Sprzedaż internetowa musi być bardziej “eko”

Sprzedaż internetowa musi być bardziej “eko”

Giganci światowego e-commerce coraz solidniej przykładają się do kwestii neutralności klimatycznej. Alibaba ogłosił, że udało się ograniczyć firmie emisję o 13%. Polskie Allegro również wprowadziło znaczne oszczędności. Dużym przedsiębiorstwom łatwiej jest dostosować się do wymagań, przed którymi jednak stoją wszystkie firmy. Nawet te małe sklepy internetowe. Jak zminimalizować koszt przejścia na “zieloną stronę mocy”, czego również wymagają klienci? Łączyć się w internetowych hubach. 

Alibaba, chiński gigant e-commerce, poinformował niedawno o tym, że redukcja emisji dwutlenku węgla – do której firma zobowiązała się w wieloletnim planie – idzie w dobrym kierunku. Tylko w ostatnim roku finansowym udało się obniżyć emisję aż o 13%. To ważny punkt na drodze do neutralności, którą firma chce osiągnąć na koniec obecnej dekady. 

– Pomimo wyzwań w otoczeniu makrogospodarczym, niepewności geopolitycznej w erze postpandemicznej i nowych kompromisów między zrównoważonym rozwojem a wzrostem gospodarczym, osiągnęliśmy znaczące postępy w naszych inicjatywach ESG – podkreśla Daniel Zhang Yong, ustępujący prezes Alibaba. 

Jednym z tych osiągnięć jest redukcja emisji dwutlenku węgla o prawie 23 miliony ton metrycznych w całym łańcuchu wartości. Udało się do tego doprowadzić w całej sekwencji działań podejmowanych przez firmę. Składało się na to opracowanie, wytworzenie, sprzedaż i dostarczenie produktu, a następnie świadczenie usług posprzedażowych.

Jak udało się zmniejszyć emisję? Choćby poprzez wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, optymalizację cyfrową, a nawet przez ograniczenie podróży służbowych. Przede wszystkim wprowadzono jednak zmiany w logistyce. Postawiono na energooszczędne centra danych oraz niskoemisyjny transport, a także używanie materiałów do pakowania pochodzących z recyklingu lub nadającego się do ponownego użycia. Co więcej firma nawiązała współpracę m.in. z firmą Nike, z którą przeprowadza kampanię recyklingu zużytego obuwia.

Dodatkowo Alibaba aktywizuje klientów swoich usług i aplikacji. Zachęca do działania na rzecz redukcji emisji dwutlenku węgla w codziennych zachowaniach poprzez grupę Carbon88. Platforma nawigacyjna Amap namówiła 30 milionów ludzi na bardziej neutralną podróż (w tym piesze wycieczki), a dostawca żywności pod auspicjami Alibaby wyznacza rabaty tym, którzy decydują się na własne sztućce. Również rozwiązania chmurowe, których Alibaba jest jednym z głównych dostawców na rynku azjatyckim, generują mniejsze zużycie energii dzięki użyciu odnawialnej mocy. Odsetek czystej energii wzrósł z 21% do 54%.

– Alibaba wprowadziła zadania z zakresu ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju również w swoich spółkach partnerskich, a także lobbowała za takimi samymi działaniami u partnerów. Wniosek jest jeden. Duży może więcej. Zdecydowanie łatwiej jest wprowadzać oszczędności w większym organizmie, mając więcej danych do analizy i szersze pole do działania. Choćby patrząc na powierzchnię magazynową i kwestie logistyki. Po co wysyłać samochód w trasę, który nie jest wypełniony, jeśli dołączyć można do tego towary np. kolejnych dwóch firm i zmniejszyć koszty – opisuje Wojciech Kyciak, prezes zarządu eCommerce Factory S.A, właściciel m.in. marki wOkularach.pl, która prowadzi salon sprzedaży okularów online. Łączy też polskie firmy e-commerce w jeden hub, który pozwala optymalizować koszty działalności. 

