Ekspansja zagraniczna jest naturalną ścieżką rozwoju biznesu
WYWIAD

Ekspansja zagraniczna jest naturalną ścieżką rozwoju biznesu

O rozwoju przedsiębiorstw, poszukiwaniu okazji inwestycyjnych i inwestowaniu w czasach kryzysu, a także o przygotowaniu polskich firm do ekspansji zagranicznej i możliwościach rozwoju dla branży logistycznej z Piotrem Kubą, członkiem zarządu ds. inwestycyjnych PFR TFI, rozmawia Kinga Wiśniewska.

Z uwagą przyglądamy się rynkowi, analizując wpływ pandemii COVID-19 na polskie przedsiębiorstwa. W jaki sposób pandemia wpływa na ekspansję zagraniczną polskich firm?
Nie da się ukryć tego, że pandemia zmienia warunki funkcjonowania przedsiębiorstw oraz wpływa także na decyzje dotyczące ekspansji zagranicznej. Dostrzegam dwa dominujące podejścia wśród polskich firm. Pierwsze z nich polega na przyjęciu defensywnej postawy wobec zagrożeń wynikających z pandemii oraz obronie dotychczasowej pozycji firmy w Polsce i na rynkach zagranicznych, gdzie już jest obecna. Drugie podejście, bardziej aktywne, polega na wykorzystaniu okazji i szans biznesowych, jakie stwarza pandemia. Mam tu na myśli przede wszystkim niższe wyceny spółek, które mogą być impulsem do akwizycji zagranicznej.
Z pandemią borykamy się od kilkunastu miesięcy i w tym czasie zauważyłem zmianę nastawienia polskich przedsiębiorstw do ekspansji. O ile wiosną i latem 2020 roku dominowało podejście defensywne, to od kilku miesięcy inwestycje zagraniczne zdecydowanie zyskują na znaczeniu i wyraźnie zauważam intensyfikację działań polskich firm w tym zakresie.
Moim zdaniem niezależnie od sytuacji pandemii, ekspansja zagraniczna polskich firm, w tym przede wszystkim inwestycje zagraniczne, są istotne nie tylko z punktu widzenia rozwoju polskich przedsiębiorstw, lecz także gospodarki. Wpływają one bowiem pozytywnie na wzrost gospodarczy, stanowią źródło transferu know-how, technologii czy dobrych praktyk menedżerskich. Mogą więc ułatwić wyjście z kryzysu.

Czy polskie firmy są gotowe na ekspansję poza rodzimy rynek?
Zauważam, że coraz więcej polskich firm wprowadza plany ekspansji zagranicznej w życie. Sama decyzja dotycząca wyjścia kapitałowego za granicę podejmowana jest na odpowiednim etapie funkcjonowania firmy. Wtedy, gdy ta posiada już ugruntowaną pozycję krajową, jak również pozycję eksportową. Jestem zdania, że decyzja o ekspansji kapitałowej winna przyjść w sposób naturalny jako efekt przemyśleń strategicznych dotyczących dalszego rozwoju firmy. Z perspektywy polskiej gospodarki, dynamicznie rosnącego eksportu, a także rozwoju firm, naturalne jest to, że coraz więcej przedsiębiorstw upatruje w ekspansji sposób na dalszy rozwój biznesu. Polskie przedsiębiorstwa mają świadomość tego, że mogą rozwijać się globalnie. Lista polskich firm działających na rynkach międzynarodowych jest przecież coraz dłuższa.

Czy czas kryzysu to dobry moment na inwestycje zagraniczne?
Jednym z argumentów przemawiających za inwestowaniem w czasie turbulencji gospodarczych jest to, że wyceny spółek mogą być atrakcyjniejsze z punktu widzenia kupujących, a więc firm szukających celu akwizycji. Z jednej strony przedsiębiorstwa słabiej radzące sobie na danym rynku mogą mieć atrakcyjną cenę, a z drugiej strony mogą stanowić dobry przyczółek do ekspansji pod warunkiem poprawy modelu biznesowego przejmowanych spółek. To z kolei z perspektywy polskiego przedsiębiorcy może nie być trudnym zadaniem.
Patrząc na inwestycje zagraniczne przez pryzmat praw rządzących cyklem koniunkturalnym, wydaje się, że dużo bardziej ryzykowne są przejęcia realizowane w szczycie cyklu, gdyż wyceny są bardzo wysokie. Może się przecież zdarzyć, że pogorszenie koniunktury, które nastąpi po akwizycji, negatywnie wpłynie na funkcjonowanie podmiotu przejętego, a także całej grupy kapitałowej. Zwłaszcza wtedy, gdy ekspansja była finansowana dużym kredytem.

