Niepewność nie zniknie

Niepewność nie zniknie

Maciej Kowalski, prezesa Zarządu Enefit w Polsce, podzielił się z nami spostrzeżeniami na temat sytuacji na rynku energii w Polsce, prognoz dotyczących poziomu cen w kolejnych miesiącach oraz barier stojących na drodze do rozwoju OZE w Polsce.

Panie Macieju, na początek chciałbym, abyśmy powrócili myślami do sytuacji sprzed 15 miesięcy. Jak dużym zaskoczeniem dla firm była sytuacja na rynku energetycznym po wybuchu wojny na Ukrainie? Czy ktokolwiek był przygotowany na tak gwałtowne zmiany?

Kolejny etap wojny w Ukrainie był oczywiście szokiem, a konsekwencji radyklanych sankcji i ograniczeń, nie dało się przewidzieć, czy uwzględnić w strategiach zakupowych firm odpowiednio wcześniej. Sytuacja ta dotknęła wszystkie firmy, ale odczuły jest w pierwsze kolejności te z segmentu MŚP, które nie mają dużych rezerw finansowych czy analityków odpowiedzialnych wyłącznie za analizowanie rynku energii i przygotowywanie planów zakupowych. Zgodnie z danymi PIE, prawie połowa badanych firm (45%) wskazała na rosnące ceny energii, paliw i surowców energetycznych jako bariery silnie utrudniające działalność gospodarczą[1]. Potwierdzały to przede wszystkim spółki z sektora MŚP zajmujące się przetwórstwem przemysłowym, średnie firmy handlowe oraz firmy z sektora transportu, spedycji i logistyki (TSL), a także duże przedsiębiorstwa budowlane i usługowe.

Teraz oczywiście łatwo wysnuwać takie wnioski, lecz czy nie jest tak, że część przedsiębiorstw zbyt pochopnie podjęła decyzję o podpisaniu nowych kontraktów długoterminowych i dziś zdecydowanie przepłaca za energię?

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że każda firma powinna indywidualnie planować swoją strategię energetyczną. Rzeczywiście, teraz ceny energii spadły w porównaniu do jesieni 2022, ale rynek wciąż jest bardzo dynamiczny. Dotyczy to przede wszystkim gazu, który jest produktem sezonowym i zawsze odnotowuje tego typu wahania cenowe.

Trzeba też pamiętać, że przedsiębiorstwa, które decydują się na zamrożenie cen energii czy zakup długoterminowych kontraktów, nie decydują się na tę formę wyłącznie na podstawie ceny energii z danego dnia. W przypadku naszych klientów, chodzi również o transformację energetyczną – warto tutaj podkreślić, że energia z OZE jest najkorzystniejsza cenowo i sytuacja ta w najbliższym czasie się nie zmieni. Przedsiębiorstwa decydujące się np. na podpisanie tzw. umowy CPPA (Corporate Power Purchase Agreement), która długofalowo gwarantuje stały koszt energii z gwarancjami pochodzenia, zamrażają ceny, ale i realizują tym samym strategie zielonej transformacji. Tego typu działania nie dzieją się z dnia na dzień, a są elementem wieloletnich planów.

W Enefit dbamy o to, aby klient miał opracowane wewnętrzne strategie kontraktowania energii, tak aby dobrać ofertę odpowiadającą na ich potrzeby. Firmy, które decydują się na zamrożenie cen energii, czyli w naszym przypadku tzw. produkt fix, mają pewność, że ich comiesięczne koszty energii będą przewidywalne. W naszej ofercie mamy także produkty transzowe (tzw. klik), które umożliwiają kilkukrotną zmianę ceny w trakcie trwania umowy, czy produkt spot, który bazuje wyłącznie na sytuacji na giełdzie. Nasze produkty są elastyczne, a naszych klientów traktujemy jako partnerów – doradzając im i wspierając w wymagających realiach rynkowych.

A jak Pana zdaniem będzie wyglądała sytuacja na rynku w kolejnych miesiącach? Wbrew wielu prognozom miniona zima nie zagroziła bezpieczeństwu energetycznemu Europy, lecz czy za kilka miesięcy znów będziemy stać w obliczu podobnych obaw jak jesienią 2022?

Rynek energii charakteryzuje się dużą zmiennością i kolejne miesiące nie przyniosą zmian w tym zakresie. Niepewna sytuacja ekonomiczna, wysoka inflacja, a co za tym idzie rosnące koszty prowadzenia działalności, wojna w Ukrainie powodują, że najbliższe miesiące będą wymagały ostrożności. Kolejny sezon grzewczy może być również trudny dla przedsiębiorców. Już teraz obserwujemy, że nasi klienci, zaczynają się do niego przygotowywać. Widać to wyraźnie na rynku gazu, gdzie duże przedsiębiorstwa kontraktują gaz już teraz, aby uniknąć sezonowego wzrostu cen w przyszłości. Naszym klientom rekomendujemy, aby śledzili sytuację na rynku i byli gotowi zawierać kontrakty. Dotychczas firmy najchętniej czekały z tym do końca roku, ale w obecnej sytuacji naraża je to na znacznie wyższe ceny.

