Czerwcowe PMI pachnie optymizmem

Czerwcowe PMI pachnie optymizmem

Czerwcowy odczyt wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu, opublikowany dziś przez IHS Markit, jest zaskakująco optymistyczny. PMI pozostaje poniżej granicy 50 pkt, wskazującej na recesję, lecz poprawa w stosunku do ostatnich miesięcy jest ogromna. Autorzy badania wskazują, nie sytuację gospodarczą trzeba oceniać nie tylko z perspektywy koronawirusa – jeszcze przed wybuchem pandemii produkcja w Polsce traciła impet.

Według  najnowszych  wyników  badań  PMI  przeprowadzonych  przez  IHS   Markit   w   czerwcu   polski   sektor   wytwórczy   wciąż   się   kurczył,   lecz   warunki   gospodarcze   uległy   poprawie   na   skutek   rozluźnienia   obostrzeń   nałożonych   z   powodu   pandemii.   Wskaźniki   produkcji i   nowych   zamówień   gwałtownie   wzrosły,   osiągając   poziom   sprzed   kryzysu   wywołanego   koronawirusem,   mimo   to   pozostały   poniżej   neutralnego    progu    50,0    (trend    obserwowany    od    końca    2018). 

 Tempo  spadku  zatrudnienia,  zaległości  oraz  aktywności  zakupowej  wyhamowało, a polscy producenci byli bardziej optymistyczni odnośnie przyszłej 12-miesięcznej produkcji. IHS  Markit  PMI  Polskiego  Sektora  Przemysłowego  to  złożony,  zbiorczy  wskaźnik opracowany w celu zobrazowania kondycji polskiego sektora przemysłowego. Jest on kalkulowany na podstawie pięciu subindeksów –  nowych  zamówień,  produkcji,  zatrudnienia,  czasu  dostaw  i  zapasów  pozycji zakupionych. Każda wartość głównego wskaźnika powyżej 50,0 oznacza ogólną poprawę warunków w sektorze.

W czerwcu polski PMI wzrósł o 6,6 pkt. do poziomu 47,2 pkt., rejestrując drugi  największy  miesięczny  wzrost  w  historii  badań  zaraz  po  wyniku  odnotowanym w maju (8,7 pkt. wzrost). Czerwcowe odbicie wskaźnika było  także  drugim  największym  wzrostem  miesiąc  do  miesiąca  od  czasu rozpoczęcia badań w 1998 roku. Najnowszy odczyt był najwyższy od  czterech  miesięcy,  lecz  pozostając  poniżej  neutralnego  progu  50,0  wciąż  sygnalizował  trudne  warunki  gospodarcze  w  polskim  sektorze  wytwórczym wynikające ze słabego popytu oraz niskiego wykorzystania mocy przerobowych w czasie pandemii. Czerwcowy wynik był również słabszy   niż   średni   odczyt   wskaźnika   rejestrowany   przed   kryzysem   związanym z koronawirusem od listopada 2018 (48,0), kiedy rozpoczął się trend spadkowy.

Według najnowszych wyników badań osłabienie popytu spowodowane pandemią przyczyniło się do kolejnego spadku ilości nowych zamówień otrzymanych   przez   polskich   producentów.   Rozluźnienie   obostrzeń   w Europie sprawiło jednak, że spadek był najsłabszy od sierpnia 2019. Popyt  na  polskie  produkty  przemysłowe  słabnie  nieustannie  od  20  miesięcy – jest to druga najdłuższa taka sekwencja w 22-letniej historii adań.Mimo   otwarcia   granic   niektórych   państwach   europejskich   poziom   nowych   zamówień   eksportowych   ponownie   się   obniżył   (kontrakty   zagraniczne spadają nieustannie od sierpnia 2018), jednak czerwcowe tempo spadku było najwolniejsze od lutego.

W    czerwcu    produkcja    przemysłowa    spadła    dwudziesty    miesiąc    z rzędu, choć tempo spadku wyhamowało do najniższego poziomu od czterech  miesięcy.  Odczyt  sezonowo  modyfikowanego  wskaźnik  dla  tej  zmiennej,  mimo  że  wrósł  o  ponad  24  pkt.  w  stosunku  do  kwietnia,  był   słabszy   niż   wyniki   odnotowane   w   styczniu   i   w   lutym.   Polscy   przedsiębiorcy  byli  jednak  bardziej  optymistyczni  odnośnie  przyszłej  12-miesięcznej produkcji.

Najnowsze    wyniki    badań    wykazały    kolejne    cięcia    zatrudnienia    w polskim sektorze wytwórczym, co uzasadniano próbami dostosowania liczby   pracowników   do   aktualnych   potrzeb   produkcyjnych,   które   znacznie zmalały w miesiącach najostrzejszych obostrzeń społecznych. Tempo redukcji miejsc pracy, choć najwolniejsze od czterech miesięcy, było wciąż szybsze niż średnie tempo sprzed kryzysu obserwowane od lipca 2019, kiedy rozpoczął się trend zniżkowy. W  związku  ze  słabym  popytem  oraz  niskim  poziomem  produkcji  firmy  po  raz  kolejny  ograniczyły  ilość  zakupionych  materiałów  oraz  poziom  magazynowanych   surowców.   Spadki   te   były   jednak   wolniejsze   niż   w maju. Czas dostaw tymczasem wydłużył się tylko nieznacznie. W  czerwcu  koszty  produkcji  znów  się  zwiększyły,  a  ceny  wyrobów  gotowych  spadły  trzeci  miesiąc  z  rzędu.  Tempo  wzrostu  wydatków  poniesionych  przez  polskich  producentów  było  jednak  najwolniejsze  od siedmiu miesięcy.

– W czerwcu, choć polski PMI znów poszedł w górę zbliżając się do neutralnego progu 50,0, warunki gospodarcze w sektorze wytwórczym, mimo rozluźnienia obostrzeń, były wciąż słabe – komentuje ekonomista IHS Markit Trevor Balchin. –  Może   dziwić   fakt,   że   główny   wskaźnik   nie   zarejestrował   pozytywnej wartości po załamaniu koniunktury spowodowanej pandemią, lecz należy pamiętać, że polski przemysł przeżywał kryzys   już   dużo   wcześniej   –   indeks   zanurkował   poniżej   neutralnego   progu   50,0   w   listopadzie   2018,   wyznaczając   najdłuższy okres negatywnych odczytów od ponad 17 lat.W czerwcu tempo spadku wszystkich kluczowych wskaźników wyhamowało,  a  Wskaźnik  Przyszłej  Produkcji  zarejestrował  pozytywną wartość, choć niższą niż wyniki przed kryzysem.

Poleć ten artykuł:

Polecamy