Kurier 2.0

Kurier 2.0

Globalna gospodarka oraz nowe technologie wpływają na metamorfozę rynku KEP. Związane jest to z naturalną adaptacją operatorów logistycznych do zmieniającego się konsumenta i otaczającego go świata. Bez nowoczesnych technologii, zrozumienia znaczenia Internetu oraz tego, że...

Rynek usług kurierskich w znacznym stopniu uzależniony jest od sytuacji na polskim rynku wewnętrznym – słabnący popyt w ostatnim czasie implikuje mniejszą ilością przesyłek kurierskich. Straty wynikające z ochłodzenia gospodarczego w Polsce, przejawiające się w niższym obrocie dóbr konsumpcyjnych, zostały jednak po części zrekompensowane wzrostem polskiego eksportu, a przez to zwyżką frachtów lotniczych i całego segmentu przesyłek powietrznych. Dużą rolę w niwelowaniu negatywnych trendów rynkowych odgrywa również bardzo dynamicznie rozwijający się w Polsce i całej w Europie rynek B2C. Uzyskany w ten sposób balans pozwolił firmom KEP osiągnąć przyzwoity wzrost w pierwszej połowie 2013 roku – najtrudniejszym według prognoz dwunastu miesiącach od początku kryzysu. Na pochmurnym niebie widać również momenty potencjalnego przejaśnienia – jak przewidują specjaliści, gospodarka nadal może liczyć na zainteresowanie inwestorów szukających pól optymalizacji kosztów, przy zachowaniu wysokiej jakości procesów operacyjnych.

Trudniej o klienta

Nie jest biznesową tajemnicą fakt, że rynek KEP działa niczym barometr temperatur występujących w polskiej gospodarce, nad którą zebrały się w ostatnim czasie ciemniejsze chmury. Wyraźnie spada konsumpcja wewnętrzna, a próg dwóch punktów PKB pozostanie w tym roku w sferze nieosiągalnych celów. Na mniejszą skłonność Polaków do konsumpcji wpływ mają takie czynniki, jak utrzymujące się wysokie bezrobocie, spowolnienie wzrostu gospodarczego, częściowo będące wynikiem wyczerpywania się funduszy strukturalnych Unii Europejskiej kierowanych na inwestycje w Polsce, oraz brak pozytywnych informacji gospodarczych z innych krajów UE. – Oczekujemy, że sytuacja powróci do normy w ciągu kilku następnych miesięcy – stwierdza Rafał Dziura, dyrektor Sprzedaży i Marketingu, TNT Express Poland.

Nie trudno zatem się dziwić, że w chwili obecnej przedkryzysowy optymizm na rynku KEP zastąpiły wytężone starania o każdego klienta oraz nasłuchiwanie jego potrzeb – sygnałów nadających tor rozwoju poszczególnych usług. Rosnąca w skutek kurczącego się rynku wewnętrznego konkurencja wymusiła na firmach optymalizację kosztów przy jednoczesnym rozbudowaniu i rozwoju oferty produktowej oraz konkretnych rozwiązań oferowanych klientom, nierzadko indywidualnym. – Rok zapowiada się na bardzo trudny, natomiast rozwiązania, które stosujemy, mają na celu poszerzenie naszej oferty produktowej oraz przyciągnięcie klientów, którzy szukają usług dla e-commerce, czyli najdynamiczniej rozwijającego się obecnie segmentu rynku KEP. Porównując pierwszy kwartał 2013 roku do analogicznego kwartału ubiegłego roku, zauważamy, że ilość paczek wzrosła o 7 proc. – mówi Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska.  

Jednym z bodźców rozwojowych w Polsce dźwigni gospodarki stanowią inwestycje zagranicznego kapitału. Okazuje się, że dzięki wykwalifikowanej kadrze, niewysokim cenom nieruchomości oraz niskim kosztom pracy Polska nadal pozostaje w polu zainteresowań globalnych przedsiębiorstw jako atrakcyjne miejsce pod długofalowe inwestycje. – Dzięki inwestycjom w Polsce powstają różnego rodzaju centra dystrybucyjne oraz centra usług wspólnych, tzw. shared services. Przekłada się to bezpośrednio na zapotrzebowanie na ekspresowe dostawy. Tu właśnie dostrzegamy możliwości rozwoju biznesu – zaznacza Rafał Dziura z TNT Express Poland. 

