350 kierowców strajkuje w Norbert Dentressangle Polska w Płotach

350 kierowców strajkuje w Norbert Dentressangle Polska w Płotach

Od 2 stycznia strajkują kierowcy operatora logistycznego Norbert Dentressangle Polska. W bazie transportowej tej firmy w Płotach (województwo lubuskie) 350 kierowców stworzyło miasteczko strajkowe z namiotami, siedzibą Komitetu Strajkowego Związków Zawodowych Solidarność oraz...

Przedstawiciele strajkujących twierdzą, że w lipcu 2011 r. rozpoczęli negocjacje płacowe z kierownictwem firmy w Polsce. Zakończyły się one całkowitym fiaskiem. W związku z tym od początku roku trwa strajk.

– Nasza propozycja wyjściowa do negocjacji z zarządem wynosiła 800 zł podwyżki pensji zasadniczej z początkiem 2012 r. dla każdej grupy zaszeregowania zatrudnionych w firmie. Podczas negocjacji, już w trakcie strajku, zeszliśmy z żądaniami do poziomu 300 zł brutto oraz 300 zł tzw. premii regulaminowej. Natomiast wypłacane kierowcom diety za pobyt za granicą uległy obniżeniu z 48 do 45 euro. Tymczasem zarząd zaproponował nam podniesienie naszych zarobków o 600 zł premii uznaniowej – wyjaśnia Krystian Waś, przewodniczący Komitetu Strajkowego Związków Zawodowych Solidarność w Płotach w województwie lubuskim. – Zarząd upiera się przy ograniczeniu podwyżki jedynie o element uznaniowy, bo wie, że premii nie będzie wypłacać.

Strajkujący zapewniają, że są przygotowani na co najmniej 4 tygodnie strajku (licząc od 9 stycznia 2012 r.). – Nie wiem czy firma jest na to przygotowana – mówi Krystian Waś. Oprócz polskich i regionalnych struktur związkowych, kierowcy mają poparcie związkowców zatrudnionych we francuskiej centrali firmy ND oraz ND Logistics Belgium. Za sprawą lubuskich parlamentarzystów sprawa strajkujących trafi do Sejmu RP. Miasteczko strajkowe mają jutro odwiedzić regionalni parlamentarzyści z Prawa i Sprawiedliwości. W miasteczku strajkowym przebywa 350 osób, czyli ponad połowa kierowców, zatrudnionych w ND Polska. Część kierowców stoi w trasie – gdzieś w Europie. Na miejscu – w Płotach – są miejsca noclegowe i kuchnia polowa.

– Firma nie sprowadza ich do Polski, bo nie ma jak, gdyż nikt nie chce wyjeżdżać w trasę. Wolą dołączać do nas, niż pracować za tak małe pieniądze – zapewnia Krystian Waś. – Pracujemy po 3 lub i 4 tygodnie za granicą, za co nie płaci się nam „rozłąkowego”, ale trudno – nie domagamy się tego. Nie jesteśmy „białymi Murzynami” i nie będziemy jeździli za diety niższe od tych, które dostają kierowcy z krajów zachodnich na Zachodzie. Żołądki mamy takie same.

Strajkujący utrzymują, że ich okrojone żądania płacowe nie podlegają negocjacjom, więc ich spełnienie jest warunkiem powrotu do pracy.

Historia Norbert Dentressangle

Firmę założył w 1979 r. we Francji i do dzisiaj prowadzi Norbert Dentressangle. Wówczas specjalizowała się w transporcie przez kanał La Manche. W latach 1985-87 spółka otwiera swoje przedstawicielstwa we Włoszech, Hiszpanii i krajach Beneluksu. W latach 1988-93 grupa nabywa trzydzieści przedsiębiorstw. W ten sposób wzmacnia swoją pozycję we Francji. W czerwcu 1994 r. spółka wchodzi na giełdę. Uzyskana gotówka ma służyć podtrzymaniu wzrostu w sektorze transportu w Europie jak również zdobyciu dodatkowego know-how w sferze logistyki. W 1997 r. Grupa ND nabywa pierwsze firmy logistyczne, są to francuskie Confluent i UTL. Od 1999 r. firma rozwija się zwłaszcza w kierunkach wschodnich, jak: Polska, Węgry, Czechy i Rumunia. Lata 2002-2003 przebiegają pod znakiem kolejnych przejęć: holenderskiego Van Mierlo, francuskiego Stockalliance oraz włoskiego Cidem, a w 2006 kupuje rumuńską firmę transportową Transcondor i hiszpańską CCH. Przejmując w 2007 r. brytyjską firmę Christian Salvesen, Norbert Dentressangle staje się jednym z największych operatorów logistycznych w Europie, zatrudniającym 30 tys. pracowników i osiągającym obroty rzędu 3,083 mld euro w 14 europejskich krajach w 370 zakładach.

Poleć ten artykuł:

Polecamy