Keczupowy kryzys

Keczupowy kryzys

W wyniku obostrzeń w USA brakuje keczupu, a popyt na jednorazowe saszetki z keczupem sprawił, że ich cena rośnie. Firma Heinz zdecydowała się na otworzenie dwóch kolejnych linii produkcyjnych, zwiększając tym samym swoje możliwości o 25%. W dobie pandemii rozrastanie się hal wspomaga cyfryzacja. Firmy, które nie zdążyły się dostosować, słono płacą za to zaniechanie.

Hamburgery, frytki, keczup – trudno lepiej opisać nawyki żywieniowe Amerykanów. Pandemia COVID-19 sprawiła jednak, że kultowego, pomidorowego dodatku na stołach w USA jest mniej. Wszystkiemu winne są zmiany związane z obostrzeniami sanitarnymi i zaleceniami amerykańskiego odpowiednika polskiego sanepidu. W przyfabrycznych stołówkach czy restauracjach odchodzono od ogólnodostępnych i dużych opakowań na rzecz małych saszetek z pojedynczą porcją keczupu.

– Fabryki czy magazyny, a już szczególnie stołówki to pomieszczenia, gdzie ewentualna transmisja wirusa może być duża. Dlatego firmy chcą minimalizować zagrożenie np. poprzez ograniczanie liczby osób przy stolikach czy też eliminują opakowania wielokrotnego użytku. Popyt na jednorazowe saszetki z keczupem diametralnie zwiększył się napędzany trendami dostaw i zakupów, ale linie produkcyjne były przystosowane do wytwarzania opakowań dużych stąd nagłe braki – tłumaczy Zbigniew Czajkowski, Channel & Marketing Manager w NMG SA, polskiej firmy która stworzyła inteligentny system do zarządzania energią elektryczną w małych i średnich obiektach. Rozwiązanie posiada również funkcjonalności typowego systemu MES, a dodatkowo pozwala na zdalne zarządzanie zasobami ludzkimi. Dzięki platformie pracodawca może z łatwością stworzyć m.in. taki grafik pracy, żeby więcej niż jedna grupa pracowników nie przebywała w tym samym czasie na hali produkcyjnej, w szatni czy na stołówce.

Kluczową rolę, jaką odgrywają cyfrowe technologie w czasie pandemii, potwierdzają badania przeprowadzone przez analityków z Instytutu McKinsey. Firmy wyposażone w rozwiązania przemysłu 4.0 już na starcie pandemii, były w lepszej sytuacji od tych, które dopiero wdrażały innowacyjne rozwiązania w swoich przedsiębiorstwach.

Zdaniem 94% respondentów (z ponad 400 przebadanych firm na całym świecie) cyfrowe technologie dla przemysłu okazały się kluczowe w kontynuowaniu działalności podczas kryzysu. 56% badanych stwierdziło natomiast, że pionierskie technologie miały znaczący wpływ na ich reakcję na kryzys.

Bezdotykowy dozownik keczupu i 12 miliardów opakowań

Braki towaru sprawiły, że według Wall Street Journal od stycznia 2020 roku, ceny opakowań keczupu wzrosły o 13%. Największy producent keczupu w USA – Kraft Heinz – zapewnia, że deficyty w towarze będą tylko chwilowe. Według informacji przekazanej agencji informacyjnej AFP, firma wprowadziła już poprawki w swoich procesach produkcyjnych, żeby zrównoważyć popyt i podaż małych saszetek. Heinz planuje w kwietniu otworzyć dwie nowe linie produkcyjne, zwiększając produkcję o 25%, co pozwoli na wyprodukowanie dodatkowych 12 miliardów opakowań keczupu rocznie.

Co więcej, firma opracowała też bezdotykowy dozownik keczupu, z którego można korzystać przy serwowaniu posiłków.

– W czasie szalejącej pandemii nie wystarczy jedynie podjąć decyzję o zwiększeniu produkcji. Trzeba wiedzieć jak dodać kolejną linię produkcyjną w sposób odpowiedzialny, jak najmniej narażając pracowników na chorobę, a tym samym całą fabrykę na częściowe zatrzymanie. Należy użyć zdecydowanie innych narzędzi niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu – mówi Zbigniew Czajkowski z NMG S.A i dodaje: – Cyfryzacja takich procesów jak: zdalna kontrola linii produkcyjnej, bezzałogowe magazyny czy bardziej automatyczny przepływ towarów między producentem a konsumentem, z miejsca poprawiły sytuację firm, które wcześniej zainwestowały w nowoczesne technologie.

VR zapewnia bliskość i bezpieczeństwo

Przykładów na to, jak Przemysł 4.0 i nowoczesne technologie pomogły rozwijać się firmom w czasie pandemii COVID-19 jest wiele. Zastosowanie narzędzi typu smart supply chain czy smart logistic, które wykorzystują rozwiązania chmurowe, VPN czy internet rzeczy umożliwiają sprawne i terminowe dostarczanie niezbędnych produktów.

Jak to działa w praktyce? Firmy spedycyjne umieszczają małe urządzenia na swoich kontenerach, paletach czy samochodach. Dzięki technologii IoT (łączącej w sobie m.in. GPS, GSM czy WI-FI) monitorują warunki przechowywania i transportu przesyłek, a także ich bezpieczeństwo. Monitorowanie stanu technicznego pojazdów pozwala natomiast na wyprzedzanie wielu awarii. Co więcej, analiza pracy – poprzez Big Data – umożliwia również maksymalne wykorzystanie potencjału pracowników czy zaproponowanie im odpowiedniego pakietu szkoleń.

Szczególnie ciekawym rozwiązaniem – również w kontekście nowych linii produkcyjnych firmy Heinz – jest wykorzystanie technologii VR. Według badania przeprowadzonego przez TechRepublic, aż 60% obecnych użytkowników deklaruje, że wykorzystuje technologię do wspierania pracowników na hali produkcyjnej. Równie dużo, bo aż 53%, używa VR/AR do wirtualnego projektowania i inżynierii produktu, a 26% – do szkolenia pracowników. Dzięki użyciu tej technologii, można zminimalizować kontakt międzyludzki i zredukować do minimum liczbę pracowników odpowiedzialnych za powstanie nowej linii produkcyjnej, a zarazem dać ludziom poczucie, że wykonują zadanie w bezpośredniej bliskości.

– Ograniczając liczbę pracowników w hali produkcyjnej musimy jednak pamiętać, że od trwałości i niezawodności maszyn i urządzeń zależy efektywność produkcji. Predicitive Maintenance, to strategia stosowana w Przemyśle 4.0, która pozwala na optymalne wykorzystanie maszyn, a poprzez zdalny monitoring na eliminowanie przestojów czy przeprowadzanie przeglądów technicznych w odpowiednim momencie. W ten sposób produkcja pomidorowego sosu może trwać bez żadnych zakłóceń – zaznacza Czajkowski.

Keczupowy kryzys byłby o wiele większy, gdyby wiodący producenci ulubionego sosu amerykanów spóźnili się z cyfryzacją fabryk, produkujących ten cenny dodatek. Na szczęście tak się nie stało i wszystko wskazuje na to, że niedostatek keczupu w saszetkach potrwa tyle, co ból brzucha po jego nadmiernym spożyciu.

Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics 2/2021

Poleć ten artykuł:

Polecamy