Optymistycznie z Masterlease

Optymistycznie z Masterlease

O kondycji branży CFM w kończącym się roku mówi się dużo. Że opiera się kryzysowi, że jest barometrem gospodarki, że stabilnie i miarowo idzie do przodu.

Trzeci kwartał tego roku branża CFM zakończyła z kilkuprocentowym wzrostem. Dla firmy Masterlease minione 9 miesięcy tego roku przyniosło 4265 sfinansowanych kolejnych samochodów. Analiza portfela produktów potwierdza tendencję obecną na całym rynku CFM. Najdynamiczniej rosną umowy w ramach produktach złożonych, czyli niepełnego wynajmu.

– Klienci teraz szukają bardziej elastycznej i ekonomicznej oferty niż dotychczas oferowane klasyczne produkty finansowe. Coraz częściej wybierają właśnie produkty złożone, które łączą w sobie finansowanie auta z pakietem usług dodatkowych – komentuje Jerzy Kobyliński, prezes Masterlease.

Jak wykazują raporty Instytutu Keralla, jeszcze w 2008 roku na rynku niespełna 9 tys. aut było finansowanych w ramach produktów złożonych. Na koniec I połowy 2012 jest ich dwukrotnie więcej, bo blisko 18 tysięcy. Ten wzrost jest naturalnym i oczywistym kierunkiem rozwoju rynku CFM.

Ostatnie miesiące to w Masterlease również czas zaangażowania w rozmowy z dużymi klientami korporacyjnymi, których owocem są akwizycje nowych flot do kluczowych graczy w głównych branżach gospodarki. – W tej chwili część naszego zespołu handlowego pracuje nad przygotowaniem i wydaniem dziesiątek aut w ramach nowych kontraktów – dodaje Kobyliński.

Rok 2012 był dla Masterlease również czasem intensywnej reorganizacji firmy i ulepszaniem procesów wewnętrznych.

– Gros naszych działań skupiliśmy na pracy nad ofertą. W efekcie przekonstruowaliśmy ją zgodnie z oczekiwaniami naszych klientów. Wymagało to wytężonej pracy i usprawnienia wielu procesów w firmie, a także uwzględnienia specyfiki branży i uwarunkowań gospodarczych. Dzięki temu mamy najlepszą ofertę na rynku. Ze spokojem oczekujemy wyników branży za cały rok. Z optymizmem patrzymy na przyszłość. CFM to rynek perspektywiczny i rozwojowy – puentuje Jerzy Kobyliński.

Poleć ten artykuł:

Polecamy