Gartner wieszczy erę hiperautomatyzacji

Gartner wieszczy erę hiperautomatyzacji

Ledwo się z nią oswoiliśmy, a już za moment, będziemy musieli o niej zapomnieć. Eksperci z ośrodka analitycznego Gartnera wieszczą koniec automatyzacji w znanej nam formule. Analitycy są przekonani, że czeka nas zasadnicza zmiana w obszarze cyfrowej transformacji. Kwestią czasu jest odejście od punktowych projektów, na rzecz bardziej wszechstronnych i systemowych. Zdaniem Gartnera wchodzimy w erę hiperautomatyzacji.

Przed nami nowy etap cyfryzacji, zapowiada instytut Gartnera:

– Przedsiębiorstwa będą wymagały więcej od technologii, która z opcji stała się warunkiem przetrwania. Firmy zdają sobie sprawę, że muszą przyspieszyć swoje plany związane z cyfrową transformacją. – mówi Fabrizio Biscotti, wiceprezes ds. badań w Gartnerze i dodaje: – Wkraczamy w erę digital-first, w której główną rolę odgrywać będzie hiperautomatyzacja. – kończy ekspert.

Nowa lepsza transformacja

Czym jest hiperautomatyzacja? Jak wyjaśnia Adam Stańczyk, Product Owner obszaru Produkcja z BPSC, to cyfrowa transformacja, ale bardziej wszechstronna:

– Hiperautomatyzacja łączy w sobie kilka komponentów składających się na robotyzację procesów. Integruje narzędzia i technologie, które zwiększają możliwości automatyzacji pracy, słowem jest bardziej kompleksową i zaawansowaną wersją swojej poprzedniczki – mówi Adam Stańczyk i kontynuuje: – Zaczyna się od cyfryzacji procesów stałych,
by rozszerzać możliwości automatyzacji o sztuczną inteligencję, eksplorację procesów, analitykę i inne zaawansowane narzędzia służące m.in. do predykcji. Idea hiperautomatyzacji polega na ucyfrowieniu coraz większej ilości pracy i zaangażowaniu całej organizacji do udziału w tej transformacji. – kończy ekspert ze śląskiej spółki IT.

Koniec cyfrowego minimalizmu

Przedsiębiorstwa, które chcą zwiększyć swoją wydajność i wykorzystać w pełni potencjał rozwiązań cyfrowych muszą skończyć z cyfrowym minimalizmem. Digitalizacja tylko wybranych obszarów, czyli opcja oszczędna, może okazać się niewystarczająca w nowych, postpandemicznych realiach. W związku z wykładniczym wzrostem ilości danych firmy muszą przyjąć nowe strategie.

Gartner zapowiada, że najszybciej rozwijającą się kategorią oprogramowania wspierającego hiperautomatyzację będą rozwiązania automatyzujące przyjmowanie treści, takie jak narzędzia do weryfikacji podpisów, optyczne rozpoznawanie obrazu, konwersacyjna sztuczna inteligencja i technologia języka naturalnego. To te rozwiązania będą cieszyły się największym wzięciem. Przedsiębiorstwa będą potrzebowały takich narzędzi, aby zrestrukturyzować politykę danych i treści, na przykład robotyzując proces digitalizacji i sortowania papierowej dokumentacji.

– Te zmiany będą kluczowym czynnikiem usprawniającym działalność operacyjną i przyniosą bardzo konkretne oszczędności. – zauważa Adam Stańczyk, Ekspert z BPSC. Analitycy Gartnera wyliczyli, że do 2024 roku firmy inwestujące w kompleksowe rozwiązania IT, obniżą koszty operacyjne o 30%.

Miliardy dla dostawców oprogramowania

Na nowym trendzie najwięcej zyskają dostawcy zaawansowanych rozwiązań IT dla biznesu, przede wszystkim systemów. Jeżeli wierzyć zapowiedziom Gartnera, najbliższe dwa lata zapowiadają się nadzwyczaj okazale. W 2022 roku rynek oprogramowania umożliwiającego hiperautomatyzację wart będzie 596,6 miliarda dolarów. To aż 23% więcej niż w 2020, a warto przypomnieć, że w ubiegłym roku firmy nie szczędziły środków na digitalizację.

W tym roku inwestycje w bardziej zaawansowaną digitalizację wyniosą natomiast 532,4 miliarda dolarów, co w porównaniu z rokiem ubiegłym oznacza ponad 10% wzrost. Rynek oprogramowania będzie rósł szybciej o 2 punkty procentowe niż wydatki w całym segmencie IT (8,4%). Mało tego, nakłady na hiperautomatyzajcę będą większe niż łączne wydatki przedsiębiorstw na oprogramowanie dla biznesu (516,8 miliardów dolarów). Trend wzrostowy utrzyma się także w przyszłym roku. Czy to zapowiedź wielkich zmian w strategiach cyfrowych? Wydaje się, że tak.

Poleć ten artykuł:

Polecamy