Czy duży udział węgla w naszym miksie energetycznym i wieloletnie opóźnienie w rozwoju energetyki jądrowej mogą za kilka lat okazać się dla Polski dużym problem w pozyskiwaniu nowych inwestycji zagranicznych?

Skutki powolnej transformacji energetycznej Polski będą widoczne latami. Teraz cała Europa zmaga się z rosnącymi cenami energii, jednak po zakończeniu kryzysu w Polsce wciąż pozostaną wysokie ze względu na koszt uprawnień do emisji CO2. Zwiększenie mocy z OZE zwiększy zaangażowanie zagranicznych inwestorów nie tylko w nowe farmy PV czy wiatrowe, ale także ich zainteresowanie w umowy CPPA.

Nasza spółka matka, estoński koncern Eesti Energia, intensywnie inwestuje w OZE krajach bałtyckich – tylko w 2022 roku inwestycje wzrosły dwukrotnie, do blisko pół miliarda euro. Chcielibyśmy robić to samo w Polsce, ale na rynku są liczne ograniczenia – zarówno regulacyjne, jak i w samej infrastrukturze. Moim zdaniem będzie to w najbliższych latach hamować inwestowanie w nowe moce wytwórcze w Polsce.

Czy w obliczu niepewności na rynku, zainteresowanie alternatywnymi źródła energii wśród przedsiębiorców wzrosło wykładniczo?

Coraz więcej przedsiębiorców interesuje się odnawialnymi źródłami energii. Robią to oczywiście aby zapewnić stabilność cen, ale także, żeby zmniejszać swój wpływ na środowisko, czego coraz częściej oczekują konsumenci i partnerzy biznesowi. O ile jednak zainteresowanie rośnie bardzo dynamicznie, problemem pozostaje dostępność zielonej energii, której jest po prostu za mało.

Jak jednak wiemy, korzystanie z OZE napotyka w Polsce wiele barier. Proszę wskazać najpoważniejsze problemy, z którymi spotykają się firmy, które chciałyby sięgnąć po zielone źródła energii?

Pomimo że udział OZE w Polsce rośnie, nadal istnieje wiele barier w rozwoju tego sektora. Jako główne problemy, które blokują rozwój zielonych źródeł energii warto wskazać kwestię linii bezpośredniej i  tzw. zasadę 10H.

Z perspektywy klienta, czyli odbiorcy energii, przeszkodą jest kwestia tzw. Iinii bezpośredniej, czyli takiej, która łączy instalację wytwórczą z odbiorczą, ale z pominięciem sieci elektroenergetycznej. Budowa takiego rozwiązania wymaga zgody Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, a jest wydawana wyłącznie w sytuacjach, gdy nie istnieje możliwość zaspokojenie zapotrzebowania energetycznego firmy za pośrednictwem Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Obecnie procedowane są przepisy, które liberalizują dotychczasowe regulacji, proponujące m.in. rezygnację z ww. wymogów. Wierzę, że zmiany w obecnie obowiązującym.  systemie ułatwiłyby rozwój OZE w Polsce

Obecne regulacje, mimo pewnych korekt, wciąż mocno ograniczają także budowę farm wiatrowych na lądzie. Do niedawna obowiązywała w tym zakresie zasada 10H, uniemożliwiająca budowę wiatraków w odległości mniejszej niż 10-krotna wysokość turbiny (wraz z uniesionymi łopatami) od zabudowań mieszkalnych, czy np. kompleksów leśnych. Niedawna nowelizacja daje samorządom prawo ustalenia minimalnej odległość na niższym poziomie, ale nie mniejszym niż 700 metrów od zabudowań. Można więc mówić o kroku w dobrą stronę, ale pierwotnie nowelizacja miała umożliwić sadowienie wiatraków w minimalnej odległości 500 metrów, po spełnieniu określonych przesłanek. W ramach Eesti Energia prowadzimy tego typu inwestycje na innych rynkach i liczymy, że w przyszłości w Polsce również tego typu działania zrealizujemy.

Czy widać na horyzoncie perspektywy rozwiązania tych problemów?

Prowadzone są działania mające otworzyć rynek, ale niestety dzieją się one za wolno, bądź są ograniczane na którymś z etapów legislacyjncyh. Miało to miejsce w przypadku wspomnianej już nowelizacji tzw. zasady 10H, wprowadzonej w 2016 roku, zakładającej, że odległość wiatraka od zabudowań musi stanowić przynajmniej 10-krotność wysokości takiej instalacji.  Wdrożona ostatecznie odległość 700 m od zabudowań nieco zliberalizowała rynek, jednak zielonej energii wciąż jest za mało, przez co dostęp do niej bywa utrudniony.

