Cztery razy więcej monitorowanych pojazdów do 2018 roku

Cztery razy więcej monitorowanych pojazdów do 2018 roku

Rośnie popularność rozwiązań, takich jak monitoring GPS, który daje nawet 90 proc. skuteczność w odzyskaniu skradzionego auta. Według nowego raportu ABI Research liczba instalowanych urządzeń tego typu wzrośnie do 2018 roku na świecie aż czterokrotnie.

Według danych policji w 2012 roku skradziono ok. 15,5 tysiąca samochodów, a ich wartość oszacowano na 521,8 mln zł. To o 12 mln zł więcej niż rok wcześniej. Choć spada liczba kradzionych aut, wciąż jest to powszechna sytuacja.

– W Polsce średnio co pół godziny kradzione jest auto, a cały proceder trwa kilkudziesiąt sekund. Z opublikowanych w tym roku międzynarodowych badań Cisco „Customer Experience Report ” wynika, że użytkownicy samochodów chcą wzrostu ich bezpieczeństwa. Przedsiębiorcy i osoby prywatne będą w coraz większym stopniu polegać na nowoczesnych rozwiązaniach zapobiegających kradzieżom aut – mówi Bartłomiej Dębski, prezes zarządu Cartrack Polska, polskiego oddziału firmy będącej jednym z globalnych liderów monitoringu GPS.

Rynek rozwiązań monitorujących pojazdy rozwija się bardzo dynamicznie, odpowiadając na oczekiwania konsumentów. Nowy raport firmy badawczej ABI Research „Stolen Vehicle Tracking: Is There a Future for RF Technology?” wskazuje, że liczba instalowanych urządzeń tego typu służących do zabezpieczenia pojazdów przed kradzieżą wzrośnie na świecie czterokrotnie, z 35,5 mln w 2013 roku do 143 mln w 2018 roku.

Rozwijane są zaawansowane rozwiązania, które mają na celu integrację danych zbieranych przez różne urządzenia monitorujące, zwiększające nie tylko poziom ochrony, ale i komfort użytkowników dróg.

– Według firmy badawczej Transparency Market Research światowy rynek inteligentnych systemów transportowych ma rosnąć w tempie ok. 11 proc. rocznie. Badacze szacują, że w 2018 roku osiągnie on wartość 30,2 mld USD. Są to systemy informacyjne i komunikacyjne stosowane w zakresie pojazdów, infrastruktury i użytkowników, które usprawniają proces przesyłania danych pomiędzy nimi, w celu zapewnienia kierowcom szybszej, bardziej opłacalnej i bezpiecznej jazdy – mówi Wojciech Mach, dyrektor zarządzający Luxoft Poland, polskiego oddziału globalnego dostawcy rozwiązań IT.

Firmy i właściciele samochodów na ich ochronę przeznaczają nie tylko duże środki finansowe, ale są także w stanie w tym celu udostępnić nawet swoje dane biometryczne. Nadal popularne są tradycyjne sposoby, takie jak alarmy, przyciski autoryzujące, czy blokady skrzyni biegów. Inne sposoby to np. znakowanie pojazdów mikrocząsteczkami z kodem PIN, czy ukryty w samochodzie skaner, który nie pozwoli na uruchomienie auta do czasu, aż nie wychwyci sygnału z karty ukrytej w dokumentach wozu, którą ma przy sobie kierowca.

Poleć ten artykuł:

Polecamy