Ile będzie kosztować zielona transformacja?

Ile będzie kosztować zielona transformacja?

Na siedmiu największych emitentów (E7): Chiny, Stany Zjednoczone, Unię Europejską, Indie, Rosję, Japonię i Brazylię – przypada prawie 72% światowego PKP i 66% światowych emisji dwutlenku węgla. Aby utrzymać się na ścieżce prowadzącej do realizacji celu 1,5°C, kraje E7 będą musiały zainwestować 67 bln USD do 2030 r., tj. równowartość 7,6% światowego PKB w 2019 r. i 10,6% PKB państw E7 w 2019 r. rocznie.

Brak realizacji celu będzie kosztować jeszcze więcej: potencjalna strata wyniesie 11–13,9% światowego PKB rocznie, jeżeli temperatura wzrośnie o 2–2,6°C. Żadna gospodarka w tej grupie nie dotrzyma przyjętego terminu osiągnięcia celu klimatycznego. Na podstawie obecnych kierunków działań ocenia się, że UE osiągnie zerowe emisje netto w 2056 r., USA w 2060 r., Chiny w 2071 r., a Rosja dopiero w 2086 r. – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Siedmiu emitentów: czas i koszt osiągnięcia neutralności klimatycznej”, przedstawionego podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.

– Żyjemy w czasach bezprecedensowych wyzwań, z którymi musimy się mierzyć jednocześnie. Kryzys energetyczny wywołany brutalną inwazją Rosji na Ukrainę nie może zaprzepaścić naszych wysiłków na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu. Przeciwnie, powinniśmy się zmobilizować do dalszych działań podejmowanych z większą determinacją. Z odejściem od rosyjskich surowców energetycznych wiąże się poczwórna korzyść: niezależność energetyczna, mocniejsze podstawy długookresowego wzrostu gospodarczego, łagodzenie skutków zmian klimatycznych i osłabienie autorytarnego reżimu w Rosji. Wymaga to jednak odpowiedzialności zbiorowej. Europa nie powinna samodzielnie ponosić kosztów przeciwdziałania zmianom klimatu – jest to również odpowiedzialność USA, Chin oraz Indii. Państwa emitujące najwięcej gazów cieplarnianych powinny ponieść nakłady znacznie większe, niż planowano – stwierdził Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Globalna odpowiedzialność

Dotychczasowe wysiłki nie są wystarczające. W przypadku utrzymania obecnych kierunków działań żadna gospodarka w grupie E7 nie osiągnie zerowych emisji netto do 2050 r.  –  Ponadto opóźnianie zielonej transformacji spowoduje również dalszy wzrost nierówności na świecie. 10% ludności odpowiada za niemal 50% światowych emisji. Aby osiągnąć cele klimatyczne, państwa emitujące najwięcej gazów cieplarnianych powinny podjąć wzmożone wysiłki, a największe gospodarki muszą wspierać kraje rozwijające się – powiedziała Magdalena Maj, kierownik zespołu klimatu i energii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Jak dotąd, w swoich programach Unia Europejska zobowiązała się do przeznaczenia środków w wysokości 625 mld USD. Z naszego badania wynika, że w bieżącym dziesięcioleciu UE musi zwiększyć inwestycje do 7 bln USD. Rocznie przekłada się to na 4,5% unijnego PKB z 2019 r. Japonia będzie musiała zainwestować prawie 6% PKB z 2019 r. rocznie, USA – 6,3%, Brazylia – 7,2%, Indie – ponad 19%, Chiny – 22%, a Rosja – blisko 27%

– Zmiany klimatu zwykle w większym stopniu dotykają kraje rozwijające się o niższym poziomie dochodu na mieszkańca. Z uwagi na względną zamożność, niższe stopy wzrostu i chłodniejszy klimat, spadek PKB w UE i USA byłby znacznie mniej dotkliwy niż w Azji. Z tego względu konieczne jest ustanowienie mechanizmu zachęcającego do sprawiedliwej transformacji, polegającej na odejściu od gospodarki emisyjnej w kierunku gospodarki opartej na zrównoważonym rozwoju w skali globalnej. Dla zielonych inwestycji efekty mnożnikowe w zakresie PKB są trzy razy silniejsze niż w przypadku inwestycji w paliwa kopalne, a ekologiczne systemy zagospodarowania przestrzennego wywierają aż 12 razy korzystniejszy wpływ na PKB niż zagospodarowanie przestrzenne nieprzyjazne dla środowiska naturalnego. Z naszych obliczeń wynika również, że w ostatnim dziesięcioleciu państwa najbardziej zaangażowane w tworzenie zielonej gospodarki zanotowały stopy wzrostu PKB wyższe średnio o 10 punktów procentowych w porównaniu z innymi krajami – powiedział Maciej Miniszewski, starszy analityk zespołu klimatu i energii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Realne koszty transformacji