Również polskie Allegro wyznaczyło sobie ambitne cele klimatyczne i w kwietniu zaprezentowało raport w którym podano, że o prawie 10,5% udało zmniejszyć się emisję w całym łańcuchu wartości. Z kolei spadek rok do roku emisji gazów cieplarnianych udało się uzyskać na poziomie 12,2%. Natomiast 23% energii, która potrzebna jest firmie, pochodzi ze źródeł odnawialnych. Dodatkowo polski marketplace wprowadził na rynek 3,7 mln zrównoważonych opakowań, a 98% odpadów z magazynów Allegro udało się poddać recyklingowi. 

Opakowania? Drzewa idą pod topór. Polska firma sadzi je na nowo

Skąd taki nacisk na działalność ekologiczną firm, które zajmują się handlem w internecie? Od co najmniej kilku lat są na cenzurowanym. Liczby nie są bowiem łaskawe dla tej branży. Transport w e-commerce odpowiada dziś za 3% globalnej emisji gazów cieplarnianych, ale w przypadku braku działań ograniczających, do 2050 roku osiągnie poziom 17%. To tyle, ile produkuje obecnie cała globalna działalność przewozowa (lotnictwo, kolej, żegluga, samochody). 

Dodatkowo z raportu Green Generation – polskiej inicjatywy badającej wpływ człowieka na środowisko – wynika, że aż 75% konsumentów dostrzega nieekologiczne praktyki stosowane przez sprzedawców. Plastikowe poduszki powietrzne wypełniające przestrzeń paczek, nieuzasadniona ilość foli bąbelkowej i inne woreczki czy siateczki, coraz bardziej irytują konsumentów. Do opakowań potrzebnych na wysyłkę wszystkich paczek “zużywamy” rocznie miliard drzew. Co więcej, tylko w Wielkiej Brytanii na niepotrzebny druk paragonów pod topór idzie kolejne 90 tys. drzewek. Paragonów, które łatwo zastąpić elektronicznym odpowiednikiem. 

Ekologiczniej być musi, bo niewiele wskazuje na to, że konsumenci przestaną kupować w sieci. Paczek przez internet będziemy zamawiać więcej i więcej. Napędzany erą cyfryzacji, a ostatnio globalną pandemią, wykładniczy wzrost handlu elektronicznego i sektora zakupów online doprowadził do znacznego wzrostu produkcji, transportu i ruchu na całym świecie. Ta ekspansja doprowadziła do znacznego wzrostu przesyłek transgranicznych w całej Unii Europejskiej. Międzynarodowa sprzedaż detaliczna online – według portalu Statisa – wzrosła o 17% w 2022 roku, co odpowiada wartości rynkowej 171 miliardów euro.

Co można jeszcze zrobić, żeby ograniczyć negatywny wpływ na środowisko? Firmy zajmujące się handlem internetowym powinny bacznie przyglądać się swojej emisji. Tej bezpośredniej jest niewiele, gdyż z reguły nie są to duże sklepy. Najwięcej emisji jest tej pośredniej, którą trudno mierzyć, bo związana jest z działalnością partnerów zewnętrznych. Dla ułatwienia tego procesu są już na rynku aplikacje, które pozwalają firmom kontrolować, ile szkodliwych substancji wytwarzają w trakcie produkcji. wyłapywać miejsca największych strat i poniekąd rywalizować z innymi. Element grywalizacji i konkurowania na bycie bardziej „eko” to całkiem niezły czynnik motywujący. 

Obok napędzającej pozytywne działania rywalizacji można też współpracować. I na to liczy zespół Posadzimy.pl. Dzięki nim zasadzono już ponad 280 tys. drzew w imieniu firm, które chcą świadomie budować proekologiczne nawyki. Wśród partnerów posadzimy.pl są też sklepy internetowe. Ich obecność w przedsięwzięciu jest prosta, bo dzięki specjalnym wtyczkom umożliwiającym integrację sklepów internetowych z systemem Posadzimy.pl cały proces można bardzo łatwo zautomatyzować.

