Paletowy problem

Paletowy problem

Pewien szwedzki koncern tworząc w 1950 roku pierwszą paletę typu Euro, nie spodziewał się zapewne, że sprawi tyle kłopotów branży transportowej. Tymczasem drewniana platforma, mająca służyć do przechowywania i transportowania towarów, stanowi dla wielu podmiotów udogodnienie,...

Obrót palet w branży transportowej i logistycznej to kwestia szczególnie problemowa, ponieważ prawo przewozowe w żaden sposób jej nie reguluje. Można przyjąć, że paleta jest integralną częścią przesyłki. W związku z tym przewoźnik odpowiada zarówna za jej uszkodzenie, ale również szkody powstałe w towarze. I w zasadzie, jedynie uszkodzenie nośników podczas transportu może mieć konsekwencje tego, że odbiorca zakwestionuje ich jakość i odmówi zwrotu. Skąd więc tyle problemów, sporów i niejasności?

Definicja słowa „komplet”

Decyzja o tym, czy wymienimy palety, powstaje najczęściej w momencie podjęcia zlecenia. Wiedząc, że naczepa jest wyposażona w kosz paletowy oraz komplet nośników, spokojnie można podjąć się wykonania transportu, którego dodatkowym wymaganiem jest właśnie wymiana palet. A jednak już w tym miejscu pojawia się pierwsza pułapka, ponieważ nie każdy interpretuje pojęcie „komplet” tak samo.

 

Powszechną praktyką nieuczciwych spedycji jest informowanie w zleceniu o konieczności wymiany „kompletu palet”. Po czym na załadunku okazuje się, że składa się on nie z 33 a z 66 palet. O zaistniałej sytuacji przewoźnik dowiaduje się najczęściej dopiero, kiedy otrzyma dokumenty od kierowcy. Istnieje wówczas możliwość, aby odwieźć brakujące środki wymienne lub przyjąć z pokorą obciążenie. Spedycje zagraniczne potrafią liczyć sobie nawet 15 euro za jeden nośnik. Dlatego też należy dokładnie sprecyzować jaką ilość i jakich konkretnie palet czy też innych środków wymiennych, musimy posiadać.

Edukacja kierowców

Kolejnym problemem może być niedbałość kierowcy w prowadzeniu dokumentacji. Bardzo ważnym aspektem jest posiadanie kwitu paletowego z miejsca załadunku oraz rozładunku. W zasadzie to jedyne potwierdzenie, że wymiana miała miejsce. Wielu załadowców, zwłaszcza więksi operatorzy logistyczni, mają własne druczki, które wydają po każdym załadunku. I nie byłoby tu problemu, gdyby nie praktyki mające na celu niewydawanie dokumentu paletowego.

 

Często bowiem zdarza się, że kierowca zdaje palety i nie dostaje żadnego dokumentu potwierdzającego, dodatkowo słysząc od magazyniera „wszystko w porządku”. Rusza zatem spokojnie w dalszą podróż. I w tej sytuacji istnieje rozwiązanie problemu. Licząc na uczciwość firmy załadowczej, przewoźnik może poprosić o przesłanie kopii kwitu. O ile nie ogranicza nas bariera językowa, sprawa jest „do załatwienia”. Jednak, aby uniknąć tego typu problemów, należy kierowcom wielokrotnie przypominać, że tak samo jak potwierdzenie wykonania transportu stanowi właściwie wypełniony i podstemplowany CMR, tak potwierdzeniem wymiany palet są również osobne dokumenty.

Spolegliwy kierowca

Oprócz dokumentacji, pojawiają się również inne problemy związane z jakością palet. Nierzadko po dostarczeniu towaru do dostawcy uznaje on, że część towaru została załadowana na nośnikach, które nie spełniają norm bądź są w złym stanie technicznym. Zadaniem przewoźnika jest przewiezienie towaru we wskazane miejsce – ten banał podkreślamy nie bez przyczyny. Sprawdzanie i weryfikowanie autentyczności palet nie należy do jego obowiązków. W momencie podejmowania towaru przewoźnik ma oczywiście obowiązek sprawdzić czy stan i rodzaj opakowania umożliwia bezpieczne wykonanie transportu. To, czy załadowca użył faktycznie palety euro czy też innej, na przykład jednorazowej, nie ma znaczenia.

 

Tego prawa odbiorcy jednak często nie szanują. Wielu z nich, zwłaszcza duże sieci marketów, mają własne, wewnętrzne wytyczne dotyczące jakości przyjmowanych palet. W skrajnych przypadkach, na drewnianym nośniku nie może pojawić się nawet jeden sęk. Często praktyką jest wykorzystywanie kierowców, do przełożenia towaru z „wadliwej” palety na spełniającą wszelkie normy i wymagania. Prowadzący pojazd, któremu najczęściej spieszy się na kolejny załadunek, nie ma innego wyjścia, jak zgodzić się na wszelkie stawiane warunki. O tego typu praktykach słyszymy niestety coraz częściej.

Wynajem nośników

Ostatnim, również dotkliwym finansowo problemem jest sytuacja, w której przewoźnik realizuje transport bez wymiany nośników. Niczego się nie spodziewając wysyła dokumenty po wykonaniu transportu, po czym niedługo później dostaje notę obciążeniową za palety. Niestety, czasem nieuczciwy odbiorca wykorzystując nieuwagę kierowcy, wpisuje w CMR informacje, że kierowca na rozładunku odebrał puste opakowania zwrotne. Po raz kolejny – wina prowadzącego auto. Aby uniknąć tego typu problemów, przewoźnik ponownie musi uczulić kierowcę, by sprawdzał wszelkie wpisy na dokumentach, dodatkowe pieczątki oraz informacje o opakowaniach zwrotnych.

 

Pozytywnym aspektem jest to, że powstają firmy oferujące załadowcom wynajem palet oraz możliwość odebrania ich od odbiorców. Wiele dużych koncernów przystało na takie rozwiązanie, które z pewnością ułatwia gospodarkę paletami im samym oraz ich przewoźnikom.

Co zrobić?

W większości przypadków to po stronie przewoźnika pozostaje dopilnowanie procedury związanej z wymianą palet. Priorytetem powinno być szczegółowe uzgodnienie ewentualnych kar za brak wymiany. Pozwoli to uniknąć naliczania zawyżonych często kwot za niewymienione nośniki. W ostateczności, aby odzyskać koszty związane z wymianą palet, przewoźnik zmuszony jest do wstąpienia na drogę sądową, co wiąże się z dodatkowymi wydatkami. Odpowiednie regulacje prawne ułatwiłyby wszystkim sprawę, ale na to z pewnością jeszcze długo poczekamy.

Poleć ten artykuł:

Polecamy