Samolotem bliżej

Samolotem bliżej

Podróżowanie nawet najbardziej luksusowym autem jest męczące po spędzeniu kilku godzin za kierownicą. Zresztą taka trasa z pozycji pasażera tylnego siedzenia również nie stanowi najprzyjemniejszej i najbardziej efektywnej formy spędzania czasu. Jedną z alternatyw stanowi droga...

W ostatnim czasie w Polsce coraz częściej można zaobserwować na niebie niewielkie „obiekty” przemieszczające się z dużymi prędkościami. Do tej grupy małych awionetek zaliczamy coraz popularniejsze samoloty ultralekkie. Samolot ultralekki pozwala na przelot z np. z Katowic do Kołobrzegu w czasie poniżej 3 godzin. Tą samą drogę samochodem według serwisu Targeo pokonamy w 9,5 godziny, a w praktyce może to potrwać jeszcze dłużej.

Spróbujmy dokonać drobnej symulacji dnia z życia prezesa firmy.

Poniedziałek – rozwiązanie standardowe. Podróż na trasie Warszawa-Szczecin. Czas trwania (wliczając przerwy): 8 godzin. Poza trasą możemy się pokusić o jedno spotkanie, będąc jednak wykończonympodróżą. Nocujemy w hotelu.

Poniedziałek – alternatywa. Lot samolotem ultralekkim na trasie Warszawa-Szczecin-Warszawa. Czas potrzebny na podróż i jedno spotkanie – 6 godzin. Pozostaje jeszcze mnóstwo siły i czasu na rodzinne popołudnie lub podjechanie tego samego dnia do firmy.

Wtorek – rozwiązanie standardowe. Spotkanie z jednym, dwoma klientami, rano, bo czeka nas droga powrotna Szczecin- Warszawa. W domu dzieci czekające by zagrać w piłkę. Ale kto ma na to siłę i energię po takim dniu? Zmęczenie czujemy również w środę i czwartek.

Alternatywa, Pełny dzień do wykorzystania.

350 „lotnisk”

Według polskiego prawa samoloty ultralekkie to statki powietrzne z zespołem napędowym, posiadające nie więcej niż dwa miejsca oraz maksymalną masę startową 472,5 kg. Jeszcze w 2005 roku służyły one w Polsce jedynie do latania czysto rekreacyjnego. Prędkości przelotowe wynosiły około 150 km/h i nie były przystosowane do dalekich podróży. W przeciągu zaledwie siedmiu lat technologia zrobiła wielki krok na przód sprawiając, że dzisiaj samoloty ultralekkie mogą konkurować z tradycyjnymi samolotami certyfikowanymi, np. typu Cessna.

Prędkości przelotowe na poziomie 270 km/h, przy spalaniu zaledwie 17 litrów tradycyjnej benzyny  bezołowiowej na godzinę lotu (ok. 6 l/100 km) oraz zasięg prawie 1500 km sprawiają, że można wykonać bezpiecznie kilkugodzinny przelot krajowy lub międzynarodowy. Niemal każdy z tych „statków powietrznych” wyposażony jest w spadochronowy system ratunkowy – w razie zagrożenia lotu samolot bezpiecznie wyląduje na własnym spadochronie.

W Polsce istnieje ponad 350 miejsc, gdzie można wylądować samolotem ultralekkim. Pełny wykaz znajdziemy na stronach internetowych portali lotniczych. Praktycznie prawie w całym kraju istnieje możliwość wylądowania w promieniu do 20 kilometrów od miejsca docelowego. Część z lądowisk należy do aeroklubów, pozostałe stanowią własność prywatną. Przed lotem najlepiej zadzwonić na dane lądowisko i zapytać, czy aktualnie jest ono udostępnione do użytku. Wysokość opłat za start i lądowanie nie została jasno sprecyzowana i zależy od  gospodarza „lotniska”. Z reguły zapłata nie jest pobierana lub wynosi od 20 do 50 zł. Samoloty potrzebują około 100 metrów do oderwania się od ziemi. Posiadając własny większy teren lub zgodę jego właściciela można z niego startować i lądować samolotem ultralekkim,  bez dodatkowych zezwoleń. Niektóre firmy mają zatem szanse przystosowania miejsca nawet przy swojej siedzibie.