Aby osiągnąć cel 1,5°C, emitująca siódemka będzie musiała wydać prawie 70 bln USD do 2030 r.  USD (6,3% PKB w 2019 r.), Brazylia 1,4 bln USD (7,2% PKB w 2019 r.), Indie 5,5 bln USD (19,1% PKB w 2019 r.), Chiny 31,6 bln USD (22,1% PKB w 2019 r.) i Rosja 4,5 bln USD (26,7% PKB w 2019 r.).

Regiony produkujące paliwa kopalne i kraje rozwijające się wydadzą więcej niż inne na aktywa rzeczowe związane z systemami energetycznymi i zagospodarowaniem przestrzennym. Według McKinsey Global Institute (2022), Rosja i WNP (Wspólnota Niepodległych Państw) muszą zainwestować najwięcej w stosunku do PKB (21%). Wydatki w Indiach wyniosłyby ponad 10%. W UE, USA i Japonii inwestycje pochłonęłyby odpowiednio 6,5%, 6,4% i 4,2%. Wyniki te są zgodne z obliczeniami PIE. Największa różnica dotyczy Chin, które według McKinsey’a będą musiały wydać jedynie około 4,2% PKB. Różnica ta może jednak wynikać z faktu, że badanie to ogranicza się do aktywów fizycznych, podczas gdy analiza PIE ma charakter całościowy.

W oparciu o nasze obliczenia, grupa E7 powinna zainwestować 67 bilionów dolarów do 2030 roku, co jest kwotą wyższą niż ta, którą prognozują instytucje międzynarodowe. Globalne inwestycje energetyczne w latach 2016-2020 wyniosą około 2 biliony USD rocznie (2,5% światowego PKB). Według Międzynarodowej Agencji Energii (IEA), aby osiągnąć zerową emisję netto, do 2030 roku trzeba będzie zwiększyć tę kwotę do 5 bilionów USD (4,5% PKB) i utrzymać ją co najmniej do 2050 roku (IEA, 2021). Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej (IRENA, 2021) przewiduje, że niezbędne inwestycje zostaną zrealizowane w pierwszej kolejności w bieżącej dekadzie.

Według przewidywań, niezbędne inwestycje w bieżącym dziesięcioleciu wyniosą 5,7 bln USD rocznie do roku 2030. Według BNEF (Bloomberg New Energy Finance), średnie zapotrzebowanie na inwestycje będzie musiało wynosić od 3,1 do 5,8 bln USD rocznie do roku 2050. Analitycy BNEF uważają, że rządy i przedsiębiorstwa będą musiały zainwestować co najmniej 92 biliony USD do 2050 roku, aby wystarczająco szybko ograniczyć emisje i zapobiec najbardziej szkodliwym skutkom zmian klimatu (BNEF, 2021). Podane wartości dotyczą sektora energetycznego. McKinsey Global Institute obliczył, że w scenariuszu zerowego bilansu netto globalne inwestycje w aktywa fizyczne w energetyce i użytkowaniu gruntów będą musiały wynosić około 9,2 bln USD rocznie do 2050 r. (McKinsey Global Institute, 2022).

Nierealne cele

Według szacunków PIE, przy obecnym poziomie zaangażowania, żadna z gospodarek E7 nie osiągnie zerowej emisji netto przed osiągnięciem oficjalnych celów. Unia Europejska najszybciej osiągnie neutralność w 2056 roku, podczas gdy Stany Zjednoczone utrzymają podobne tempo, a ostatecznym terminem będzie rok 2060. Japonia zostanie wyprzedzona przez Chiny i osiągnie neutralność dopiero w 2076 r., czyli 26 lat po osiągnięciu celu. Chiny dokonają tego przejścia do roku 2071. Najwolniej neutralność klimatyczna będzie osiągana w Indiach i Rosji. Stanie się ona neutralna dla klimatu odpowiednio w 2085 i 2086 roku.

