Tablice rejestracyjne samochodu a obowiązki kierowcy

Tablice rejestracyjne samochodu a obowiązki kierowcy

Gdy tablica rejestracyjna zostanie skradziona, zgubiona lub zniszczona, można zamówić tzw. wtórnik nie zmieniając numerów. Trzeba na to wydać 115 zł. Czynność taką należy wykonać w urzędzie, w którym rejestrowano pojazd. Ponadto tablice muszą być zawsze czytelne o co musi zadbać...

Tablica nagle oddzieliła się od auta, bo jego przód zahaczył o śnieżną zaspę, a wiecznie spóźniony przedstawiciel handlowy tego nie zauważył. Albo ktoś ją ukradł, w niecnych zapewne celach. Lub po różnych przygodach drogowych jest już tak zniszczona, że niewiele na niej widać. Jeżeli w grę wchodzi kradzież lub zgubienie, warto powiadomić o tym fakcie policję. Wiadomo, tablica może być na przykład użyta do tankowania i ucieczki spod dystrybutora (a paliwo drogie okrutnie…), lub do jeszcze gorszego czynu.

Obowiązek właściciela

Pracownik działu floty powinien więc wybrać się do wydziału komunikacji, w którym pojazd był rejestrowany, zabierając ze sobą dowód rejestracyjny i kartę pojazdu. Jeśli kierowca jeździ w województwie małopolskim, a centrala firmy ma lokalizację np. w Szczecinie, może to nastręczyć sporo problemów. Przepisy nie pozostawiają wątpliwości, formalności załatwia się w tym wydziale komunikacji (organie rejestrującym), który pojazd ostatnio rejestrował. Dodajmy, że obowiązek ten spoczywa na właścicielu pojazdu, a nie na jego użytkowniku. W przypadku kradzieży trzeba przynieść także zaświadczenie z policji o zgłoszeniu tego zdarzenia. Rozwiązania są dwa: składamy wniosek o wydanie wtórnika (jednej) tablicy rejestracyjnej albo o nadanie nowego numeru rejestracyjnego. Prościej i taniej wyrobić wtórnik jednej tablicy przy zachowaniu dotychczasowych numerów.

Kontrola policji

Na czas konieczny do wykonania wtórnika, wydział komunikacji wyda pozwolenie czasowe oraz zalegalizowane tymczasowe tablice, czyli z czerwonymi literami i cyframi. Kosztuje to łącznie 115 złotych: dorobienie jednej tablicy 40 zł, dowód tymczasowy (zwany niekiedy „miękkim”) i tablice tymczasowe 62 zł, nalepka legalizacyjna 12,50 zł, opłata ewidencyjna 0,50 zł. Na nową tablicę czeka się w granicach jednego, dwóch tygodni.

Te czerwone tablice okazują się niezbędne – stosowanie tekturowego „zastępcy” jest niedopuszczalne, bo po prostu nie ma ich w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów z 22 lipca 2002 r. Są tam dokładnie opisane wzory tablic, wymagania, które muszą spełnić, zakres i warunki ich badania przez zamawiającego, a więc przez wydziały komunikacji. Tablice tymczasowe trzeba mieć na swoim samochodzie do czasu uzyskania nowych.

No dobrze, a co jeśli ktoś zostanie skontrolowany przez policję, gdy akurat będzie zmierzał do wydziału komunikacji załatwić te formalności? – Policjanci w takiej sytuacji zapewne wykażą się wyrozumiałością i nie będą stosowali form represji wobec kierowcy – przewiduje nadkom. Marcin Książkiewicz z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Dorobienie jednej tablicy, po uprzednim zgłoszeniu jej kradzieży lub zgubienia, może wiązać się z tym, że podczas policyjnej kontroli funkcjonariusze zainteresują się tą kwestią. Czy obie tablice, które widnieją na naszym samochodzie są oryginalne, czy jedna z nich została dorobiona w miejsce utraconej? W takiej sytuacji pokwitowanie opłaty 115 zł z wydziału komunikacji powinno rozwiać wątpliwości, a ściślej jego kopia, bo oryginał będzie w dokumentach firmy.

Nie poprawiać numerów

Przepisy nie określają szczegółowo, kiedy tablicę można uznać za uszkodzoną. Wskazują natomiast kierującego jako odpowiedzialnego za utrzymanie, tego swego rodzaju wyposażenia samochodu, w należytym stanie i zapewnienie czytelności. A więc do użytkownika należy również obowiązek usuwania z tablicy śniegu czy innych zabrudzeń. Mówi o tym par. 26 wspomnianego rozporządzenia ministra infrastruktury.

– Drobne uszkodzenia nie dyskwalifikują tablic rejestracyjnych. Numery muszą być kompletne i czytelne w całości, nie mogą być słabo widoczne, blade, pościerane, czymkolwiek poprawiane – podkreśla nadkom. Marcin Książkiewicz z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Jeżeli jest inaczej, kierowca naraża się na mandat w wysokości 100 zł, ale bez punktów karnych. Dla zainteresowanych szczegółami podajemy podstawy prawne. Jest to art. 97 Kodeksu wykroczeń („kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych, podlega karze grzywny do 3000 złotych albo karze nagany”) w związku z art. 60 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym („zabrania się zakrywania świateł oraz urządzeń sygnalizacyjnych, tablic rejestracyjnych lub innych wymaganych tablic albo znaków, które powinny być widoczne”).

Przetrwa tortury

Tablice winny wykazywać się dużą wytrzymałością, tak, aby nie było z nimi problemów, że potem są starte, nieczytelne itp. Rozporządzenie z 22 lipca 2002 r. dokładnie precyzuje, jakie tortury tablica musi znieść. Ot, na przykład trzymywana przez 12 godzin w temperaturze 80 stopni Celsjusza ± 3 stopnie nie powinna po szokowym ochłodzeniu w wodzie o temperaturze 18 stopni ± 2 stopnie wykazywać zmian kształtu, zabarwienia elementów powierzchni czołowej i jej gładkości, a także jakichkolwiek uszkodzeń powłok. Odchyłka płaskości nie powinna przekraczać 5 mm. A zanurzona w wodzie pitnej przez cztery doby nie ma prawa po wyjęciu być odkształcona, skorodowana, czy posiadać zmienione kolory tła i znaków.

Fot. Volvo

Poleć ten artykuł:

Polecamy