W rządowych planach na transformację energetyczną Polski widać szybki rozwój OZE, zwłaszcza fotowoltaiki[2]. Liczymy, że działania te będą realizowane, a legislacja będzie sprzyjać biznesowi w tym zakresie.

Biorąc pod uwagę powyższe kwestie, prosiłbym o kilka wskazówek na temat tego, jak najefektywniej minimalizować energetyczne koszty prowadzenia działalności w branży logistycznej?

Sektor nieruchomości komercyjnych ma do wyboru kilka narzędzi, które pozwolą na optymalizację kosztów energii elektrycznej. Dopasowanie konkretnego działania jest zależne od możliwości i prowadzonego biznesu.

Pierwszą drogą jest poprawa efektywności energetycznej. Najprościej mówiąc, chodzi o oszczędzanie energii w stylu „smart” i optymalizację zużycia. Takie działanie pozwala na optymalizację kosztów, jak i zmniejszenie emisyjności. Może to obejmować wymianę instalacji elektrycznej lub na przykład modernizację oświetlenia. Nowoczesne oświetlenie LED może zużywać nawet 80% mniej energii niż tradycyjna instalacja oświetleniowa.

Firmy coraz częściej stają się także producentami energii. Operatorzy nieruchomości o dużej powierzchni budynku czy działki mogą inwestować w wytwarzanie zielonej energii, bezpośrednio na własnym terenie – dysponując odpowiednią przestrzenią, firmy mogą zdecydować się na montaż paneli fotowoltaicznych. Ta opcja również odpowiada na dwa wyzwania, czyli zmniejszanie kosztów i śladu węglowego. Jednakże nie każdy przedsiębiorca może pozwolić sobie na montaż paneli na dachu czy obok siedziby firmy.

Jeśli nieruchomość na to nie pozwala, na rynku dostępne są kontrakty gwarantujące pochodzenie energii. Umowy z kategorii CPPA, oferują stałą cenę energii z zielonego źródła. Co więcej, umowy takie podpisywane są na długie okresy – mogą obowiązywać nawet ponad dekadę. Dzięki temu właściciele firm mają zagwarantowaną cenę, co pozwala lepiej reagować na inne trudności w biznesie, a firmy energetyczne zyskują długookresowych klientów. Umowy CPPA z powodzeniem funkcjonują w innych krajach europejskich, ale w Polsce ich popularyzację wśród małych i średnich przedsiębiorców blokuje konieczność przedstawienia ratingu bankowego lub zapłaty poświadczenia. Niestety dla małych i średnich przedsiębiorców bardzo często to jest to nieosiągalne.

Jako Enefit oferujemy takie umowy, co więcej jesteśmy w stanie zapewnić dostawy zielonej energii zarówno do jednej siedziby firmy, jak i wielu rozproszonych punktów np. filii czy biur. Taką umowę zawarliśmy na przykład z operatorem Orange, który posiada sieć rozproszonych masztów telekomunikacyjnych, które wymagają zasilania. Do CPPA staramy się podchodzić elastycznie, czego przykładem jest współpraca z URSA – w tym przypadku zawarliśmy umowę na stosunkowo niski wolumen energii, co pokazuje, że z tego rozwiązania z powodzeniem mogą korzystać także mniejsi odbiorcy energii.

Warto wspomnieć także o kwestiach magazynowania energii czy infrastrukturze e-mobility, które wpływają na wartość nieruchomości. Są to kwestie podnoszone coraz częściej w regulacjach, w tym na poziomie unijnym.

Na koniec chciałbym zapytać jak Pana zdaniem mają się plany neutralności energetycznej budynków snute przez UE do realiów rynkowych? Czy tak ambitne cele będą możliwe do spełnienia przez mniejsze podmioty biznesowe?

Zgodnie z danymi Komisji Europejskiej budynki w UE generują łącznie 40% zużycia energii i odpowiadają za 36% emisji gazów cieplarnianych[3]. Jest to więc problem, z którym powinniśmy się zmierzyć, i to jak najszybciej. Co więcej, dążenie firm do zerowej emisji dwutlenku węgla netto to obecnie jeden z najszybciej rozwijających się trendów w biznesie i obserwujemy to także wśród naszych klientów. Chętnie wspieramy firmy w tych działaniach oferując szereg produktów, takich jak audyt energetyczny, instalacja paneli fotowoltaicznych, modernizacja oświetlenia, ładowarki do pojazdów elektrycznych czy zakup wygenerowanej przez klientów zielonej energii – także i dla sektora deweloperskiego.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał: Witold Zygmunt

Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics 3/2023


[1] PIE, Reakcje biznesu na szok energetyczny, maj 2023

[2] https://wysokienapiecie.pl/85336-szybkie-pozegnanie-z-weglem-pep-2040/, kwiecień 2023

[3] https://commission.europa.eu/news/focus-energy-efficiency-buildings-2020-02-17_pl

Poleć ten artykuł:

Polecamy