazdach pomocy drogowej oferuje Starter – jedna z czołowych firm świadczących profesjonalne usługi assistance drogowego w Polsce i za granicą.

Specjalistyczne pojazdy assistance są w pełni przystosowane do działań w terenie i natychmiastowej interwencji w miejcu zdarzenia. Dzięki temu mechanicy Startera ponad połowie zgłoszonych awarii zaradzają na miejscu, bez konieczności holowania. Pozwala to uniknąć dodatkowych kosztów, związanych nie tylko z holowaniem, ale i z przerwą w użytkowaniu pojazdu.

Kodeks zobowiązuje

Zarządzając frimowymi pojazdami, warto skupić się na optymalizacji czasu, ale nie warto oszczędzać go w sposób nieprzepisowy. W przypadku kierowców zawodowych kodeks pracy zobowiązuje pracodawcę do prowadzenia ewidencji czasu pracy w rozliczeniu dobowym, tygodniowym oraz w danym okresie rozliczeniowym.

W koordynacji flotowych działań tak samo jak czas jazdy liczy się czas przerw. Jesli łączny czas pracy nie przekracza 9 godzin, po 6 godzinach kierowcy przysługuje przerwa na odpoczynek w wymiarze 30 minut. Gdy danego dnia kierowca ma spędzić w służbowym aucie ponad 9 godzin, przerwa wydłuża się do 45 minut. Poza tym w każdej dobie kierowcy ma prawo do co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku.

Pracownik czy pracodawca – kto za to odpowiada?

– W systemach monitorujących firmowe pojazdy nie może zabraknąć dokładnych informacji o przerwach kierowców w trasie i o czasie postojów. Tego rodzaju dane pomagają nie tylko weryfikować, czy pracownicy wywiązują się ze swoich obowiązków, ale również kształtować wśród nich właściwe nawyki podczas jazdy –mówi Dawid Nowicki z FlotisMobile.pl.

Niekorzystny wpływ na efektywność w pracy mają nie tylko zbyt długie postoje. Także postawa przeciwna i unikanie przerw, by jak najszybciej zakończyć trasę, może być zgubna w skutkach.

– Brak wypoczynku na postoju zmniejsza czujność kierowców i często jest przyczyną wypadków. Fleet manager jest odpowiedzialny za zapobieganie takim sytuacjom – a przynajmniej za minimalizowanie ich ryzyka – dodaje Nowicki.

Warto mieć na uwadze, że jeżeli przewoźnik zatrudnia kierowców na umowę o pracę, to za przestrzeganie norm ich czasu pracy odpowiada on sam. Naruszenie tych przepisów może zakończyć się sankcjami karnymi.

 

 

 

 

Poleć ten artykuł:

Polecamy