Z listem nie po drodze…

Z listem nie po drodze…

Przesłanie listu motywacyjnego to jedno z pierwszych, standardowych wymagań dla kandydatów szukających pracę. Co może wnieść więcej niż CV, jeśli chodzi o zamieszczone informacje? 
Zgodnie z założeniem, list motywacyjny to dodatek do życiorysu zawodowego (CV),...

 

Zgodnie z założeniem, list motywacyjny to dodatek do życiorysu zawodowego (CV), przygotowywany przez konkretnego kandydata dla konkretnego pracodawcy i określonej funkcji. Stanowi wizytówkę aplikującego – od jego treści i formy zależy, czy pracodawca zdecyduje się zaprosić kandydata na rozmowę kwalifikacyjną. Jak sama nazwa wskazuje, głównym założeniem jest przedstawienie motywacji piszącego, ukazanie predyspozycji do pracy na danym stanowisku oraz opisanie jego umiejętności mogących przynieść firmie istotne korzyści.

To wszystko prawda. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że to dokument przystający do czasów analogowych, a nie cyfrowych, w których przyszło nam żyć.

Przewaga CV

Rzeczywistość wygląda tak, że kandydaci nie radzą sobie (lub nie chcą sobie poradzić) ze wskazaniem powodów, dla których oferta konkretnego pracodawcy wyróżnia się spośród innych. Spójrzmy na to z innej strony – w CV (dobrze przygotowanym) zawarte są informacje wartościujące kandydata – jego umiejętności, doświadczenie, osiągnięcia, a także zainteresowania, które razem tworzą obraz człowieka (nie)wpisującego się w potrzeby pracodawcy. W życiorysie jest miejsce na określenie celu zawodowego, czyli krótkiego uzasadnienia, z jakich względów kandydat wiąże swoją przyszłość z danym pracodawcą. Ten fragment wnosi o wiele więcej niż treść listu motywacyjnego.

Listom motywacyjnym nie sprzyja też sytuacja na rynku pracy, który stał się rynkiem pracownika. O kandydata jest bardzo trudno. Dużo wysiłku pracodawcy wkładają, by przykuć jego uwagę i przekonać do siebie. Liczy się jakość przekazu i uproszczenie kontaktu, w czym list na pewno nie pomaga. Jeśli przedsiębiorca poszukuje kandydata o konkretnych umiejętnościach, powinien być świadomy, że popyt przewyższa podaż. A szkoda kandydata spłoszyć…

Firma o krok do tyłu

Z punktu widzenia kandydata list jako wymóg rekrutacyjny to znak, że firma nie podąża za zmianami, które zachodzą na rynku pracy. A skoro tak, prawdopodobnie większą wagę przywiązuje do wypełniania niezliczonych formularzy niż podnoszenia swojej konkurencyjności i skracania procesu rekrutacyjnego. I może nie zapewnić pracownikowi możliwości rozwoju, na jaką ten liczy. Niekompatybilność jakości ogłoszenia z wymogiem sporządzenia listu aż nazbyt często rzuca się w oczy. Trudno zmotywować kandydata, by przywołał szereg powodów, dla których będzie żył w harmonijnym związku z pracodawcą, jeśli ten przygotował ofertę pracy w formie i treści zniechęcającej. Nie zadał sobie trudu, by dopracować szatę graficzną, zastosować zgodne z prawdą, a przy tym ciekawe w brzmieniu sformułowania. Nie zachował równowagi między oczekiwaniami, wymaganiami, a tym, co oferuje. Nie wziął pod uwagę, że zanim postanowi wyruszyć na poszukiwania kandydatów, powinien zadbać o przejrzystość swojej strony internetowej.

Zmieniając optykę i przechodząc na stronę pracodawców, równie trudno znaleźć argumenty na rzecz pozostawienia listu jako niezbędnego elementu rekrutacji. Prawdopodobnie wiele osób listu nie dołączy, a spośród dołączonych dominującymi będą kopie wzorów dostępnych w Internecie. Niewiele wniosków z tego można wyciągnąć, poza tymi, że kandydat do pracy się nie przyłożył. Co gorsza, nawet jeśli kilka osób list sporządzi poprawnie, pracodawca może go nie otworzyć, koncentrując się na CV.

Zamiast listu

Zdecydowaną większość aplikacji o pracę wysyła się elektronicznie. Poza CV w załączniku, jest miejsce na treść. To ona może przyjąć formę krótkiego listu motywacyjnego, który pomoże przekonać pracodawcę o tym, że powinien zadzwonić właśnie do „tego” kandydata. Przewaga informacji umieszczonych w samej wiadomości nad listem jako osobnym załącznikiem jest jeszcze jedna – to, co napisze się w treści wiadomości z reguły zostaje przeczytane przez odbiorcę wiadomości, a załączniki…

A co z tym cyfrowym światem? Cóż, a gdyby tak przedstawić motywacje w formie wideo? Zastosowanie nagrania w procesie rekrutacyjnym z całą pewnością daje lepszy obraz kandydata. Dzięki temu narzędziu można stworzyć indywidualne nagranie, o wyjątkowym charakterze, z oryginalnym sposobem umotywowania aplikacji i przedstawienia największych zalet.

Wymóg listu motywacyjnego można przenieść do archiwum. Kandydaci wychodzą z założenia, że listu motywacyjnego nikt nie czyta i nie warto zawracać sobie głowy tworzeniem oryginalnej treści. A i pracodawcy swoim zachowaniem nierzadko potwierdzają powyższą tezę.

Poleć ten artykuł:

Polecamy