Ruch w międzynarodowej sieci

Rynek usług ekspresowych przeżywa obecnie wyraźne ożywienie segmentu przesyłek międzynarodowych, gdzie obsługiwane są firmy posiadające globalny łańcuch dostaw, indywidualni klienci lub mniejsze przedsiębiorstwa szukające nowych rynków za granicą. W porównaniu z poprzednim rokiem liczba przesyłek międzynarodowych rośnie w tempie od kilku do kilkunastu procent – w zależności od produktu. Największe zapotrzebowanie odnotowujemy w usłudze Economy Express, która – z racji wysokich parametrów jakościowych – stała się alternatywą dla transportu lotniczego. Ten drugi rodzaj transportu również jest w trendzie wzrostowym – zauważa Rafał Dziura z TNT Express Poland.

Dzięki temu coraz większy nacisk zaczyna być kładziony m.in. na rozwój posiadanego przez firmy frachtu lotniczego oraz transportu międzynarodowego. – Około 2/3 przesyłek w TNT stanowi towar transportowany drogą lotniczą, jednak proporcje w wagach są odwrotne – mniej niż 1/5 całkowitej wagi trafia na nasze samoloty– mówi Rafał Dziura z TNT Express Poland. – Ekspresowy transport lotniczy przyciąga głównie paczki, z kolei ekonomiczny transport drogowy wskazywany jest do przewozu cięższych ładunków.

 

Internet oraz przesyłki międzynarodowe odgrywają coraz większą rolę na rynku KEP

 

W ciągu ostatnich dziesięciu lat jedynym sezonem, w którym fracht lotniczy w Polsce odnotował spadek przesyłek, był rok 2009. Kolejne lata przyniosły wzrost ilości przesyłek międzynarodowych, zarówno drogowych, jak i lotniczych, mimo postępującej segmentacji ładunków.– Odzwierciedla to obecną sytuację polskiej gospodarki, m.in. dzięki dynamicznemu wzrostowi eksportu. Ilościowo rynek usług kurierskich, w przypadku których decydentami są polskie przedsiębiorstwa, zawiera szacunkowo około 5 proc. przesyłek międzynarodowych. W przypadku DHL Express udział przesyłek międzynarodowych jest znacząco wyższy – mówi Tomasz Buraś, prezes zarządu DHL Express (Poland).

Z ekspresowych usług międzynarodowych korzystają branże, dla których szczególnie ważna jest terminowość dostaw oraz jakość oferowanych usług. W segmencie przesyłek międzynarodowych liczną grupę stanowią klienci z branży elektronicznej, finansowej, kosmetycznej, farmaceutycznej i motoryzacji. Zwłaszcza dla tej ostatniej branży niezwykle istotne jest zachowanie płynności produkcji dzięki regularnym i niezakłóconym dostawom. – Rynek motoryzacyjny cechuje się dużą innowacyjnością, co przekłada się na popyt na usługi kurierskie. Ponieważ jesteśmy firmą europejską, największy odsetek przesyłek lotniczych transportujemy w ramach Unii Europejskiej. Najwyżej uplasowanym krajem spoza Europy są Chiny, które z roku na rok zwiększają swój udział. W ostatnich latach obserwujemy dość dynamiczny przyrost wolumenu z i do krajów Bliskiego Wschodu – informuje Rafał Dziura z TNT Express Poland.

Szybko rozwijający się rynek przesyłek międzynarodowych rodzi potrzeby klientów na dedykowane usługi, które nie mają swojego odpowiednika na rynku krajowym. – Przykładem rozwiązań usprawniających prowadzenie biznesu przez klientów korzystających z naszych usług międzynarodowych jest usługa IMPEX umożliwiająca sprawne importowanie towarów z zagranicy i dająca pełną przejrzystość i prostotę opłaty, bez ponoszenia ryzyka walutowego odnoszącego się zwyczajowo do opłat za transport oraz rozwiązanie NVI pozwalające klientom na odroczenie płatności podatku VAT przy imporcie towaru do Polski – wylicza Tomasz Buraś z DHL Express (Poland).

 

E-handel – języczek u wagi

Obecnie coraz więcej grup produktów o różnych gabarytach i wadze dystrybuowanych jest za pomocą Internetu, co w bezpośredni sposób wpływa na zmianę nawyków zakupowych polskiego konsumenta. Ponadto, smartfony i tablety stają się ogólnodostępnym dobrem, a w sieci powstaje coraz więcej e-sklepów oraz portali umożliwiających porównywanie cen i czasu dostawy. Popularne portale aukcyjne skupiają szeroki wachlarz towarów przeznaczonych dla każdej grupy wiekowej, konsumenci poszukują na nich okazji cenowych i wszelkiego rodzaju promocji. Coraz bardziej zaawansowane aplikacje pozwalają klientom zarządzać przesyłką od momentu jej zakupu aż po drzwi mieszkania.