Rocznie jedynie około 30 polskich firm inwestuje za granicą, a w tym samym czasie w kraju lokowanych jest ponad 300 projektów. Jakie są powody tak dużej dysproporcji w liczbie i wartości inwestycji?
Polska gospodarka jest wciąż odbiorcą netto kapitału w postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Innymi słowy, inwestycje podejmowane przez firmy zagraniczne w Polsce wielokrotnie przewyższają wartość inwestycji realizowanych przez polskie przedsiębiorstwa poza granicami kraju. Jednakże nie należy traktować tego jako gospodarczej anomalii. Są to naturalne proporcje, wynikające przede wszystkim z rozwoju gospodarczego. Polska jest atrakcyjnym miejscem dla inwestorów zagranicznych, inwestują tu przecież firmy z całego świata. Z kolei polskie firmy oraz ich siła finansowa stanowią drobny ułamek możliwości finansowych firm z całego świata. Patrząc na rozwój gospodarczy Polski, widzimy, że z pewnością nadrabiamy zaległości i doganiamy bogatsze gospodarki, przede wszystkim te kraje, w których kumulacja kapitału nastąpiła we wcześniejszych okresach.
Myślę, że warto wziąć też pod uwagę fakt, że kapitałowa ekspansja wynika z rozwoju firmy, jest zazwyczaj kolejnym etapem wzrostu. W przypadku polskich firm rynek wewnętrzny jest stosunkowo duży, a więc decyzje dotyczące ekspansji mogą zachodzić nieco później niż w przypadku firm wywodzących się z krajów mających małe rynki wewnętrzne, na przykład z Austrii, Szwajcarii, czy Belgii, które już od początku działalności muszą inwestować za granicą, aby zapewnić odpowiednią skalę działania, zwiększać rynek sprzedaży, a więc dywersyfikować odbiorców i tym samym ograniczać ryzyko biznesowe.

Na jakich rynkach zagranicznych polskie przedsiębiorstwa powinny poszukiwać swoich okazji inwestycyjnych?
Decyzja dotycząca kierunków ekspansji zagranicznej jest wynikiem analiz strategicznych oraz planowanego rozwoju przedsiębiorstwa. Obrana strategia powinna uwzględniać decyzję o tym, na jakich rynkach widzimy spółkę w perspektywie 5-10 lat i jakie kroki są niezbędne, aby osiągnąć ten cel. Kierunki inwestycji zagranicznych powinny być dopasowane do profilu działalności spółki, oferowanych produktów czy usług, a także pozycji i siły konkurentów.
W przypadku polskich przedsiębiorstw naturalnym kierunkiem ekspansji są rynki Unii Europejskiej. Wynika to nie tylko z bliskości geograficznej czy kulturowej, ale także ze znajomości przepisów prawa, a to znacznie pomaga w ograniczaniu ryzyka inwestycyjnego. Z perspektywy Funduszu Ekspansji Zagranicznej widzę, że polskie firmy coraz częściej rozważają też bardziej odległe kierunki inwestycji. Dla niektórych spółek będzie to decyzja o budowie fabryki w Azji, dla innych przejęcie konkurenta w Europie lub akwizycja spółki oferującej komplementarne produkty, czy też stanowiącej brakujące ogniwo w integracji pionowej. Niektóre destynacje będą bardziej lub mniej atrakcyjne z punktu widzenia poszczególnych branż. Takie podejście zaprezentowaliśmy w raporcie „W poszukiwaniu okazji inwestycyjnych”, w którym opracowaliśmy rankingi rynków atrakcyjnych dla inwestorów reprezentujących pięć sektorów gospodarki, a także podzieliliśmy je pod kątem celu ekspansji, na przykład dla tych firm, które poszukują dodatkowych rynków zbytu oraz takich, których celem jest ograniczenie kosztów.

Czy widzi Pan szansę również dla rozwoju polskich firm logistycznych i produkcyjnych? Jakie korzyści może przynieść im inwestowanie za granicą?
Tak jak już podkreślałem, decyzja o ekspansji zagranicznej, w tym także ekspansji kapitałowej, jest zawsze decyzją strategiczną, wynika z planów rozwoju działalności. Uważam, że także firmy logistyczne mogą czerpać korzyści z ekspansji, na przykład uzyskując dostęp do nowego rynku, do know-how czy technologii. O korzyściach z inwestycji zagranicznych najłatwiej mówić w oparciu o konkretne przykłady. Niedawno ogłoszone zostały plany InPostu dotyczące przejęcia spółki Mondial Relay, która jest największym operatorem punktów odbioru i nadań paczek we Francji. Dzięki tej inwestycji InPost uzyska dostęp do sieci ponad 15,8 tys. punktów, a także umocni swoją pozycję czołowego gracza na europejskim rynku dostaw dla e-commerce. Innym przykładem może być spółka LPP, która zgodnie ze swoją strategią, intensywnie rozwija się poza granicami Polski i stawia za cel zwiększenie udziału e-commerce w sprzedaży. Niedawno podjęła decyzję o budowie nowego magazynu pod Moskwą, co pozwoli usprawnić sprzedaż internetową na rynku rosyjskim.