Lotnicze prawo jazdy

Aby starać się o zdobycie uprawnień pilota wystarczy mieć wykształcenie co najmniej gimnazjalne oraz III klasę zdrowia. Kolejny krok w drodze po „prawo jazdy” stanowi zaliczenie szkolenia teoretycznego w wymiarze 54 godzin, podczas którego przybliżone zostaną między innymi pojęcia z zakresu ogólnej wiedzy o samolocie, nawigacji, meteorologii, prawa lotniczego i procedur operacyjnych oraz łączności. Następnie trzeba przystąpić do części praktycznej. Należy wykonać minimum 95 lotów trwających w sumie 26 godzin, w tym 7 godzin samodzielnie. Uwieńczenie stanowi egzamin, po którego zaliczeniu otrzymamy Świadectwo Kwalifikacji Pilota Samolotu Ultralekkiego UAP. Orientacyjny koszt takiego szkolenia wynosi 10 000-15 000 zł – wszystko zależy od ośrodka szkolenia i samolotu, na którym prowadzone są zajęcia.

Zajęcia są zdecydowanie krótsze i tańsze niż ubieganie się o tradycyjną licencję pilota samolotowego PPL (A). Jeśli potencjalny „kierowca samolotu” dysponuje wolnym czasem i trafi na sprzyjające warunki atmosferyczne to uprawnienia do latania można zdobyć nawet w miesiąc. Gdzie się szkolić? W sierpniu 2012 w Polsce było zarejestrowanych ponad 60 podmiotów prowadzących lotniczą działalność szkoleniową, zdecydowaną większość z nich stanowią aerokluby, w których samoloty ultralekkie wykorzystywane są nie tylko do szkolenia, ale też między innymi do holowania szybowców. Pełny i aktualny wykaz szkół można znaleźć na stronie internetowej Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Jeśli jednak ktoś nie chce samemu latać, może zatrudnić pilota dyspozycyjnego, który będzie siadał za sterami zamiast prezesa firmy.

Cena luksusowej limuzyny

Na początku 2012 roku do polskiej ewidencji było wpisanych 148 samolotów ultralekkich, każdego roku przybywa w niej ponad 30 nowych maszyn. Nie stanowi to jednak pełnego obrazu polskiego lotnictwa ultralekkiego, ponieważ jeszcze do niedawna rejestracja samolotu np. w Czechach była o wiele prostsza i szybsza niż w naszym kraju i wiele maszyn zarejestrowanych jest na terenie innych krajów.

Dopiero od tego roku Czesi niechętnie rejestrują „polskie” samoloty i coraz częściej trafiają one do ewidencji prowadzonej przez rodzimy Urząd Lotnictwa Cywilnego. W zależności od marki samolotu, jego osiągów i wyposażenia ceny nowego statku powietrznego wahają się od 60 000 euro netto do 110 000 euro netto. Są więc porównywalne do kosztów zakupu luksusowej limuzyny na czterech kołach, a co ciekawe spalanie benzyny powinno być niższe od aut. Wśród elementów wyposażenia znajdziemy m. in. skórzaną tapicerkę, autopilota, system informowania o innym ruchu powietrznym (TCAS), cyfrowy komputer pokładowy (glass-cockpit) z nawigacją i GPS, czy np. radionamiernik bezpieczeństwa (ELT). Gwarancja zależy od sprzedawcy, przykładowo może wynieść dwa lata lub 100 godzin lotu.

Kupując samolot warto zapoznać się z warunkami gwarancji oraz zwrócić uwagę na pozycję rynkową marki samolotu. Od niej najczęściej zależy jakość i precyzja wykonania maszyny, to czy w przyszłości będziemy mogli egzekwować ewentualne roszczenia gwarancyjne oraz czy producent zapewni dostępność części zamiennych. Moim zdaniem za kwotę około 70 000 euro netto można nabyć nowy samolot z seryjnej produkcji w renomowanej fabryce z wyposażeniem zapewniającym komfortowe latanie przy prędkościach ponad 200 km/h.