– Coraz bardziej świadomi konsumenci wymagają od firm działań proekologicznych – więc jeśli te chcą się rozwijać, powinny stawiać na zrównoważony rozwój i ekologię – tłumaczy Katarzyna Bobińska-Marecka, Marketing Manager w Posadzimy.pl.

I dodaje: – Działając wspólnie z nami możesz wyróżnić swoją firmę na rynku dzięki realnym proekologicznym działaniom, a dodatkowo przekazać klientom personalizowany certyfikat potwierdzający posadzenie dla niego drzewka. Wystarczy założyć darmowe konto i wybrać liczbę drzew, jaką chcesz z nami posadzić. Całą resztą zajmujemy się już my – opisuje Katarzyna Bobińska-Marecka z posadzimy.pl. 

Zdecydowanie więcej do poprawy jest też w kwestii logistyki. Firmy zajmujące się handlem online muszą sporządzić mapę i przeanalizować swój łańcuch dostaw, aby zrozumieć, skąd pochodzi większość ich emisji. W ten sposób można oceniać pochodzenie towarów i metody ich transportu. Według Willa Basil-Jonesa z Plan A, organizacji zajmującej się dekarbonizacją, sklep internetowy może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla nawet 25-krotnie. Powinien jednak kupować produkty hurtowo i przechowywać je w magazynie na terenie Unii Europejskiej, zamiast regularnie zamawiać produkty za pośrednictwem międzynarodowego transportu lotniczego. 

Na etykietach coraz popularniejsze są też informacje o śladzie węglowym, który zostawia produkt, zanim trafi do konsumentów. Choć są oni coraz bardziej świadomi, to i tak ważnym aspektem jest edukacja kupujących. Choćby przy polityce zwrotów. 

Optymalizacja poprzez współdziałanie. Będzie taniej i czyściej

– Obowiązek zrównoważenia negatywnego wpływu działalności na środowisko spoczywa głównie na dużych graczach. Allegro czy Alibaba robią to również dlatego, bo to na nich kondensuje się złość klientów. Jednak to małe i średnie przedsiębiorstwa są nadal największą częścią gospodarki w większości krajów świata. Ich też dotyczy większość przepisów ograniczających udział węgla w gospodarce. Nie mogą, ot tak, odłożyć tego problemu na półkę. Działać muszą już teraz – zaznacza Wojciech Kyciak. 

Przedstawiciel eCommerce Factory przekonuje, że jednym z największych kłopotów na drodze do zrównoważonego rozwoju jest rozdrobnienie polskiej branży handlu internetowego. Podzielony rynek e-commerce w Polsce może zatem nie wytrzymać presji konkurencji. Giganci z USA czy Azji inwestują w kolejne wersje swoich marketplace’ów, ale też mogą znacznie szybciej dostosować swoje logistyczne procedury oraz każdy inny aspekt działalności do wymagań neutralności klimatu. 

Jaka jest zatem recepta eCommerce Factory? Połączenie się w jeden hub, swoistą fabrykę firm e-commerce. W ramach jednego przedsiębiorstwa łatwiej zarządzać logistyką. Choćby poprzez tworzenie optymalnych tras przewozu, inwestowanie w niskoemisyjne pojazdy czy też budowanie magazynów, które wykorzystują w pełni swoją pojemność, a energetycznie są neutralne. 

– Współpraca w ramach eCommerce Factory wzmacnia efekt skali. Jeden większy transport z rynku azjatyckiego będzie tańszy i bardziej ekologiczny od trzech mniejszych. Koszty cyfryzacji i magazynowania ponosi się raz i wspólnie, a oszczędności można przeznaczyć np. na zwiększenie udziału czystej energii na wszystkich etapach procesu sprzedaży – kończy Wojciech Kyciak z eCommerce Factory S.A.

Poleć ten artykuł:

Polecamy