Zarządzany przez PFR TFI Fundusz Ekspansji Zagranicznej inwestuje wraz z polskimi przedsiębiorstwami w projekty zagraniczne. Na jakich zasadach działa fundusz?
Fundusz Ekspansji Zagranicznej wspiera polskie firmy w ich międzynarodowej ekspansji kapitałowej, związanej z przejęciami przedsiębiorstw zagranicznych, budową fabryk czy zakładów od zera. Nasz fundusz wypełnia lukę na rynku kapitałowym, oferując finansowanie inwestycji o specyficznym profilu ryzyka, bez regresu do aktywów w Polsce.
Finansowanie udzielane przez fundusz może być w dwóch formach: pożyczki lub przejęcia udziałów. Warto podkreślić, że fundusz współinwestuje z polskimi firmami w ich zagraniczne spółki zależne, zawsze jako inwestor mniejszościowy, pozostawiając zarządzanie projektem w rękach partnera. Typowa kwota zaangażowania w pojedynczy projekt wynosi od kilku do kilkunastu milionów euro. Istotne jest także to, że fundusz oczekuje możliwości wyjścia z projektu nie później niż po 10 latach, na warunkach rynkowych.

Jakie przedsiębiorstwa mogą skorzystać z Waszej oferty?
Strategia funduszu nie zakłada ograniczeń w zakresie sektorów gospodarki czy docelowej lokalizacji inwestycji. Fundusz podąża za polskimi przedsiębiorcami tam, gdzie widzą oni szansę na stworzenie dochodowego biznesu. Wśród naszych dotychczasowych partnerów znalazły się firmy reprezentujące różne branże, na przykład lider rynku domen i hostingu – Grupa R22, producent maszyn rolniczych i komunalnych – SaMasz, operator turystyczny – firma Rainbow Tours. Inwestowaliśmy wspólnie na rynkach europejskich, m.in. w Niemczech, Grecji, Chorwacji, na Litwie czy w Rumunii, a także w Stanach Zjednoczonych.

Jak wygląda proces inwestycyjny?
Jesteśmy otwarci na współpracę z przedsiębiorstwami, które mają już założenia dotyczące inwestycji zagranicznej. Pierwszy krok to nawiązanie kontaktu i omówienie koncepcji projektu inwestycyjnego. Fundusz potrzebuje kilku tygodni, aby ocenić projekt. W pierwszej kolejności przyglądamy się doświadczeniu i kompetencjom potencjalnego partnera, badamy sprawozdania finansowe, strukturę własnościową oraz analizujemy koncepcję i zakres planowanej inwestycji. To także moment przygotowania analiz rynkowych czy projekcji finansowych. Kolejny etap to negocjacje z partnerem, które prowadzą do osiągnięcia konsensusu w zakresie podstawowych założeń inwestycji. Kolejny krok to przygotowanie umowy inwestycyjnej oraz jej podpisanie. Ostatni etap to współpraca operacyjna podczas realizacji inwestycji. Zazwyczaj trwa ona od 5 do 10 lat, bo na taki czas zawieramy zazwyczaj umowy inwestycyjne. Wyjście funduszu z inwestycji następuje na warunkach ustalonych w umowie poprzez odkup udziałów przez polskiego partnera lub na skutek umorzenia udziałów w spółce zagranicznej.

Czy wśród partnerów funduszu były już firmy logistyczne?
Tak, mamy w naszym portfelu także jedną firmę z branży logistycznej. Przyglądamy się uważnie kolejnym tematom. Nie da się ukryć, że zainteresowanie inwestycjami rośnie także w tym sektorze gospodarki. Jest jednak za wcześnie, aby mówić o szczegółach.
Warto w tym miejscu wspomnieć także inne inwestycje, których celem pośrednim było usprawnienie logistyki na rynkach międzynarodowych. Na przykład spółka SaMasz – producent maszyn rolniczych i komunalnych, uzyskała od funduszu pożyczkę na dalszy rozwój swojej spółki zależnej w Ameryce Północnej. Celem tej inwestycji było zwiększenie dostępności maszyn na tych rynkach. Firma rozwinęła kanały dystrybucji, rozbudowała magazyny, a także zwiększyła zatrudnienie.
Innym przykładem może być Pekabex – lider nowoczesnego budownictwa systemowego. Spółka realizuje coraz więcej projektów deweloperskich w Niemczech. Pod koniec 2020 roku firma przejęła niemiecką fabrykę prefabrykatów zlokalizowaną w Bawarii. Zakup fabryki pozwoli spółce poprawić efektywność kosztową poprzez obniżenie kosztów transportu prefabrykowanych elementów.

A jak Pan uważa, kiedy polskie firmy zaczną inwestować na większą skalę poza rodzimym rynkiem?
Ekspansja zagraniczna, w tym bezpośrednie inwestycje zagraniczne, jest naturalną ścieżką rozwoju biznesu. Zmieniające się uwarunkowania wymagają od przedsiębiorstw poszukiwania nowych rynków sprzedaży oraz zwiększania marżowości. Obserwując ekspansję firm zagranicznych, zauważam, że liczba inwestycji z roku na rok jest coraz większa. Oczywiście pandemia zaburzyła ten trend, ale dostrzegam już wyraźne oznaki tego, że wkrótce nastąpi intensyfikacja tych działań. Świadczy o tym rosnąca liczba podpisywanych przez nasz fundusz umów, a także liczba projektów, które oceniamy.

Dziękuję za rozmowę.

Poleć ten artykuł:

Polecamy