Zakup „na współę”

Można również skorzystać z ogłoszenia dotyczącego sprzedaży używanych egzemplarzy. Ceny kształtują się od 70 000 do 200 000, ale złotych a nie euro. Są to najczęściej samoloty z początków istnienia ery lotnictwa ultralekkiego, lecz pojawiają się również nowsze egzemplarze. Przed zakupem maszyny z drugiej ręki warto poprosić o konsultację mechanika lotniczego, który dokładnie sprawdzi stan techniczny przed zakupem oraz dokumentację techniczną. Poza tym coraz bardziej popularne w Polsce stają się tzw. syndykaty, czyli zakup udziałów w danym samolocie.

Zjawisko to jest powszechne przy nabywaniu dóbr luksusowych. W przypadku powietrznej maszyny ilość udziałowców najczęściej ogranicza się do maksymalnie czterech osób, które wspólnie utrzymują samolot i w ciągu roku mogą wylatać określoną ilość godzin. Takie rozwiązanie pozwala na rozłożenie kosztów związanych z zakupem i użytkowaniem środka transportu. Oczywiście także w przypadku samolotów można pokusić się o swego rodzaju TCO, czyli obliczenie wszystkich kosztów rzeczywistych. Należy przy tym brać pod uwagę przede wszystkim ubezpieczenie OC i Aerocasco, które sumarycznie wynoszą 3-5 procent wartości maszyny.

Dla ubezpieczyciela między innymi istotne są informacje, w jakim celu będzie wykorzystywany samolot (loty szkolne, czy na użytek własny), kto będzie go pilotował (z jaką ilością wylatanych godzin) oraz wartość środka transportu. Kolejny koszt stanowi hangarowanie, czyli „miejsce parkowania”. W zależności od lotniska opłaty wahają się od 500 zł do 1000 zł miesięcznie. Po pokryciu kosztów naziemnych samolot może wzbić się w powietrze. Tu z kolei należy pamiętać o kosztach paliwa. Nie są one wcale kosmicznie – w zależności od osiągów samolotu spalanie wynosi od 10 do 15 litrów zwykłej benzyny Pb95 n a g odzinę l otu. Pozostaje jeszcze kwestia serwisu. Przeglądy wykonywane są najczęściej co 100 godzin.

Przykładowo „inspekcja” po pierwszych 100 godzinach kosztuje około 1500 zł, ale po 200 godzinach już nawet 4000 zł. Po okresie gwarancji przegląd powinien wykonać każdy mechanik samolotowy z licencją lub świadectwem kwalifikacji, pracujący na lotnisku, gdzie stacjonuje nasz samolot.

Można odliczyć VAT

Lotnictwo ultralekkie staje się w Polsce coraz bardziej popularne, z tego powodu rośnie też oferta rynkowa czekająca na klienta. Obecnie, podobnie jak w salonie samochodowym, klient ma możliwość zakupu i serwisowania samolotu w jednym miejscu. Ponadto fundusze leasingowe i banki coraz częściej patrzą przychylnym okiem na zakup maszyny latającej. Największe firmy proponują finansowanie w okresach 36-60 miesięcy z wpłatą początkową od 10 procent wartości. Rosnące zainteresowanie pozwala na skonstruowanie indywidualnej oferty obejmującej kredyt lub leasing. Coraz częściej dealerzy samolotów posiadają w swojej ofercie również możliwość zorganizowania leasingu i ubezpieczenia, ułatwiając klientowi stawianie pierwszych kroków w dziedzinie awiacji. Samolot ultralekki również może zostać zakupiony w tradycyjny sposób za gotówkę.

Według polskich przepisów nie jest dobrem luksusowym, przez co nie podlega podatkowi akcyzowemu. Jeśli samolot został zakupiony na firmę i wykorzystywany zostaje do celów prowadzenia działalności gospodarczej, wówczas można od niego odliczyć pełny VAT przy zakupie oraz odliczać podatek VAT od paliwa. Podobnie wygląda sytuacja przy odliczaniu podatku VAT od rat leasingowych, które stanowią koszt prowadzenia działalności. Warto zastanowić się, czy nie lepiej zostawić naszą drogą limuzynę w garażu i długą podróż odbyć w równie komfortowych warunkach własnym samolotem, oszczędzając przy tym cenny czas, ograniczając zmęczenie i czerpiąc z tego czystą przyjemność latania.

Do zobaczenia w przestworzach!

Fot. Pipistrel

Poleć ten artykuł:

Polecamy