B2C staje się w ten sposób „języczkiem u wagi” firm kurierskich, które upatrują w nim rynku przyszłości, ale i bardziej doraźnie, rekompensaty strat powstałych z braku naturalnego wzrostu konsumpcji w Polsce. – Wartość krajowego rynku e-handlu szacuje się na około 20 mld złotych. Udział handlu elektronicznego w całej sprzedaży detalicznej to jednak tylko niecałe 4 proc., w Europie Zachodniej współczynnik ten wynosi 15-18 proc. – mówi Marcin Kruszyński, PR Manager, Siódemka SA. – Cały czas gonimy Zachód, dlatego branża e-commerce i usługi B2C dają firmom kurierskim potencjalnie największe szanse rozwoju.

E-commerce to najszybciej rozwijający się segment rynku. W porównaniu z państwami zachodnimi rynek w Polsce jest nadal młody, dlatego tempo rozwoju będzie w najbliższych latach nadal bardzo wysokie. – Jak podaje m.in. Forrester, Datamonitor, Euromonitor, w USA oraz Europie wzrost sprzedaży na rynku e-commerce prognozowany jest na poziomie 13-15 proc. w ciągu najbliższych pięciu lat. „E-commerce Europe”, europejska organizacja zrzeszająca sprzedawców internetowych, szacuje, że w roku 2012 obrót na rynku wyniósł ponad 305 miliardów euro w samej Unii Europejskiej, w porównaniu do 254 mld euro w 2011. Wzrost e-commerce jest szczególnie wysoki w Europie Wschodniej, w samej Polsce przewiduje się wzrost obrotów w tym sektorze na poziomie 25-30 proc.– zaznacza Paweł Racis, dyrektor handlowy UPS Polska.

Coraz większa liczba Polaków ma dostęp do Internetu, regularnie wzrasta też zaufanie użytkowników sieci do e-zakupów – to jedna strona medalu. Druga natomiast to fakt, że wraz z dynamicznym wzrostem sektora B2C rosną również wymagania klientów względem innowacyjnych technologii i usług oferowanych przez firmy kurierskie, które dodatkowo muszą łączyć niespotykaną do tej pory elastyczność związaną z potrzebami klienta indywidualnego ze specjalizacją wymaganą w obsłudze poszczególnych branż. Chcąc wyjść naprzeciw oczekiwaniom klienta, firmy KEP oferują coraz bardziej elastyczne usługi, m.in. takie jak wieczorny czas dostarczenia przesyłki, eAwizo, elektroniczny podpis, itd. – Proaktywneinformowanie o przybliżonym terminie dostarczenia przesyłki i zwrot potwierdzonych dokumentów do nadawcy, czyli DHL Osobisty Podpis, Informacja Przed Doręczeniem, powiadomienie odbiorcy o nieudanej próbie doręczenia, jak eAwizo, możliwość zmiany terminu doręczenia czy też doręczenie w godzinach wieczornych pomiędzy 18.00 a 22.00, to tylko niektóre z rozwiązań oferowanych dla sektora e-commerce – mówi Tomasz Buraś z DHL Express (Poland). 

Technologie 2.0

Pierwszoplanową rolę w rosnącym rynku B2C będą odgrywać najnowocześniejsze technologie mobilne. Zakupów on-line konsument będzie dokonywał bez względu na miejsce, w którym będzie się aktualnie znajdował. Dla logistyki stanowi to potężne wyzwanie, gdyż klient, zwłaszcza indywidualny, oczekuje obsługi od drzwi do drzwi, bez względu na to, gdzie produkt aktualnie znajduje się i dokąd ma być dostarczony. Globalny rynek w telefonie komórkowym typu smartfon staje się już standardem w zinformatyzowanych zachodnich i azjatyckich społeczeństwach. Firmy kurierskie nie pozostają na te trendy obojętne. – We wrześniu 2011 roku wprowadziliśmy w Stanach Zjednoczonych tzw. UPS My Choice – informuje Paweł Racis z UPS Polska. – Usługa ta pozwala konsumentom m.in. na dokonywanie zmian w terminach dostawy za pomocą komputera, tabletu lub smartfona. W Europie system UPS Kiala oraz Access Point pozwalają konsumentom na odbiór zakupów online w dogodnych miejscach, w późniejszych godzinach. Rozwiązanie to jest obecnie dostępne na sześciu europejskich rynkach – w tym w Wielkiej Brytanii. Systemy te mają w przyszłości być wprowadzone również na innych europejskich rynkach.

Z nowych technologii korzystają coraz częściej również klienci segmentu B2B, dla których operatorzy przygotowali dedykowane aplikacje biznesowe.    Rozwiązanie webowe myTNT to swego rodzaju ‘kurier internetowy’: nie wymaga instalacji, a jego działanie jest analogiczne do funkcjonowania np. banku internetowego – wyjaśnia Rafał Dziura z TNT Express Poland. – Narzędzie to polecamy małym i średnim przedsiębiorstwom, zamawiającym pojedyncze usługi.