Na podstawie wskaźnika transformacji energetycznej (Energy Transition Index – ETI) opracowanego przez WEF (Światowe Forum Ekonomiczne) można obliczyć, ile czasu zajmie dekarbonizacja w przypadku krajów, które nie ogłosiły daty docelowej lub zweryfikować obecne strategie mające na celu osiągnięcie neutralności klimatycznej. Osiągnięcie neutralności klimatycznej jest wyzwaniem o różnym stopniu trudności dla poszczególnych krajów, co znajduje odzwierciedlenie w ETI. Łącząc dane ETI i docelowy termin osiągnięcia neutralności klimatycznej przez kraje, które go ogłosiły, można obliczyć, ile czasu zajmie innym krajom obniżenie emisyjności.

Kraje rozwinięte są wyraźnie w lepszej sytuacji wyjściowej. Poza gospodarkami rozwiniętymi (USA, UE i Japonia), najwyższy wynik uzyskała Brazylia. Rosja również uzyskała wysoki wynik w 2015 r., ale jej niski poziom zaangażowania w kwestie klimatyczne i wolne tempo wzrostu wskaźnika oznaczają – pomijając wpływ inwazji na Ukrainę – że jeśli chodzi o osiągnięcie neutralności klimatycznej, zostanie wyprzedzona zarówno przez Chiny, jak i Indie. Chiny wyprzedzą również Japonię, która straci swoją obecną pozycję lidera z powodu niewystarczającej aktywności w dziedzinie transformacji. Chiny inwestują w nowe technologie energii odnawialnej i przeznaczają na ten cel większe środki niż UE czy USA – jednak skala ich gospodarki wymaga znacznie większych wysiłków. Podejście to może jednak okazać się nieskuteczne ze względu na szczególny wpływ globalnego ocieplenia na gospodarki rozwijające się i ubogie.

Wnioski

Zmiany klimatyczne i wojna na Ukrainie to jedne z podstawowych problemów, z jakimi boryka się dziś świat. Jest to szczególne wyzwanie, ponieważ wymaga międzynarodowej współpracy, a także działań krajowych. Ponadto, nieodwracalne zmiany środowiskowe zwiększą nierówności na świecie i spowodują spustoszenie w źródłach utrzymania ludzi i społeczności.

W niniejszym raporcie stworzyliśmy nowy termin – E7, który obejmuje siedem najbardziej emisyjnych gospodarek świata: Chiny, USA, UE, Indie, Rosję i Brazylię. Razem odpowiadają one za prawie 70% światowej emisji CO2 i spoczywa na nich ogromna odpowiedzialność, jeśli chodzi o wdrażanie rozwiązań klimatycznego i stworzenia ścieżki, którą mogłyby podążać inne kraje. Jednocześnie gospodarki te są bardzo zróżnicowane – od bogatych i rozwiniętych USA, UE i Japonii, po ogromne gospodarki Chin i Rosji, a także rozwijających się gospodarek Indii i Brazylii.

Wśród tych gospodarek Chiny wykazują znaczne zainteresowanie rozwojem zielonych technologii i dekarbonizacji. Jednocześnie tylko UE i Stany Zjednoczone opracowały precyzyjne, długoterminowe plany przewidujących inwestycje w klimat. Jednak planowane wydatki w niewielkim stopniu przyczynią się do wprowadzenia świata na ścieżkę wyznaczoną w Porozumieniu Paryskim. Fundusze UE pokrywają jedynie ok. 9% inwestycji potrzebnych w tym regionie, aby ograniczyć wzrost temperatury do 1,5°C; w USA pokrywa ono jedynie 5% tego celu. Rocznie stanowi to 4,5% PKB w 2019 roku.

W ramach przygotowywania raportu obliczono wielkość inwestycji publicznych i prywatnych potrzebnych w gospodarkach krajów E7 do osiągnięcia ścieżki porozumienia paryskiego. Państwa te musiałyby zmobilizować prawie 70 bln USD w latach 2020-2030. Jednak nawet tak duże inwestycje nie pozwolą tym krajom uniknąć spowolnienia gospodarczego spowolnienia gospodarczego wywołanego zmianami klimatu. Według SwissRe (2021), według Porozumienia paryskiego wzrost temperatury o 1,5°C oznacza spadek światowego PKB o 4% do roku 2050, w porównaniu ze światem bez wzrostu temperatury. Brak reakcji na zmianę klimatu i wyższy wzrost temperatury o 3,2°C spowodowałby zwielokrotnienie strat gospodarczych do 18% PKB.

Dla porównania, największe kryzysy ostatnich czasów (kryzys finansowy w 2009 r. i pandemia w 2020 roku) spowodowały spadek PKB odpowiednio o 1,7% i 3,6%. Ponadto należy pamiętać, że inwestycje ekologiczne mogą częściowo zrekompensować te straty, poprawiając wskaźniki makroekonomiczne i zapewniając sprawiedliwą transformację poprzez tworzenie alternatywnych miejsc pracy.

