Przewóz albo… wywóz?

Przewóz albo… wywóz?

Ponad połowa firm transportowych odnotowała w 2012 roku spadek liczby realizowanych przewozów, a 45 proc. prognozuje, że kolejne miesiące będą dla branży transportowej jeszcze trudniejsze. Co czwarty przewoźnik za największą barierę rozwoju własnej firmy uważa rosnące ceny paliw...

Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez firmę Pall-Ex Polska, międzynarodową sieć przewozów, która realizuje projekt konsolidacji firm transportowych. Badanie zostało zrealizowane w pierwszym kwartale 2013 roku na grupie 90 firm transportowych z różnych regionów Polski, w której znalazły się zarówno małe, jak i średnie oraz duże firmy.

Transport jak barometr

Najliczniej reprezentowane były małe przedsiębiorstwa transportowe, zatrudniające od 11 do 50 pracowników (59 proc. ankietowanych) oraz średnie firmy (25 proc. ankietowanych), zatrudniające od 51 do 200 pracowników. Najmniej liczną grupą respondentów stanowiły duże firmy zatrudniające powyżej 250 pracowników.

– To są dość pesymistyczne wyniki – komentuje Maciej Winiarski, dyrektor logistyki w Pall-Ex Polska, międzynarodowej sieci dystrybucji. – Transport zawsze był uważany za barometr gospodarki. Jeśli nastroje w branży są złe, to znaczy, że sygnały o poprawie koniunktury gospodarczej w drugiej połowie roku mogą być przedwczesne – dodaje.

Dane statystyczne mogą nie napawać optymizmem. Główny Urząd Statystyczny podaje, że w 2012 roku w Polsce ubyło 3,5 tysiąca firm z sektora transportowego. Ale też próby oszacowania tego rynku pokazują, że spora część działających przedsiębiorstw, to w dużej mierze małe lub wręcz mikrofirmy, z jednym lub kilkoma pojazdami we flocie.

Jak wynikało z analiz kampanii Branżowi Liderzy Zmian, na podstawie badań firm Euler Hermes i Coface, wśród przyczyn upadłości w sektorze transportowym zauważa się brak ich zdolności adaptacyjnej do m.in. takich procesów jak: wzrost cen paliwa, nieumiejętnie prowadzoną politykę cenową, czy spadek zapotrzebowania na transport międzynarodowy i krajowy w związku ze spowolnieniem gospodarczym. Takim zawirowania na rynku trudno sprostać zwłaszcza drobnym przedsiębiorcom.

Wyniki raportu firmy Pall-Ex dotyczą wszystkich firm, niezależnie od ich wielkości.

– Potraktowaliśmy je zbiorczo, ponieważ odpowiedzi w poszczególnych grupach są do siebie bardzo zbliżone. Niezależnie od wielkości, firmy transportowe borykają się z podobnymi problemami – twierdzi Karolina Gil, dyrektor sprzedaży w Pall-Ex Polska. – Mamy zresztą dokładnie takie same odczucia po ogłoszeniu programu partnerskiego i odbyciu dziesiątek spotkań z przewoźnikami. W ubiegłym roku rozpoczęliśmy rekrutację firm transportowych i obraz rynku, który wyłania się z badań, jest zgodny z tym, na co uwagę zwracali przewoźnicy podczas spotkań z nami.

Boją się rosnących cen paliw i konkurencji

Ponad połowa (54 proc.) przebadanych firm transportowych zanotowała w ubiegłym roku spadek liczby realizowanych przewozów. Mimo że dla większości przewoźników (42 proc.) ten spadek nie był znaczący – wyniósł od 5 do 15 proc. – to prognozy na przyszłość są bardziej pesymistyczne.

Aż 45 proc. przewoźników spodziewa się, że 2013 rok będzie jeszcze gorszy od poprzedniego. Przyczynią się ku temu, według badanych, rosnące ceny paliw (26 proc.), zbyt duże nasycenie rynku (22 proc.), duża liczba pustych przebiegów (15,5 proc.), ograniczony zasięg terytorialny (14,5 proc.), rosnące opłaty drogowe (11 proc.) oraz nieuczciwa konkurencja (10 proc.). Tylko 17 proc. firm uważa, że 2013 rok będzie dla nich zdecydowanie lepszy, a 35 proc. spodziewa się, że sytuacja w branży się nie zmieni.

Intuicja zamiast twardych danych – 3,5 tys. firm mniej

– Wyniki raportu potwierdzają narastający kryzys w branży transportowej, zwłaszcza wśród małych i średnich firm, których jest w Polsce najwięcej. Bardzo często balansują one na granicy opłacalności– tłumaczy Maciej Winiarski. – To nie tylko efekt dużej konkurencji, wzrostu cen paliw i opłat drogowych, ale także zatorów płatniczych i nieprzystosowania wielu firm do szybko zmieniającej się rzeczywistości.

Z rozmów, które przedstawiciele Pall-Ex przeprowadzili z przewoźnikami wynika, że firmy transportowe mają często problem z realizacją skutecznych kampanii marketingowych, boją się także wprowadzenia nowych rozwiązań.

– Wiele z nich nie wdrożyło do tej pory systemów informatycznych, które mogłyby zmniejszyć koszty przewozów, optymalizować trasy przesyłek czy pomóc we wprowadzaniu nowych usług na rynek – podsumowuje Maciej Winiarski. – Można odnieść wrażenie, że w biznesie firmy transportowe kierują się bardziej intuicją niż twardymi danymi.

Jednak, jak podkreślają autorzy raportu, ten problem dotyczy głównie małych firm transportowych. Bowiem te duże mają zdecydowanie większą świadomość opłacalności inwestycji w systemy IT.

– Problem z inwestycjami w IT w małych firmach transportowych wynika głównie z tego, że boją się one wysokich kosztów wdrożenia takich rozwiązań – tak odpowiedziało 26 proc. badanych przewoźników. Ponadto 13 proc. firm zwraca też uwagę, że do obsługi systemu konieczne jest zatrudnienie dodatkowego pracownika a to generuje dodatkowe wydatki, które zniechęcają do inwestycji – wylicza Karolina Gil. – Małe firmy nie wierzą też w skuteczność systemów IT. Tylko 14 proc. przewoźników uważa, że wdrożenie systemu informatycznego pomoże im w prowadzeniu firmy.

Konsolidacja sposobem na przetrwanie?

W grudniu ubiegłego roku Pall-Ex ogłosił program partnerski i rozpoczął budowę ogólnopolskiej sieci przewozów zrzeszającej niezależne firmy transportowe. Konsolidacja może pomóc przewoźnikom w walce z kryzysem i konkurencją – analogicznie jak stało się to w innych europejskich krajach. Do tej pory Pall-Ex zrealizował podobny projekt w 6 krajach Europy – także w tych krajach, które zostały mocno dotknięte kryzysem. W Polsce uruchomienie sieci ma nastąpić w maju 2013 roku.

– Nasze doświadczenia pokazują, że dzięki współpracy partnerskiej, przewoźnicy mogą się rozwijać nawet na trudnych, najbardziej dotkniętych kryzysem rynkach – tłumaczy Maciej Winiarski. – Przykładem może być Total AS, firma transportowa z Rumunii, która pozyskała 70 nowych klientów w ciągu zaledwie 6 miesięcy czy włoski przewoźnik Dorica Express SRL, który zdobył 59 klientów.

Poleć ten artykuł:

Polecamy