Rynek KEP staje się w ten sposób coraz bardziej gotowy na przyjęcie międzynarodowych standardów technologicznych, o których mówi Łukasz Sibielak, dyrektor ds. systemów informatycznych, członek zarządu DHL Express (Poland):Wyróżniłbym dwie technologie, które coraz częściej wkraczają na rynek KEP, pierwszą z nich jest użycie znanych już od dłuższego czasu kodów QR, które pozwalają na jednolite w skali globalnej zarządzanie kompletną informacją o przesyłce. Druga, to systemy płatności mobilnej z modelem biznesowym, który umożliwiaracjonalne oferowanie usługi COD dla wygody klienta docelowego, bez pogorszenia rentowności całości usługi KEP.

Batalia o miasta

Firmy, które chcą się rozwijać, nie mają tak naprawdę wyboru – muszą realizować programy inwestycyjne, nawet w trudnych ekonomicznie czasach. Trwające spowolnienie gospodarcze jest dla większości liderów rynku doskonałą okazją do wyprzedzenia konkurentów, dzięki inwestycjom w infrastrukturę, która regularnie rozbudowywana i unowocześniana pozwala z jednej strony uelastycznić portfel klientów, a z drugiej zwiększyć wydajność już posiadanych sortowni. Za wspólny mianownik może uchodzić tutaj koszt „ostatniej mili”, którego obniżenie przy zachowaniu wysokiego poziomu obsługi jest celem każdego operatora logistycznego. – Firmy kurierskie przez ostatnie lata przystosowały własną infrastrukturę do obsługi e-commerce. Dlatego coraz częściej pojawiają się na rynku miejsca, z których klienci mogą odebrać swoje przesyłki osobiście: są to różne punkty usługowe, z którymi firmy podpisują umowy, lub tzw. paczkomaty  wyjaśnia RafałDziura z TNT Express Poland.

W większych miastach widoczne są efekty inwestycji w sieć punktów obsługi przesyłek. Tzw. Service Pointy powstają w popularnych i najczęściej uczęszczanych miejscach, takich jak centra handlowe czy główne ulice miast. – Dzisiaj mamy już blisko 1000 popularnych Service Pointów, w których nadaje się blisko 200 000 paczek rocznie – informuje Marcin Kruszyński z Siódemki SA. – Klienci korzystający z Service Pointów mogą nadać paczkę w atrakcyjnej cenie w dowolne miejsce w kraju, mając przy tym do dyspozycji liczne usługi dodatkowe, takie jak ubezpieczenie paczki do 5 tys. złotych, wygodne opakowanie firmowe, monitorowanie przesyłki 24h na dobę oraz powiadomienie odbiorcy o statusie paczki za pomocą wiadomości sms bądź e-mail.

O infrastrukturze miejskiej nie zapomina również DPD Polska, która ma w tym zakresie szeroko zakrojone plany. – Przede wszystkim koncentrujemy się na dalszej rozbudowie DPD Strefa Paczki, do 2016 roku planujemy uruchomienie 600 punktów obsługi sieci DPD Strefa Paczki – mówi Rafał Nawłoka z DPD Polska. – Dzięki stworzeniu sieci mini-depotów, chcemy być jak najbliżej konsumenta z pełną ofertą, a nie jedynie jej niewielką częścią.

Z uwagi na wzrost przepustowości poszczególne firmy przeprowadziły lub mają w planach realizacje szeroko zakrojonych, wielomilionowych inwestycji w sortownie. Większa wydajność oraz elastyczność operacyjna stają się warunkiem koniecznym pozostania w gronie liderów rynkowych, wynikającym z rozrostu wachlarza klientów obsługiwanych przez operatorów logistycznych. – W ubiegłym roku zwiększyliśmy wydajność maszyn w trzech sortowniach i rozbudowaliśmy sieć o trzy obiekty dedykowane do obsługi krajowych przesyłek ekspresowych ciężkich – mówi Tomasz Buraś z DHL Express (Poland).

A Rafał Nawłoka z DPD Polska dodaje: – Bez odpowiedniej infrastruktury nie można być konkurencyjnym i atrakcyjnym partnerem dla biznesu. Poza naszą nowo wybudowaną Centralną Sortownią właśnie powiększyliśmy oddział w Gdańsku oraz rozpoczęliśmy użytkowanie nowego olbrzymiego oddziału we Wrocławiu.

Poleć ten artykuł:

Polecamy