Raport pokazuje, jak wiele jeszcze potrzeba działań, aby zapobiec najgorszym scenariuszom związanym z globalnym ociepleniem. Analiza danych dotyczących emisji pokazuje, że USA i UE ponoszą większą odpowiedzialność, jednak w ostatnim czasie wzrósł udział Chin w globalnym ociepleniu. Jednocześnie na całym świecie występuje różna wrażliwość na konsekwencje zmian klimatu. Najbardziej narażone są kraje Azji Południowej.

Powinniśmy oczekiwać konkretnych planów działania we wszystkich gospodarkach E7, na wzór tych, które obowiązują w USA i UE. Deklaracje dotyczące osiągnięcia neutralności klimatycznej to krok we właściwym kierunku, ale jak wykazano w raporcie, za nimi powinny pójść znacznie większe inwestycje. Może to nie być możliwe bez współpracy i wsparcia ze strony biedniejszych regionów świata.


Jak obliczono koszty inwestycji?

W naszych obliczeniach oszacowaliśmy koszt redukcji emisji gazów cieplarnianych w oparciu o obliczenia Komisji Europejskiej (2020), która oszacowała całkowity koszt 55% redukcji emisji do 2030 roku na 4,5 biliona USD. Na podstawie tej wartości obliczyliśmy średni koszt redukcji emisji, który wynosi około 5200 USD za tonę CO2. Jest to wartość nieco wyższa niż podawana w literaturze. Jednak bardziej holistyczne podejście KE może być bardziej odpowiednie dla tego rodzaju szacunków niż podejście czysto akademickie, skoncentrowane głównie na wybranych technologiach. Obliczone koszty redukcji wykorzystaliśmy do oszacowania całkowitych kosztów redukcji emisji w innych krajach.

Chociaż plan redukcji emisji opracowany przez Komisję Europejską jest ambitny, to według Climate Action Tracker (2021) nadal nie wystarczy, aby wprowadzić UE na drogę prowadzącą do osiągnięcia celu 1,5°C określonego w Porozumieniu Paryskim. Wykorzystując wyniki dotyczące potrzebnej redukcji emisji z modelu MAGICC6 opracowanego przez Climate Action Tracker, obliczyliśmy wysiłek finansowy, jaki muszą ponieść gospodarki krajów E7. Aby ocenić wpływ na klimat wszystkich celów proponowanych przez kraje, a tym samym spójność z Porozumieniem Paryskim, Climate Action Tracker (2021) opracowuje globalną ścieżkę emisji do 2100 roku, która jest wykorzystywana jako dane wejściowe w modelu cyklu węglowego/klimatu (MAGICC6). “Jest on uruchamiany wielokrotnie w celu uzyskania rozkładu prawdopodobieństwa średniej temperatury globalnej i odpowiadającej jej centralnej mediany szacunkowej oraz odpowiednich prawdopodobieństw przekroczenia.


Jak obliczono czas do osiągnięcia neutralności klimatycznej?

W obliczeniach PIE przyjęto dwa założenia:

a) próg osiągnięcia neutralności klimatycznej (ETI=79,4). Wartość wskaźnika gospodarki zeroemisyjnej określiliśmy na podstawie średniej arytmetycznej ETI w krajach europejskich, które dążą do dekarbonizacji przed 2050 rokiem (Austria w 2040 roku, Finlandia w 2035 roku i Szwecja w 2045 roku). Prognozujemy wskaźnik na podstawie naturalnej dynamiki i średnie tempo wzrostu w latach 2012-2020;

b) próg zmiany tempa transformacji energetycznej (ETI=66,1). Zgodnie z literaturą przedmiotu najtrudniejsze jest usunięcie “ostatnich kilku procent paliw kopalnych z koszyka energetycznego”. Na podstawie wartości ETI w ostatnich latach można wyróżnić dwie grupy gospodarek E7 o różnym tempie przemian i punktach startowych. Założyliśmy

że średnia wartość ETI w 2020 roku dla USA, UE i Japonii (66,1) stanowi próg dla osiągnięcia dynamiki transformacji najbardziej rozwiniętych gospodarek (średnia dla UE i USA). Szybsze tempo transformacji na dalszym etapie rozwoju może wystąpić pomimo malejących kosztów technologii, w wyniku inwestycji o niższej stopie zwrotu, przeszkód wynikających z dodatkowych procesów legislacyjnych oraz percepcji społecznej.

Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics 2/2022

Poleć ten artykuł:

Polecamy