Niezwykle ważna Europa Środkowa

Niezwykle ważna Europa Środkowa

Trwający z różnym nasileniem od początku ubiegłego roku kryzys stawia przed nami pytania o to, jak możemy nie tylko go przezwyciężyć, lecz także wykorzystać płynące z niego wnioski, by w przyszłości skutecznie reagować na podobne zdarzenia. Jednym ze sposobów może się okazać inwestowanie i rozbudowywanie powiązań kooperacyjnych w obszarze tzw. bliskiej zagranicy.

Polska gospodarka i przemysł potrzebują przestrzeni inwestycyjnej, która zagwarantuje rozwój technologiczny i produkcyjny oraz dostęp do surowców.
Dlatego warto zwrócić uwagę na artykuł dr. Pawła Bagińskiego pt. „Europa Środkowa powinna poprawić połączenia transgraniczne”[1]. Autor koncentruje się na kwestii infrastruktury, bez której trudno mówić o rozwoju wzajemnej wymiany i współpracy. Chociaż artykuł jest omówieniem najnowszej edycji raportu „InfraCompass”, opracowywanego od siedmiu lat przez Global Infrastructure Hub – ośrodek analityczny powstały w celu wspierania inicjatyw G20 w zakresie podnoszenia jakości inwestycji infrastrukturalnych w skali globalnej – to autor skupił się na krajach zaangażowanych w inicjatywę Trójmorza. Podkreślił, że podczas szczytu w 2020 r. przywódcy inicjatywy wskazywali na konieczność zintensyfikowania działań sprzyjających inwestycjom biznesowym oraz zredukowania występujących barier.
Zdaniem dr. Bagińskiego „spodziewany napływ funduszy unijnych w ramach programów odbudowy gospodarek europejskich po pandemii COVID-19 stanowi okazję do stworzenia we wschodniej części Unii Europejskiej dobrej jakościowo infrastruktury gospodarczej i społecznej, w tym łączącej – poprzez realizację projektów transgranicznych – wszystkie kraje Inicjatywy Trójmorza, przede wszystkim na kierunku Północ-Południe”.

Oprócz wspólnych inicjatyw na poziomie rządów poszczególnych państw np. w zakresie infrastruktury, bardzo ważną rolę odgrywają powiązania biznesowe, zwłaszcza bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Polskie firmy są coraz aktywniejsze na tym polu. Ze wstępnych danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w ubiegłym roku nastąpił wzrost liczby polskich inwestycji za granicą. Ich wartość wyniosła 7,1 mld zł wobec 5 mld zł w 2019 r. Rok 2020 – mimo trudnej sytuacji w handlu międzynarodowym – zakończył się także stabilną sytuacją w eksporcie, który w przypadku towarów wzrósł o 3,3%. Wiele z nich jest lokowanych właśnie w Europie Środkowo-Wschodniej.
– Dziś Niemcy i Czechy, jako potencjalne kierunki inwestycji, są rozwiązaniem dla konserwatywnych inwestorów. Na odkrycie ciągle czekają Słowacja, Węgry oraz kraje regionu Morza Czarnego i oczywiście Adriatyku – mówi Ewa Małyszko, prezes zarządu PFR TFI.
Potencjał tego kierunku potwierdza raport specjalny Biura Analiz PFR zatytułowany „Trójmorze – obraz współpracy”[2]. Jak wynika z opracowania, kraje Trójmorza, choć ustępują Niemcom, są aktualnie znaczącym rynkiem zbytu dla Polski. Eksport z Polski do pozostałych krajów Trójmorza stanowi 18,9% eksportu ogółem.

Na taki kierunek ekspansji zagranicznej już kilka lat temu zdecydowała się Grupa R22, która zainwestowała w spółki rumuńskie i chorwackie. Najpierw – w 2018 r. zakupiła trzy rumuńskie spółki działające w sektorze hostingu i domen, stając się znaczącym graczem z 25% udziałem w rynku. Rok później grupa rozszerzyła portfolio o chorwacką spółkę Avalon, co pozwoliło zdobyć pozycję wicelidera tamtejszego rynku. R22 inwestycję realizowała wspólnie z Funduszem Ekspansji Zagranicznej, który powstał, aby eliminować bariery finansowe i w ten sposób wspierać polskich przedsiębiorców w rozwijaniu ich biznesu na arenie międzynarodowej. Fundusz współinwestuje z nimi w zagraniczne projekty, dostarczając finansowanie kapitałowe lub dłużne. Fundusz działa na zasadach rynkowych i dzieli ryzyko z polskim partnerem proporcjonalnie do swojego zaangażowania w inwestycję. To jedyne tego typu rozwiązanie na polskim rynku. Typowa inwestycja funduszu to od kilku do kilkunastu milionów euro. Firma, planując przejęcie zagranicznego konkurenta albo spółki, która pasuje do jej modelu biznesowego, może zamiast samodzielnie kupować 100% udziałów, może kupić tylko część. Pozostałe udziały – maksymalnie 50% – nabędzie właśnie Fundusz Ekspansji Zagranicznej. To jest podstawowy model działalności FEZ, ale oferujemy także finansowanie dłużne, czyli formę pożyczki bądź obligacji. Finansowanie udzielane jest zagranicznej spółce polskiej firmy realizującej ekspansję zagraniczną.  

– Ekspansja zagraniczna to już nie jest kwestia pieniędzy – to kwestia dobrych projektów i większej odwagi polskich przedsiębiorców w wychodzeniu ze swoją działalnością poza granice kraju – mówi Ewa Małyszko, prezes zarządu PFR TFI i dodaje: – W PFR TFI chcemy wspierać polskie firmy, które zdecydują się na ekspansję zagraniczną, pomagać im w rozwoju i dawać impuls do działania, a w konsekwencji – dzielić się z nimi ryzykiem i korzyściami, ale zawsze na zasadach partnerskich.


[1] https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/europa-srodkowa-powinna-poprawic-polaczenia-transgraniczne/
[2] https://pfr.pl/dam/jcr:18324ff4-9b4e-45ac-8cc3-f2ebfc7cf3da/PFR_Tr%C3%B3jmorze_2108.pdf

Poleć ten artykuł:

Polecamy